Skocz do zawartości

Galeria fuszerki


Recommended Posts

Napisano
Dnia 2.05.2023 o 15:04, vlad1431 napisał:

A takie cuda widzieli?
181648375_1886455754844977_5389315529464508735_n.jpg
Jakiś nowy Mikołaj Kopernik to projektował, wstrzymał grawitację, ruszył rynek nieruchomości.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

 

WTF 😀

Napisano

Znalazłem firmę, która budowała to osiedle: https://www.facebook.com/profile.php?id=100057119573257

Zakładam, że budynki są wybudowane zgodnie z projektem, w którym obciążenia są obliczone właściwie. Ciekawie bardziej, jaki był powód tego typu rozwiązania. 

 

Niedawno czytałem o osiedlu, które miało wszystkie miejsca parkingowe przeznaczone dla osób niepełnosprawnych: https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/deweloper-znalazl-sprytny-sposob-na-tym-osiedlu-prawie-caly-parking-pomalowano-na/bsp8l3p, a by obejść przepisy związane z odległością parkingu od okien.

98303123_1581630691994153_6659824976926867456_n.jpg

103284801_1601975609959661_8629317578231773345_n.jpg

Napisano

Jak widać się da. Chociaż zaprojektowanie aż tak dużego nadwieszenia (w proporcji do reszty budynku) jest już kłopotliwe.

Raczej bym podejrzewał, że to rozwiązanie zrobione z konieczności - bo np. trzeba się było zmieścić z fundamentami w takim wąskim pasie terenu ze względu na jakiś wymóg odległości. Chociażby od rurociągów lub przewodów ułożonych już w gruncie. A tu w grę może wchodzić też sama konieczność zmieszczenia się z drogą.

Taka gimnastyka z budową, żeby jakoś zagospodarować trudną do wykorzystania działkę. 

  • 2 tygodnie temu...
Napisano
37 minut temu, animus napisał:

Do jakich ablucji to jest?

:509:

To jest do sra...to znaczy do wypróżniania się w pozycji "na Małysza „

I nie jest to bynajmniej jakieś jednostkowe zastosowanie... jest popularne na południu, południowym wschodzie i na wschodzie - z tego co znalazłem... nieco inne kształty, ale idea taką sama...

Napisano

Przecież tam się nie wypróżniałem!!! Zdjęcie w sieci... wrzuciłem do googlowego obiektywa, znalazło w sieci setki takich i podobnych "urządzeń" z opisami w wielu  językach, w tym większość "krzaczkami"... Jakość niezbyt wielka... Ten pojemnik na ścianie, to zapewne z papierem toaletowym...

A to w rogu - to wygląda na krzesełko??? nie wpadłbym na to :scratching:

Tu podobnie urządzony kibelek

 

IMG_20230515_161337.thumb.jpg.fed9a348d4e6cddbae17bbc29c43d23f.jpg

  • 4 miesiące temu...
Napisano

Ogrzewam się pompą ciepła, a Tauron wyłączył mi prąd na podstawie... prognoz. W rzeczywistości miałem nadpłatę - opowiada nam pan Tadeusz. Nie pomógł inteligentny licznik.

Rozliczanie opłat za zużycie prądu przypomina... czarną magię. Rachunek składa się z kilkunastu pozycji, płacimy dwóm różnym spółkom (oddzielnie za obrót i za dostarczenie prądu), a w dodatku większość z nas płaci nie na podstawie rzeczywistego zużycia, tylko... prognoz.

To tak, jakby Telekom wystawiał nam faktury do pół roku w przód, szacując, ile połączeń i internetu zużyjemy - jednym słowem: absurd. 

W ten energetyczny chaos wpadł pan Tadeusz. Okazało się, że nie pomógł mu nawet inteligentny licznik zdalnego odczytu, który w teorii miał uchronić klientów przed podobnymi historiami.

 

Prąd dla gospodarstw domowych jest relatywnie tani - ceny są zamrożone, w dodatku rząd zwiększył limity zużycia - za 3 tys. kWh w 2023 r. zapłacimy tyle samo co w 2022 r. (plus wyższy VAT).

Niemniej jednak prąd zawsze warto oszczędzać, o czym wie nasz czytelnik ze Śląska - pan Tadeusz, klient firmy energetycznej Tauron, kontrolowanej przez skarb państwa. Pan Tadeusz należał do tej grupy klientów, którzy nie odczuli obniżek cen w pełnej skali.

- Jestem właścicielem domu, który ogrzewam elektrycznie - pompą ciepła i piecami akumulacyjnymi. Suma opłat za prąd za sześć miesięcy zimowych wyniosła około 3 tys. zł. Jednak prognoza na kolejnych sześć miesięcy letnich opiewała już na 6 tys. zł. Utrzymano zużycie ilościowe i zwiększono cenę za prąd - tłumaczy w liście do naszej redakcji pan Tadeusz.

 

Czytelnikowi prognozy na lato wydawały się zawyżone: wynikało to z prostego faktu, że zimą rachunki za prąd są wyższe, bo ogrzewa dom elektrycznie. Gdy robi się cieplej, pompa ciepła i piece nie pracują, więc zużycie prądu siłą rzeczy spada.

To bardzo ważne, by nie nadpłacać za prąd i korzystać z rozliczeń rzeczywistych, miesięcznych. W innym wypadku można zostać zaskoczonym jak inna nasza czytelniczka - z Rzeszowa - która miała płacić za pompę ciepła nawet latem. I rachunek za pół roku wyniósł 9 tys. zł.

Pan Tadeusz był na tyle biegły w sprawie rozliczeń, że w porę zdiagnozował problem i poinformował firmę, że przechodzi na rozliczenia rzeczywiste - tyle że poinformował nieskutecznie.

 

W związku z tym, że prognozy letnie wydały mi się mocno zawyżone, opłacałem rachunki według faktycznego zużycia, co zaznaczałem na przekazach bankowych. Mimo to otrzymywałem powiadomienia o zadłużeniu i monity jego spłaty. W związku z tym w drugim tygodniu sierpnia zadzwoniłem na infolinię i chciałem podać stany liczników, aby skorygowano mi prognozy. Pani na infolinii poinformowała mnie jednak, że nie ma takiej możliwości i żebym złożył wniosek o zmianę sposobu rozliczania z prognoz na odczyt stanu rzeczywistego - relacjonuje pan Tadeusz.

 

Nasz czytelnik być może trochę się zagalopował - jeśli faktura opiewała na zawyżoną jego zdaniem kwotę, już wtedy powinien zgłosić ten fakt firmie energetycznej. Czyli zadzwonić na infolinię, podać dane identyfikacyjne i aktualny stan licznika.

Albo zalogować się do swojego konta abonenckiego i przesłać odczyt licznika. Wtedy Tauron wystawiłby mu faktury korygujące - i problemu by nie było. Trochę to dziwne, że pracownik infolinii nie odebrał od pana Tadeusza informacji o aktualnym odczycie.

 

Żeby dopełnić formalności, klient Tauronu złożył 18 sierpnia wniosek o zmianę sposobu rozliczeń (zmiana jest darmowa). Ale zaledwie kilka dni później dostał telefon od firmy energetycznej, że jeśli nie ureguluje zadłużenia, zostanie mu wyłączony prąd.

Wyjaśniłem osobie dzwoniącej, że złożyłem wniosek o zmianę sposobu rozliczania, płacę za prąd według faktycznego zużycia i według moich szacunków nie mam zadłużenia. Na początku następnego tygodnia zadzwoniła do mnie kolejna osoba z informacją, iż w związku z wnioskiem o zmianę sposobu rozliczania przyszła odczytać stany licznika, ale licznik jest już zablokowany (w związku z chorobą nie byłem w domu, więc nie miałem takiej świadomości). Nie poinformowała mnie jednak, że w związku z zablokowaniem nie jest w stanie odczytać stanów licznika.

Chodzi o to, że licznik ma ekran cyfrowy, który po zablokowaniu nie podaje odczytu. W związku z tym osoba, która miała odczytać stany faktyczne licznika, podała stany według kolejnych prognoz.

 

Po kolejnym miesiącu wyjaśniania i uregulowaniu spornych faktur w końcu, w połowie września Tauron przywrócił zasilanie domu naszego czytelnika. Licznik znów pokazywał odczyty, a pan Tadeusz jeszcze raz sprawdził stan.

Po włączeniu mi prądu w dniu 14.09 odczytałem stany licznika. Okazało się, że w momencie wyłączenia mi prądu posiadałem nadpłatę w stosunku do faktycznego zużycia w wysokości około 619 zł.

Czyli trochę z powodu swojego zaniedbania (zapłata niepełnej faktury), a trochę z powodu opieszałości Tauronu nasz czytelnik został pozbawiony na kilka tygodni prądu. I to pomimo że tak naprawdę nie miał żadnego zadłużenia wobec firmy energetycznej, przeciwnie - miał nadpłatę. 

To pokazuje, jak archaiczny jest sposób rozliczeń za energię w Polsce - i taki pozostanie jeszcze wiele lat, zanim nie upowszechnią się liczniki zdalnego odczytu.

 

Co na to Tauron?

 

W opisanym przypadku Klient korzystał z wybranego przez siebie sposobu rozliczania płatności za energię elektryczną na podstawie prognoz i w oparciu o taki system miał wystawiane faktury rozliczeniowe. W takim sposobie rozliczania, wartości prognoz są generowane między innymi na podstawie historycznych danych zużycia prądu dla danego punktu poboru energii i danych Operatora. W przypadku wystąpienia nadpłaty, po okresie rozliczeniowym jej wartość jest zaliczana na poczet przyszłych płatności Klienta

- brzmi odpowiedź biura prasowego Tauronu.

W odpowiedzi czytamy dalej: "W przytoczonej sytuacji wpłacane przez Klienta kwoty płatności za energię były mniejsze, niż te wskazane na prawidłowo wystawionych fakturach. Na koncie Klienta powstało przez to zadłużenie, które nie zostało uregulowane pomimo pisemnych wezwań do zapłaty, co stanowiło przyczynę wszczęcia działań windykacyjnych".

Jaki jest wniosek? Zgodnie z prawem energetycznym każdy klient ma prawo w każdej chwili zaktualizować odczyt licznika energii i poinformować o tym firmę energetyczną. Firma ma obowiązek rozliczyć nas na podstawie rzeczywistych wskazań, takich, o jakich informuje klient. Dopiero potem weryfikuje je wizyta inkasenta.

 

Mamy jednak sygnały od czytelników, że po takiej "ręcznej" aktualizacji danych faktura nie generuje się automatycznie, a trzeba na nią poczekać dzień lub dwa. W dodatku trzeba ją samodzielnie pobrać z konta abonenckiego - firmy nie zawsze same z siebie wysyłają kolejne maile i listy. 

Poza tym gospodarstwa domowe, które mają różne zużycie prądu o różnych porach roku, żeby uniknąć dużych nadpłat, powinny korzystać z rozliczeń rzeczywistych - miesięcznych, tak by nie płacić za prąd do pompy ciepła latem albo za klimatyzację zimą.

 

https://wyborcza.biz/biznes/7,179190,30266046,pan-tadeusz-w-energetycznych-kleszczach-mialem-nadplate-a.html?_gl=1*1mhs4dh*_gcl_au*NTkxMzczMDcxLjE2OTQzMzMxMDg.*_ga*MTY0Njk5ODk4NS4xNjgzNjYyNTY1*_ga_6R71ZMJ3KN*MTY5NjU3NTY2MC4yOTIuMC4xNjk2NTc1NjYwLjAuMC4w&_ga=2.241803463.498169114.1693950730-1646998985.1683662565#S.TD-K.C-B.2-L.1.duzy

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Dnia 4.05.2023 o 08:44, Redakcja napisał:

Niedawno czytałem o osiedlu, które miało wszystkie miejsca parkingowe przeznaczone dla osób niepełnosprawnych: https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/deweloper-znalazl-sprytny-sposob-na-tym-osiedlu-prawie-caly-parking-pomalowano-na/bsp8l3p, a by obejść przepisy związane z odległością parkingu od okien.

 

Nie trzeba robić aż takich slalomów. Wystarczy kumpel prezydenta miasta w Ministerstwie Infrastruktury na stanowisku podsekretarza stanu i wtedy da się wszystko obejść formalnie i oficjalnie. Za zgodą ministra, parking może być tuż za ścianą.

Takim sposobem, ja, osoba niepełnosprawna, żyjąca z respiratorem i koncentratorem tlenu na co dzień, mam parking wybudowany tuż za oknami mieszkania (mieszkam na parterze). A z drugiej strony ulicę , stanowiącą jedną z głównych arterii miasta, o znacznym natężeniu ruchu w dzień i w nocy. 24 godziny na dobę smród nie do opisania, okien nie da się otworzyć. I jeszcze wycie syren karetek, w nocy też, bo jest to droga dojazdowa do SOR szpitala.

Na prośbę o ustawienie przynajmniej znaku zakazu parkowania tyłem do elewacji (na tym parkingu), aby samochody nie wtłaczały mi spalin prosto w okna, prezydent oczywiście nie raczył odpowiedzieć.

Miasto nazywa się Stalowa Wola, ulica Żwirki i Wigury. 

  • 4 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 3 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Jeśli szukacie sposobu na dekoracyjne i trwałe wykończenie drewnianych podłóg, mebli czy ścian – warto zwrócić uwagę na bejce olejne OSMO. To produkty, które zdobyły uznanie zarówno wśród profesjonalistów, jak i użytkowników domowych ceniących naturalne składniki, jakość oraz ekologiczne podejście do wykończenia wnętrz. Czym jest bejca olejna OSMO? Bejca OSMO to profesjonalny, barwiony podkład do drewna na bazie naturalnych olejów roślinnych. Dzięki brakowi wosków w składzie, bejca daje ogromne możliwości w zakresie intensywności koloru – od delikatnego podkreślenia struktury drewna po intensywne, nasycone barwy. Co istotne, nie tworzy na powierzchni warstwy lakieru – pigmenty wnikają głęboko w drewno, wyrównując jego odcień i podkreślając naturalne usłojenie. Gdzie można stosować bejcę? Bejce OSMO przeznaczone są wyłącznie do zastosowań wewnętrznych, idealnie sprawdzą się na: drewnianych podłogach, deskach i parkietach, stopniach schodów, blatach, meblach, ścianach i sufitach z drewna, a także na zabawkach dziecięcych i przyborach drewnianych – po wyschnięciu są całkowicie bezpieczne i przyjazne środowisku. Jak działa? Bejca sama w sobie nie jest pełnoprawnym wykończeniem – to etap barwienia, który należy zabezpieczyć woskiem twardym olejnym OSMO. Takie połączenie daje nie tylko wyjątkowy efekt wizualny, ale również trwałość i odporność na codzienne użytkowanie. Dlaczego warto? Naturalne składniki: cztery rodzaje oczyszczonych olejów roślinnych i wysokiej jakości pigmenty. Możliwość pracy z utwardzaczem – istotne dla profesjonalistów. Idealne do przestrzeni komercyjnych, gdzie czas to pieniądz – powierzchnia może być gotowa do użytku już następnego dnia. Ogromna paleta kolorów – od klasycznych odcieni drewna po nowoczesne, designerskie barwy. Podsumowanie Bejce olejne OSMO to doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy szukają naturalnych i trwałych produktów do barwienia drewna. Ich elastyczność, ekologiczny skład oraz profesjonalne właściwości użytkowe czynią je wyborem godnym uwagi – zarówno w domach, jak i w przestrzeniach komercyjnych.
    • Albo tylko znajdował się w miejscu, obok którego uderzył piorun. Bo piorun może zabić również z dalszej odległości, to zależy od okoliczności wyładowania atmosferycznego.  A do artykułu polecam ten temat   Jak sprawdzić, czy instalacja odgromowa jest niezbędna?
    • Komentarz dodany przez Paweł: Zgadza się, uderzenie pioruna jest rzadkie, ale nie niemożliwe. Wczoraj ogłoszono śmierć Auduna Groenvolda, norweskiego olimpijczyka w narciarstwie dowolnym, który został uderzony przez piorun podczas wycieczki do domku letniskowego.
    • W Polsce każdego roku burze powodują szkody warte miliony złotych. Zniszczone urządzenia, pożary dachów i porażenia prądem to realne skutki, które dotykają nie tylko właścicieli domów na odludziu. Czy wiesz, że piorun może spalić sprzęt, nawet jeśli uderzy kilometr od twojego domu? Sprawdź, jak skutecznie i tanio zabezpieczyć dom przed burzą. Pełna treść artykułu pod adresem: https://budujemydom.pl/instalacje/instalacja-odgromowa/a/116255-piorunochron-chroni-dom-przed-burza
    • Komentarz dodany przez inżynier Mirek: Niestety w artykule zapomniano o podstawowym zadaniu jaki ma spełniać dach - szczelność, pełna ochrona przed warunkami atmosferycznymi, przede wszystkim opadami, aby wnętrze budynku było bezpieczne. Każdy wie, że obecnie układane dachówki, blachodachówki, blacha czy inne pokrycia dachowe nie są szczelne. Zwłaszcza w narożach, koszach praktycznie nie ma szans na szczelne wykonanie pokrycia. Dlatego ważne jest aby pod tą dachówką, blachą, blachodachówką wykonać w 100% szczelną warstwę. Niestety membrany paroprzepuszczalne nie nadają się do wykonania takiej szczelnej izolacji. Mają bardzo małą odporność na promieniowanie UV, przeważnie 2-3 miesiące, a najlepsze do 6 miesięcy. To nic w porównaniu do pap czy membran bitumicznych, które mają odporność na kilka a nawet kilkanaście lat. Poza tym podczas układania takiej membrany paroprzepuszczalnej często dochodzi do naderwań, rozdarć, które ciężko załatać. A poza tym trzeba pamiętać, że każda membran jest przebijana przez setki gwoździ, którymi przybijamy kontrłaty i łaty. A każde przebicie membrany paroprzepuszczalnej gwoździem to dziura, która jest potencjalnym miejscem przecieku wody. Przy papach nie ma takiego problemu - gwóźdź przebija papę, ale bitum uszczelnia się wokół tego gwoździa i nie ma zagrożenia, że woda będzie przeciekała. A co do paroprzepuszczalności to oczywiście jest ona ważna i potrzebna, ale tylko w niektórych przypadkach. Ogólnym założeniem jest, że izolacja termiczna nie może być narażona na zawilgocenie. Skoro od strony pomieszczenia ocieplenie jest chronione folią paroizolacyjną, która ma za zadanie nie przepuszczać wilgoci, pary wodnej to izolacja termiczna jest dobrze chroniona od spodu (od strony wnętrza budynku). A od góry ? No właśnie, żadna membrana paroprzepuszczalna nie ochroni izolacji termicznej przed wilgocią a nawet wodą. Potrzebna jest szczelna izolacja, która daje 100% gwarancji szczelności. Dlatego stosowanie membrany paroprzepuszczalnej montowanej tylko na krokwiach to igranie z wilgocią. A zawilgocona izolacja termiczna to strata ciepła, bo wilgotna izolacja termiczna przepuszcza ciepło. A to kosztuje. Więc to, że deskowanie i dobra papa czy membrana bitumiczna nieco zwiększają koszt budowy, to w bardzo krótkim czasie ten koszt zostaje odrobiony przez oszczędność na ogrzewaniu. I na koniec coś, co żadna membrana paroprzepuszczalna nigdy nie wytrzyma. Chodzi o ostatnio występujące gwałtowne burze i mocne porywy wiatru. Nie ma roku abyśmy w mediach nie widzieli tragedii ludzi, którzy doświadczyli zerwania dachu. Jak wygląda zerwany dach wykonany w wersji ekonomicznej to chyba każdy widział. Zerwana dachówka, blacha, membrany paroprzepuszczalnej praktycznie nie ma, widać strzępy ocieplenia. A deszcz pada i zalewa wnętrze. Tragedia. Natomiast dach wykonany w technologi pełnego deskowania po zerwaniu dachówek, blachy pozostaje sprawny i nadal zabezpiecza wnętrze przed deszczem. Takie pełne deskowanie z dobrą papą czy membrana bitumiczną jest praktycznie drugim dachem. Czy wobec tego stać nas na ekonomiczny dach z membraną paroprzepuszczalną? Czy jednak lepiej wybrać bezpieczne rozwiązanie dachu z pełnym deskowaniem i papą lub membraną bitumiczną? Odpowiedź jest prosta. Każdy potrafi wskazać bezpieczne rozwiązanie.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...