Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 328
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    56

Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

  1. Po pierwsze ten komin powinien sprawdzić kominiarz. W jakim jest stanie i czy nadaje się na kanał dymowy. Zaczyna się sezon grzewczy, czyli sezon zaczadzeń. Po drugie, piecyk trzeba bezpiecznie podłączyć do komina. W pełni wykuć otwór na wielkość czopucha pieca, wyrównać go i uszczelnić połączenie. Trzecia sprawa, równie ważna, to doprowadzenie powietrza. NIe znając sytuacji nie sposób powiedzieć, czy wystarczą nawiewniki w oknach i inne nieszczelności budynku żeby zapewnić je w dostatecznej ilości. Jeden z kanałów w kominie można wykorzystać na doprowadzenie powietrza do pomieszczenia, wtedy założyć tam kratkę wentylacyjną z możliwością przymknięcia. Po czwarte, w pomieszczeniu z piecykiem potrzebny jest czynny kanał wentylacyjny (wyciągowy). Prawdopodobnie do tego może posłużyć trzeci kanał kominowy. Po piąte. Kanały w piwnicy trzeba zamknąć. Proponuję zrobić tam wyczystki.
  2. Jedyne wyjście to zapytać w gminie. Mogą to zaakceptować, ale nie muszą. Wyznaczając warunki zabudowy niekiedy dość rygorystycznie, bez większego sensu, wyciągają średnią wymiarów z sąsiednich budynków. Jeżeli nie będą chcieli tego zaakceptować można spróbować ponownie wystąpić o WZ.
  3. Faktycznie, najbezpieczniej byłoby zacząć od dachu. Ale jeżeli nie to następująca kolejność: - okna; - ściany; - podłoga; - brama. W garażu też płyt g-k nie polecam. Płytki na podłogę nie muszą być wcale w 2 gatunku. Można trafić gres w niskich cenach, szczególnie mniejsze płytki. A takie będą nawet lepsze w tym miejscu. Najlepiej tzw. gres techniczny. Taki kropkowany, wygląda jak sól z pieprzem.
  4. Więcej z tym ostatecznie dodatkowej roboty niż przy zdejmowaniu parkietu.
  5. Zdjąć parkiet, wyrównać podłoże i dopiero na to kłaść płytki. Jaki sens miałoby pozostawienie parkietu?
  6. Nijak się tego nie sprawdzi w tej sytuacji. Można ją tylko obejrzeć i na tej podstawie uznać, że nam odpowiada lub nie. Sposób zapakowania najpewniej świadczy o tym, że to właśnie taki drugi gatunek. Ewentualnie materiał z rozbiórki.
  7. Z tego wniosek, że przyłącze jest trójfazowe, z czego wykorzystywane faktycznie są dwie. Dość dziwny układ. Nadal nie wiemy nic o tym w jakim stopniu obciążone są obecnie ułożone przewody (jaki mają przekrój, urządzenia jakiej mocy je obciążają). O zabezpieczeniach też nic nie wiemy. Bez wizji lokalnej to wciąż wróżenie z fusów.
  8. Budowa jest przecież planowana dopiero na przyszły rok. Zrozumiałem, że jednak celem jest pozbycie się tego ścierniska. I skoro działka jest duża to miejsca poza planowanym miejscem na sam dom, materiały budowlane i ruch samochodów można już jakoś zagospodarowywać. Łąka będzie dużo przyjemniejsza od widoku rżyska. Chociaż zgadzam się w pełni, że nie ma so ruszać części terenu pod przyszły plac budowy i dojazd do niego.
  9. Jeżeli celem jest pozbycie się ścierniska to może być pługofrezarka. Ale chyba leprze będzie przeoranie i zbronowanie. Wtedy całkiem odwróci się skiby z resztkami słomy.
  10. Instalacji musi przyjrzeć się elektryk na miejscu. Podstawowa sprawa do jakiego obciążenia dostosowane są przewody przyłącza łączące dom z siecią. Następnie jakie przewody (i jak) ułożono jako instalację wewnętrzną. Być może wystarczy dodać tylko nowy obwód z rozdzielnicy do kuchni, a może cała kwalifikuje się do wymiany.
  11. Mogą być otwory na przestrzał w bocznych ścianach komina, a od góry kanał zakryty. Albo daszek nad wylotem uniesiony na nóżkach/wspornikach. Zależy co będzie wygodniej wykonać. Jak na kanał wentylacyjny to ogromny przekrój. Czy to nieużywany kanał kominowy do kotła?
  12. Generalnie, jak powyżej napisał Uroboros. Oczyścić co się da i obecny taras potraktować wyłącznie jako nośna podbudowę pod konstrukcję drewniana, oddzieloną przeciwwilgociowo od tego co już jest. Deski koniecznie wentylowane od spodu. Konstrukcji drewnianej ruchy obecnego tarasu nic nie zaszkodzą. Próby naprawiania tego co jest teraz to zadanie bez końca. I bez sensu.
  13. Prawdopodobnie przyczyna jest nadmierny wzrost ciśnienia w instalacji w godzinach nocnych, gdy wiele osób przymyka zawory grzejnikowe. Rozwiązanie problemu będzie wymagało działania ze strony zarządcy budynku, bo potrzebna jest ingerencja w instalację. Możliwości jest kilka, zależnie od sytuacji. 1. Zmiana ustawień pomp obiegowych, jeżeli są to w miarę nowe modele z możliwością pracy na kilku biegach. Nowoczesne mogą nawet automatycznie zmniejszać ciśnienie (wysokość podnoszenia) w takiej sytuacji. 2. Obniżenie temperatury wody na zasilaniu w węzle cieplnym. Gdy ona spadnie, zawory grzejnikowe nie będą zamykać sie aż tak bardzo. Może to być temperatura ustawiana na stale lub zmieniana przez automatykę zgodnie z tzw. krzywą grzewczą (trzeba ustawić inną krzywą). 3. Montaż upustowych zaworów podpionowych, które automatycznie otworzą się obniżając ciśnienie na zasilaniu w razie jego nadmiernego wzrostu. To opcja najbardziej skomplikowana i pociągająca za sobą koszty.
  14. Jakie jest zapotrzebowanie tego domu na ciepło? Te dane powinny być w projekcie. Można wybrać kocioł o mocy minimalnie większej, ale jej znaczne zawyżanie nie ma sensu. Wtedy kocioł gorzej pracuje w okresach kiedy zapotrzebowanie na ciepło jest bardzo małe (np. wczesna jesień). Dodawanie zapasu mocy na c.w.u. w systemie z zasobnikiem też nie ma sensu. Kocioł i tak działa z priorytetem c.w.u., ogrzewa ją w pierwszej kolejności. Co innego kocioł, który ma ogrzewać wodę przepływowo.
  15. Parametry kotłów raczej się wiele nie różnią. Najlepiej żeby wszystko pochodziło od jednego dostawcy, w sensie firmy wykonawczej, który ma to poskładać w działającą całość. Automatyka jest ważna, ją też trzeba od razu uwzględniać. Jedno, że sporo kosztuje. Drugie, że powinna mieć uwzględniona obsługę instalacji solarnej. Żeby potem nie trzeba było jej zmieniać.
  16. Skrzypienie świadczy o jakimś ruchu pomiędzy warstwami podłogi. Pomiędzy wylewką i styropianem lub pomiędzy styropianem i stropem. Może być tak, że któryś element ugina się nadmiernie pod obciążeniem. Nie sposób powiedzieć wiele więcej nie znając sytuacji.
  17. Trzecia żyła fazowa nie ma w tym przypadku znaczenia dla działania łączników schodowych. To po prostu takie odgałęzienie zrobione przed nimi po stronie zasilania. Równie dobrze mogłoby prowadzić wprost od rozdzielnicy. Lampa załączna tym dodatkowym łącznikiem będzie potrzebować oczywiście także doprowadzenia N oraz PE.
  18. Szlifowania raczej bym unikał, bo potem bardzo trudno jest tak dobrze usunąć pył żeby nie pogarszał przyczepności. Najlepiej żeby to tynkarz ocenił obecne podłoże. Nie znając go trudno cokolwiek powiedzieć. Bardzo możliwe, że wystarczy zastosowanie środka tworzącego tzw. warstwę sczepną. To środki do gruntowania stosowane na tzw. trudne podłoża, np. na ściany pomalowane farbami olejnymi.
  19. Proponuję na początek policzyć koszty obu wariantów przygotowywania c.w.u. Uwzględniając na ile kłopotliwa będzie przeróbka orurowania do c.w.u. w wersji z zasobnikiem. Ale dwa dodatkowe podgrzewacze przepływowe to przecież też koszty i praca. Zaś co do mocy kotła to ważniejsza dla dobrej pracy jest właśnie moc minimalna. Tak żeby kocioł mógł pracować w sposób ciągły, z niską temperaturą wody w obiegu, najlepiej wykorzystując efekt kondensacji.
  20. Rysunek jest mało czytelny. Ale taki przewód w zupełności wystarczy. Pomiędzy łącznikami schodowymi konieczne są jedynie 2 żyły fazowe. Ochronna (PE) oraz neutralna (N) można ułożyć do lampy inną trasą. O ile rozumiem intencję, trzecia żyła fazowa ma doprowadzić zasilanie do zupełnie innego łącznika.
  21. Przy takim ułożeniu powstają pionowe szczeliny w izolacji. Nimi ciepło będzie uciekać praktycznie bez przeszkód.
  22. Trzeba zastosować środek do usunięcia glonów. Ale potem zasadnicze znaczenie ma to czym pokryta jest ściana, jakim rodzajem tynku. Od tego zależą dalsze możliwości. Przykładowo, surowy tynk mineralny zawsze będzie dla glonów bardziej sprzyjającym podłożem niż ten sam tynk pomalowany farbą silikatową lub silikonową.
  23. W opisanej sytuacji być może mamy też zasadniczy problem z wytrzymałością wylewki, nie tylko z przyczepnością do niej. Jeżeli tak jest to ja też wątpię czy gruntowanie rozwiąże problem.Nowa, cienkowarstwowa wylewka tak.
  24. Tak, najpierw w obu profilach nawiercamy otwory. Potem można zacząć od przyłożenia ich do ściany i przewiercenia się przez mur.
×
×
  • Utwórz nowe...