Skocz do zawartości

mieszkanie do kapitalnego remontu


Recommended Posts

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

Co dobry wybór ?, mieszkanie w bloku ?.
Jaja sobie waść czynisz ? , każdy kto może spierdala z bloku.



Nie kazdy. Ja wrocilam do bloku bo tak a nie inaczej sprawy sie potoczyly ale nie rwe z tego powodu wlosow z glowy.
To czy czlowiekowi jest lepiej w domu na wsi czy w bloku w mieszkaniu w miescie - zalezy od indywidualnych predyspozycji.
Kochalam swoj dom, bo w budowe wlozylam cale serce i mam do tego domu sentyment. Ale - w miescie jest mi wygodniej.
Czynsz zaplace, awarie wszelakie mnie nie dotyczá - dzwonie , przychodzi fachman ze spoldzielni , naprawia i mam klopot z glowy. Metraz do sprzatania trzy razy mniejszy, piwnica na oponki zimowe do Renusia jest. Mieszkanie na parterze , za oknem spory skwer i deptak z laweczkami- wiec i Jaga jest zadowolona. Kaska ma niedaleko do szkoly i kolezanek, wozic nie trzeba. Galerie, sklepy, park, kino, basen .... w pieszym zasiegu , a jednak blok tak usytuowany ze jest cicho.
Sasiedzi ok - slizg wiec mieszkan w bloku 40 - nie jest zle icon_smile.gif

Jak bede chciala pogrzebac sobie w ziemi albo sie poopalac , to kupie sobie mala rekreacyjna dzialke na przedmiesciach , zasieje trawke , nadmucham latem basen i finito.

Nie narzekam, Demo. I nie dlatego, ze tak mam, tylko dlatego, ze tak lubie.
Wiec prosze - wypowiadaj sie za siebie.

Sorry za brak polskich znakow ... nie mam mozliwosci uzywac chwilowo...
Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Ja wrocilam do bloku bo tak a nie inaczej sprawy sie potoczyly


Cytat

tylko dlatego, ze tak lubie.


Więc potoczyły, czy lubisz ?. icon_biggrin.gif

A ja piszę o wyborze nie o losach ludzi, wyborze o którym wspomniał keddim.
Wyborze pomiędzy mieszkaniem w bloku i we własnym domu na własnej posesji.
Nie piszę o ludzkich perypetiach, więc proszę to mieć na względzie. Wielu chwali mieszkanie w bloku w centrum miasta, które niewątpliwie ma też wiele zalet, ale gdyby przyszło do wyborów to już widzę tych pchających się po kluczyk do własnego M na piątym piętrze i pustkę pod okienkiem wydającym kluczyki do tej drugiej opcji. Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Nadal uwazam, ze to wszystko zalezy. Gdybym miala dzis wybierac miedzy domem na wsi a mieszkaniem w bloku- wybralabym mieszkanie w bloku. Ale nie na piatym pietrze - tylko takie jakie mam teraz icon_biggrin.gif
Nie wrocilabym teraz do domu na wies za zadne skarby icon_razz.gif .

Oprocz tych powodow wymienionych we wczesniejszym wpisie (wygoda icon_wink.gif ) ... jest jeszczse szereg innych powodow. Na przyklad - dom to skarbonka bez dna. Pieknie jest wszystko jak jest nowe i trzeba TYLKO splacac kredyt icon_wink.gif . Po kilku latach dom zaczyna wolac o remont , po 10 latach zaczynaja sie awarie rozmaite. Koszty, koszty, koszty .
Kolejny - czlowiek coraz starszy i odpoczac by chcial a nie zapingalac przy domu na metrazu czesto niemalym tudziez pokonywac schody srylion razy dziennie ;) .
Nastepny - mlodzi ludzie - na wakacje by pojechac moze chcieli bo ile mozna siedziec na doopie i nic z zycia nie miec? No ale - kredyt trza splacac , przydaloby sie w koncu po latach zrobic kostke przed domem , albo fundnac sobie automatyczna brame wjazdowa bo sasiedzi maja icon_wink.gif .

I jeszcze wiele innych .

Zmienily mi sie priorytety- nie mowie ze dom to samo zlo, ale tez nie samo dobro icon_wink.gif

A ... i jeszcze jedno ... przedstawiam Wam Czeslawa - prezent urodzinkowy icon_biggrin.gif
Czeslaw bedzie teraz bohaterem w moim domu icon_mrgreen.gif




Link do komentarza
Oczywiście że dom to koszty, ale i satysfakcja.
Jasne że przy niewielkim dochodzie będzie ciężej utrzymać dom i czasami lepiej się na to nie porywać, ale wtedy rozmawiamy o konieczności ekonomicznej, nie o żadnych wyborach, czy jakoś tak.
Dom porządnie zbudowany, z nowoczesnych materiałów wcale nie jest większym psują niż M w bloku, jest akurat odwrotnie. A w bloku to Ci wszystko zreperują za friko kurde, czy jak?.
Dziwne jakieś podejście - jak dom to na wsi.
Nigdy nie słyszałaś o całych dzielnicach domków w miastach?. Powstających od zera jak i starych rozbudowujących się. Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
No Powiem,że jednak zgadzam się z DEMO w kwestii wyższości domu na mieszkaniem w bloku. Mam jednak takie uwagi.
Po 11 latach nic się w domu nie dzieje,wydaje mi sie że jakieś remonty to co najmniej po 20-25 latach;
Mieszkanie w domu jest tańsze niż w bloku, mnie utrzymanie domu kosztuje tyle co kawalerki w Warszawie;
Człowiek nie jest coraz młodszy i owszem ,ale gdybym miał na starość siedzieć w klatce i nic nie robić to pewno byłbym emerytem rok góra 2 i do piachu. Na działce człowiek ma ruch zawsze coś do zrobienia i tez(o czym wspomniałeś) satysfakcję. Dom to moje miejsce na Ziemi, blok to kawałek takiego miejsca na Ziemi w którym mam tylko kawałek zdania w kwestiach go dotyczących i tak udaję że żyję ale płacę normalnie jak w domu (przeważnie więcej)

A jeszcze zapomniałem,wbloku płacimy czynsz co jest dla mnie niezrozumiale i chore,nawet w lokalach własnościowych i dodatkowo podobnie jak i w domu spłacamy kredyt hipoteczny,z tym że kredyt kiedyś się skończy a czynsz NIGDY icon_evil.gif
Link do komentarza
Te dywagacje to trochę tak jak o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.
Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Właśnie przy okazji budowy roztrząsając różne kwestie, boleśnie się o tym przekonuję.
Co do meritum. Buduję dom nieco większy od swojego mieszkania, za które- jak Gaweł przytomnie zauważył- co miesiąc płacę czynsz. Mimo, że jest własnościowe. Zakładam, że awarii dłuuuuuugo nie będzie. Być może to optymistyczna wersja.
Poza tym na nasze preferencje mają wpływ okoliczności życiowe i one nakładają nam okulary, przez które patrzymy.
Link do komentarza
Cytat

Te dywagacje to trochę tak jak o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.
Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Właśnie przy okazji budowy roztrząsając różne kwestie, boleśnie się o tym przekonuję.
Co do meritum. Buduję dom nieco większy od swojego mieszkania, za które- jak Gaweł przytomnie zauważył- co miesiąc płacę czynsz. Mimo, że jest własnościowe. Zakładam, że awarii dłuuuuuugo nie będzie. Być może to optymistyczna wersja.
Poza tym na nasze preferencje mają wpływ okoliczności życiowe i one nakładają nam okulary, przez które patrzymy.


Z tym się nie zgadzam absolutnie pomimo okoliczności i preferencji dom i tak wygrywa pod każdym względem a finansowym na pewno.
Link do komentarza
Cytat

Jaki Ty" niezgodliwy" jesteś icon_biggrin.gif .
Popatrz na zagadnienie oczami Dagi i wtedy się zgodzisz.
A skoro, jak piszesz, dom wygrywa, to ja się cieszę, ale to moja perspektywa.


Tzn wygrywa na pewno jest kwestia finansów na jego pozyskanie . w moim przypadku to byłoby podobnie. Gdyby mni e nie było stać to pewno wylądowałbym bardzo małym mieszkaniu na zadupiu albo i nie nawet. Ale to za długo opowiadać .
Link do komentarza
Myślę że wybór mieszkanie czy dom to również kwestia przyzwyczajenia,upodobania.Do 23 roku życia mieszkałem w bloku (ale każde wakacje w czasach szkolnych spędzałem z rodziną na działce pod miastem w malutkim domku).Po ślubie zamieszkałem z żoną i dzieckiem w większym domu na tej samej działce.Potem 17 lat mieszkania w domu jednorodzinnym w dużym mieście.A teraz,od 10 lat z powrotem na tejże działce.Żona podobnie jak ja,do ślubu w bloku.Teraz deklaruje że za nic nie chciałaby wrócić do miasta.Ja też.
Nasza córka po swoim ślubie od 3 lat mieszka z mężem i córką w bloku w mieszkaniu 48mkw.Wiosną tego roku stwierdzili że "to nie to".I obok mnie buduję dla Nich nie za duży dom jednorodzinny.Za 2-3 tyg będzie SSZ.
Jak to mówią - przyzwyczajenie drugą naturą człowieka icon_biggrin.gif
Mimo niedogodności mieszkanie w domu ma swoje wielkie zalety.Każde zakupy to wyjazd samochodem,każde wyjście gdziekolwiek również.Ale opłaty mniejsze,w zasadzie cisza,ukochany ogródek żony no i teren do zabaw i biegania dla wnusi - bezcenne icon_smile.gif Edytowano przez Buster (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dagmara Ty się nie denerwuj bo i tak jeszcze kiedyś wrócisz na "swoje", jak nie to do córki - babciować. icon_lol.gif
Musisz jej tylko już teraz zaszczepiać ten pęd do własnego - wcale nie na wsi.
Moje pisanie w tym temacie nie miało złych intencji, było tylko odpowiedzią na słowa tego spamera keddim - zdaje się naganiacza deweloperskiego. angry.gif
Pozdrawiam. Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gdzies tak mi tu pasuje w tej dyskusji , ze ''kazda sroczka swoj ogonek chwali'' ... czy tak jakos icon_lol.gif
Moze dlatego, ze kazdy tu piszacy ma to co lubi i chce miec.

Buster - masz duzo racji w tym co napisales o przyzwyczajeniu. Wychowalam sie w miescie ''na blokach''. Mieszkalam tak ponad 33 lata takze wiele lat w mieszkaniach swoich (nie z rodzicami), po czym przenioslam sie do domu na lat kilka. Nawet pomimo tego , ze kochalam ten dom, czegos mi brakowalo. Nie nadaje sie. Lepiej czuje sie w centrum miasta - mieszczuch ze mnie i nie poradze. Lubie ruch , lubie kiedy cos sie dzieje. Kiedy mam wybierac miedzy wakacjami w gorach czy nad morzem a w Londynie - wybieram Londyn. Lubie miasto.

Gdyby w przyszlosci mnie napadlo, zeby cos wybudowac - bylaby to w pieszym zasiegu centrum miasta malutka ciepla parterowke ogrzewana gazem lub pradem na malej dzialeczce - byc moze bym sie skusila. Tylko ze w bloku przynajmniej mi przechodnie do okien nie zagladaja bo to wysoki parter icon_razz.gif icon_biggrin.gif . No i w miastach to niestety tak jest , ze domki jak sledzie - jeden obok drugiego ...sasiedzi sobie w okna zagladaja.... i jak tu opalac sie topless w ogrodku?
Jak widzicie - w kazdym rozwiazaniu sa plusy i minusy icon_wink.gif icon_biggrin.gif .
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

topless jest jak najbardziej na + i na wsi i w mieście. icon_biggrin.gif i w bloku i w domu i nawet w Londynie :biggrin:



Nie no , jednak w tym wieku już lepiej nie .... grawitacja nie oszczędza icon_redface.gif icon_lol.gif


Cytat


Pragnę zauważyć, iż 95% z tych delikwentek nosi rozmiar 36-40 i ma sexi ... nienaganne ciało. Najwyraźniej nie mają jak i gdzie się tym pochwalić .... to se wymyśliły ideę icon_razz.gif icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Na czwartym zdjęciu od góry faceta wyczaiłam icon_mrgreen.gif
Ale to chyba paparazzi, bo później sam sobie foto w łazience zrobił...
Jednakowoż co zobaczył, to jego icon_wink.gif



Otóż to icon_biggrin.gif


Cytat

A tą czarną, krótko strzyżoną w tych legginsach w azteckie wzory, możesz obracać jak klepsydrę a cycek jak z granitu stoi.
I to mi się podoba.
Cuś pięknego.
Ałaaaaaaa.
Zakładam nowy podwątek w temacie "mieszkania do kapitalnego remontu" - która/y komu najbardziej pasi.



:hahaha2:
Link do komentarza
Cytat

Gdzies tak mi tu pasuje w tej dyskusji , ze ''kazda sroczka swoj ogonek chwali'' ... czy tak jakos icon_lol.gif
Moze dlatego, ze kazdy tu piszacy ma to co lubi i chce miec.




Cześć Daga icon_biggrin.gif

Kiedyś dziwiłem się kumplowi jak narzekał że znów musi skosić 100m2 trawki koło swojego bliźniaka...
Jak kupiłem swoje 0,5h.... ciężko było znaleźć chętnego aby traktorkiem kosić, a jak wychodziłem z domu to zastanawiałem się długo... od czego zacząć... robotę.... chałupa czy teren...

Pozdrawiam icon_biggrin.gif

dopisałem
Przeczytałem cały dziennik.... jesteś Wielka Edytowano przez an-bud (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Cześć Daga icon_biggrin.gif

Kiedyś dziwiłem się kumplowi jak narzekał że znów musi skosić 100m2 trawki koło swojego bliźniaka...
Jak kupiłem swoje 0,5h.... ciężko było znaleźć chętnego aby traktorkiem kosić, a jak wychodziłem z domu to zastanawiałem się długo... od czego zacząć... robotę.... chałupa czy teren...

Pozdrawiam icon_biggrin.gif



No i właśnie - jedni lubią kosić trawkę albo grzebac w ziemi , inni odpoczywać przed tv a jeszcze inni lubią wyskoczyć sobie pieszo z kumpelami na piwko do pubu tudzież mieć mały metraż do sprzatania icon_biggrin.gif . Dla każdego coś innego icon_wink.gif

Cytat

dopisałem
Przeczytałem cały dziennik.... jesteś Wielka



Tak tak, wiem .... przytyłam ostatnio :wallbash:

icon_redface.gif icon_rolleyes.gif icon_lol.gif icon_wink.gif

Ostatnio wygrzebane w sieci ... spodobało mi się icon_biggrin.gif

"A jakie kobiety są ładne?
- Kobiece. Duże. Nie znoszę chudych bab. Przecież cielesność nas w nich pociąga, ciepło, dotyk, a jak tu przytulić się do szkieletu?! Przepraszam, że tak mówię, ale współczesna kultura hodowli takich samych egzemplarzy to coś strasznego. Kobieta ma pierdolca, bo parę kilogramów więcej waży! To jest morderstwo na człowieku! Ludzie! Obsesja zdrowia i chudości! W Hamburgu poszedłem po południu na spacer do parku i myślałem, że mnie kurrrrr..... stratują. Nie było ani jednego spacerującego! Wszyscy w tych strojach, wszyscy chudzi jak kościotrupy i myślę: gdzie ja jestem!? Atak szkieletorów! A ja chciałem się przejść niespiesznie, wypiwszy piwo, będąc nieco grubym. Czułem się dyskryminowany. Poszedłem stamtąd."

Andrzej Stasiuk
Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Z cyklu:
Keep calm and .... don't panic - to tylko Czesław sprząta icon_biggrin.gif

Oj tam od razu ucieka ... nie ucieka, nie ucieka tylko się spieszy .... gdzieś .... icon_rolleyes.gif

DSC01446.jpg



Pomiziam ławę ... może mnie obroni icon_mrgreen.gif

DSC01446.jpg



Jeśli nie obroni to przynajmniej schowa ...

DSC01446.jpg



Mówie wam .... bardzo niebezpiecznie .... masakra jakaś, co ona wymysliła ?! Co to za dziwadło ?! icon_neutral.gif

DSC01446.jpg



Poszedł se .... czas się oddalić w kierunku najlepszego czworonożnego przyjaciela każdego kota , czyli łóżka pańci icon_wink.gif

DSC01446.jpg



Strasznie ten Czesław nudny, mamo ... icon_rolleyes.gif

DSC01446.jpg



Jaga też odważna icon_razz.gif

DSC01446.jpg



DSC01446.jpg


Ale że niby ja zjadłem Twoją makrelę z talerza w Twoim pokoju ? W żżżżżyciu ..... jak możesz ? To, że się oblizuję od 5 minut to nic nie znaczy . Poza tym trzeba zamykać drzwi bo jakieś podejrzane typy sie kręcą ... Czesławy jakieś, a potem wszystko na mnie !!! icon_biggrin.gif Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

A nawet nic nie mów ja też mam marne postepy icon_confused.gif



U mnie podobnie ... odpuściłam.


Cytat

mobilizacji brakuje....



I motywacji ....

Cytat

Znaczy wiadomy wątek przenosi się tutaj, taaak?
No to ja Was po wkurzam...stan obecny -6kg w 8 dni.
Przynajmniej jeden wielki plus chorowania icon_lol.gif

Edit:babol

A teraz idę zrobić sobie na kolację cordon bleu icon_mrgreen.gif



Ech .... jak przez tydzieeń miałam jelitówke to ubyło mi 4 kilo .... raczej na pewno była to woda i zawartośc jelit, bo po chrobie wróciło 3 kilo icon_confused.gif icon_rolleyes.gif

Cytat

No Afrodyta,zawstydziłaś mnie i jednocześnie wbiłaś ostrogi w boki.Biorę się za siebie.Bez kolacji .Roger.



Ech .... więc może i ja?
Tak bardzo ..... nieśmiało....
Link do komentarza
Cytat

Ech .... więc może i ja?
Tak bardzo ..... nieśmiało....



czasem wystarczy impuls czyli tzw kop,mam nadzieją że takiego otrzymałem, Tobie też takiego życzę icon_smile.gif
Gorzej że idą święta,w mojej historii wielokrotnego odchudzania się tylko raz udało mi się bezboleśnie przez nie przejść czyli nie odpuściłem diety,

Afrodytaa współczuję,jelitówka to "nie byle co" a jeszcze porównanie do trzykrotności tej choroby,szok
Link do komentarza
Cytat

U mnie podobnie ... odpuściłam.

I motywacji ....


a co na to dietetyk?!?

Cytat

No Afrodyta,zawstydziłaś mnie i jednocześnie wbiłaś ostrogi w boki.Biorę się za siebie.Bez kolacji .Roger.


a ja paradoksalnie zacząłem jeść kolacje
tyle że to co ja nazywam kolacją, dla kogoś innego to nawet przekąską nie będzie icon_lol.gif
ze świętami nie mam problemu, już nie...
Link do komentarza
Zmotywowaliście mnie trochę , a także foty z tegorocznych Andrzejek icon_confused.gif icon_lol.gif
Po odpuszczeniu przyszła pora na pokorę , przemyślenie i decyzję. Spróbuję jeszcze raz , ale tym razem dam z siebie więcej. Przemyślałam gdzie był błąd - błąd był w tym, że myslałam że dietetyk załatwi za mnie sprawę , tak jak wcześniej dukan.
Cały widz polega na tym, że trzeba zmienić myślenie i zdać sobie sprawę , że to tylko narzędzia , a praca należy do mnie i to ja świadomie podejmuję decyzje.
Zaczełam od wczoraj dietę 4-5 posików dziennie , kaloryczność ogólna 1200-1300kcal.
Muszę naoliwić stepper i wyjąć zumbę na kinekta z szafy (wezmę sobie lajtowo, żeby tak jak ostatnio kręgosłup mi nie siadł). Chodzi o to, żeby codziennie godzinę sie ruszać jak zalecał dietetyk.

Dziś 1 grudnia ... już cas na ... icon_biggrin.gif



Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...