podczytywacz

Ty masz chyba nieco inną przyczynę tego problemu - ja miałem podobnie po wyłączeniu uroborosa i na początku mojej aktywności jako podczytywacz... Na początek dostaje się jakiśtam limit na wstawianie zdjęć i Ty chyba jesteś na tej granicy... Administracja podpowiedziała mi, żebym wpisał się do aktywu - nie pamiętam jak () - i wtedy możliwości wrzucania zdjęć powiększają się. Oooo, to chyba tak: Ciebie nie ma w Aktywie Forum... Pod żółtym napisem AKTYW FORUM na stronie głównej jest zachęta - też żółta - ZAPISZ SIĘ i to powinno załatwić sprawę... chyba... Jeśli to nie pomoże - pisz do Administracji...

Mam!!! Rozmawiałem z synem i podał: https://m.facebook.com/profile.php?id=100083173248593 PHU MORIX Mariusz Krawiec - popatrz, napisz, może dasz się namówić jednak na drewniany

Pokazali demonstracyjny wyrób... z płytkami na podłodze, łazienką piękną...

Nie ma co się turlać że śmiechu - dostajesz "budę", a na czym postawisz - to do ustalenia... Zamówisz podłogę drewnianą, to dostaniesz konstrukcję na legarach i ustawisz ją punktowo na kilkunastu bloczkach... a na tym "budę"...

Muszę dowiedzieć się u syna, wiem, że firma jest w Kozienicach. Od środka jest płyta mdf taka 3mm Nie wiem, czy to jest dokładnie to< ale wygląda ciekawie: https://www.olx.pl/d/oferta/dom-domek-25-ogrodowy-CID628-IDIfJeB.html

Ten domek syna ma ścianki trzywarstwowe z pięcioma cm styropianu w środku... Tak samo dach jest izolowany... Nie jakieś tam 4cm...

Wygląda na to, że musisz kupić drugi, rozebrać go powolutku, przeanalizować położenie wszystkich części i skręcić najpierw jeden, potem drugi...

Moim zdaniem jest idealnie

Ale jedzący może w krótkim czasie ostygnąć

Jakiego otworu??? Tam są wszystkie potrzebne otwory!

Duuuużooooo tu się dzieje...

Mam fotki z montażu w czerwcu Połowa dachu jeszcze na ziemi... no, na przyczepie właściwie Blacha na dachu znalazła się następnego dnia... No, i jeszcze wykończenia narożników i inne pierdoły...

Jeśli płytki, to musi być doskonała hydroizolacja płyty od podłoża... inaczej woda kapilarnie podchodząc przez wylewkę płyty, po paru latach, przy mroźniejszych zimach, rozwali posadzkę... nie pomoże najlepszy klej... taki mamy klimat Dłużej poleży, niż na niezaizolowanym tarasie - bo tu dochodzą wielkie wahania temperatury "słoneczny dzień - mroźna noc", ale i tak za jakiś czas - remont podłogi Praktyczniej będzie na równym betonie położyć wykładzinę pcv... też zimno w bose nogi, ale za jakiś czas można "bezboleśnie" wymienić... Mój syn w tym roku na działce takiej ROD'owskiej postawił domek kupiony za 12,5k w firmie wykonującej podobne domki... Jest to demonstracyjny domek, 6x2,5m, z pełną elektryką, z oddzieloną komórką na WC i narzędzia, kryty nową blachą w kolorze antracytu... rozebrany na placu wytwórni i zmontowany na działce przez pracowników firmy. Postawiony na ośmiu "stopach" z płytek chodnikowych... Pomalowany - tylko dla estetyki - na miejscu...

Niestety, raczej nie dostaniesz od niej odpowiedzi, bo najprawdopodobniej ona już tu nie zagląda Zapytała 20 stycznia ubiegłego roku, pokazała się w dniu następnym i... tyleśmy ją tu widzieli...

No i pięknie pani doktor sprawę naświetliła

Gust zamawiającego i finansującego budowę "potworka"...

Ale w administracji może być człowiek, który pomoże znaleźć odpowiedź i wtedy wiadomo co będzie trzeba i jak zrobić... Dlatego napisałem:

To nie jest ZAPADLISKO... Dużo pracy wymagało rozkucie posadzki... Po co??? no właśnie - po co...

A co to jest - to okrągłe jakby oko, jakby świecące? To dziura przez fundamentową ścianę na zewnątrz budynku?

Pierwsza rzecz, to dokładnie określić co to za rurka była wykopywana i po co była ta dziura robiona... Kiedyś robione były "piwniczki" w piwnicach do przechowywania warzyw i kartofli (w dziurze takiej było chłodniej, niż w ogrzewanych nieizolowanymi rurami CO piwnicy). Tutaj na pierwszy rzut oka wygląda, że ta posadzka nie jest ZAPADNIĘTA, tylko w jakimś celu rozkuwana. A potem dopiero zasypywać... Zalecam wizytę u zarządcy budynku... No i rozmowę - jeśli to możliwe - z poprzednim użytkownikiem piwnicy, może z sąsiadami "po piwnicy", może ktoś coś wie...

Oooo, a ja "przeczytałem" że SKŁADAŁ NA AUTO

No nie... Jak się na to patrzy, to ZĘMBY bolą...

albo nie ma już co z nimi robić bo - podobno co za dużo, to nie zdrowo...

Ojtam, ojtam... de gustibus non est disputandum... podobno...

A nie okazało się, że kupił diesla?