-
Posty
2 324 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
56
Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne
-
Pęknięcia są tylko w warstwie tynku, czy są głębsze w samym betonie (konstrukcji)? Na pierwszym zdjęciu widać pionowe pękniecie poniżej rynny. Czy ono jest tylko w tynku, czy w samym betonie również? Widoczne na tym zdjęciu sople tworzy woda cieknąca po zewnętrznej krawędzi tarasu, po okapie, czy to woda przeciekająca przez pęknięcia w samej płycie? Przy okazji robienia zdjęć tarasu od góry proszę sprawdzić czy jest tam w ogóle spadek podłogi od ściany domu na zewnątrz. Na zdjęciach wygląda to tak jakby przy ścianie domu wody przeciekało wyjątkowo dużo.
-
W takim razie na początek prosty zabieg polegający na zmianie ustawień zaworu mieszającego przy włączonej pompie. Kilka razy w obie strony (obniżenie/podwyższenie temperatury). Czasem to wystarcza, szczególnie, jeżeli ogrzewanie nie działało przez kilka miesięcy. Pompa jest na zasilaniu? Czy rurka jest zimna zarówno przed, jak i za pompą?
-
Ostatni wariant, numer 6. Ewentualnie jak tu już napisano folia dachowa o wysokiej paroprzepuszczalności ułożona z zachowaniem szczeliny od deskowania. Układanie paroprzepuszczalnej folii na styk z deskowaniem rzeczywiście nie ma sensu, bo i tak kolejne warstwy zablokują ruch pary wodnej. Jednak nawet w wersji ze szczeliną wentylacyjną trzeba pamiętać o zapewnieniu możliwości usuwania wilgotnego powietrza. Szczelina musi więc mieć wlot i wylot. Wlot robi się w okapie. Wylot w kalenicy, albo w przestrzeni nad jętkami, jeżeli ocieplenie układane jest tylko do tej wysokości, a nie do samej kalenicy. Gdy wylot ma być w kalenicy to trzeba wyciąć pas desek i papy przynajmniej na kilkanaście centymetrów szerokości tuż pod kalenicą i zakryć to miejsce tylko paroprzepuszczalną membraną. Jeżeli zaś ocieplenie układa się tylko do wysokości jętek, to nad nimi robi się przestrzeń wentylowaną przez kratki w ścianach szczytowych.
-
Przy tak dużych płytkach powinni nakładać klej na ścianę i na płytki. Jeżeli odgłos jest głuchy tylko punktowo to nic złego z taką płytką na ścianie się nie stanie. Przecież ona nie musi mieć 100% kontaktu z podłożem. Obciążana też nie będzie, ani nie będzie przewodzić ciepła - to nie podłoga. Natomiast tak czysto technicznie to brak fug w narożnikach nie jest dobrym rozwiązaniem. Przecież w tych miejscach występują naprężenia. Ale taka jest moda w ostatnich latach. Dawniej robiono fugę i to wypełnianą silikonem pod kolor albo w ogóle wkładano tam listwę z tworzywa.
-
Czy mam powody do obaw?
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne odpisał Swierol w kategorii Działka
Skoro przy cienkiej warstwie nie ma plam ani pasów rozpuszczającego się śniegu to nie dopatrywałbym się tam mostków cieplnych. Zaś to czy śnieg się zsuwa czy leży może zależeć choćby od siły i kierunku wiatru danego dnia. -
Podwójne ocieplenie ścian.
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne odpisał adas.pawlak w kategorii Dylematy
Problem jest jednak taki, że w sezonie grzewczym mury tego ganku będą stale przemarznięte. No i pozostanie spory mostek cieplny w miejscu połączenia ścian ganku z resztą budynku, na połączeniu ścian ganku z jego podłogą itd. -
Jeżeli dotąd wszystko z wilgocią na poddaszu było w porządku to niczego wycinać nie trzeba. Szczelinę pod pokryciem w kalenicy robi się w dachach ocieplonych, jeżeli izolacja sięga aż do kalenicy. Inaczej pełne deskowanie blokuje ruch pary wodnej. Ale jeżeli ocieplenia nie ma, albo ocieplenie ułożono na jętkach i najwyższa część dachu jest wentylowana przez otwory w ścianach szczytowych, to niczego wycinać nie trzeba.
-
Baterie termostatyczne zwykle charakteryzuje bardzo duży opór przepływu. Czy wcześniej była w tym miejscu inna bateria? Jeżeli tak, to czy ciśnienie wody było akceptowalne? Jeżeli nie było jeszcze żadnej, to bez pomiarów można co najwyżej zrobić eksperyment - założyć inną baterię i zobaczyć jaki będzie strumień wody. Skąd pochodzi woda? Zasilanie jest z publicznej sieci, czy z własnej studni i hydroforu?
-
Dodam tyle, że najczęściej stosuje się rury twarde lub półtwarde. A Zaś wymóg lutowania twardego jest bardzo ważny ze względu na bezpieczeństwo pożarowe. Chodzi o wysoką temperaturę topnienia takiego lutu, a w konsekwencji utrzymanie szczelności połączenia w razie pożaru. Złączki zaprasowywane muszą zapewniać odpowiednią szczelność. Zaś połączenia gwintowane stosuje się tylko przy połączeniu rur stal-miedź.
-
Skoro woda ma być podgrzewana przepływowo (bez zasobnika) to potrzebny będzie kocioł ze zintegrowanym podgrzewaczem przepływowym. Na przykład: https://www.elterm.pl/produkty/elektryczne-kotly-wodne-seria-podstawowa-led/elektryczny-kociol-wodny-chorazy https://www.elterm.pl/produkty/elektryczne-kotly-wodne-seria-zaawansowana-lcd/elektryczny-kociol-wodny-porucznik Jednak takie rozwiązanie wymaga dużego przydziału mocy i odpowiedniego przyłącza. Po prostu chwilowo, w momencie korzystania z ciepłej wody potrzebna będzie moc znacznie wyższa od tej wystarczającej do ogrzewania pomieszczeń. Szczerze mówiąc zastanowiłbym się, czy zasobnik c.w.u. nie będzie lepszy. Tym bardziej, że w takim domu najpewniej uzasadnione będzie przejście na taryfę G12 lub G12W z tańszym prądem w nocy, a droższym w dzień.
-
Użycie gruntu jest wskazane, niezależnie od tego jak ostatecznie będzie wykończona podłoga. Jak mają być użytkowane te pomieszczenia? Czy będą ogrzewane? Na ile będzie obciążony strop? Jakie ma być docelowe wykończenie podłogi? Od sposobu użytkowania i tego czy będzie tam ogrzewanie zależy ruch ciepła i wilgoci. Oraz to czy jest potrzebna izolacja cieplna i akustyczna. Czasem w starych domach stropy są bardzo słabe. Tak robiono, jeżeli na górze miał być tylko strych. Ja też bym się skłaniał raczej ku warstwie wyrównującej na bazie keramzytu lub innego lekkiego kruszywa. Jeżeli już robimy podłogę drewnianą, to czemu ma służyć ta kratownica? Nie lepiej ułożyć legary poprzecznie do belek stropowych i wypoziomować je podkładkami (klinami)?
-
Samo obniżenie temperatury wody trafiającej do grzejników nic tu nie da. Przecież od tego spalanie w kotle nie będzie przebiegać wolniej, mniej intensywnie. Co więcej, całe ciepło wytworzone w kotle trzeba z niego odebrać, inaczej woda się po prostu zagotuje. Żeby wydłużyć czas palenia trzeba zmniejszyć szybkość spalania paliwa w kotle. Przede wszystkim manipulując ilością podawanego powietrza. Znaczenie ma też grubość węgla. Tu trzeba manipulować ustawieniami dolotu powietrza, miarkownika ciągu lub dmuchawy, jeżeli kocioł jest wyposażony w wentylator. W niektórych kotłach udaje się osiągnąć całkiem dobre efekty przez tzw. palenie od góry. Wówczas zamiast rozpalać od razu na ruszcie, a potem zasypywać żar paliwem, rozpalamy na górze zasypu paliwa. Chodzi o to, żeby następnie strefa spalania przechodziła samoczynnie ku dołowi, a przy tym w danym czasie paliła się tylko względnie nieduża porcja paliwa. Palenie od góry wymaga jednak pewnej wprawy.
-
Trudno coś ostatecznie rozstrzygać. Co do zasady szamb nie wolno lokalizować na terenach narażonych na zalanie. Jednak z drugiej strony trzeba przecież zapewnić odprowadzenie ścieków z istniejącego budynku. Inaczej trudno mówić o jego użytkowaniu, niejako realizacji jego zasadniczych funkcji. O ile sprawa trafi do kogoś rozsądnego, to szanse na pozytywną decyzję są duże.
-
Jak się ma te 75 m2 nowej powierzchni mieszkalnej do dotychczasowej powierzchni ogrzewanej domu? Zupełnie co innego, jeżeli 75 m2 dodajemy do 120 m2, niż do 250 m2. Im większa jest obecna powierzchnia, tym mniejszy wpływ będzie miało dodanie nowej powierzchni ogrzewanej. Tym bardziej, jeżeli dotychczas i tak sporo ciepła uciekało przez strych. Wtedy być może wcale nie będzie potrzebny kocioł o większej mocy. Ewentualnie konieczne będzie uruchomienie jakiegoś drugiego źródła ciepła tylko w czasie dużych mrozów. Kolejna sprawa to zasobnik c.w.u. Jaka jest jego wielkość i dla ilu osób musi on ją zapewnić? Im lepszą będzie miał izolacje oraz większą pojemność, tym ciepłej wody wystarczy na dłużej. Jeżeli ogrzewanie drugim źródłem ciepła na poddaszu byłoby konieczne tylko w czasie większych mrozów, to może zamiast piecyka na pellet warto pomyśleć o niedużej kozie na drewno, ale z płaszczem wodnym? Albo małym kominku z DGP.
-
Powiem tak - wyrównanie terenu zwykle okazuje się trudniejsze, niż wydaje się z początku. To nie tylko konieczność nawiezienia ogromnej masy ziemi, ale i jej zagęszczenia i zabezpieczenia przed osuwaniem. Ja bym zrezygnował z z wyrównywania. Warunki zabudowy pozwalają zaś na postawienie wyższego budynku. Dwie kondygnacje naziemne, o których tu mowa, to może być równie dobrze parter i pełne piętro oraz poddasze nieużytkowe.
-
Raczej bym się dostosowywał, niż próbował wyrównywać teren. Sam dom to nie problem, wystarczy zrobić wysokie podpiwniczenie. Bardziej zastanawia mnie, czy nie ma tam kłopotu ze spływającą wodą. Z mapy wynika, że spadek jest bowiem od drogi w głąb działki. Co jest w takim razie za nią? Czy woda ma jak spływać dalej, czy może działka znajduje sie w dołku? Jaki jest tam plan zagospodarowania lub decyzja o warunkach zabudowy? Jak określają cechy przyszłego domu?
-
Na Mazowszu akurat były w tym roku duże mrozy w połowie grudnia. Wtedy mogło zamarznąć, zaś woda zaczęła się lać później, dopiero kiedy wszystko odtajało. Koniecznie do sprawdzenia szczelność instalacji za wodomierzem - rury, baterie itd. Po wymianie wodomierza trzeba zamknąć wszystkie baterie i gdy spłuczka WC się już napełni obserwować czy wodomierz wskazuje jakikolwiek pobór wody. Niestety, przy małym wycieku na wodomierzu może to być niewidoczne na wodomierzu. Na tę instalacje trzeba uważać, bo zamarzająca woda mogła osłabić jakiś element. W efekcie na razie nie stracił on jeszcze szczelności, ale nie wytrzyma za jakiś czas. Dlatego proszę zakręcać zawór główny wyjeżdżając z domku.
-
Na początek trzeba się w ogóle zorientować, jaki to jest typ stropu. Czy to żelbetowa konstrukcja, na której poprzecznie do jej elementów nośnych ułożono drewniane legary, czy jednak strop z grubych belek drewnianych, na których zrobiono legary i podłogę z desek. Trzeba odsłonić w głąb kawałek tego stropu, bo w zasadzie wszystko jest tu możliwe. Szczególnie, że to budowa z lat 40., kilka lat po wojnie. Wtedy stawiało się domy ze wszystkiego, co udało się zdobyć. Widziałem kiedyś strop z szynami jako stalowymi belkami nośnymi.
-
Zasadnicze pytanie, czy są nawiewniki w oknach? Podejrzewam, że ich nie ma. Na to by wskazywał tak wysoki poziom wilgotności, na który pomaga otwarcie drzwi tarasowych. Tu potrzebna jest po prostu wymiana powietrza - dopływ świeżego przez nawiewniki i usuwanie zużytego przez kanały wentylacyjne w kuchni, łazience, kotłowni, garderobie itd. Po pierwsze, proszę sprawdzić, czy wymiana powietrza się poprawia i wilgotność spada lekkim po uchyleniu okien w salonie na dłuższy czas (np. po 2 godzinach). To będzie taki prowizoryczny nawiew powietrza. Druga sprawa to wyciąg powietrza, na ile on działa. Proszę zbliżyć do kratek wentylacyjnych zapaloną świecę, płomień powinien odchylać się wyraźnie w kierunku kratki. Należy to zrobić przy zamkniętych, a potem przy uchylonych oknach. Jeżeli ciąg pojawia się po uchyleniu okien, to mamy przyczynę kłopotów - brak nawiewu. Ale same kominy mogą być zbyt niskie, czymś zablokowane itd. Typowy błąd ograniczający ruch powietrza to założenie okapu i wentylatora w łazience w taki sposób, że gdy jest wyłączony blokuje ruch powietrza. Proszę sprawdzić na ile wilgotność w domu spada po uruchomieniu wentylatora w okapie i łazience, jeżeli taki jest (też po przynajmniej 1 h). Wreszcie trzecia kwestia - swobodny przepływ powietrza od pomieszczeń z nawiewem do tych z wyciągiem. Właśnie po to drzwi łazienkowe mają otwory, a pozostałe powinny być lekko podcięte nad podłogą. No i jeszcze do wyjaśnienia, jaki jest wyciąg powietrza na górnej kondygnacji? Jest tam jakaś łazienka ze skutecznym wyciągiem? PS. Na forum jest instrukcja jak sprawdzić świecą czy ruch powietrza jest właściwy. Żartobliwie, ale dobrze napisana: