Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 315
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    56

Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

  1. Zwykły beton wiąże wolno, osiągając nominalną wytrzymałość dopiero po 4 tygodniach. Dlatego jego obecny stan o niczym specjalnie nie świadczy. Ponadto wystarczy, że dodano do niego więcej wody i wytrzymałość bardo spadła. Ale jak już napisało tu kilka osób, w takim miejscu nie jest potrzebna jakaś superwytrzymałość. Warto natomiast zadbać o nawilżenie betonu w czasie wiązania. Mieszanka potrzebuje do tego wody. Ideał to zalanie nią wszystkiego, wtedy praktycznie nie ma rys skurczowych. To ważne, tym bardziej, że obecnie mamy upały, zaś suchy grunt odciąga wodę z mieszanki. Beton trzeba więc przynajmniej polewać po wierzchu. Tak na przyszłość i dla innych budujących - w suchym gruncie w dołki na słupki warto włożyć foliowe worki. Mogą to być zwykłe worki na śmieci. Folia ogranicza odciąganie wody przez grunt, a górną część worka można dodatkowo zawinąć.
  2. Chodzi o rurki czy o puszki instalacyjne? Bo to drugie jakoś wydaje mi się bardziej prawdopodobne.
  3. W przypadku wiat mamy dwie zasadniczo różne sytuacje, w zależności od tego jaki jest status działki. Pierwszy wariant. Bez projektu, ale zgłaszając zamiar budowy można wznieść wiatę o powierzchni zabudowy do 35 m2, tak jak napisano w artykule. Przy czym działka może mieć różny status i przeznaczenie, ważne jest jedynie aby plan zagospodarowania lub decyzja o warunkach zabudowy dopuszczały taki rodzaj zabudowy. Drugi wariant. Nie tylko bez projektu, ale nawet bez zgłoszenia można wznieść wiatę o powierzchni zabudowy do 50 m2, jednak tylko na działce, na której znajduje się budynek mieszkalny lub na działce przeznaczonej pod budownictwo mieszkaniowe. Jest to więc szczególny przypadek. Reguluje to ustawa Prawo Budowlane, niestety już dość pogmatwana w tych kwestiach. Pierwszego wariantu dotyczy Art. 29. 1. punkt 14 c. Drugiego natomiast Art. 29. 2. punkt 2. Polecam korzystanie z tekstu ujednoliconego, opracowanego przez Kancelarię Sejmu w ramach ISAP: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19940890414/U/D19940414Lj.pdf
  4. W zasadzie zmiana przeznaczenia jest możliwa. Ale nie do końca rozumiem co ma w tym przypadku oznaczać określenie "zdemontować" odnośnie dolnej części komina? Skoro to stary komin dymowy od pieca, to najpewniej jest ciężki, murowany z cegły. Musi więc mieć solidne oparcie na podstawy (tzw. stopa fundamentowa). Jakiekolwiek naruszenie i przebudowa dolnej części takiego komina to więc poważne przedsięwzięcie. Osobna kwestia to czystość takiego komina. Dokładne usunięcie nagromadzonych osadów może być bardzo trudne. Dobrym rozwiązaniem może być wówczas umieszczenie w nim wkładu z rur z blachy ocynkowanej. To typowe rury używane na kanały wentylacyjne.
  5. Sam wniosek o przyłączenie do sieci można złożyć już teraz. Jest to nawet wskazane, bo potem może minąć kilka miesięcy, zanim zostanie wykonane. Druga sprawa to faktyczne cechy przyłącza oraz jego formalny status. W większości przypadków może być tak wykonane,aby po zakończeniu budowy wystarczyła już tylko zmiana umowy. Pod względem technicznym nie trzeba nic wówczas zmieniać. Jednak formalnie za prąd w trakcie budowy będziemy rozliczani wg niekorzystnej taryfy , z wysokimi opłatami stałymi. Żeby od razu korzystać z normalnej taryfy dla gospodarstw domowych na działce musiałby już być jakiś normalny budynek mieszkalny. Choćby postawiony na zgłoszenie malutki, gotowy domek letniskowy.
  6. Trzeba pytać u źródła, czyli u konserwatora. Bez znajomości szczegółów trudno coś konkretnego powiedzieć. Na razie z opisu wynika, że konserwator wydał sąsiadowi zgodę na dokonanie zmian (przywrócenie pierwotnej wysokości okien). Nie oznacza to jakiegokolwiek obowiązku dla właścicieli innych lokali.
  7. Podstawa to odpowiedź na dwa pytania: - jakie są obecnie warstwy podłogi? - ile jest miejsca do zagospodarowania? O ile dobrze zrozumiałem opis to bezpośrednio na gruncie nie ma warstwy tzw. chudego betonu. W ramach remontu poprzedniej części ułożono folię budowlaną bezpośrednio na gruncie, na to dając styropian i wylewkę. W takim razie ile jest miejsca od poziomu gruntu do poziomu obecnej podłogi? Na ile stabilny i na ile wilgotny jest grunt pod budynkiem? Generalnie są dwa możliwe warianty wykonania tej podłogi. Pierwszy, podobny do obecnego. Jednak ułożyłbym 2 warstwy folii, bo to izolacja przeciwwilgociowa. Ponadto do przemyślenia jest użycie XPS (styroduru) zamiast styropianu. Jest droższy, ale ma znikomą nasiąkliwość i bardzo dużą wytrzymałość. Tu zaś warunki są trudniejsze od typowych (większa wilgotność i brak stabilności podłoża. Wylewkę zaś koniecznie należy zazbroić przynajmniej siatką stalową ułożoną poniżej rurek - właśnie ze względu na potencjalną niestabilność podłoża. Drugi wymagałby większego zakresu prac, ale efekt może być lepszy. Można usunąć pewną warstwę ziemi poniżej poziomu obecnej podłogi. W ten sposób zyskuje się ilość miejsca wystarczającą nawet na wykonanie typowego układu z warstwą chudziaka, przeciwwilgociowej izolacji z folii, następnie styropianu (nawet o znacznej grubości), wylewki podłogowej. To czy warstwę gruntu można usunąć zależy jednak od tego ile dzieli obecny poziom gruntu od ław fundamentowych.
  8. 1. Zacznijmy od początku, czyli od powietrza, które ma być wymieniane. Czy drzwi do łazienki mają podcięcia lub otwory wentylacyjne? Czy w innych pomieszczeniach są nawiewniki okienne lub ścienne. Jeżeli chociaż jeden z tych warunków nie jest spełniony, to nie ma odpowiedniego napływu powietrza, a więc jego wymiana (czyli wentylacja) nie może dobrze działać. O tym czy przyczyną problemów nie jest brak nawiewników można się przekonać uchylając okna. Jeżeli wówczas wentylacja działa wystarczająco dobrze to mamy przyczynę problemu. Natomiast pozostawiając uchylone drzwi łazienki możemy się przekonać, czy źródłem kłopotów nie jest ich zbyt małe podcięcie lub niedostateczna wielkość otworów wentylacyjnych. 2. Następnie trzeba sprawdzić czy kanał wywiewny jest drożny oraz czy kratki są czyste. Szczególnie w tych z założoną drobną siatką brud potrafi je niemal całkiem zalepić. Czyszczenie samego kanału to już raczej zadanie dla kominiarza. 3. Pod względem prawnym sytuacja jest bardziej złożona. Jeżeli łazienka ma wentylację grawitacyjną i założymy w niej działający tylko okresowo wentylator, który nie będzie zaburzał działania wentylacji grawitacyjnej, gdy jest wyłączony, to otrzymamy wentylację hybrydową. A stosowanie takiej jest legalne. Oczywiście pod warunkiem, że uruchomienie wentylatora nie stwarza niebezpieczeństwa zassania dymu lub spalin z urządzeń z otwartą komorą spalania. To przede wszystkim kotły i podgrzewacze wody z komorą otwartą założone w samej łazience, ew. w innych pomieszczeniach. Także kominki i piece, założone przede wszystkim w sąsiednich pomieszczeniach. Jeżeli niczego takiego nie ma to wentylacja hybrydowa nie powoduje zagrożenia. 4. Wentylator, gdy nie pracuje, nie może blokować grawitacyjnego przepływu powietrza. Założenie go w ten sposób to niestety zasadniczy i powszechnie występujący błąd. Powoduje, że wentylacja rzeczywiście działa tylko przez najwyżej kilkadziesiąt minut w ciągu doby, a przez resztę czasu jest jeszcze gorzej niż było bez wentylatora. Na szczęście nie jest trudno temu zaradzić. Zakładamy większą kratkę wentylacyjną, w której poza miejscem na wentylator jest jeszcze zwyczajna kratka. Konieczne może być w związku z tym rozkucie wejścia do kanału. Takie kratki często wykorzystuje się do przyłączenia okapów kuchennych. Trzeba tylko pamiętać, że jeżeli zakładamy typowy wentylator, którego tył sięga w głąb kanału i blokuje część jego przekroju to wentylator trzeba założyć u dołu, a zwykłą kratkę (na potrzeby wentylacji grawitacyjnej) u góry. PS. Nasze przepisy wprost zachęcają do robienia układów hybrydowych w kuchniach. Zaleca się w nich przecież montowanie urządzeń, które umożliwiają okresowe zwiększenie wymiany powietrza do przynajmniej 120 m3/h. Czyli w praktyce do montażu okapów z wentylatorem. Wątek o tego rodzaju kratkach pojawiał się już na naszym forum. Na przykład tu:
  9. Wszystko zależy od Wskaźnika EP, czyli zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną. Sposoby na jego obniżenie są dwa - bardzo niskie zapotrzebowanie na ciepło i/lub zaspokojenie dużej części zapotrzebowania na energię elektryczną własną produkcją prądu z paneli PV. Przy tym liczymy wskaźniki w cyklu rocznym, więc nadmiar prądu możemy wytworzyć latem, zaś jego zużycie mieć głównie w zimie na ogrzewanie. Do rozważenia jest też wariant z pompą ciepła, gdyż tu zużycie prądu jest znacznie mniejsze, niż przy bezpośredniej zamianie energii elektrycznej na ciepło. Niestety pompa to dodatkowy wydatek.
  10. Niestety. Ale jakoś żyć trzeba. Podstawowy problem z energetyką jest taki, że nie zależy im na klientach indywidualnych. Na zasadzie, że więcej z nich kłopotu niż pieniędzy. Do tego często pojawiają się wydumane żądania i wykorzystywanie swojej mocniejszej pozycji.
  11. 1. Najpierw w tym domku musi być wykonana instalacja elektryczna. Przede wszystkim z wymaganymi zabezpieczeniami, ale generalnie musi spełniać takie same wymogi jak i w większym obiekcie. 2. Elektryk sporządza oświadczenie o stanie instalacji. 3. Występujemy do zakładu energetycznego (operatora systemu) z wnioskiem o zmianę taryfy, co wymaga sporządzenia nowej umowy. Ewentualnie może być konieczne wykonanie nowego przyłącza - zakładam, że tu nie jest. 4. Najlepiej pojechać osobiście i wyjaśnić, że w tym przypadku, czyli budynku rekreacji indywidualnej o powierzchni zabudowy do 35 m2 wybudowanego na podstawie zgłoszenia zamiaru budowy, prawo nie przewiduje obowiązku zgłoszenia zakończenia takiej budowy. W związku z tym nikt nie wydaje też jakichkolwiek zaświadczeń o zakończeniu budowy. 5. Warto od razu zgłosić w urzędzie gminy, że taki budynek już jest, gdyż musi zostać uwzględniony przy obliczaniu wysokości podatku od nieruchomości. Ewentualnie można nawet poprosić nie tylko o decyzję ws. wymiaru podatku, ale też o jakieś zaświadczenie, że na działce jest taki budynek istniejący. To dla wyjątkowo uciążliwego zakładu energetycznego. 6. Jeżeli racjonalne argumenty wreszcie trafią do zakładu energetycznego to przyjadą ich elektrycy i sporządzą protokół z opisem tego jaka instalacja elektryczna jest na miejscu, jakie są ewentualne urządzenia o większej mocy, jaki jest przewidywany pobór energii, czy przyłącze jest wystarczające itd. 7. Na tej podstawie zakład energetyczny przygotuje nową umowę. Od razu uprzedzam, że w praktyce często panuje totalna samowola ze strony energetyki. Wszystko zależy więc od tego czy trafimy na rozsądnych ludzi. Jeżeli pojawią się jakieś żądania to proszę od razu pytać na jakiej podstawie są one wysuwane. Często takiej podstawy nie ma w ogóle lub jest mocno naciągana. Klient indywidualny jest przy tym traktowany niczym kłopot sam w sobie. W ostateczności pozostaje zwrócić się do Urzędu Regulacji Energetyki. Ale to dopiero, gdy nie uda się porozumieć i będziemy mieć oficjalnie, na piśmie, dlaczego zakład energetyczny dalej odmawia.
  12. Dobieramy kostkę takiej wielkości, żeby dwie żyły siedziały w niej w miarę ścisło. Śruby je dociskają i mamy dużą powierzchnię styku. O tym właśnie pisałem. Każda wersja oznacza pewne wymagania. Trzeba umieć to zrobić dobrze. A złączki Wago - właśnie ze względu na łatwość wykonania - powinny być pierwszym wyborem dla amatora.
  13. Tylko trzeba to aplikować małymi porcjami, zbyt duża ilość spłynie po rurze.
  14. Zasadnicze pytanie brzmi - jak się to ma do projektu, na ile od niego odbiega? Czy spadki są przy tym zachowane itp. Ponadto ja bym zrobił w miejscu tego trójnika studzienkę rewizyjną. To najbezpieczniejsze rozwiązanie.
  15. Dużo jeszcze zależy od tego co się okaże po zdjęciu desek - w jakim stanie są belki i jakie jest wypełnienie pomiędzy nimi. Opcje są dwie. Pierwsza, nie ruszamy obecnego stropu. Na nim robimy cienkie legary, pomiędzy nimi wypełnienie z wełny. Całość przykrywamy paroprzepuszczalną folią dachową. Następnie na legarach układamy deski, ewentualnie płytę OSB lub inną. Zaleta jest taka, że prace są łatwe. Ponadto nie trzeba koniecznie teraz robić legarów na całej powierzchni. Na jej części można tylko rozwinąć wełnę z rolki i przykryć ją folią dachową. W dowolnym momencie można dodać legary i deski wykorzystując tę samą wełnę. Ułożenie samej wełny i folii to zaś praca na jeden dzień. Wadą jest zmniejszenie wysokości strychu. Druga opcja, to zerwać stare deski usunąć wypełnienie, ułożyć wełnę pomiędzy belkami. Potem pokryć to paroprzepuszczalną folią dachową i deskami. Niezależnie od wybranej wersji ocieplenia, użyłbym desek, nie płyty OSB. Deski układamy wówczas pozostawiając pomiędzy nimi niewielkie szczeliny (1-2 cm). Dzięki temu wilgoć jest nadal w stanie odparowywać ze stropu. Płyta OSB lub wiórowa jest zaś praktycznie nieprzepuszczalną barierą. Przy starym stropie obawiałbym się takie ułożyć. Pomiędzy wełną i deskami warto pozostawić ponadto przynajmniej małą szczelinę (2-4 cm), wówczas nawet gdy gdzieś miejscowo wełna będzie miała większą wilgotność to nie przeniesie się to od razu na deski w tym miejscu. Wilgoć będzie lepiej odparowywać. A zawsze jakaś w strop wniknie. Wełna raczej szklana niż bazaltowa (kamienna), gdyż jest lżejsza i mniej pyli. PS. Na zdjęciu widać chyba kawałki folii na stropie. Lepiej ich tak nie układać. Pod folią może zbierać się wilgoć. Szczególnie przy wypełnieniu z wełny pomiędzy belkami. Na razie pewnie jest tam jakaś polepa, która tak bardzo wilgoci nie przepuszcza.
  16. O to samo chciałem zapytać. Ale i uszczelki zdarzają się nieodpowiednie. Wystarczy, że ten prosty odcinek rury będzie nieco zbyt krótki, rurka zbyt cienka albo uszczelka zbyt luźna względem jej średnicy.
  17. Wszystko zależy od tego jak intensywnie użytkujemy sprzęt - co i w jakiej ilości gotujemy i smażymy. Dlatego zaznaczyliśmy, że obliczenie jest orientacyjne, prawdziwe dla podanego czasu użytkowania i ustawienia mocy. Różnice mogą być bardzo duże. Tak samo gdybyśmy zapytali ile gazu zużywa kuchenka gazowa.
  18. W którym miejscu wypada? W tym zaznaczonym? To trzeba ustalić jako pierwsze.
  19. Niemal na pewno to właśnie skrzydło drzwi reaguje na zmiany wilgotności. Pytanie na ile sprawna jest wentylacja? Jej poprawienie powinno nieco pomóc, ale zjawisko i tak może być lekko odczuwalne.
  20. Przyczyną kłopotów jest niewydolna wentylacja. Ale to nie tylko kwestia otworów i/lub podcięcia u dołu drzwi. Czy w łazience nie ma włączanego tylko okresowo wentylatora w kanale wentylacyjnym? Czy sam kanał jest drożny? Czy kratka wentylacyjna jest czysta? Z każdej z tych przyczyn wyciąg może praktycznie nie działać. Czy w oknach są nawiewniki? Bez dopływu świeżego powietrza też nie ma jego wymiany.
  21. Informacja o służebność tzw. drogi koniecznej jest umieszczana w księdze wieczystej tej działki, przez którą ta droga biegnie. Pod tym względem wpisy są więc prawidłowe. Ponadto służebność jest przypisana do działki, nie do osoby właściciela gruntu. Tak więc sam fakt, że w księgach wspomniany jest dawny PGR niczego tu nie zmienia.
  22. Najprostszy wariant to dodanie grzałki do tego zbiornika c.w.u., który już jest. Na prysznic 10 kW to mało, komfortowy strumień ciepłej wody zapewnia 18-20 kW, a to już bardzo dużo. Zużycie energii elektrycznej zależy od ilości zużywanej ciepłej wody oraz jej temperatury. Znając te wartości można bardzo łatwo obliczyć zużycie energii, bo sprawność jej zamiany na ciepło sięga niemal 100%.
  23. Ja też :). Przewód 3 × 1,5 drut (sztywny) właśnie dlatego, żeby nie męczyć się z końcówkami linki. Złączki Wago nie są złe i łatwo się je zakłada. Tradycyjne kostki na śruby są bardzo dobre pod warunkiem, że się je starannie założy. Wtedy powierzchnia styku jest bardzo duża.
  24. Zastosowanie tych kształtek to nie problem. Ja jednak dodałbym zawory odcinające na podłączeniach wody do pralki i do zmywarki. Natomiast niezgodnie ze sztuką i zasadami bezpieczeństwa jest umieszczone gniazdko. Ono jest narażone na zalanie.
  25. Wapno ma bardzo dobrą przyczepność,, nie ma więc skłonności do odpadania. Przemarzanie nie jest groźne, jeżeli tylko wszystko nie będzie jakoś totalnie mokre (jak śwież tynki). Ale w takiej sytuacji to martwiłbym się raczej o cały tynk, niż samą warstwę farby wapiennej. Mam nadzieję, że tynki będą cementowo-wapienne? Mogą być ze sporym dodatkiem wapna i wtedy sprawa przeciwgrzybiczych właściwości będzie załatwiona. Gipsowych tynków w takim używanym okresowo domku nie polecam.
×
×
  • Utwórz nowe...