Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    25 391
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    481

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Nie, nie interesuje mnie. Tylko zastanawiałem się po co o tym wspominasz. Dyskusja dotyczyła opłacalności. I bycie prosumentem, taką opłacalność zapewnia (wg mnie). Natomiast zabawa w produkcję i sprzedaż kilkuset kWh energii... No tak. Jeden lubi teściową, a inny gdy mu skarpety śmierdzą. Jeśli ktoś lubi, to niech się bawi. Ale na zysk niech nie czeka.
  2. A jakby tak zdecydować się po prostu mieć mniej? Odpadłoby mnóstwo prania i sprzątania...
  3. Masz jakieś problemy w czytaniu ze zrozumieniem? To zdanie brzmi: Co jest ze wszech miar uzasadnione Dla ignoranta może i idiotyzm.
  4. Nie ma tańszego w eksploatacji akumulatora niż sieć, oczywiście już z uwzględnieniem potrącenia 20%. Ludzie myślą, że jak wykombinują baterię kwasiaków i zaczną chomikować nadwyżki tego co co wytworzyli, to zrobią energetykę w balona. Aha, marzenia ściętej głowy.
  5. Dlaczego takie płyty, a nie g/k?
  6. Dokładnie tak. Naprawa jest w sumie banalna i oczywista, chociaż wymaga nieco staranności. Trzeba zdemontować mechanizm, odsłonić ubytki i je zaszpachlować,. A potem naprawę zeszlifować na równo z powierzchnią skrzydła. I zamalować. Technologicznie proste, ale w wykonaniu nieco złożone.
  7. W niedalekiej wsi, parę lat temu, zdarzył się jakiś pierun z totalnej opozycji. Drzewa ominął i walnął w stodołę. Na szczęście dom ominął. Stodoła piętrowa nie była, drzewa obok wyrastały znacznie wyżej... ale wiadomo, opozycyjny jakiś pierun... Wracając jednak do powagi. Nigdy nie ma 100% pewności w zdarzeniach atmosferycznych. W wyładowaniach atmosferycznych również. Dlatego, w rozważaniach na temat skuteczności stosowanych zabezpieczeń przed skutkami wyładowań, wprowadzono parametr zwany poziomem ochrony odgromowej obiektu. Wyraża on prawdopodobieństwo, z jakim dane urządzenie piorunochronne, chroni przestrzeń przed konsekwencjami wyładowania atmosferycznego. Dane urządzenie piorunochronne. Mówi to coś komuś? Jeśli nie - odsyłam do normy. PN-EN 62305-2 Ochrona odgromowa. Zarządzanie ryzykiem.
  8. Na jakich studiach tego uczą? Jakieś rewelacje! Paczpan, te głupki z sieci telefonicznych stawiają maszty z elektroniką i nie wiedzą, że jak im pierun walnie, to nie będzie czego zbierać...
  9. Stwierdzenie albo niedookreślone, albo błędne. Bo co przez nie rozumiesz? Nie bardzo kumam o co biega. Naprawdę. Bo chyba nie mówimy tutaj o prowadzeniu działalności gospodarczej, polegającej na produkcji energii elektrycznej?
  10. To nawet nie jest aż tak bardzo kwestia sieci. Bo już z założenia, wszystko jest planowane tak, aby przepływy mocy minimalizować! Prosument ma sam konsumować energię, którą wytworzy i tyle! Tak jest i tak będzie! Dlatego na wszystkich forach ludzie piszą, że instalację należy dopasować do zużycia, a przewymiarowywanie jest nieopłacalne! I nie należy oczekiwać, że to się zmieni.
  11. Przyczyny są zawsze te same. Prawo Ohma w powiązaniu z prawem Joule’a-Lenza.
  12. Sorry, jakoś nie zauważyłem słów "na jednego mieszkańca".
  13. Nie ma takiej opcji. Pod styropianem nie stosuje się łączeń.
  14. Niestety, jest na odwrót. To, co rekomendujesz, nie zdaje egzaminu. Wszelkie kliny, a nawet kawałki gumy, w zderzeniu z naturą, czyli drganiami, wywołanymi chociażby wiatrem, z czasem wypadną. I jedynie pianka się nie wykruszy. Pianka, prawidłowo położona. Czyli na wilgotne podłoże, pianka zabezpieczona przed UV. Drgania nie dadzą jej rady, jedynie słońce może ją zniszczyć. I ptaki.
  15. To ne je dobre... To zależy co masz. Jakie duże, czy sam metal... Patentem na ochronę przed korozją części z żelazem dysponowali już Wikingowie. Żelazo się rozgrzewa do czerwoności, następnie zanurza w oleju na sekundę, dwie, po czym wyjmuje i pozostałości oleju wypala w ognisku na przykład. Tak zabezpieczali przed morską wodą główki gwoździ, używanych przy wykonywaniu swoich statków. Ale jeśli masz żelazo z drzewem, na przykład z jakimś trzonkiem, to raczej tak nie wyjdzie.
  16. Dwa lata temu, wydzielano drogę w trudnych warunkach. Prywatni właściciele odsprzedawali część działek gminie, która potrzebowała terenu na boisko szkolne, Jednocześnie, właściciele postawili warunek wydzielenia drogi, która umożliwi im dojazd do swoich działek. Jednemu wystarczała droga na wprost, drugiemu była niezbędna załamana, pod kątem 90 stopni. I jest tak: droga na wprost ma 4,5 metra szerokości, po załamaniu o 90 stopni jej szerokość wzrasta do 5 metrów.
  17. Do czego? Do kąpieli czy do kibla? W obydwu przypadkach dolicz do bilansu chemię i wodę na mycie oraz spłukanie wyposażenia z syfów, po "deszczówce" ze śmieciami i pyłami. Bo to niby z nieba leci nam ambrozja. Nie ma tu aby błędu?
  18. Ale współwłasność chyba dopiero po okresie karencji. Bo (nie jestem tego pewny) przez pięć lat nie można zmieniać statusu darowizny. Co zresztą, nie powinno w niczym przeszkadzać.
  19. A kto ten kabel układał?
  20. Kochany, o czym mowa? O jakiej budowie nawijasz? Bo w zwyczajnym życiu, kierownik budowy jest reprezentantem inwestora a nie wykonawcy, Więc albo opowiadasz androny, albo wałkują cię jak chcą, w dodatku za twoje pieniądze,
  21. Bez oględzin nawet małego fachowca, nie da rady Ci pomóc. Potrzebne są informacje, których nie ma. Se la v'ie.
×
×
  • Utwórz nowe...