Skocz do zawartości

acia

Uczestnik
  • Posty

    2 176
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez acia

  1. Wiem, tylko, że właśnie dziś jadę po te "firanki" właściwie to mają być rolety rzymskie, a moja teściowa jest krawcową, więc wybieram materiał, krój już pokazałam i teraz się stresuję bo niedługo muszę do niej jechać. A co do tego to u mnie też tak jest byle pijak z pod śmietnika jest mądrzejszy od własnego dziecka. Ja już moim dzieciom powiedziałam, że jak będę tak się zachowywać to mają mnie kopnąć w tyłek (lekko oczywiście)
  2. Sorki, ale o dofinansowaniu ze strony moich teściów nie ma mowy co do firanek to je we mnie wmusiła, a z rodziną niestety trzeba żyć bo dzieci dziadków potrzebują, a moją tylko jednych. W sprawy budowy też ich nie wtajemniczaliśmy, ale nie powiesz własnej matce (chodzi o męża) nie, nie zabiorę cię na budowę bo nie chcę słuchać jak marudzisz. Interesujące jest to, że jak rodzice dokładają dzieciom do budowy to tacy z reguły się nie wtranżalają, a co niektórzy potrafią tak życie zatruć, ach
  3. Czasami wiecie to mnie jasny szlag trafia, chodzi o moich szanownych teściów, wszystko zaczęło się od tego, że jak obwieściliśmy im zakup działki i rozpoczęcie prac budowlanych ( wcześniej nic nie mówiliśmy im bo dobrze wiedzieliśmy co nas czeka) to była rozpacz, że nie damy rady, że się wykończymy, że to na wsi, a my nie wiemy jak na wsi się mieszka etc...etc...Oczywiście jak pojechaliśmy z nimi aby pokazać miejscowość i okolicę to zmienili śpiewkę, że może byśmy " na razie " domek letniskowy zbudowali . Potem przyszła zima woda na młyn, bo przecież tam na pewno nie odśnieżone, przejechać się nie da itp. Jak się okazało, że odśnieżone i to 100 razy lepiej niż w mieście to, pojawił się problem, że ich zdaniem za wolno budują ( nie chcieli robić wylewek przy 15 stopniowym mrozie - my też nie chcieliśmy). W zeszłą Niedzielę postanowili zobaczyć jak tam prace postępują (nie wiem po co jak za miesiąc będziemy tam mieszkać). I znowu się zaczęło, że na pewno nie zdążymy (nie wiem co ich to obchodzi do nich i tak mieszkać nie pójdziemy) nie ma siły, że dużo rzeczy do zrobienia itd, itp. Za dwa dni przyjechali do nich krewni (którzy kiedyś też budowali dom i wprowadzali się do niego w stanie mniej zaawansowanym niż nasz), więc oczywiście zabrali ich na budowę i co... ciotka musiała ich ustawić do pionu, że zwyczajnie się czepiają itd... Teraz znowu moja teściowa ma problem - obiecała mi (sama się zaoferowała), że kupi firanki na parter, ale nie może się pogodzić z moją koncepcją "bo ona nigdzie w oknach takich nie widziała". Mówię wam jak nie mamy problemów z wykonawcą to za to rodzina nerwy nam zeżre A co do budowy to w kuchni są już kafelki, stoi lodówka (wczoraj przywieziona), płyta indukcyjna, okap, dziś zawozimy zmywarkę piekarnik i zlew, a w środę przyjeżdżają montować mebelki, jak będzie gotowe to wkleję zdjęcia, Wszystkie pomieszczenia są już pomalowane podkładem, sufity na gotowo, a kolorki będą rzucać w tych dniach, piwnica wykafelkowana i wymalowana podkładem. Wczoraj zerwałam resztę naklejek z okien
  4. Ja niestety... też tak uważam.
  5. Ja mam zamiar kupić wszystkie roślinki w szkółce, w takiej z której rośliny brali nasi znajomi dlatego, że są zadowoleni i z jakości obsługi i roślin, a co ważne ceny i transportu.
  6. Sam w sobie ślub nie daje, żadnej gwarancji co do stałości uczuć, szacunku itp, jest tylko ułatwieniem w wielu kwestiach życia codziennego, np dziedziczenie, nazwisko ( w sensie rodzina, dzieci), a to jaki związek dwojga osób jest ( usankcjonowany czy też nie) zależy już tylko od tych ludzi. Ja może jestem głupią romantyczką, ale tak bym chciała aż do grobowej deski (na razie 17 lat). Bo tak sobie myślę, że nie ma nic piękniejszego niż zestarzeć się i umrzeć u boku osoby, która przez całe życie (przynajmniej przez jego lwią część) była nam najbliższa. Możecie się ze mną nie zgodzić (i nie chcę nikogo obrazić), ale takie życie singla mimo wielu rozrywek i łatwości (o nikogo poza sobą nie trzeba się troszczyć ani z nikim liczyć) jest strasznie smutne i puste - przynajmniej moim zdaniem. Bo człowiek musi kogoś mieć, a czy ze świstkiem czy bez to już indywidualna decyzja.
  7. acia

    Piorunochron

    Mój jest, prawie, bo wyższy od mojego dom jest dopiero jakieś 200 metrów dalej
  8. Toż to horhor, ja pindziulę, w takim ogrodzie z Taaakim krasnelem to bym się troszku bała zwłaszcza wieczorkiem jakby go fajnie podświetlić brrry nie dziękuję.
  9. acia

    trawa

    Wałowanie stosujemy zawsze każdej wiosny, ma to na celu dociśnięcie darni do gleb, wyrównanie nierówności. Po podsianiu nasion na wyłysiałych miejscach trawnika, również stosujemy wałowanie. , kamienie trzeba wybierać, a nawozić zaczynamy wiosną nie wiem jak jest z tym nowo założonym trawnikiem, ale chyba tak samo
  10. Ja też tak chciałam, ale mąż mi to z głowy wybił "trawka ma być trawka, zielona i skoszona, a swoje badyle to se sadź w jakimś wyznaczonym miejscu..." czy coś w tym stylu.
  11. A ja jestem z Gliwic, już niedługo, ale na śląskiej ziemi pozostanę
  12. Na razie stoi schowana po 30 maja dam znać co i jak chyba, że wcześniej coś się uda wprowadzić
  13. acia

    Kompostownik

    mam nadzieję, że te będą lepsze bo mam zamiar kupić
  14. acia

    Kompostownik

    W Biedronce mają być tanie huśtawki ogrodowe, lampki solarne i podświetlane ledami numery na domy też solarne.
  15. Ta mozaikowa tęcza i te tęczowe płytki są odjechane, naprawdę ładne. Jak zorza polarna.
  16. Zgadzam się z Jętką, tylko ja akurat rozdzieliłabym pralnię suszarnię i prasowalnią (najlepiej 1 pomieszczenie spełniające fszystkiete funkcje) od kuchni i dodałabym koniecznie duże zaplecze techniczne (piwnica składzik jak komu wygodniej). Jak najmniej komunikacji, a jak najwięcej przestrzeni, lubię jak wnętrza "oddychają"
  17. Na zachowanie nie ma reguły i tu i tu są fajni sąsiedzi i tu i tu trafiają się ludzie, którzy potrafią zatruć życie i to nie tylko złośliwościami, ale również brakiem zrozumienia, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i różne rzeczy mogą się zdarzyć.
  18. Ja niedługo będę musiała oswajać swoją kicię ze szczeniakiem, bo już kiełkuje w brzuszku u mamusi i za jakiś czas jak wszystko będzie ok. to do nas zawita. Też jestem ciekawa jak Mrucha na nowego członka stada zareaguje (świnkę morską przyjęła raczej obojętnie), ale szczeniak pewnie będzie za nią biegał, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i u Twojej kici i u mojej.
  19. Dajcie już spokój nie warto, czy to jest naprawdę takie ważne gdzie Ich złożą??? Jak to powiedział Antek Boryna: "Chceta to są ją na ołtarze wynieśta, chceta to ukrzyżujta, mnie tam nic do tego" - czy coś w tym rodzaju Jakie dla nas tak naprawdę ma to znaczenie, Wawel jest duży może powinni na nim chować wszystkich prezydentów, którzy umarli/ zginęli w czasie pełnienia swoich obowiązków. Gdziekolwiek Ich złożą zawsze ktoś będzie niezadowolony. Więc naprawdę czy my nie mamy większych problemów w domu, pracy, z dziećmi, finansami, budową żeby przejmować się gdzie złożyć szczątki doczesne Pary Prezydenckiej?? Ja mam. Pozdrawiam
  20. Rozumiem Cię, z takim sąsiadem naprawdę ciężko się mieszka, a wydaje mi się, że on tylko czeka na jakieś złośliwości z Twojej strony żeby mógł prowadzić wojnę podjazdową. To by go chyba najbardziej ucieszyło.
  21. A jak ja się zdziwiłam widząc Twojego Jętko faworyta, tego z Domu Sudeckiego . W takim domku ja też bym mogła zamieszkać i to z dziką rozkoszą. Kiedyś bardzo mi się podobał ten projekt: http://www.wybieramydom.pl/projekty_domow/1558-kasia.html Właściwie do dziś mi się podoba, ale nie do zrealizowania na mojej działce niestety. Taki domek też mi się podoba, mówię oczywiście o elewacji i ogólnym kształcie, mimo że to parterówka bez poddasza . http://www.domywstylu.eu/projekty/jednorod...m/aga/#elewacje
  22. A może to jeszcze ten sam co na Ciebie donosy pisał?? Bo jak tak to ja bym mu te roślinki podtruła i udawała, że widocznie ziemia się nie nadaje i lepiej żeby je odrobinkę przesunął
  23. Ja lubię wszystko planować z wyprzedzeniem, choć niespodzianki też się zdarzają
  24. Dlatego warto rozejrzeć się za kominkiem już przed wylewkami, ja tak zrobiłam wybrałam kominek ściągnęłam wymiary, a kupię dopiero gdzieś za tydzień, ale już jakieś pół roku przed wylewkami miałam wybrany typ i model.
×
×
  • Utwórz nowe...