To wszystko nie ma żadnego sensu, bo nie wiemy co, jak, po co i dlaczego. Próbkę z jednej klepki parkietu może w ten sposób da się pobrać i zmierzyć (chociaż wielkiego sensu w tym nie widzę), ale co nam da taka próbka pobrana np. z belki więźby dachowej? Drewno w formie belki może mieć różną wilgotność w różnych miejscach, jedna próbka niczego nie określi. A z kolei dużo pobranych próbek dużo określi, ale wtedy już nie będzie belki.
Dlatego dywagacje odnoszące się do pomiarów lepiej zaczynać od określenia potrzeb. I do potrzeb dobierać wiedzę, sprzęt i metody. I nie startować z motyką do słońca, bo wtedy idiotycznie się wygląda.