Skocz do zawartości

Recommended Posts

Cytat

Tak z ciekawości ...

Panie T.Brzęczkowski to są pana własne wiersze ?
Mi sie podobają... :biggrin:



środków przekazu jest bez liku
wyciszam absolutnie wszystko
kładę się na łóżku lub dywaniku
i mam przed sobą widowisko
przechodzę na swój, własny kanał
podkręcam ostrość, oraz fikcję
tu się nie wciśnie żaden banał
bo wyciągniętą mam pozycję
fajnie tak w nocy, dobrze we dnie
dla „nie potrafię” jest pogarda
uśmiech wysusza zęby przednie
daleko z tyłu … awangarda
i nie przeszkadza mi gorączka
choć nie budzi we mnie zachwytu
na klawiaturze wsparta rączka
bo przepisuję tekst… z sufitu
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Moje ulubione z grilla to są makrele.
Kupuje się świeże, faszeruje marchewką, warzywkami różnymi przyprawami wkłada do specjalnej siatki - spina i na grilla.
Makrela jest tłusta, dużo z niej wycieka tłuszczyku, nie jest sucha jak łosoś albo pstrąg, no pycha po prostu.
Ale konkretnie to żony spytać muszę bo ja to degustator bardziej jestem - wiem tylko że jest pycha
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

szalenie przepadam za łososiem z delikatnym płatkiem masła i posypanego ziołami, kompozycję którą zawijam w sreberko i kładę na mały żar na dłuższą chwilę. Rozpływa się...



Ech Panie Prezesie, takie ordynarne, plebejskie potrawy...
Potrawa klubowa to:
młody, umyty ziemniak, posmarowany oliwą, pieczemy w sreberku na ruszcie, potem szybko na chwilę odwijamy sreberko, przekrawamy na pół i w środek wkładamy delikatny płatek sadła, po czym całość zawijamy znów w to sreberko i czekamy minutę. Po minucie wyjmujemy całość na talerzyk i... to dopiero jest pycha!!!
Link do komentarza
Cytat

Ludziska, co wrzucić do kociołka ( chodzi o kociołek co się na ognisko wstawia) by powstały tzw. pieczonki ?




To zależy – czy kociołek „szybki”, czy „tradycyjny”.
Szybki, to taki „zwyczajny” podgrzewany na ognisku – i wg. przepisu np. Dagi.

Tradycyjny, to już wyższa szkoła jazdy.
Kociołek powinien być „gruby” (np. żeliwny) i hermetyczny z zaworem „upustowym”.
Wykłada się go liśćmi kapusty (KONIECZNIE), następnie układa warstwami:,
Ziemniaki (w talarkach)+ coś, ziemniaki (w talarkach) + coś, itd.
Może być „przegląd tygodnia” – najlepsze.
Oczywiście doprawiając każdą warstwę wg. uznania.
„Kotłowanie” kociołka można przeprowadzić dwojako;
- wykopać „dół”, umieścić w nim kociołek i nad nim rozpalić ognisko,
- rozpalić ognisko i jak zaczyna dogasać (pozostaja tylko żagwie), rozgarnąć na środku, wstawić kociołek, przysypać żagwiami. Można dokładać małe kawałki drewna, aby utrzymać temperaturę.
Czas „kociołkowania” zależny jest od tego czy produkty były surowe, czy nie.
Żelazną zasadą jest, że jeśli surowe – to wszystko.

W takim kociołku można przygotować w zasadzie wszystko np. kurczaka w całości, ale wtedy ziemniaki tez muszą być w grubszych kawałkach.

Dziczyzna, baranina itp. „aromatyczne” mięsa są z kociołka najlepsze.

Ps. Od 3 kociołka jest się już fachowcem icon_biggrin.gif

Kociołek może być też jarski Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
własnie taki tradycyjny z kapustą robili zawsze u babci .... kiedy jeździłam na wakacje ...
babcia moja która umarła kilka lat temu miała dom na wsi (teraz tam mieszka siostra mamy), za nim dużą łakę zakończoną rzeczką i potem był las ....
na tej łące był zagajnik z okazałych kilkudziesięcioletnich brzózek - kilkanaście drzewek ... i w tych brzózkach własnie zawsze robiliśmy całą wsią pieszczonki na kilka kociołków icon_biggrin.gif icon_wink.gif
boszsszszzzz.... co to były za beztroskie czasy .... sorki .... się rozmarzyłam - mam piękne wspomnienia z dzieciństwa...
moje dzieci już takich niestety mieć nie będą .... też mają babcie (mioją mame) która ma ranczo letnie na tej samej wsi i tam spedzała czas letni starsza i spedza teraz młodsza córa - ale to już nie to samo .... teraz sa inni ludzie , nie ma takiego zżycia na wsi ... nie ma zanoszenia na rekach panien do rzeki w smingus dyngus .... nie ma pieczonek całowsiowych .... nie ma żniw z myszami pod snopkami ..... nie ma Mućki na łące.... teraz to już nie jest prawdziwa wieś..... szkoda ....

Link do komentarza
  • 9 miesiące temu...
  • 3 tygodnie temu...
Na puszce z piwem (winem):
- odlać trochę piwa (ma zostać, (być) około w 2/3 napełniona),
- wrzucić do puszki czosnek, aromatyczne zioła,
- u góry puszki (nad poziomem piwa) zrobić kilka dziurek (sporych),
- nadziać na puszkę kurczaka (doprawionego).

Z „techniki”:
- grill musi być dość duży, aby pod przykryciem „krążyło” gorące powietrze,
- puszka z kurczakiem postawiona na jakimś „metalowym” talerzu (tacce), na której (którym) w pierwszym etapie „pieczenia” powinno być trochę wody, a otwory „wentylacyjne” prawie zamknięte,
- powierzchnia rusztu, „zajęta” przez ten talerz (tackę) nie powinna być większa jak 50% (im mniejsza tym lepiej),
- węgiel na palenisku po obwodzie (środek „wolny”),
- jak kurczak jest już miękki, otwieramy całkowicie otwory „wentylacyjne” na „kilka chwil” (aby usunąć parę „wodną” ) i „dopiekamy” na całkowicie zamkniętych (lub prawie zamknętych) „wentylatorach”.

Problemem jest utrzymanie w pierwszym etapie ilości pary pod przykryciem – zwłaszcza w małych grillach, bo potrafi „zadusić” żar.




Ps. Uważać na nadruk na puszce – potrafi „zleźć” . Ja przed grillowaniem opalam puszkę.



Ps.2. Można również, po „uparowaniu” kurczaka, w sposób „normalny”, zarumienić go na ruszcie.

Zwłaszcza jak grill jest mały.
Link do komentarza
Takie moje „wynalazki”.
Składniki „tajnej” marynaty do mięs (wieprzowina, wołowina) ale także do np. białej kiełbasy – proporcje na 0,5kg mięsa:

Baza

- łyżka „wysokoprocentowego” alkoholu (wódka jest bezsmakowa, co może być zaletą),
- 2 łyżki (dobrej) oliwy,
- 1/2 łyżeczki miodu,
-1/2 łyżeczki soli (za wyjątkiem wołowiny, którą solimy po grillowaniu),
- 1/2 łyżeczki pieprzu (najlepiej grubo i świeżo mielonego)

Do wyboru (można wszystko naraz) smak

- 1 łyżeczka czegoś kwaśnego (sok z cytryny, ocet balsamiczny),
- 1 łyżeczka musztardy,
- 1 łyżeczka przecieru pomidorowego lub keczupu,
- 1 łyżeczka ziół
- 1 ząbek czosnku (spory).

Składniki mieszamy i smarujemy tą „pomadą” poporcjowane mięso. Wkładamy do szczelnego woreczka i „marynujemy” nie mniej niż 4 godziny w chłodnym miejscu (dolna półka lodówki) – ja trzymam 24 godziny (nie więcej bo „zatraci” smak mięsa). Po tym czasie mamy bardzo kruche i wykwintne (smakowo) mięsiwo na grilla.
Można tak zamarynowane mięso (po zamarynowaniu min. 4 godz.) włożyć do zamrażalnika i zamrozić i tak przechowywać, co doda dodatkowej kruchości.

Dla kurczaków też ta „marynata” jest dobra, ale nie powinny w niej leżeć dłużej niż 2 – 3 godziny – choć lepszym sposobem jest marynata oparta na jogurcie naturalnym (jogurt + sól + pieprz ).
Link do komentarza
Cytat

Ja tu z pytaniem uderzam. Robił ktoś kuraka na puszce w zamkniętym grillu?
Widziałem takie cudo w telewizorze, ale pytania mam o szczegóły techniczne.


... robił icon_smile.gif
http://www.chefpaul.net/perlicP.html
... wprawdzie to perliczka ale ptok tylko trochę mniejszy
Na bardziej szczegółowe pytania mogę odpowiedzieć za dziesięć godzin icon_smile.gif (lecę karmić swoich głodomorów) icon_smile.gif
Link do komentarza
Jeśli przytkasz przód (zakładam, że grill nie ma dodatkowego doprowadzenia powietrza od dołu) to komina możesz nie ruszać. Sęk w tym, żeby tego przodu nie zadławić na amen, tylko zostawić jakiś minimalny dopływ powietrza, bo inaczej zgaśnie i zamiast kuraka pieczonego na piwie, będziesz mieć takie czarne coś na zimno.

BTW, ten murowany grill to ma w swej murowej morfologii jakieś szamotowe wtręty?
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • To chyba chybiony i fałszywy argument, bo klimatyzator jednak dmucha powietrzem zagrzanym do o wiele wyższej temperatury niż te 22 stopnie, chcąc osiągnąć zadaną temperaturę i pewnie to jest o wiele wyższa temperatura niż 30 st. Nie mierzyłem ale tak na wyczucie to znacznie przkracza trzydziestkę. Więc to akurat w drugą stronę działa, jeśli chodzi o tę "róznicę temperatur", czyli na korzyść hydrauliki. 
    • Ogrzewanie hydrauliczne, które występuje w 99% nowych polskich domach jest mniej efektywne i droższe niż bezpośrednie ogrzewanie pompą powietrze-powietrze, bo COP zależy od różnicy temperatur, a wodę trzeba ogrzać do ok 30°C, za powietrze do 22°. Proponuję zainteresować się systemem HVAC. V-wentylacja z odzyskiem ciepła wykonana pod ilość mieszkańców, a nie na kubaturę. Musi być, gdy chcemy używać klimatyzacji, bo latem przy chłodzeniu wentylacja grawitacyjna nie działa i oddychamy coraz bardziej zużytym powietrzem, co prowadzi do różnych dolegliwości. AC- jakość powietrza, za którą odpowiadają rewersyjne pompy ciepła (klimatyzatory). Temperatura cały rok, a wilgotność, która tworzy zaduch latem (tryb dry). H- ogrzewanie, czyli w przypadku, gdy klimatyzacja nie da rady (zazwyczaj kilka dni w roku) do uruchamiają się maty grzewcze. Ogrzewanie oporowe to COP 1, ale ono jest w tym systemie tylko wspomaganiem na wypadek ekstremalnych mrozów, awarii, czy dla komfortu, gdy ktoś chce bardziej dogrzać pokój. Poza tym pompy ciepła wciąż działają, więc zużycie jest śladowe. Dlaczego potrzebne są maty? Czy nie można dobrać większej mocy klim? Chodzi o to, że sezon grzewczy trwa ponad pół roku, a średnia temperatura w tym czasie w ostatnich latach to +5C i wciąż rośnie. Jeśli pompa będzie za duża to przez większość sezonu będzie działać on-off i łączne zużycie wyjdzie 2-3x większe. Jeśli rekuperacja jest zrobiona zgodnie ze sztuką, czyli działa na 20-30m3//osobę to klimy 30W/m2 są wystarczające. Cały system wychodzi przy okazji najtaniej i zapewnia zużycie poniżej 15kWh/m2. Ponadto warto wiedzieć, że powietrze nawiewane z anemostatów po odzysku ciepła jest tylko o kilka stopni chłodniejsze od domowego. Gdy podajemy je z góry to zapobiega ścieleniu się ciepłego przy suficie, a samo zanim opadnie zdąży się ogrzać. Daje to komfort w strefie przebywania ludzi. System musi być kompletny i dobrze przemyślany. 
    • A stoją zapewne obok siebie... więc jak zrobi się z nich  "kątownik" - będą stały jeszcze stabilniej...
    • Może być różnie, bo one są dość wiotkie. Zależy też, jak równa jest posadzka w garażu.
    • Komentarz dodany przez G: Beton nie kosztuje 200-250. Ceny z przed pandemi
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...