stokrotka.35 Napisano 6 maja 2010 Udostępnij #51 Napisano 6 maja 2010 Tak z ciekawości ...Panie T.Brzęczkowski to są pana własne wiersze ? Mi sie podobają... Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 6 maja 2010 Udostępnij #52 Napisano 6 maja 2010 Cytat Tak z ciekawości ...Panie T.Brzęczkowski to są pana własne wiersze ? Mi sie podobają... środków przekazu jest bez liku wyciszam absolutnie wszystko kładę się na łóżku lub dywaniku i mam przed sobą widowisko przechodzę na swój, własny kanał podkręcam ostrość, oraz fikcję tu się nie wciśnie żaden banał bo wyciągniętą mam pozycję fajnie tak w nocy, dobrze we dnie dla „nie potrafię” jest pogarda uśmiech wysusza zęby przednie daleko z tyłu … awangarda i nie przeszkadza mi gorączka choć nie budzi we mnie zachwytu na klawiaturze wsparta rączka bo przepisuję tekst… z sufitu Link do komentarza
Bopet Napisano 7 maja 2010 Udostępnij #53 Napisano 7 maja 2010 Cytat Tak z ciekawości ...Panie T.Brzęczkowski to są pana własne wiersze ? Mi sie podobają... Ja również jestem wiernym odbiorcą i czekam na nowe utwory! Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 8 maja 2010 Udostępnij #54 Napisano 8 maja 2010 trochę kryzys...Kraj nasz się bez przerwy zmienia A ja się starzeję, mimo starania I zanim dmuchnę resztką tchnienia Chciałbym pokonać kryzysa, drania Mam dosyć żarcia spleśniałego sera I popijania go starym winem, brachu Telepie mnie też jak jasna cholera Że muszę jeździć autem bez dachu Link do komentarza
edwl Napisano 10 maja 2010 Udostępnij #56 Napisano 10 maja 2010 Cytat Przewrotne Faktycznie. Takie jeżdżenie autem bez dachu... straszne jest Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 10 maja 2010 Udostępnij #57 Napisano 10 maja 2010 No i dalej nie wiem,czy ta poezja pana T. Brzęczkowski-ego to własna twórczość .... czy nie... Link do komentarza
Konfi Napisano 11 maja 2010 Udostępnij #58 Napisano 11 maja 2010 Cytat No i dalej nie wiem,czy ta poezja pana T. Brzęczkowski-ego to własna twórczość .... czy nie... Moim zdaniem tak, ale... swoją drogą autor mógłby się w końcu wypowiedzieć Link do komentarza
edwl Napisano 12 maja 2010 Udostępnij #59 Napisano 12 maja 2010 Cytat Moim zdaniem tak, ale... swoją drogą autor mógłby się w końcu wypowiedzieć Więcej wiary w ludzi! Dlaczego nie wierzycie w umiejętności pana T.B.? Nie ma podstaw! Link do komentarza
Konfi Napisano 13 maja 2010 Udostępnij #60 Napisano 13 maja 2010 Ale pan T.B. nie potwierdza i nie zaprzecza Link do komentarza
edwl Napisano 14 maja 2010 Udostępnij #61 Napisano 14 maja 2010 Ja wierzę, że twórczość jest oryginalna Link do komentarza
dzempel Napisano 1 czerwca 2010 Udostępnij #62 Napisano 1 czerwca 2010 podnoszę temat o przepisy proszę nowe:) Link do komentarza
retrofood Napisano 1 czerwca 2010 Udostępnij #63 Napisano 1 czerwca 2010 Cytat Ja wierzę, że twórczość jest oryginalna Chyba tak, bo w innym wypadku należy podawać autora tekstu. Link do komentarza
Sepro Napisano 2 czerwca 2010 Udostępnij #64 Napisano 2 czerwca 2010 Cytat podnoszę temat o przepisy proszę nowe:) To ja się przyłączam, bo tak, to skazany jestem na karkówkę i karkówkę Link do komentarza
Franek_Janek Napisano 6 czerwca 2010 Udostępnij #65 Napisano 6 czerwca 2010 I nic? Absolutnie nikt, nic nie napisał? Link do komentarza
Free Napisano 8 czerwca 2010 Udostępnij #66 Napisano 8 czerwca 2010 Sałatka z grillowanym kurczakiem i szparagamihttp://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek...em/przepis.htmlNo i oczywiście cukinia z grilla posypana Vegetą Natur do grillowanych warzyw jest znakomita.Szaszłyki rybne można robić (np. łososiowo-ananasowe)I grillowana kolba kukurydzy przykryta plasterkiem boczku też jest pycha Link do komentarza
wiorcia Napisano 8 czerwca 2010 Udostępnij #67 Napisano 8 czerwca 2010 Cytat I grillowana kolba kukurydzy przykryta plasterkiem boczku też jest pycha o kukurydza mniam!!!albo kurczak lekko ostry http://kotlet.tv/kurczak-z-grilla-lekko-ostryuwielbiam takiego a dla tych, którzy lubia owoce może szaszłyki owocowe? Link do komentarza
jętka Napisano 8 czerwca 2010 Udostępnij #68 Napisano 8 czerwca 2010 Oj ale smakowicie się zrobiło. Albo grillowane krewetki zamarynowane wcześniej w miodzie, occie winnym i koncentracie pomidorowym... mmm... pora obiadowa daje o sobie znać Link do komentarza
bobiczek Napisano 8 czerwca 2010 Udostępnij #69 Napisano 8 czerwca 2010 Moje ulubione z grilla to są makrele.Kupuje się świeże, faszeruje marchewką, warzywkami różnymi przyprawami wkłada do specjalnej siatki - spina i na grilla.Makrela jest tłusta, dużo z niej wycieka tłuszczyku, nie jest sucha jak łosoś albo pstrąg, no pycha po prostu.Ale konkretnie to żony spytać muszę bo ja to degustator bardziej jestem - wiem tylko że jest pycha Link do komentarza
wiorcia Napisano 9 czerwca 2010 Udostępnij #70 Napisano 9 czerwca 2010 Chętnie poznałabym przepis na te makrele pierwsze słyszę o takich z marchewką Link do komentarza
jętka Napisano 9 czerwca 2010 Udostępnij #71 Napisano 9 czerwca 2010 A gdzie można kupić taką świeżą makrelę? U mnie rynek rybny jest bylejaki i jak makrela to tylko wędzona. Słyszałam też, że karp (tego na szczęście można kupić świeżego) też jest swietny z grilla - zwłaszcza duży i tłusty. Link do komentarza
Humbak Napisano 10 czerwca 2010 Udostępnij #72 Napisano 10 czerwca 2010 Cytat I grillowana kolba kukurydzy przykryta plasterkiem boczku też jest pycha To może być boskie jadło Link do komentarza
Humbak Napisano 10 czerwca 2010 Udostępnij #73 Napisano 10 czerwca 2010 (edytowany) A może ktoś poda przepis na jakąś niebanalną marynatę do mięsa? Edytowano 10 czerwca 2010 przez Humbak (zobacz historię edycji) Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 18 czerwca 2010 Udostępnij #74 Napisano 18 czerwca 2010 nie weim czy nie banalna.. ja moczę karkówkę w czerwonym winie z oliwą miodem i ziołami prowansalskimi... Link do komentarza
racer Napisano 18 czerwca 2010 Udostępnij #75 Napisano 18 czerwca 2010 szalenie przepadam za łososiem z delikatnym płatkiem masła i posypanego ziołami, kompozycję którą zawijam w sreberko i kładę na mały żar na dłuższą chwilę. Rozpływa się... Link do komentarza
retrofood Napisano 18 czerwca 2010 Udostępnij #76 Napisano 18 czerwca 2010 Cytat szalenie przepadam za łososiem z delikatnym płatkiem masła i posypanego ziołami, kompozycję którą zawijam w sreberko i kładę na mały żar na dłuższą chwilę. Rozpływa się... Ech Panie Prezesie, takie ordynarne, plebejskie potrawy...Potrawa klubowa to: młody, umyty ziemniak, posmarowany oliwą, pieczemy w sreberku na ruszcie, potem szybko na chwilę odwijamy sreberko, przekrawamy na pół i w środek wkładamy delikatny płatek sadła, po czym całość zawijamy znów w to sreberko i czekamy minutę. Po minucie wyjmujemy całość na talerzyk i... to dopiero jest pycha!!! Link do komentarza
Ciril Napisano 19 czerwca 2010 Udostępnij #77 Napisano 19 czerwca 2010 Ludziska, co wrzucić do kociołka ( chodzi o kociołek co się na ognisko wstawia) by powstały tzw. pieczonki ? Link do komentarza
daggulka Napisano 19 czerwca 2010 Udostępnij #78 Napisano 19 czerwca 2010 ziemniaki , cebulę, marchewkę , kiełbasę - wszystko pokrojone w talarki ... doprawiasz pieprzem, solą, majerankiem, liść laurowy .... tłuszcz.....można jak ktoś lubi buraczki jeszcze dorzucić..... kiedyś babcia dawała na spód i boki pod w/w wkład - liście kapusty białej .... Link do komentarza
bajbaga Napisano 19 czerwca 2010 Udostępnij #79 Napisano 19 czerwca 2010 (edytowany) Cytat Ludziska, co wrzucić do kociołka ( chodzi o kociołek co się na ognisko wstawia) by powstały tzw. pieczonki ? To zależy – czy kociołek „szybki”, czy „tradycyjny”.Szybki, to taki „zwyczajny” podgrzewany na ognisku – i wg. przepisu np. Dagi.Tradycyjny, to już wyższa szkoła jazdy.Kociołek powinien być „gruby” (np. żeliwny) i hermetyczny z zaworem „upustowym”.Wykłada się go liśćmi kapusty (KONIECZNIE), następnie układa warstwami:,Ziemniaki (w talarkach)+ coś, ziemniaki (w talarkach) + coś, itd.Może być „przegląd tygodnia” – najlepsze.Oczywiście doprawiając każdą warstwę wg. uznania.„Kotłowanie” kociołka można przeprowadzić dwojako;- wykopać „dół”, umieścić w nim kociołek i nad nim rozpalić ognisko,- rozpalić ognisko i jak zaczyna dogasać (pozostaja tylko żagwie), rozgarnąć na środku, wstawić kociołek, przysypać żagwiami. Można dokładać małe kawałki drewna, aby utrzymać temperaturę.Czas „kociołkowania” zależny jest od tego czy produkty były surowe, czy nie.Żelazną zasadą jest, że jeśli surowe – to wszystko.W takim kociołku można przygotować w zasadzie wszystko np. kurczaka w całości, ale wtedy ziemniaki tez muszą być w grubszych kawałkach.Dziczyzna, baranina itp. „aromatyczne” mięsa są z kociołka najlepsze.Ps. Od 3 kociołka jest się już fachowcem Kociołek może być też jarski Edytowano 19 czerwca 2010 przez bajbaga (zobacz historię edycji) Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 19 czerwca 2010 Udostępnij #80 Napisano 19 czerwca 2010 (edytowany) Baraniny się raczej nie jada. Jagnięcinę i to wyłącznie z ras mięsnych ( np. wrzosówka) . maksymalna waga tuszy to 14kg. lecz najlepsze są te od 6 do 10kg. Na zdjęciu moje pupilki.http://www.dartwarszawa.boo.pl/galeriaduza/196d.JPG Edytowano 19 czerwca 2010 przez T. Brzęczkowski (zobacz historię edycji) Link do komentarza
daggulka Napisano 19 czerwca 2010 Udostępnij #81 Napisano 19 czerwca 2010 własnie taki tradycyjny z kapustą robili zawsze u babci .... kiedy jeździłam na wakacje ... babcia moja która umarła kilka lat temu miała dom na wsi (teraz tam mieszka siostra mamy), za nim dużą łakę zakończoną rzeczką i potem był las .... na tej łące był zagajnik z okazałych kilkudziesięcioletnich brzózek - kilkanaście drzewek ... i w tych brzózkach własnie zawsze robiliśmy całą wsią pieszczonki na kilka kociołków boszsszszzzz.... co to były za beztroskie czasy .... sorki .... się rozmarzyłam - mam piękne wspomnienia z dzieciństwa...moje dzieci już takich niestety mieć nie będą .... też mają babcie (mioją mame) która ma ranczo letnie na tej samej wsi i tam spedzała czas letni starsza i spedza teraz młodsza córa - ale to już nie to samo .... teraz sa inni ludzie , nie ma takiego zżycia na wsi ... nie ma zanoszenia na rekach panien do rzeki w smingus dyngus .... nie ma pieczonek całowsiowych .... nie ma żniw z myszami pod snopkami ..... nie ma Mućki na łące.... teraz to już nie jest prawdziwa wieś..... szkoda .... Link do komentarza
dzempel Napisano 28 marca 2011 Udostępnij #82 Napisano 28 marca 2011 chyba czas zacząć wyciągać grille -co ? Link do komentarza
Czapi Napisano 29 marca 2011 Udostępnij #83 Napisano 29 marca 2011 Cytat chyba czas zacząć wyciągać grille -co ? No właśnie-może już ktoś ma inauguracyjnego grilla za sobą???Dzieciaki już piszczą!!!Ostatnio mój chrześniak błagał ojca o grilla o 21.00.... Link do komentarza
dzempel Napisano 5 kwietnia 2011 Udostępnij #84 Napisano 5 kwietnia 2011 my już rozpoczęliśmy w sobotę sezon grillowy Link do komentarza
Trzylwy Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #85 Napisano 27 kwietnia 2011 Ja tu z pytaniem uderzam. Robił ktoś kuraka na puszce w zamkniętym grillu?Widziałem takie cudo w telewizorze, ale pytania mam o szczegóły techniczne. Link do komentarza
bajbaga Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #86 Napisano 27 kwietnia 2011 Na puszce z piwem (winem):- odlać trochę piwa (ma zostać, (być) około w 2/3 napełniona),- wrzucić do puszki czosnek, aromatyczne zioła,- u góry puszki (nad poziomem piwa) zrobić kilka dziurek (sporych),- nadziać na puszkę kurczaka (doprawionego).Z „techniki”:- grill musi być dość duży, aby pod przykryciem „krążyło” gorące powietrze,- puszka z kurczakiem postawiona na jakimś „metalowym” talerzu (tacce), na której (którym) w pierwszym etapie „pieczenia” powinno być trochę wody, a otwory „wentylacyjne” prawie zamknięte, - powierzchnia rusztu, „zajęta” przez ten talerz (tackę) nie powinna być większa jak 50% (im mniejsza tym lepiej),- węgiel na palenisku po obwodzie (środek „wolny”),- jak kurczak jest już miękki, otwieramy całkowicie otwory „wentylacyjne” na „kilka chwil” (aby usunąć parę „wodną” ) i „dopiekamy” na całkowicie zamkniętych (lub prawie zamknętych) „wentylatorach”.Problemem jest utrzymanie w pierwszym etapie ilości pary pod przykryciem – zwłaszcza w małych grillach, bo potrafi „zadusić” żar.Ps. Uważać na nadruk na puszce – potrafi „zleźć” . Ja przed grillowaniem opalam puszkę.Ps.2. Można również, po „uparowaniu” kurczaka, w sposób „normalny”, zarumienić go na ruszcie.Zwłaszcza jak grill jest mały. Link do komentarza
Trzylwy Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #87 Napisano 27 kwietnia 2011 I wszystko jasne. Piękne dziękuję. Link do komentarza
racer Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #88 Napisano 27 kwietnia 2011 a co z farbą na puszcze i innymi tam takimi? Link do komentarza
Trzylwy Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #89 Napisano 27 kwietnia 2011 Cytat Ps. Uważać na nadruk na puszce – potrafi „zleźć” . Ja przed grillowaniem opalam puszkę. Link do komentarza
bajbaga Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #90 Napisano 27 kwietnia 2011 Takie moje „wynalazki”.Składniki „tajnej” marynaty do mięs (wieprzowina, wołowina) ale także do np. białej kiełbasy – proporcje na 0,5kg mięsa:Baza- łyżka „wysokoprocentowego” alkoholu (wódka jest bezsmakowa, co może być zaletą),- 2 łyżki (dobrej) oliwy,- 1/2 łyżeczki miodu,-1/2 łyżeczki soli (za wyjątkiem wołowiny, którą solimy po grillowaniu),- 1/2 łyżeczki pieprzu (najlepiej grubo i świeżo mielonego)Do wyboru (można wszystko naraz) smak- 1 łyżeczka czegoś kwaśnego (sok z cytryny, ocet balsamiczny),- 1 łyżeczka musztardy,- 1 łyżeczka przecieru pomidorowego lub keczupu, - 1 łyżeczka ziół - 1 ząbek czosnku (spory).Składniki mieszamy i smarujemy tą „pomadą” poporcjowane mięso. Wkładamy do szczelnego woreczka i „marynujemy” nie mniej niż 4 godziny w chłodnym miejscu (dolna półka lodówki) – ja trzymam 24 godziny (nie więcej bo „zatraci” smak mięsa). Po tym czasie mamy bardzo kruche i wykwintne (smakowo) mięsiwo na grilla.Można tak zamarynowane mięso (po zamarynowaniu min. 4 godz.) włożyć do zamrażalnika i zamrozić i tak przechowywać, co doda dodatkowej kruchości.Dla kurczaków też ta „marynata” jest dobra, ale nie powinny w niej leżeć dłużej niż 2 – 3 godziny – choć lepszym sposobem jest marynata oparta na jogurcie naturalnym (jogurt + sól + pieprz ). Link do komentarza
racer Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #91 Napisano 27 kwietnia 2011 dobrze, ale mam wrażenie że taka puszka nawet po opaleniu może wydzielac jakieś chemiczne opary... Link do komentarza
Chef Paul Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #92 Napisano 27 kwietnia 2011 Cytat Ja tu z pytaniem uderzam. Robił ktoś kuraka na puszce w zamkniętym grillu?Widziałem takie cudo w telewizorze, ale pytania mam o szczegóły techniczne. ... robił http://www.chefpaul.net/perlicP.html... wprawdzie to perliczka ale ptok tylko trochę mniejszyNa bardziej szczegółowe pytania mogę odpowiedzieć za dziesięć godzin (lecę karmić swoich głodomorów) Link do komentarza
Trzylwy Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #93 Napisano 27 kwietnia 2011 Wniosek mi się jeden nasuwa ... grill muszę kupić większy.No i drugi, że racer jest nazbyt dociekliwy. Link do komentarza
racer Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #94 Napisano 27 kwietnia 2011 żebyś się nie wykręcił potem, jak zjesz czikena o smaku opiekanego glinu. Link do komentarza
bajbaga Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #95 Napisano 27 kwietnia 2011 Trochę te obawy na wyrost. W puszce jest piwo (ciecz) i raczej nie ma obawy aby rozgrzała się do temperatur powodujących „rozpad” glinu – zupełnie pomijając fakt istnienia patelni aluminiowych. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #96 Napisano 27 kwietnia 2011 Ten kurczak to mnie się całkiem podoba, gril jest murowany, więc nawet dwa by wlazły...trza popróbowac Link do komentarza
Trzylwy Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #97 Napisano 27 kwietnia 2011 A drzwiczki do niego masz? Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 27 kwietnia 2011 Udostępnij #98 Napisano 27 kwietnia 2011 Cytat A drzwiczki do niego masz? Jeszcze nie, ale można spokojnie czymś zatkać, ale co z górą, też komin przytkać trochę? Bo duże toto mam. Link do komentarza
Trzylwy Napisano 28 kwietnia 2011 Udostępnij #99 Napisano 28 kwietnia 2011 Jeśli przytkasz przód (zakładam, że grill nie ma dodatkowego doprowadzenia powietrza od dołu) to komina możesz nie ruszać. Sęk w tym, żeby tego przodu nie zadławić na amen, tylko zostawić jakiś minimalny dopływ powietrza, bo inaczej zgaśnie i zamiast kuraka pieczonego na piwie, będziesz mieć takie czarne coś na zimno.BTW, ten murowany grill to ma w swej murowej morfologii jakieś szamotowe wtręty? Link do komentarza
bajbaga Napisano 28 kwietnia 2011 Udostępnij #100 Napisano 28 kwietnia 2011 Do opisywanego celu wystarczy, duży (i wysoki) garnek z nawierconymi otworami (małymi) w denku i odwrotnie położony nad „pieczenią” – otrzymamy efekt zamkniętego grilla bez przeróbek.Ale wtedy żar ma być pod tym garnkiem – pod kurakiem a nie na obwodzie. Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się