
el-instalator
Uczestnik-
Posty
745 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
6
Wszystko napisane przez el-instalator
-
No to może zacytujmy treść w/w punktu normy po zmianach: 4.2. Wybór rodzaju wentylacji. W budynkach o wysokości do 25 m nad poziomem terenu może być stosowana wentylacja grawitacyjna lub mechaniczna. Wentylacja mechaniczna powinna być uruchamiana okresowo, na czas użytkowania pomieszczeń, z odpowiednim wyprzedzeniem i opóźnieniem. Nie dopuszcza się równoczesnego stosowania w pomieszczeniach wentylacji mechanicznej i grawitacyjnej. W pomieszczeniach, w których występują źródła szkodliwych dla zdrowia substancji i/lub pary wodnej, należy w okresie przerw w użytkowaniu pomieszczeń zapewnić co najmniej półkrotną wymianę powietrza w ciągu godziny. Podkreślenie moje. Różnica czy chodzi o zakaz stosowania równoczesnego stosowania tylko w poszczególnych pomieszczeniach, czy w całym budynku jest b. istotna. Jeśli już ktoś powołuje się na normy, to niech ich nie przekręca zmieniając sens.
-
Kondensacja w kotle kondensacyjnym powinna zachodzić przede wszystkim w kotle a nie w kominie. Pomyślcie na czym polega wykorzystanie zjawiska kondensacji w takim kotle. Tylko w nim jest przecież wymiennik ciepła, jeśli spaliny wykroplą się później to ich ciepła utajonego i tak już nie wykorzystamy do podgrzania wody w obiegu c.o. Duże wykraplanie kondensatu w kominie będzie ew. w kotle niekondensacyjnym przy niskiej temp. spalin i długim kominie.
-
Z nawiewami na suficie też będzie działać, przynajmniej w instalacji z wentylatorem i wymuszonym obiegiem. Naiew w samym pomieszczeniu z kominkiem możesz sobie darować - tam i tak odda on sporo ciepła. Nie rób nawiewu w łazience, WC, kuchni. Tam ma panować podciśnienie. Najlepiej by nawiewy były blisko okien, bo tam masz największe straty ciepła.
-
Bezgwintowe generalnie montuje się szybciej. Choć ja osobiście mam większe zaufanie do tradycyjnych. Ale liczy się przede wszystkim jakość wykonania.
-
Nowa instalacja wod-kan - czy wszystko dobrze ?
el-instalator odpisał Krasnal w kategorii Instalacje
1. Otulina na rurach powinna być. 2. Rury powinny być mocowane do ścian - odpowiednio rozmieszczone uchwyty jako mocowania stałe oraz przesuwne. Za to płacisz instalatorowi, żeby wiedział, gdzie które powinny być. 3. Zdjęcia z linków mi się nie otwierają, tylko cały album, nie wiem więc dokładnie o jakie rury chodzi. Rury układa się ze spadkiem, w kanalizacyjnych to konieczność, a w wodciągowych umożliwia odwodnienie instalacji. -
jak usunąć zaschnięty klej z blatu kuchennego?
el-instalator odpisał daggulka w kategorii Złota rączka
Producenci klejów typu kropelka sprzedają też specjalne rozpuszczalniki do nich. Ja kiedyś użyłem takiego do super glue, ale marka nie ma znaczenia, bo chemiczna baza jest ta sama. Sprawdź tylko najpierw w jakimś mało widocznym miejscu, czy ci blatu nie "wyżre." -
Ja też dodam coś od siebie. - Ściana z betonu komórkowego lekkich odmian z założenia ma być wykonana jako jednowarstwowa. Dlatego ocieplanie jej zawsze jest bardziej kłopotliwe niż ocieplanie ściany od początku budowanej jako dwuwarstwowa. To czy użyjemy wełny czy styropianu jest mniej istotne, w obu przypadkach można to zrobić dobrze. Choć najlepiej od razu się na coś zdecydować - albo ściana jednowarstwowa, albo ściana za ociepleniem. - W ścianie dwu lub trójwarstwowej łatwiej osiągnąć wysoką izolacyjność. Ponadto łatwiej wyeliminować mostki termiczne powodowane przez wieńce czy osadzenie okien. - Beton komórkowy, niezależnie od producenta, jest nasiąkliwy. Spójrzcie jeszcze raz na ten wykres wklejony parę postów wcześniej: https://forum.budujemydom.pl/index.php?act=...ost&id=7369 Nasiąkliwość jest podana w kg/m3, no to proszę teraz uwzględnić gęstość różnych materiałów na m3 i wtedy będziemy mieli nasiąkliwość podawaną typowo - w procentach. -Dla tego jak funkcjonuje ogrzewanie domu ważna jest nie tylko sama izolacyjność ścian. Ściana może mieć identyczne U niezależnie czy będzie jednowarstwowa, dwuwarstwowa czy szkieletowa. Jednak np. czas po którym temperatura w pomieszczeniu spadnie po wyłączeniu ogrzewania będzie zupełnie inny. Dlatego osobiście nie jestem entuzjastą ścian jednowarstwowych. PS. Czy projektant domu faktycznie mówił, że ściana 36 cm jest potrzebna ze względu na wytrzymałość? Jest tak gruba wyłącznie zee względu na wymaganą termoizolacyjność. Przecież z innego materiału mogłoby być równie dobrze 18-24 cm. Do tego oczywiście izolacja. Sens dawania grubego bk jest wyłącznie taki, że można już nie dawać ocieplenia. Jak i tak ocieplamy, to po co wydawać pieniądze na droższy materiał i zaprawę?
-
Najprościej mówiąc różnica jest taka: 1. Jeśli ocieplisz połacie dachu i ściany szczytowe to będziesz ogrzewał parter i chcąc niechcąc do nieco niższej temperatury także poddasze, bo ciepło będzie tam uciekać z dołu przez słabo izolowany strop. 2. Układając izolację na stropie będziesz ogrzewał praktycznie tylko parter, bo na strych przez strop ciepła ucieknie już niewiele. W efekcie ogrzewana kubatura domu będzie mniejsza niż w wariancie pierwszym. Podstawowa sprawa to, czy poddasze nadaje się do wykorzystania na mieszkalne i czy zamierzasz to robić? Jeśli nie, to ułożenie izolacji na stropie ma dużo więcej sensu. A nawet jeśli poddasze miałoby za kilka lat być mieszkalne, to na razie można tam zrobić drewnianą podłogę na legarach (z wypełnieniem z wełny). Na razie możesz po niej chodzić i składować różne rzeczy. A w razie potrzeby można ją łatwo rozebrać a wełnę wykorzystać. W tych miejscach, gdzie jest bardzo nisko i nie nadają się do użytku wystarczy rozłożyć wełnę z rolki i nie robić podłogi.
-
Gdzie są właściwie ułożone te przewody grzejne? Napisałeś "na dachu", ale chyba są tylko w rynnach, a zabrakło ich w rurach spustowych? Jedyne co mi teraz przychodzi do głowy, to kupić kilka metrów przewodu grzejnego, owinąć nim każdą rurę spustową po kolei i odmrażać (na to przyda się jeszcze jakiś materiał izolacyjny). Jakimkolwiek palnikiem itp. możesz uskodzić nawet metalową rurę spustową. Lepiej to zrobić teraz, kiedy jest mróż i nie ma wiele słońca. jak słoneczko przygrzeje, to pomimo mrozu śnieg na dachu będzie się roztapiał, a rura jest zatkana.
-
Tam, gdzie piszesz "0" z pewnością chodzi Ci o neutralny (N). Tak jak masz zrobione jest poprawnie - przewód N nie jest "przerywany" w łączniku, więc nie trzeba go doprowadzać. To czy łącznik jest z diodą czy nie niczego nie zmienia (dioda potrzebuje tylko fazy - L). Pomiędzy schodowymi masz więcej przewodów - 2. Widać to na dołączonym schemacie. To oczywiście schemat ideowy, ale widać co musi być z czym połączone. Inna sprawa, że do łączników powinny być doprowadzone przewody ochronne (PE). Większość elektryków tego nie robi i jeśli łączniki są z tworzywa, to nie ma problemu. Ale co jeśli zechcemy kiedyś założyć metalowe?
-
Zdjęcia instalcji co, czy wykonana prawidłowo?
el-instalator odpisał Marcin123 w kategorii Instalacje
Jestem co prawda od elektryki, a nie od c.o. ale jak dla mnie to z tych rurek wyszła straszna plątanina. Może to i w jakimś stopniu efekt walki o miejsce, nie wiem też co dokładnie jest w instalacji, ale nie wygląda to najlepiej. Zastanawiam się też: - dlaczego na przewodach nie ma izolacji, - po co łączyć miedź ze stalą (złączki), stali to nie wyjdzie na dobre; - dlaczego nie ma połaczeń wyrównawczych, skoro rurki są metalowe; - przewody elektryczne można było jakoś porządnie ułożyć i zamocować. -
Stosując poprawną polską terminologię to przy każdym paliwie mamy dwie wartości: - ciepło spalania - ilość energii uzyskaną przez całkowite spalenie paliwa - wartość opałową - ciepło spalania pomniejszone o ilość energii potrzebną do odparowania wody, będącej jednym z produktów spalania. W czasach gdy kotłów kondensacyjnych nie było nie dało się w praktyce wykorzystać ciepła zużytego na odparowanie wody, więc nie uwzględniano tego w obliczeniach sprawności. Sprawność liczono względem wartości opałowej, a nie ciepła spalania! Pojawiły się kotły kondensacyjne. A stary sposób liczenia sprawności pozostał, bo: - mkożna łatwo porównać stare kotły z kondensacyjnymi, - firmom to odpowiada, bo sprawność ponad 100% dobrze wyglądda w katalogu.
-
To i lepiej, że jest trochę luzu (rozszerzalność termiczna). Myślę że można zrobić taką nakładkę jak wymyśliłeś a do tego uszczelnienie silikonem dekarskim. Ja bym nim wypełnił całą przestrzeń pomiędzy rurą kamału spalinowego a dachówką.
-
KOTLY-czy ktos przyzna sie do blednego wyboru?
el-instalator odpisał rijswijker w kategorii Instalacje
Vega58 a czy kominiarz sprawdzał jak ma się ciąg w Twoim kominie do minimalnego zapisanego w DTR kotła? Złe spalanie może wynikać ze zbyt słabego ciągu. Czy próbowałeś podnieść temperaturę wody na kotle? Duża ilość sadzy może wynikać ze zbyt niskiej temperatury kotła, bo nie ma dopalania spalin. -
Dokładnie tak, jak napisał animus. Nie zrobiono stemplowania belek przed ułożeniem pustaków. No i belka nie wytrzymała mniej więcej pośrodku, czyli tam gdzie ugięcie pod obciążeniem było największe - praw fizyki nikt nie zmieni. Dziwne tylko, że ktoś na taką niepodpartą konstrukcję wlazł, by układać pustaki...
-
Najprostsza wersja takiego akumulatora ciepła to solidny ciężki komin i np. kominek z wkładem i ciężką ceglaną obudową. W starych domach bywały kominy ze ściankami na jedną cegłę. Jak się to wszystko rozgrzeje, to ciepło trzyma baaardzo długo. No ale teraz jest moda na "systemy kominowe", które ciepła nie trzymają. PS. A kto z was pamięta jak długo gorący jest prawdziwy piec kaflowy? Ja się przy takim wychowałem.
-
Mam nadzieję, że Panowie wyjaśnią sobie niejasności, bo zaczyna się robić ciekawie. Ostatnio miałem okazję porozmawiać z jeszcze jednym specjalistą, nt. sprawności central z rekuperacją. I znów usłyszałem, że podawaną przez producenta sprawność 92% można włożyć między bajki. Jest w praktyce nieosiągalna, bo musiałoby niedochodzić do wykraplania pary wodnej i szronienia. Powietrze musiałoby być całkowicie suche. W praktyce wynik na poziomie 70% jest bardzo dobry. W materiałach reklamowych celowo pomija się sprawę wilgotności powietrza. Zwykle licząc sprawność porównuje się tylko temperaturę powietrza nawiewanego i wywiewanego, "zapominając" o porównaniu ilości ciepła, a te dla powietrza są zmienne zależnie od jego wilgotności. Powietrze usuwane jest bardziej wilgotne - stygnąc o 1 K oddaje więcej ciepła niż suche, zimne powietrze zewnętrzne odbiera ogrzewając się także o 1 K.
-
Nie mnóżmy bytów ponad potrzebę. Myślę, że przede wszystkim chodzi o uziemienie instalacji domowej (tak jak w tytule). To czy trzeba/warto wykonywać instalację odgromowąto odzielna sprawa, o której tu nikt nie mówił. Myślę, że na rysunkach chodziło o pokazanie różnicy pomiędzy samym uziomem otokowym i fundamentowym. Zresztą z tego co widzę w różnych domach, to o ile uziom w ogóle jest, to wykorzystuje się go i na potrzeby instalacji wewnętrzej jak i odgromowej (i słusznie).
-
No nie, takich uproszczeń nie róbmy! Wentylacja jest po to by zapewnić wymianę powietrza, a dzięki temu odpowiednią jego ilość i jakość. Gdyby sprawa ograniczała się tylko do wilgotności, to wystarczyłby nawilżacz i osuszacz w całkowicie szczelnym domu! Zużyte powietrze to nie tylko to zawierające nadmiar wilgoci, nawet same materiały budowlane, meble itp. wydzielają zanieczyszczenia. A co dopiero wentylacja takich pomieszczeń jak kotłownia, w której stoi kocioł z otwartą komorą spalania? Powiedziałbym raczej, że różne sposoby obliczania wielkości wymiany powietrza (zależnie od rodzaju pomieszczenia, kubatury, liczby osób itd.), służą właśnie osiągnięciu odpowiedniej jakości powietrza. Ograniczenie się do wilgotności, to tak jakby wybierać samochód kierując się tylko pojemnością silnika.
-
Tandeta może być niezależnie od materiału. Przy drewnianych oknach malowanych kryjącą farbą zdarza się np. sztukowanie ram z kawałków.
-
Dlatego zawsze mówię, że lepiej finanse omówić przed robotą, ustalając cenę za całość. Wtedy mie ma nieporozumień. Moim zdaniem powinniście pójść na kompromis - dwa gniazda to np. konieczność wycinania otworów pod dwie puszki, gniazdo telefoniczne to zaś odrębna instalacja. Zawsze to więcej roboty niż gdyby liczyć tak jak chcesz, wszystko jako jeden punkt.
-
Proszę bardzo: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. (Dz. U. z dnia 15 czerwca 2002 r.) § 132. 1. Budynek, który ze względu na swoje przeznaczenie wymaga ogrzewania, powinien być wyposażony w instalację ogrzewczą lub inne urządzenia ogrzewcze, niebędące piecami, trzonami kuchennymi lub kominkami.
-
Moim zdaniem to też nieuzasadnione ale projektu nie widziałem. Na wszelki wypadek dopytałbym jeszcze jakiegoś koknstruktora pokazując mu projekt.
-
Może zejdzie od rozcieńczalnika nitro? Śmierdzi on strasznie ale usuwa niemal wszystko. Prędzej czy później zaczniecie się znów z teściem do siebie odzywać, ale na wszelki wypadek czasem przypomnij, że kominka ma się nie dotykać. No i jakby teściowie do ciebie przyjechali i siedzieli za długo, to pewnie wystarczy wspomnieć, że przed tym paleniem plastiku, to kominek był taki ładny...
-
Trzeba się uporać przede wszystkim z odmiennymi parametrami wody dla "podłogówki" i ściennych grzejniików. Podłogówka to zwykle max. 45/35/20 (zasilanie/powrót/temp. w pomieszczeniu). Przy takich parametrach ścienne grzejniki musiałyby być delikatnie mówiąc duże. Moim zdaniem lepiej zrobić jednorodną instalację w całym domu - albo same grzejniki albo sama podłogówka, odpada konieczność mieszania wody a i o tym, że szybkość reakcji na zmiany temp. jest zupełnie inna też warto pamiętać. Jeśli i tak robiłbym podłogówkę w domu to i w sypialniach. Bo niby czemu nie? Chyba, że ktoś chce mieć puszysty dywan na podłodze