Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. To zależy od robota, a w zasadzie od jego wielkości. Gupek potrzebuje "przestrzeni" niewiele ponad 30cm. W takiej wykona każdy manewr. Potrafi każdą nogę omieść dookoła. Debil był większy. Potrzebował dobrze ponad 40cm do manewrów, a to powodowało, że pod moje krzesła nie "trafiał". Taka uwaga - na podstawie własnych doświadczeń. Czy to gupek czy "intylygentny" debil, lepiej sprząta jak ma od czego się "odbić". Czyli odpowiadając wprost - przeszkody powodują dokładniejsze sprzątanie.
  2. Tak oceniając, to odbiornik TV, telefon, laptop, normalny odkurzacz, itp. - mają mniejsze szanse na przeżycie.
  3. Ale ten gupek, nie jest taki głupi. Jak mu nie pasi (utknie, zaplącze się, zostanie podniesiony), to się awaryjnie wyłącza i piszczy.
  4. Czy spełnił założenia? I tu problem - bo są możliwe 2 odpowiedzi, obie prawdziwe: - nie do końca, - przewyższył oczekiwania. Dlaczego nie do końca ? Ano dlatego, że liczyłem na w miarę dokładne sprzątanie tego co widać. Gupek sprząta i to dokładnie, ale na większych (wolnych) powierzchniach trzeba lekkim "kopem" ukierunkować go na obszary, które potraktował po macoszemu. Dlaczego przewyższył oczekiwania? Bo najwięcej czasu poświęca na bardzo dokładne sprzątanie w zakamarkach, w efekcie czego potrafi bardzo dokładnie posprzątać mniejsze pomieszczenia (kuchnia, łazienka, sypialnia, mały pokój). Jak trafi na krzesło, to każdą noge omiecie co najmniej jeden raz. To samo z ławą. Co najważniejsze - uzyskał akceptację mojej Pani, która stwierdziła, że to jest automatyczna miotła i bardzo jej to odpowiada. Wczoraj "zamiatała" gupkiem kuchnię 2 razy. Pytania ?
  5. Tia, na takiej samej zasadzie, podkuty koń nie może pływać, a metalowy samolot nie może latać. Apropo kunia: http://www.styropmin.pl/uploads/karta-tech...G%20PERFEKT.pdf Kunia dostarczysz pod wskazany (uzgodniony adres), czy mam sam odebrać. Ps. Co do rzędu mam nadzieję że będzie kompletny do jazdy rekreacyjnej.
  6. Mogę się już pokusić o jakieś podsumowanie pracy obu robocików. Moim zdaniem wydanie ponad 3.000zł za "inyligentny" robot jest nieporozumieniem, bo ta sztuczna "inyligencja" musi być podparta inteligencją użytkownika a i to nie wyklucza prostej i chamskiej interwencji siłowej. Na drugim biegunie są tanie (mój 320zł) "gupiutkie" automatyczne odkurzacze, które, w zasadzie, działają podobnie i z podobnym skutkiem (choć moim zdaniem, gupek lepiej czyści w trudno dostępnych miejscach). Fakt, ten "intylegentny" mniej hałasuje, bo nie ma zderzaka, tylko 40 szt różnych czujników elektronicznych. Fakt - nie trzeba pamiętać o doładowaniu, bo sam zapitala do mamusi. W sumie - temu mojemu gupkowi (i mnie) do szczęścia brakuje tylko takiej samoczynnej stacji dokującej. Ale z drugiej strony za 320 zł ? Ps. Uwaga - tego typu robociki jak ten mój, nadają się (przeznaczone są) tylko do "twardych" podłóg.
  7. W dniu dzisiejszym gupek kończy służbę w moim gabinecie i przeniesiony zostanie do swojego naturalnego środowiska, jakim jest moje mieszkanie. Ale od początku. W środę po rozpakowaniu naładowałem baterię - 4 godziny . Jak zielona dioda przestała dygotać – marsz (a w zasadzie) jazda po moim gabinecie (a jest po czym jechać bo przeszło 40m2). Fakt nie jest zbyt cichy, ale bardziej denerwujące były odgłosy zderzaka. Z marszu wjechał pod wypoczynek i tam urzędował sporo czasu. Wyjechał tak „umorusany”, że musiałem go przecierać i oczyścić pojemnik, bo „koty” praktycznie go zapełniły, dowód rzeczowy został zapakowany do woreczka, aby okazać Pani sprzątającej (jak jej zabiorę część premii, to robocik będzie za 0 zł). Gupek został postawiony na środku gabinetu i przez pozostały czas pracował. Co ciekawe, najwięcej uwagi poświęcał trudno dostępnym miejscom, gdzie mop Pani sprzątającej nie sięgał zbyt często. Po około godzinie, bateria padła, gupek cicho (od czasu do czasu) kwilił coby go nakarmić. Miałem go zabrać do domu, ale dziewczyny chciały „sprawdzić” czy w pozostałych pomieszczeniach, też kąty nie były w sferze zainteresowań Pani sprzątającej. Nie były. Zrodził się pomysł aby zakupić kilka takich robotów (w sumie 4 szt.), zamykać je w poszczególnych gabinetach, uruchamiać je przed wyjściem i zwolnić Panią sprzątającą – bo w zimie i tak w ciągu dnia „jadą” podłogi, a za mycie okien płaciłem osobno. Ekonomicznie – bardzo zasadne, bo to jest 1 m-c wydatków na Panią sprzątającą. Rozważę taką opcję. Od jutra rana – testuję w domu, bo po to go nabyłam. Ps. Gupek nie jest taki gupi. Ma wszczepiony algorytm 3 programów sprzątających. Jak gdzieś utknie, to wyłącza się, ale od czasu do czasu kwili, coby go wyciągnąć.
  8. Nikogo do niczego nie namawiam. To jest mój kaprys i nie zamierzam się z niego tłumaczyć. Tu tylko pokazuję (chcę pokazać), czy spełnia moje oczekiwania i założenia z #1 postu.. Moje - do nich "dostosowałem" wybór "urządzenia".
  9. Jest wersja Lo-Fi. Niebieski pasek u dołu strony.
  10. Z założenia on nie sprząta, tylko utrzymuje czystość między sprzątaniami, które te "międzyokresy", dzięki robotowi, wydłużają się.
  11. Wtorek. Zresetowałem debila. Zaprogramowałem tylko godzinę startu. O zadanej ruszył i całkiem sprawnie sprzątał przez około godzinę. Nie zastosowałem wirtualnej ściany, ani nie zamknąłem drzwi, przeto zaliczył hol i kuchnię – całkiem całkiem. Nie wszędzie wlazł bo dość duży (około 40cm i wysoki 10 cm), czyli przy stole krzesła były raczej nie do pokonania. Ale pozostała powierzchnia nosiła znamiona czystości. Doczytałem, że ma funkcję dokładnego czyszczenia. No to testujemy. Rozsypałem trochę cukru i postawiłem debila w trybie normalnym – no powiedzmy, że dał radę w 90%. A w trybie „dokładnym” – wyczyścił do cna. Ale co będzie ………….. ? Z folii samoprzylepnej, wyciąłem „ brudną ścieżkę” i zapodałem debilowi. Tak się zawziął, że prawie się zagotował a miejsca nie opuścił. Przerwałem jego „cierpienia” kierując go nogą w inny sektor działania . Środa. Debil wrócił do sklepu, ale UPS przyniosło – nazwałem go „gupek”. Śliczny jest smukły, kosmiczny dysk, ale nie anorektyk bo ma niecałe 30cm i wys. 7 cm). Ma tylko jeden programator - wyłącznik.
  12. Karta Techniczna styropianu - szukaj a znajdziesz. A jak jesteś leniwy - przykładowo: http://www.styropmin.pl/uploads/karta-tech...A%20PERFEKT.pdf
  13. Piękne Panie, Przystojni Panowie – oto nadjeszła wielkopomna chwila………… Ale zanim o tej chwili – chwila zadumy. Miałem zbyt dużo czasu, to i głupoty tak we łbie telepały, że klekot był słyszalny z ponad metra odległości. No bo dlaczego mam nie płacić za "intyligencję" – wszak, w sumie stać mnie, aby zatrudnić myślącego, bo to jednorazowy wydatek. No to załatwiłem sobie do testów iRobota, z bardzo, ale to bardzo wysokiej półki (seria 800). No i zaczęła się jazda – moja nie jego. Jestem techniczny, umiem czytać (i to ze zrozumieniem), ale instrukcja przerosła mnie. Programowanie, takie które z założenia ma umożliwić sprzątanie całego mieszkania z „automatu” - przerosło moją zdolność rozumowania. Te wirtualne ściany, to uczenie robota, w tym prowadzenie pilotem, tłumaczenie, że to nie jest ściana i trzeba pod to wejść i sprzątać, ten dobór odpowiednich programów ……… masakra, tym bardziej że jego "intyligencja" mocno przesadzona. Jak w trakcie wykonywania zadanego programu napotka niezaprogramowane „zjawisko”, to głupieje, wraca do stacji, trochę pomyśli z zaczyna cały zadany program od początku – ale przesunięte krzesło nie myśli, pozostaje statyczne i cała zabawa zaczyna się od początku. Nie testowałem „wytrzymałości” debila w tym zakresie – moja cierpliwość tego nie zniosła. Jest poniedziałek, godzina 15 – cwaniaczek ma w tym czasie czyścić kuchnię (tak jest zaprogramowany). Ale kuchnia czysta, a pokój niekoniecznie. Postawiłem debila w pokoju, a on pokręcił się bez sensu, powrócił do mamusi (stacja dokująca) i zaczął wędrówkę do kuchni. Ale jeszcze większy debil (czyli ja) zapomniał umieścić mu „drogowskazu”, czyli „latarni” kierunkowej, przeto ruszył od mamusi dojechał do połowy drogi, pokręcił się i najkrótszą drogą udał się gdzie – bingo, do mamusi. Tam „poszeptali” sobie krótko i debil zaczyna od nowa, no ale zaplanowany czas minął, to się zadekował, do uruchomienia następnego programu. W efekcie ani pokój ani kuchnia nie doznały zaszczytu muśnięcia gumowymi wałkami. Debilek siedzi sobie u mamunci, a ja znów studiuję instrukcję – jeszcze studiuję, jeszcze ………………... Znalazłem. Posiada możliwość pracy w algorytmie 5 programów, uruchomianych sekwencyjnie i zapętlonych. Stawiam go na podłodze, a on (jeśli nie był zaprogramowany czasowo) sprząta, aż zachce mu się jeść. Jak mu się zachce, to wraca do mamusi i tam oczekuje na dalsze instrukcje, bądź na uruchomienie pracy „bezzaprogramowej”. c.d.n.
  14. Świadomy inwestor nie bazuje na zapewnieniach sprzedawcy, tylko na Karcie Technicznej (wyrobu, styropianu). Akurat ten styropian może być stosowany przy normalnych obciążeniach podłogi, czyli większych niż 20 kPa. Dla tego rodzaju styropianu (080) , różni producenci wykazują różne maksymalne obciążenia - od 20 do 50 kPa co oznacza, że przy deklarowanym obciążeniu, po 50 latach będą wykazywały 2% lub mniejsze odkształcenie względne pełzania przy ściskaniu
  15. Dobra firma - stosuje wyrafinowany sposób destrukcji, coby nie zwalniać pracowników.
  16. Postawienie komina wentylacyjnego i kratka, nie jest wentylacją. Aby była wentylacja musi nie tylko wylatać, ale także wlatać (przez nawiewniki).
  17. Deklaracje składała Ale na podstawie raportu z badań laboratoryjnych, potwierdzających właściwości dla tego styropianu, zawarte w raporcie z badań ITB (j.n. 1488) nr. 168/11/456/M-a i nr. 146/12/M-1/HFM 1. Dostępne w ITB LŁiWB LOK w Katowicach. Jeśli masz wiedzę, że badania są nierzetelne, albo że styropian nie odpowiada deklarowanym cechom - zaskarż ich.
  18. To zajawka do kampanii promującej pierwsze hybrydowe Audi . http://www.themill.com/work/audi-mower.aspx http://www.themill.com/work/audi-Static.aspx
  19. Nie bardzo wiem o co tyle hałasu. Część wypowiedzi bazuje na projekcie ustawy, a nie na tym co jest obowiązujące. A obowiązuje: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20140000768 bezpośrednio w temacie: Art.1. i Art.22.3, oraz pośrednio Art. 5.
  20. Ważna jest temperatura barwy - a właściwie dobranie jej do własnych potrzeb. Tu masz "ściągę"
  21. Przy czym, kociołek nie służy do gotowania gulaszu (co za profanacja ) tylko do robienia "kociołka" (znający temat wiedzą o co chodzi ;) )
  22. Z pełna świadomością i "premedytacją", w łazience i WC zainstalowałem oświetlenie LED. Jako oświetlenie główne zastosowałem białe ciepłe, ale jako "miejscowe" (podświetlenie lustra) białe neutralne, w górnym zakresie skali (dla tej "barwy"). Dodam, że na uwadze nie miałem oszczędności, bo ewentualna "amortyzacja" to kilkadziesiąt lat.
×
×
  • Utwórz nowe...