Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Zapewne chodzi o duże „okna”, czyli drzwi tarasowe.
  2. http://www.cersanit.com.pl/cms_tmp/Karta%2...na%20plytki.pdf A zaglądałeś do warunków gwarancyjnych ? A czytałeś „instrukcję obsługi” ? A wiesz jaki gatunek mają płytki ? Gdybyś postępował zgodnie z warunkami gwarancji, to i producent dotrzymałby swoich „zobowiązań”, o ile te płytki nie były przecenione (przegatunkowane) ze względu na niedotrzymanie warunków „gatunkowych”. Nie obarczaj winą innych za własne "gapiostwo".
  3. Akurat jestem w bajzlu remontowym, a właściwie modernizacyjnym mieszkania. Przez bardzo krótką chwilę, zastanawiałem się nad takimi imitacjami. To fajnie wygląda, ale z odległości kilku metrów – czyli większej niż wymiary pokoju (typowego). Z bliska, około 2m, „śmierdzi” okropną tandetą, co widać i „czuć” – i mówię o stosunkowo drogiej imitacji. A jak się dotknie – porażka. Tapeta strukturalna, przynajmniej niczego nie udaje na siłę. Każdy widzi, że to tapeta imitująca mur i odbiera się to, jako naturalny wystrój wnętrza. To jest oczywiście moje zdanie i mój gust.
  4. Raczej nie w dzienniku budowy, tylko projektant w (na) projekcie – z przyczyn formalnych.
  5. W zasadzie PCi nigdy nie była, ani nie jest konkurencyjna wobec gazu „z rury” – jeśli był (jest) w „zasięgu” działki. W zasadzie w dobrze ocieplonym domu z niskotemperaturowym ogrzewaniem (wszędzie podłogówka), koszty eksploatacyjne kotła gazowego są (mogą być) nieco niższe od kosztów eksploatacyjnych PCi. W zasadzie, podwyżki cen energii elektrycznej, „wymuszą” podwyżki innych paliw.
  6. W pomieszczeniu mieszkalnym poziom podłogi od strony ściany z otworami okiennymi i drzwiowymi nie powinien znajdować się poniżej poziomu terenu przy budynku.
  7. Bo zamiast boksować się z producentem w ramach reklamacji gwarancyjnej, należało (i należy) zgłosić u sprzedawcy niezgodność towaru z umową – na podstawie ustawy „konsumenckiej”. Łatwiejsza procedura, a i szanse na wygranie większe.
  8. Bez pozwolenia na budowę się nie obejdzie. Zwracam również uwagę na to, że w pomieszczeniach mieszkalnych poziom podłogi od strony ściany z oknami nie powinien znajdować się poniżej poziomu terenu.
  9. Za błąd lub zaniedbanie popełnione przy zawieraniu ubezpieczenia, nie odpowiada ubezpieczyciel, tylko agent (broker). Boksowanie się z ubezpieczycielem wobec błędu agenta – nic nie da i szkoda czasu. Po to agent ma obowiązkowe OC, aby dochodzić roszczeń od jego ubezpieczyciela. Niech się obaj ubezpieczyciele boksują między sobą. Wziąć odmowę likwidacji tej szkody, zapytać agenta (brokera) kto go ubezpiecza i poprosić o nr. jego polisy. Zwrócić się do tego ubezpieczyciela o zwrot poniesionych strat, związanych z niedopełnieniem obowiązków przez agenta, załączając decyzje odmowną Waszego ubezpieczyciela.
  10. A gdzie napisano, do jakiego rodzaju wentylacji ? Do "wyrzutu" wentylacji mechanicznej i owszem, w przypadku wentylacji grawitacyjnej - zabronione.
  11. Powinna być wykonana zgodnie z obowiązującymi przepisami, w tym z; PN-87/B-02411 kotłownie wbudowane na paliwa stałe. Wymagania. W domach jednorodzinnych dopuszczalne jest aby wentylacja nawiewna „pochodziła” z pomieszczeń mieszkalnych.
  12. Wniosek jest inny. Należy wykonać prawidłową wentylację kotłowni.
  13. Ja tylko nieśmiało wspomnę, że tak czy siak, te „związki” trafiają i trafiają do gleby (wody) i to w takich samych ilościach, jak bez tego rzeczonego dachu.
  14. A widzisz – jest różnica. W tym wyroku chodzi o zapłatę za odebrana ilość „ścieków” do urządzenia (kanalizacji ściekowej) będącego własnością innego podmiotu. Najprościej byłoby opomiarowanie, tej wody opadowej, która w efekcie powoduje zwiększenie ilości ścieków, bo mimo „rozrzedzenia” wodą opadową z dachu, to dalej jest ściek, który należy oczyścić, a za oczyszczenie ktoś płaci. To orzeczenie nie opiera się na prawie wodnym, tylko na zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i ustawie o ochronie środowiska. Po drugie, tu jest mowa o domu jednorodzinnym i właścicielu działki, który ma prawo do zwykłego korzystania z wód – a problem tego tematu, zawiera się w właśnie w zwykłym korzystaniu z wód. Gdyby woda z dachu była odprowadzana do kanalizacji np. gminnej, sprawa byłaby adekwatna. Ups. W zasadzie powieliłem wpis Barbossy.
  15. Mam inne zdanie, to nie są ścieki (działka z domem jednorodzinnym) w rozumieniu definicji ustawy Prawo Wodne. Jakbyś nie kombinowała, to nie ma bata we wsi, aby ktoś oznaczył w wodach „opadowych” na działce, a zwłaszcza pochodzących z dachu domu jednorodzinnego, jakąkolwiek z wymienionych substancji.
  16. Ja bym potraktował to jako "urządzenie wodne melioracji szczegółowej".
  17. Zwracam uwagę, że sprawa zgody współwłaścicieli na budowę lub wpięcie się do istniejącego przyłącza, może wrócić jak bumerang, bo taka zgoda wynika wprost z współwłasności (pkt.2 oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością…….) – chyba, że w akcie notarialnym (współwłasności) jest ujęte prowadzenie mediów.
  18. Przesadzasz - 15kWh, to ponad 400l CWU . Strata na zasobniku, to nie więcej niż 1kWh/dobę, co przy 200l poborze CWU, o temp. (użytkowej) około 45 stopni daje dobowe zużycie około 8 kWh.
  19. No akurat jest to możliwe - w przypadku prawdziwego domu z bala. Wbrew pozorom, także u nas sporo sie tego rozbiera, przewozi i stawia na nowym miejscu.
  20. Bo z Ciebie, to mądry człek jest – to stwierdzenie w całości poważne.
  21. Strat można i należy dochodzić od (u) agenta ubezpieczeniowego, bo to jego wina, że ubezpieczył coś co nie spełniało warunków. Wszystkie agencje i agenci ubezpieczeniowi mają obowiązkowe OC, właśnie dla takich jak ten przypadków.
  22. Misiu Oświecony, NFOŚiGW ma już (działa) 23 lata ! I akurat dopłata do kolektorów jest ze środków krajowych.
  23. Przez szpary „wnika” zdecydowanie więcej hałasu niż przez same drzwi. Nie będę spekulował ile, ale dobrze ponad 50%. Zlikwidowanie tylko tego „przecieku” da efekty większe niż wygłuszenie samych drzwi – stąd propozycja ręcznika, jeśli komuś nie zależy na wentylacji.
×
×
  • Utwórz nowe...