Otóż to! Problemy z wentylacją może wymyślać tylko ktoś, kto w życiu nie widział budynku gospodarczego. Jeszczem nie widział, żeby ktoś u nas na wsi dawał na takie szopy jakieś kontrłaty. Bezsens!
A miejsca trafienia to wiadomo, że trzeba pilnować. Można zamiast jednej czy drugiej łaty dać szeroką deskę i wystarczy. Czterdzieści lat mam blachę na budynku gospodarczym i nie zauważyłem żadnego gnicia, sricia i dupicia. To są wymysły teoretyków.
A jeszcze papa pod blachę... No cóż, może jeszcze pierzynkę i jasieczka?