Skocz do zawartości

podczytywacz

Uczestnik
  • Posty

    7 582
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    101

Wszystko napisane przez podczytywacz

  1. Bo ja wiem, czy to takie oczywiste? Jeśli to ma niedługo być potraktowane spychaczem, to nie bawiłbym się w gładzie, tylko pomalował na biało... tym bardziej, że na myśl wpadł Ci nawet "pomysł" z kasetonami ...
  2. To tak szukał satelity? Zdolna bestia
  3. Dokładnie tak! Jest takim specjalistą! To jest zasadnicze pytanie! ROZMIESZCZENIE pęknięć jest najistotniejsze! Żeby dać merytoryczną odpowiedź, trzeba mieć merytoryczne dane...
  4. A czy DOKŁADNIE wiesz gdzie, co i dlaczego zamarzła ta rura i jaka rura i gdzie są zawory i czy one też zamarzły??? Bidula Bartek ma kłopot - CO ROBIĆ!!!
  5. Która to rura? Ta zasilająca budynek w wodę, czy jakaś "mniej" ważna? Piwnica niezabezpieczona? otwarte okna? dlaczego w niej tak zimno? Przed odmrażaniem odciąć dopływ wody do niej, bo mogła gdzieś już nadwyrężyć się i pęknąć... Co robić... ogrzewać powoli...
  6. Sorry, ale pokażę (nie jest to JEDYNE moje źródło wiedzy - kiedyś wiki nie było ):
  7. No, tak, aleeeeee... Jak dla mnie - mimo wszystko - dyskusyjne są przyczyny tego ocieplenia,,, Tak! współczesna cywilizacja od kilkunastu dziesięcioleci "dokłada do pieca", ale nie jest pewne, czy przypadkiem nie nastąpiło to równocześnie z normalnymi dla naszej matki ziemi cyklem zimnych i ciepłych zmian klimatycznych, powtarzających się od zawsze... Gdzieśtam można znaleźć materiały piśmiennicze mówiące o porach zimnych, w których saniami jechało się do Szwecji, albo obserwowało kilkudziesięcioletnie susze... Tylko że wtedy nie było internetu i telewizji, i o trzęsieniu ziemi, pożarach lasu, czy ataku szarańczy dowiadywaliśmy się po roku, czy kilku latach po fakcie... Teraz o każdym pierdnięciu ważnej osobistości wiemy WSZYSCY i WSZĘDZIE po paru minutach, a najpóźniej po kilku godzinach. I z tych doniesień robi się HALLOOO... Ale klimatyzatory ułatwiają życie !!! Jednak może być tak, niestety, że będziemy mieli klimatyzatory jako ozdoby wiszące bezużytecznie z powodu braku prądu, albo restrykcyjnych ograniczeń jego używania. I powrócą wachlarze, a gdzieniegdzie niewolnicy, albo nawet ludzie zatrudnieni u bogaczy na etacie na stanowiskach "OPERATOR URZĄDZEŃ WPRAWIAJĄCYCH W RUCH MASY POWIETRZA"
  8. "mój" wieżowiec elektryfikowali uczniowie szkoły budowlanej pod nadzorem nauczycieli, to takich "przekątnych" nie natrafiłem... Jak ciąłem bruzdy, to wszystko na ścianach było w przewidywalnych miejscach...
  9. I tu się mylisz... U mnie na środek pokoju właśnie takim kanałem doprowadzone były przewody... wieżowiec z 1985 roku... Włącznik był na ścianie działowej z bloczków i to jeszcze tak umiejscowiony (był przy drzwiach wejściowych do pokoju), że żeby przewód od włącznika do oprawy przez taki kanał doprowadzić, musieli pod sufitem, w tej działowej ściance zrobić poziomo podkucie długości ok 30 cm, aby trafić w ten kanał... a w tym miejscu, gdzie miało wisieć światło, tak szukali tego kanału, że wykuli dziurę o średnicy ok 15 cm... i miałem później problem z zamocowaniem żyrandola, bo tę dziurę zaklajstrowali czymś kruchym i nietrwałym... I to nie był tylko jeden taki przypadek...
  10. tzn? Ani myślę żartować... To nie jest mój wynalazek...
  11. Nie są to - jak pisze @Karolok tylko są to kanały w prefabrykowanych "wielkich płytach", z których powstawały budynki I ściany i stropy miały/mają kanały... a między kanałami płyty - pręty zbrojeniowe zatopione w betonie... twardym betonie... i właśnie w tych kanałach często przeprowadzano przewody... ale trzeba je namierzyć, dowiercić się do nich, przeciągnąć umiejętnie przewód, i odpowiednio umiejscowić i umocować puszkę pod gniazdo, czy przełącznik...
  12. Rzadko kto przebudowuje swoją instalację dalej, niż sięgają przewody doprowadzające energię do mieszkania - myślę o tych doprowadzających z tablicy licznikowej do wewnętrznej rozdzielnicy... a tutaj jest właśnie taka sytuacja... I tamta "stara" część instalacji jest już zarządzana przez zarządcę budynku... I tamtej "starej" instalacji @Karolok nie będzie przebudowywał... Zatem zaczyna się "akademicka" dyskusja
  13. A co pokazywało jak ją trzymałeś przy samej ziemi w otwartych drzwiach łazienki?
  14. NIE ZAWSZE! Często - szczególnie gdy nie mieszkają małe dzieci - wystarczy zrobić na kilka dni tymczasową "rozdzielnicę budowlaną", oczywiście z zabezpieczeniami, podpiętą na wejściu do mieszkania i najpotrzebniejsze rzeczy zasilić przedłużaczem... również narzędzia potrzebne do remontu... Da radę! Ale na początek
  15. Wygrzałeś posadzkę, że tak powiem - brutalnie... Skoro nadal działa, nie widać przecieków, wylewka nie popękała, to już nic nie powinno się dziać... Mierzyłeś temperaturę podłogi przy tych 32 stopniach wody grzewczej? Na pewno ma kilka stopni mniej. Temperatura pomieszczenia nie obniży się znacznie... zimno nie będzie... A za trzy, cztery dni wrócisz do poprzedniego nastawienia. Producenci przeważnie zastrzegają, żeby nie kleić powyżej 35 stopni, więc - jakby nie patrzeć - masz zapas...
  16. A w łazience nie ma szachtu z pionami rur kanalizacyjnych i wodociągowych? Może przez rewizję w płytkach ciągnie? A rura kominowa może być szczelna, ale jest chyba poprowadzona w kominie o przekroju kwadratowym i bokiem ciągnie... ma wspaniałe warunki przyśpieszające... Można TYMCZASOWO zakleić szeroką taśmą choćby papierową i zobaczyć reakcję. Ale na stałe - póki co - nie zaklejałbym, bo być może dzięki tej dziurze nie zatruliście się czadem... Zainwestuj w czujnik tlenku węgla!
  17. Ładnie bym wyglądał, gdyby to z ostatniej półki było tak niedostępne na wieki... Nie ma problemu z dostępem... Niooo... i po każdym praniu dokręcanie śrubek
  18. To przez ten czas to powietrze wsteczne napompowałoby Twoje mieszkanie jak balon... Jak szybko piece stygną?
  19. To gdzie się podziewa to powietrze wdmuchnięte ciągiem wstecznym???
  20. Po co? Chyba tylko dla zaspokojenia ciekawości... 12 lat temu w swoim poprzednim mieszaniu w wieżowcu z 1985 roku (przewodów miedzianych "wystarczyło" tylko do VI piętra - wyżej znalazło się aluminium i u mnie na IX piętrze też ) wymieniałem instalację elektryczną i współpracujący ze mną elektryk podpowiedział mi, żebym odpiął starą, aluminiową instalację i - nie przejmując się nią więcej - zrobił we wskazanych przez niego miejscach bruzdy od dużo większej niż poprzednio rozdzielnicy, do poszczególnych punktów odbioru - oddzielnie do pralki, kuchni indukcyjnej (jedna faza), do zasilenia gniazd w każdym z czterech pokojów oddzielnie, do dwóch stref oświetlenia górnego i tak dalej... Na ten czas zrobiliśmy prowizoryczną, niewielką, tymczasową rozdzielnicę, a jakże, z zabezpieczeniami! bo przecież jak robić bez prądu... Po zrobieniu bruzd i ułożeniu przewodów przeze mnie, elektryk sprawdził układ, przełączyliśmy na próbę układ i po zatwierdzeniu instalacji - przełączyli z powrotem na tą tymczasową i zarzuciłem bruzdy, zrobiłem gładzie, pomalowałem... i znowu w towarzystwie elektryka zlikwidowaliśmy prowizorkę, przełączyli na nową i jeszcze coś pomierzył i... już! Na jednej ścianie betonowej, prefabrykowanej, przy której miał stać sprzęt grający i telewizor, nie "gryzłem" tej ściany (6,5 m długości ), tylko przewód 3x2,5 doprowadziłem listwą przypodłogową i zrobiłem otwory pod trzy gniazda w ramce... i tak było wystarczająco dużo zabawy.
  21. , Wspominasz TYLKO o bilansie ILOŚCI ŚWIEŻEGO powietrza, które trzeba ogrzać/dogrzać... a to właśnie dlatego w pomieszczeniach z grzejnikami CO, te grzejniki są umieszczone POD CZERPNIĄ ŚWIEŻEGO POWIETRZA... a nasz pytacz, niestety, ma piece po drugiej stronie pomieszczenia i te montowane teraz nawierzchniki nie polepszą sytuacji... bo dopiero po oziębieniu nóg domowników, ma szansę nagrzać się dopiero przy piecu... Woojek Google ma takie rysuneczki, ilustrujące te sytuacje... A i tak przy wentylacji grawitacyjnej są kolosalne, nieuniknione straty ciepła
×
×
  • Utwórz nowe...