
podczytywacz
Uczestnik-
Posty
7 980 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
112
Wszystko napisane przez podczytywacz
-
Ktoś tu Cię nie lubi... chyba...
-
Ciekawe jak żyli poprzednicy, i czy przez te cugi nie sprzedali Ci mieszkania ... Czyli nie znasz wszystkich plusów i minusów nowego lokum Powiem tak - od 1957 do 1976 roku mieszkałem w starym, zabytkowym pałacu z murami z kamienia, piaskowca, o grubości od 90 do 110 cm, w czteropokojowym mieszkaniu z dwoma piecami, z których każdy grzał przez ścianę dwa, sąsiednie pomieszczenia... Okna oczywiście drewniane, skrzynkowe, zewnętrzne otwierane na zewnątrz, z lufcikiem na dole skrzydeł... A że nie były nazbyt szczelne - na zimę doszczelniane watą, później taśmami gąbkowymi... Tylko w jednym, kuchennym pomieszczeniu była kratka wentylacyjna, no i kaflowa kuchnia z czterema fajerkami... W zimie codzienne palenie, wiadro węgla szło na każdy piec i oczywistym było uchylanie lufcika przy paleniu... Nie przypominam sobie, żeby to dla mnie i mojego rodzeństwa było upierdliwe i przeszkadzające w życiu domowym i zabawie... We czterech z braćmi mieliśmy pokój 11,5 m kw, z łóżkami piętrowymi, jakoś załatwialiśmy sprawę zabawy, nauki - wszyscy wyszliśmy na porządnych ludzi - dało radę... ale to było kilkanaście lat po wojnie... inne czasy, inni ludzie Prawda, jakie to proste??? Weź i doprowadź Na przykład takie cóś: Tylko czy i jak taka hybryda z piecami będzie działać - tego nie wiem
-
Panele na starej podłodze z legarami
podczytywacz odpisał czarek1982 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Bardzo dobrze o Tobie świadczy, ze zechciało Ci się update zamieścić... aleeeee... tutaj chyba przesadziłeś... poprzednia była taka sobie, a ta, obecna... być może też jutro się skończy... dzisiaj było u mnie -13 stopni... W ten jutrzejszy koniec trochę nie wierzę... Aby do maja Dziś mam tak za oknem -
A dlaczego uważasz to za FUSZERKĘ??? Na pewno to powinno TUTAJ trafić??? Chyba przesadziłeś ... To i to także tu powinno trafić? I to też? A może za fuszerkę uważasz ten nie pomalowany, wstrętny, brązowy, z czarną pokrywką kosz na śmieci...
-
Teraz chyba wszystkie nowe pralki mają system wyważania, czy jak się to tam nazywa... jak źle rozłożone jest pranie wewnątrz bębna, to wirowanie się przerywa, kilka wolnych obrotów inaczej rozkłada pranie i znowu startuje wirowanie... Moja pierwsza pralka w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku tego nie miała i czasem wędrowała po łazience ... ale to nie znaczy, że takie wibracje nie występują... może nie takie intensywne, ale nie odważyłbym się ustawić pralki na takiej szufladzie... suszarkę - owszem... Pod nóżki podłożyłem dodatkowe krążki z miękkiej gumy, które wyciszyły znacznie odgłosy wirowania...
-
Dom z 1860r drewniak szybki remont osb
podczytywacz odpisał Karrol889 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Dobre pytanie, bo o tym nie pomyślałem a to może być ważne... -
Dom z 1860r drewniak szybki remont osb
podczytywacz odpisał Karrol889 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Oooo, to jest pytanie... -
Dom z 1860r drewniak szybki remont osb
podczytywacz odpisał Karrol889 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Bo ja wiem, czy to takie oczywiste? Jeśli to ma niedługo być potraktowane spychaczem, to nie bawiłbym się w gładzie, tylko pomalował na biało... tym bardziej, że na myśl wpadł Ci nawet "pomysł" z kasetonami ... -
To tak szukał satelity? Zdolna bestia
-
Dokładnie tak! Jest takim specjalistą! To jest zasadnicze pytanie! ROZMIESZCZENIE pęknięć jest najistotniejsze! Żeby dać merytoryczną odpowiedź, trzeba mieć merytoryczne dane...
-
No, tak, aleeeeee... Jak dla mnie - mimo wszystko - dyskusyjne są przyczyny tego ocieplenia,,, Tak! współczesna cywilizacja od kilkunastu dziesięcioleci "dokłada do pieca", ale nie jest pewne, czy przypadkiem nie nastąpiło to równocześnie z normalnymi dla naszej matki ziemi cyklem zimnych i ciepłych zmian klimatycznych, powtarzających się od zawsze... Gdzieśtam można znaleźć materiały piśmiennicze mówiące o porach zimnych, w których saniami jechało się do Szwecji, albo obserwowało kilkudziesięcioletnie susze... Tylko że wtedy nie było internetu i telewizji, i o trzęsieniu ziemi, pożarach lasu, czy ataku szarańczy dowiadywaliśmy się po roku, czy kilku latach po fakcie... Teraz o każdym pierdnięciu ważnej osobistości wiemy WSZYSCY i WSZĘDZIE po paru minutach, a najpóźniej po kilku godzinach. I z tych doniesień robi się HALLOOO... Ale klimatyzatory ułatwiają życie !!! Jednak może być tak, niestety, że będziemy mieli klimatyzatory jako ozdoby wiszące bezużytecznie z powodu braku prądu, albo restrykcyjnych ograniczeń jego używania. I powrócą wachlarze, a gdzieniegdzie niewolnicy, albo nawet ludzie zatrudnieni u bogaczy na etacie na stanowiskach "OPERATOR URZĄDZEŃ WPRAWIAJĄCYCH W RUCH MASY POWIETRZA"
-
"mój" wieżowiec elektryfikowali uczniowie szkoły budowlanej pod nadzorem nauczycieli, to takich "przekątnych" nie natrafiłem... Jak ciąłem bruzdy, to wszystko na ścianach było w przewidywalnych miejscach...
-
I tu się mylisz... U mnie na środek pokoju właśnie takim kanałem doprowadzone były przewody... wieżowiec z 1985 roku... Włącznik był na ścianie działowej z bloczków i to jeszcze tak umiejscowiony (był przy drzwiach wejściowych do pokoju), że żeby przewód od włącznika do oprawy przez taki kanał doprowadzić, musieli pod sufitem, w tej działowej ściance zrobić poziomo podkucie długości ok 30 cm, aby trafić w ten kanał... a w tym miejscu, gdzie miało wisieć światło, tak szukali tego kanału, że wykuli dziurę o średnicy ok 15 cm... i miałem później problem z zamocowaniem żyrandola, bo tę dziurę zaklajstrowali czymś kruchym i nietrwałym... I to nie był tylko jeden taki przypadek...
-
tzn? Ani myślę żartować... To nie jest mój wynalazek...
-
Nie są to - jak pisze @Karolok tylko są to kanały w prefabrykowanych "wielkich płytach", z których powstawały budynki I ściany i stropy miały/mają kanały... a między kanałami płyty - pręty zbrojeniowe zatopione w betonie... twardym betonie... i właśnie w tych kanałach często przeprowadzano przewody... ale trzeba je namierzyć, dowiercić się do nich, przeciągnąć umiejętnie przewód, i odpowiednio umiejscowić i umocować puszkę pod gniazdo, czy przełącznik...
-
Rzadko kto przebudowuje swoją instalację dalej, niż sięgają przewody doprowadzające energię do mieszkania - myślę o tych doprowadzających z tablicy licznikowej do wewnętrznej rozdzielnicy... a tutaj jest właśnie taka sytuacja... I tamta "stara" część instalacji jest już zarządzana przez zarządcę budynku... I tamtej "starej" instalacji @Karolok nie będzie przebudowywał... Zatem zaczyna się "akademicka" dyskusja
-
A co pokazywało jak ją trzymałeś przy samej ziemi w otwartych drzwiach łazienki?
-
NIE ZAWSZE! Często - szczególnie gdy nie mieszkają małe dzieci - wystarczy zrobić na kilka dni tymczasową "rozdzielnicę budowlaną", oczywiście z zabezpieczeniami, podpiętą na wejściu do mieszkania i najpotrzebniejsze rzeczy zasilić przedłużaczem... również narzędzia potrzebne do remontu... Da radę! Ale na początek
-
Wygrzałeś posadzkę, że tak powiem - brutalnie... Skoro nadal działa, nie widać przecieków, wylewka nie popękała, to już nic nie powinno się dziać... Mierzyłeś temperaturę podłogi przy tych 32 stopniach wody grzewczej? Na pewno ma kilka stopni mniej. Temperatura pomieszczenia nie obniży się znacznie... zimno nie będzie... A za trzy, cztery dni wrócisz do poprzedniego nastawienia. Producenci przeważnie zastrzegają, żeby nie kleić powyżej 35 stopni, więc - jakby nie patrzeć - masz zapas...
-
A w łazience nie ma szachtu z pionami rur kanalizacyjnych i wodociągowych? Może przez rewizję w płytkach ciągnie? A rura kominowa może być szczelna, ale jest chyba poprowadzona w kominie o przekroju kwadratowym i bokiem ciągnie... ma wspaniałe warunki przyśpieszające... Można TYMCZASOWO zakleić szeroką taśmą choćby papierową i zobaczyć reakcję. Ale na stałe - póki co - nie zaklejałbym, bo być może dzięki tej dziurze nie zatruliście się czadem... Zainwestuj w czujnik tlenku węgla!