-
Posty
16 346 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
420
Wszystko napisane przez bajbaga
-
Tylko farby kryjące w 100% mogą pokryć szpachlę lub inne wypełnienie.
-
Tylko Lipińskich ma kotłownię, pozostałe muszą być zasilane gazem. Koszty bardzo podobne, przy czym też tylko Lipińscy mają 3 sypialnie.
-
Ale kasy mogą nie oddać
-
ze stosownym atestem.
-
Odległość od najbliższej krawędzi dachu w poziomie nie mniej jak 1m, a minimalna wysokość od krawędzi dachu nie mniejsza jak 0,3m W projekcie powinna być określona.
-
W zasadzie, tu nie chodzi o zdanie, takie czy inne, tylko fizykę. Być może coś się w tym zakresie zmieniło, od czasów mojej edukacji - ale słyszałbym (chyba?) gdyby obalono jej podstawowe prawa. Ale jakoś nie słyszałem, aby raptem zawalały się jaskinie, nad którymi nie ma warstwy "plastycznej". I to byłoby na tyle (z mojej strony) w temacie "wygładzania styropianem".
-
a o co pytałeś ?
-
Po co takie emocje. To co dobre dla mnie, może być wręcz szkodliwe dla kogoś innego. Ja uwielbiam pieczywo w każdej postaci - i żyję w niezłej kondycji, choroby się mnie nie imały. Zw wszystkich szynek najlepiej lubię ser, a z kotletów, wszelkie pierogi (oprócz mięsnych). W zasadzie nie jem przetworów mięsnych (ani mięsopochodnych), natomiast mięso jem okazjonalnie. I co z tego wynika dla innych - zupełnie nic.
-
Z którymi bez problemów radzi sobie dedykowany pod posadzki styropian. Całkiem poważnie i bezproblemowo znajdziesz w każdym pomieszczeniu takie miejsce, gdzie można nawiercić. Trochę wyobraźni - a spokojny sen (Twój i inwestora) gwarantowany. Pisałeś gdzieś wyżej o logice. Logika dla takiego przypadku jest taka: - miękki styropian "załata" te drobne nierówności (zresztą, tak samo jak ten dedykowany) i pod naciskiem będzie plaskaty (bo jest miękki), - dedykowany (twardy) styropian też "klapnie", dokładnie o tyle samo, co bez tego "miękkiego" (bo nacisk od góry pozostaje dokładnie taki sam. Czyli podłoga "opadnie" o grubość spłaszczonego miękkiego styropianu i o normalne "ugięcie" styropianu dedykowanego. Czyli sumaryczne "opadnięcie" podłogi będzie większe niż przy zastosowaniu tyko styropianu dedykowanego (twardego).
-
Ja raczej jestem złym przykładem, bo w zasadzie moja "racjonalność" polega na zmniejszeniu ilości i zmiana godzin spożywanych posiłków, a nie doborem "jakościowym" - no może z jednym wyjątkiem, wyeliminowałem olbrzymie ilości pitej codziennie coli. Raczej jestem zdrowy, a przytyłem dopiero po wróceniu do "zwyczaju" jedzenia, dobrze po godzinie 20, co zajęło mi tydzień (zwiększenie ilości jedzenia nie było skuteczne). I prawda, że reguluję swój metabolizm - stosuję (zamiennie i w miarę potrzeby) albo b-01, albo olejek z oregano - ostatnio (trochę dłużej niż rok) tylko oregano.
-
Jaką odpowiedzialność. Wiercisz otwór w podłodze, mierzysz grubość deski i finito. Znam takiego jednego, który zostawia taki "otwór" kontrolny" i mierzą grubość desek przy odbiorze roboty przez inwestora. Zapisują i wszystko jasne, czyja ewentualna wina jak podłoga "osiądzie". Porada bezpłatna
-
Wyobraź sobie, że dokładnie jest tak w przypadku doboru materiałów izolacyjnych pod wylewkę - styropian musi mieć określoną "wytrzymałość" w zależności od stopnia obciążenia podłogi. Te wartości podane są w projekcie. Autko też można "zcalić" drutem zamiast spawania - bo mechanik miał "łeb". Ps. Dlatego dla mnie zarówno taki kierbud jak i mechanik nie mają "łba" tylko są debilami
-
Różnica jest taka, że jak źle dobierzesz podkład pod panele, to najwyżej (i ewentualnie) trzeba coś będzie zrobić z podłogą - taki niewielki remoncik. Ale jak ci dupnie wylewka, to remont będzie zdecydowanie większy - a tak może być jeśli roboty nadzoruje debilowaty kierbud, wyrównujący nierówności stropu miękkim styropianem. Dobry kierbud, w przypadku nierówności wylewki, uniemożliwiającej położenie wymaganego styropianu, zaordynuje wylewkę wyrównawczą i dopiero na nią wymagany (określony w projekcie) styropian.
-
To też pisz o tym, na czym się znasz - bo Rzecznik pisał właśnie o izolacji pod wylewką, a nie o podłodze na wylewce.
-
"Mechanika", Misiu - mechanika materiałów. Widać, że litery były jeszcze zbyt małe, bo nie dostrzegłeś tam sformułowania "tylko do izolowania" TYLKO.
-
Pomijając "mechanikę" m.in. styropianu, to mylisz pojęcia i zasadność stosowania różnych materiałów wyrównujących pod parkiet lub (i) panele. Włączyłem - wychodzi mi, że w takim przypadku parkieciarz źle przygotował podkład pod podłogę.
-
Moim zdaniem byłaby bardziej zasadna No widzisz - teoretyk jesteś - praktyka ............. ma debilnych kierbudów
-
I taki układ warstw stropu "klepnął" projektant ?
-
Z dala od takiego kierbuda I tak na marginesie, jak się "ugniecie" to traci właściwiści i "termiczne" i "wygłuszające" - to po kiego c...a go kłaść ? Już pomijam, że o tym co ma być nie decyduje jakiś (debilowaty ) kierbud, tylko projektant.
-
Przeczytaj co napisał wyżej - pogrubię i zmienię wielkość istotnych informacji które, jak widać Ci umknęły: A jak bawił sie później, to powinien zakwalifikować jaka to zmiana (istotna, czy nieistotna), a jeśli zakwalifikował (projektant - pisząc i podpisując takie stwierdzenie) że istotna, to wymagany będzie projekt zastępczy i nowe PnB. Jeśli obok podpisu projektanta (na zmianie - tej na czerwono), jest "zatwierdzenie" starostwa, to nie ma żadnej zmiany co do projektu zatwierdzonego w starostwie, a tym samym jest to projekt budynku podpiwniczonego. I taka uwaga, ta zmiana na czerwono może dotyczyć tylko zmiany "umiejscowienia" częściowego podpiwniczenia, a wtedy wystarczy adnotacja projektanta. dopisałem: Ps. Jeśli ta zmiana (podpiwniczenie) była dokonana przy adaptacji projektu, to w opisie ten dom "występuje" jako podpiwniczony (częściowo podpiwniczony).
-
Czytasz to co piszą inni ? Patrz pkt. 2 i 3 # 15 + projekt do ręki, bo tam jest napisane i wyrysowane czy jest podpiwniczenie (w stanie projektu podbitego przez PIN) Dla przypomnienia:
-
O obowiązującym prawie nie dyskutuje się, tylko go (prawo) stosuje. Wszystkie udzielone tu porady, są zgodne z obowiązującym prawem - zapisanym w PB. Chcesz stosować prawo z "warzywniaka" - stosuj, to są Twoje małpy, Twój cyrk, Ty jesteś treserem i Ty ponosisz odpowiedzialność za swoje decyzje i to Ty będziesz ponosiła koszty. Pisząc, że nie kupowałbym tego domu, chciałem Ci tylko uświadomić, że moja wiedza w zakresie PB nie pozwoliłaby na zakup budowy, bez PnB i w dodatku samowoli budowlanej - chyba, że cena tego czegoś jest mniejsza od wartości samej (niezabudowanej) działki.
-
Potwierdzam. Moje dziewczyny obawiały się, że chudnę bo jestem chory, a nie dlatego, ze "racjonalnie" jem. Jako argument - ty nie jesteś na diecie, jesz wszystko....... Musiałem "nabić" wagę. 2 kg "przybrałem" po ponad miesiącu ..... Teraz od nowa "ustawiam" sobie metabolizm, tak aby w ciągu roku zjechać do 80 kg i ustabilizować taką wagę.
-
1. Dorobienie podpiwniczenia niesie za sobą zmianę kubatury, a to wg.PB jest zmianą istotną . 2. Kwalifikacje tego co jest a co nie jest zmianą istotną dokonuje tylko projektant i jeśli on (projektant) napisze że to zmiana nie istotna, to wszystko gra - jest ubezpieczony i w razie czego pokryje (ewentualne) koszty takiej (swojej) decyzji. 3. Zgodnie z przepisami PB zmiana istotna skutkuje zmianą projektu (projekt zastępczy) i najważniejsze zmianą PnB. Tak mówi PB a nie szwagier. Niech Ci szwagier wytłumaczy co to jest samowola budowlana i jak i za ile się ją legalizuje. 4. Kupując dom z przerwą w budowie większą niż 3 lata (wg. zapisów w dzienniku budowy), w zasadzie kupujesz budowę bez ważnego ( z wygasłym) pozwolenia na budowę. 5. Jeśli masz wolę, brania na swoje barki, nakłaniania jakiegoś kierbudda do "poświadczenia nieprawdy" poprzez zapisy wsteczne - to tylko Twoja wola, Twoja kasa i ewentualnie Twoja odpowiedzialność. 6. Ewentualnego wpisu w dzienniku budowy, może dokonać także inwestor (właściciel pozwolenia, w dniu w którym takiego zapisu dokona). 7. Pamiętaj że na podjętą decyzję odpowiadasz i co ważniejsze płacisz TY - no chyba że szwagier zobowiąże się do poniesienia kosztów błędnej decyzji (za "podszepty').