Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. O nowym mowa, tak jak o nowym trawniku. Są sposoby aby wykonawca zapłacił za "poprawki" wykonane przez kogoś innego. Są też sposoby na to aby skończył pod mostem. Legalnie, zgodnie z prawem - być może czasochłonne, ale niezwykle skuteczne. Oczywiście tylko w przypadku kiedy inwestor ma choć jeden wiarygodny dokument na potwierdzenie, że to ten wykonawca.
  2. Nie podałem (w tym wątku) żadnej interpretacji przepisów. Podałem stosowne i obowiązujące definicje (przepisy) w aktualnym brzmieniu - tylko po to aby zainteresowana nie musiała "latać" po całej ustawie, szukając potwierdzenia lub zaprzeczenia tego co pisałem "luźno". Dyskutować, tu o nie zamierzam, bo i tak zaśmieciliśmy pierdołami ten dziennik. Ps. Swoje wypowiedzi konstruowałem na informacjach podanych prze zainteresowaną. Gdyby napisała, że jest np. hodowcą lub ogrodnikiem, "nacisk" w mojej wypowiedzi byłby inny. Pisała wyraźnie: I jeszcze coś - być może zainteresowana źle zinterpretowała zapisy w MPZP - może tam nie jest zabudowa stricte zagrodowa (w znaczeniu ustawowym - Rozporządzenia w sprawie WT...)
  3. I ma za.... obowiązek wykonania tego czego się podjął. A jak w szkole podstawowej rzucał w matematyka kamieniami, to teraz za to płaci, bo nie umiał właściwie skalkulować swoich robót. Nauka jest kosztowna, nieraz nawet bardzo kosztowna, ale obciąża wykonawcę a nie inwestora - tak jest w cywilizowanych "światach".
  4. Jak robi na czarno, to jeszcze więcej ma do stracenia i łatwiej go udupić - SKUTECZNIE. Jak kupujesz samochód, to z polecenia ? I cena nie gra roli ? To jest dokładnie to samo, kupujesz samochód i oczekujesz, że będzie jeździł, a nie że będzie "rabatką" w ogrodzie - bez względu na cenę. Inwestor musi mieć świadomość, że wykonawca MUSI wykonać to do czego się zobowiązał - bez względu na cenę.
  5. Nie jest ważne ile wziął - ważne aby go udupić za byle jak wykonaną "pracę" jak nie będzie skłonny "posprzątać" po sobie. Argument niskiej stawki jest bez znaczenia - bo to tak czy siak, wina wykonawcy, bo źle ocenił i źle wykonał. Jak inwestor ma pokwitowania, to można go skutecznie wyeliminować z rynku - i to zalecałbym. Nie za darmo, tylko za stawkę podana przez wykonawcę. Wykonawca nie był na celowniku Putina, nie groził mu łagr za wyższą stawkę - nie ma żadnego usprawiedliwienia.
  6. No to krótko (a dobitne może być?). izulam77 tak cedzi informacje, jak starzec z przerośnietą prostatą oddaje mocz. Informacje nie są spójne. To i taka dyskusja. Podsumowanie: Można sobie gdybać. Do czasu podania linku do MPZP, albo przytoczenia, będzie to tylko gdybanie.
  7. Akurat ten model, MONSTER, jest najstarszą (i pierwszym modelem) konstrukcją. Są także inne do wyboru i koloru - w tym bardzo cienkie (mój EGO ma trochę ponad 8 mm grubości), ale to też staruszek, bo mam go ponad 2 lata. Nigdy mnie nie zawiódł, a "jeździ" jako GPS i często z niego piszę na Forum ( Aero2) Ps. W tej (takiej) cenie (bez "dopłat" sieci) nie ma bardziej wypasionych smartfonów - no może "chinczyki", ale tych zupełnie nie znam.
  8. Rozumiem, ze powyższy wpis, ma zawarty przekaz, do autorki dziennika; "Nie słuchaj oszołoma bajbagi. Spełniasz wszystkie wymagania ustawowe, bycia rolnikiem ustawowym i posiadania rodzinnego gospodarstwa rolnego. Bez kłopotów, otrzymasz pozwolenie na zabudowę zagrodową. Twój adapter ma rację." Bo gdyby byłoby inaczej, to przecież byś nie napisał tego co napisałeś - bo i po co ? Czyli i sumując: Architekt i Ty uważacie, ze nie ma przeciwwskazań prawnych dla tej zabudowy zagrodowej. Nawet stwierdziłeś, że w określonych warunkach (czyli dla tego przypadku, bo o nim przecież piszemy i tylko do niego się odnosimy) nie trzeba wcale być rolnikiem . dopisałem: Tak więc, podaj rzeczową informację dla poparcia swojej teorii, dla tego przypadku - najlepiej w w przyjaznej, rzeczowej atmosferze. Poprawiłem - zgodnie z sugestiami PeZet.
  9. Znam także z autopsji, ale w większości przypadków wynika to z niewiedzy inwestora i nawijki wykonawcy, który za wszelką cenę (najniższą) chce złapać robotę. Ale znam też (także z autopsji) cwaniactwo wykonawców. I jest to gorszy rodzaj cwaniactwa, bo mieli czas się wycwanić i robią to z premedytacją i świadomie. A jak robią to na dodatek głupio, to nie ma zmiłuj się Boże - do cna, tak aby nie "odrósł". Wszak nie bez przyczyny, funkcjonuje powiedzenie ; "będzie pan zadowolniny"
  10. Ja oceniam prosto, że piszący Bruce nie jest idiotą - a napisał wyraźnie założenie, a nie posianie. Ps. A stwierdzenie w umowie "posianie" pachnie na kilometr cwaniactwem wykonawcy. "Posiać" można również na betonie. To tak jakby murarz dziwił się, że inwestor wymaga prostych ścian - przeca na umowie miał tylko wymurowanie.
  11. Czyli trzeba sprawić aby, właściciel tej firmy fafofcuf ogrodniczych, przez co najmniej kilka lat nocował pod mostem Biskupa (bo tam są najgorsze warunki).
  12. A dlaczego ta podłoga się darła, że aż trzeba ja trzeba było wyciszyć ? Kucie wylewki ? Jak była dobra pod to badziewie, to byłaby jeszcze lepsza pod kafle.
  13. A trawnika nie ma, tylko jest łysiejące pastwisko. Nie zlecał Frankowi z pod budki z piwem, któremu musiałby tłumaczyć co i jak - bo tego nie umie robić - dlatego zlecił to firmie i to nie farmaceutycznej tylko ogrodniczej. Skasowali go za coś czego nie ma. Kupował schab, a dostał kaszankę.
  14. Łe dziura w ziemi = zbiornik wodny. No chyba że najazdowy
  15. Reklamacja, reklamacja, reklamacja. To jest przykład fachowej, fachowości, fachowego, fafofca. Zgnoić wykonawcę tak, aby nawet na skarpetki z bazaru mu nie starczyło.
  16. Delikatna perswazja ruskim kluczem - młotek i przecinak. Lekko pierdyknąć, w nakrętkę - coby klej puścił. Można też spróbować kluczem płaskim i dupnąć (lekko) młotkiem. Z reguły ten klej nie jest odporny na "puknięcia" (przynajmniej taki powinien być). Jak nie pomoże, to podgrzać i WD40 jak radzi Pianowa Pani.
  17. Nie bardzo chce mi się szukać, ale coś mnie tam po łbie się plącze, że jakieś przepisy (chyba p.poż) wymagają tego "ażurku".
  18. za 300 zł to może ma jeszcze gotować ?
  19. Ponieważ przywołano dyskusję : https://forum.budujemydom.pl/Zabudowa-Zagro...tml#entry344964 , uprzejmie donoszę, że w międzyczasie nastąpiła zmiana cytowanych tam w # 17 przepisów (podałem link wcześniej, ale chyba z lenistwa zainteresowana nie luknęła) Obecne brzmienie branych pod uwagę definicji związanych z zabudową zagrodową: I dla przypomnienia definicja zabudowy zagrodowej:
  20. Ale także pod warunkiem, że właściwego urzędu (będącego "dysponentem" danych decyzji) - i raczej na piśmie (można dochodzić njp. zwrotu kosztów), bo na "gębę" ............... różnie to bywało, a inwestor zostawał z ręką w ..........., Ps. I w zasadzie nie chodzi tu tylko o to co urzędnik powiedział, tylko o rolę w tym zakresie adaptera.
  21. Skoro pokazanie obowiązujących przepisów i opisanie krok po kroku procedur zgodnych z przepisami uważasz za atak - to jakoś nie chce mi się dalej pisać. Wszak za to płacisz adapterowi i ufasz mu. A połączenie tego z Irkiem, uważam za bardzo niestosowne. Przeto - Paaaaaa.
  22. Może tak, może nie, a może nie wiem (bo to sprawa gustu). Gdyby ten "daszek" łącznika wykończyć na biało, to zgubiłaby się jego powierzchnia - tak sądzę.
  23. Powiem tak, ktoś w tym przypadku będzie musiał poświadczyć nieprawdę, bo budowa zagrodowa jest tylko dla rolników. Adapter nie zna obowiązujących przepisów - może zapoznaj go z linkiem który zapodałem, przy czym jeśli powiat odmówi wydania PnB ze względu na to, że nie spełniacie warunków "bycia rolnikiem ustawowym", to nijak nie będzie można obciążyć winą projektanta, który o tym doskonale wie, bo to na Tobie, nie na nim, spoczywa obowiązek pokazania w powiecie prawa do takiej zabudowy. Adapter niczym nie ryzykuje ! - no może ewentualnym procesem sądowym o zapłatę, który bezapelacyjnie wygra, bo wykonał to co do niego należało, mimo braku PnB, bo to nie jego wina. dopisałem: Tyle, że to nie gmina jest w stroną w procesie wydawania PnB. Oni swoje w tym zakresie zrobili, czyli uchwalili MPZP i finito. Ich rola skończona. Mogą jedynie potwierdzić, a konkretnie wójt, czy w ich gminie prowadzisz rodzinne gospodarstwo rolne. To powiat sprawdza czy są zachowane wszystkie elementy zgodności projektu z MPZP w tym prowadzenia gospodarstwa rolnego. Po raz kolejny - POWIAT nie gmina, o czym nawet mało kumaty architekt doskonale wie.
  24. Porządkując. WK ma obowiązek i musi dokonać (wykonać) - wcięcia w sieć, - "spięcia" sieci z przyłączem, - zamontowanie i zaplombowanie liczników. I za to kasuje, zgodnie z posiadanym cennikiem. Może, ale nie ma obowiązku, zcedować to na zewnętrzną firmę. Tych kosztów nie można ominąć zatrudniając inną firmę.
  25. A łącznik w jakim kolorze ? Może zacznij od koloru łącznika i "okna" w takim samym.
×
×
  • Utwórz nowe...