-
Posty
2 961 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
67
Wszystko napisane przez aaaa
-
napisz później, jak już będziecie mieszkać o doświadczeniach z użytkowania...ciekaw jestem jak to będzie u ciebie wyglądać
-
no my potwierdzamy
-
znaczy ten..trzeba potwierdzać?
-
tak tylko się wtrącę..rok albo 2 lata temu - dokładnie o tej porze roku, miałem burzę z piorunami...byłem w ciężkim szoku.....
-
Ale pamiętaj Rysiu, że moich dzieci nie licz do ewentualnego wyżywienia żadną miarą! Ewentualnie na miejscu decyzja jak się tak da... Ale coś i tak mi tutaj nie pasuje... http://harnas.net.pl/cennik/ Nie widzę takiej pozycji w cenniku... chyba że to te piłkarzyki bilard itp tak kosztuje
-
tak tylko mi się skojarzyło jeszcze odnośnie tej całej piramidy.... https://paleosmak.pl/caly-ten-cukier/
-
też miałem takie obawy, ale odpuściłem temat. Początkowo planowałem te wyjście na strych dodatkowo obudować, żeby zminimalizować straty ciepła. Skończyło się na tym, że pod schody włożyłem warstwę wełny. I tak juz zostało. Ale to dlatego że jestem leniwy. Gdybym nie był leniwy, to bym to obudował Mam o tyle lepiej, że jedną wartwę wełny mam na dachu a drugą na suficie podwieszanym. Na strychu mam tylko wentylator z DGP (nieużywany w ogóle) i router+switch. W praktyce, od kilka lat wchodzę tam tylko wtedy, jak są jakies naprawdę poważne problemy z netem albo coś przekombinuję w ustawieniach i trzeba zrobić routerowi reset
-
faktycznie - nie zwróciłem na to uwagi. na stronie IŻiŻ wygląda prawie identycznie... Ale z mojego punktu widzenia, to akurat nie ma żadnego znaczenia. przy okazji - mogę polecić tego bloga https://paleosmak.pl/dieta-niskoweglowodanowa/ Jest nie tylko o paleo, ale porusza także wiele innych tematów
-
to akurat byłaby żadna niespodzianka
-
Masz rację z tym przykładem - ale napisałem o tym dlatego, bo były/są przypadki że autor diety był chodzącą antyreklamą sposobu żywienia który promują... Choroby...z mojej perspektywy wygląda to trochę inaczej - bo były choroby i problemy - a teraz ich nie ma w ogóle. Odporność się zwiększyła na tyle, że nawet jak wokół wszyscy chorują, to mnie nic nie bierze. Miałem operacje(w zasadzie zabieg) obu barków (artroskopia) - pierwsza jeszcze na poprzednim żywieniu, druga wiele lat później już na tym bardzo zbliżonym do aktualnego. Czas gojenia, samopoczucie i czas rehabilitacji po zabiegu - bez porównania...oczywiście, to są tylko moje subiektywne odczucia. Byłoby super, gdybyś poruszyła ten temat z wykładowcą. Jestem ciekaw odpowiedzi....bo reakcje bywają bardzo różne... na https://www.dietdoctor.com/ są tam i artykuły i filmy - w których w rolach głównych występują lekarze właśnie.... Z naszego własnego podwórka wiem, że wszystko co się różni od oficjalnych wytycznych z Instytutu Żywności i Żywienia i różni się od oficjalnej piramidy żywieniowej jest silnie krytykowane i negowane. moja piramida żywienia wygląda "trochę" inaczej - przypomina trochę tę na rysunku poniżej... http://www.tlustezycie.pl/2012/04/dupa.html
-
@Sola - nie wiem, nigdy nie byłem na Dukanie, nigdy nie byłem nawet blisko niego... Rozumiem, że ten konkretny przykład przytoczyłaś tylko jako analogię...jeśli jeszcze nie czytałaś to proponuję lekturę "Życie bez pieczywa" dr Wolfganga Lutza. Cena w drugim obiegu poszybowała do góry, ale można w wersji cyfrowej znaleźć na gryzoniu. Mimo że tak książka ma już swoje lata, to jest ponadczasowa. To chyba póki co jeden z niewielu przykładów, gdzie autor na własnym przykładzie udowodnił "że to działa" - Lutz żył 98 lat. Nie wiem nic o obciążeniu mojej trzustki - zaciekawiłaś mnie - przy kolejnych badania krwi, zrobię sobie stosowne badania.(ale nieskromnie napiszę, że z góry wiem jakie będą wyniki ;)) Co do kortyzolu - nie zauważyłem u siebie żadnych objawów które świadczyłyby o podwyższonym poziomie - też przy okazji corocznych badań zrobię i kortyzol. Nie sądzę, żebym należał do jakiegoś promile (może poza tym, że jestem strasznie uparty ;)) - znam więcej osób na takim samym lub bardzo podobnym żywieniu (także kobiety!) Co do drugiego punktu - to spieszę wytłumaczyć, ze nie mam nic wspólnego z "ziebianami" ani tym podobnymi. Ja zostałem tak a nie inaczej wychowany, a niechęć do oficjalnej medycyny wyssałem chyba z mlekiem matki I dodatkowo mam takie a nie inne doświadczenia życiowe, które tylko mnie utwierdzają w przekonaniu, że mam rację. Nie do końca zgodzę też się z faktem, że węglowodany są nam potrzebne do życia. Istnieje taki skrajny odłam LC/LCHF jak "Zero Carb". Nie jedzą w ogóle węgli i mają się dobrze. Oczywiście, organizm potrzebuje te 30g glukozy dla mózgu - ale nie potrzebuje do tego węglowodanów. Glukozę może wytworzyć z białka. Mózg oczywiście potrzebuje więcej - ale resztę bez problemu bierze z ciał ketonowych - podobnie zresztą jak pozostałe organy. Z tego co kojarzę, to serce i pozostałe organy lepiej się "czują" gdy są zasilane ketonami właśnie. Ale mogę się mylić. To ostatnie na pewno nie dotyczy wszystkich, bo jak ktoś ma już cukrzycę, to sprawa jest trochę bardziej skomplikowana przykładowy blog zero carb http://myzerocarblife.jamesdhogan.com/wp/ przykładowa strona LC/LCHF https://www.dietdoctor.com/
-
Ogrzewanie podłogowe, aby było ciepło w stopy
aaaa odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
nie dlatego delta jest większa delta bo podbijam temperaturę, tylko dlatego że jest mniej rurek i mniej wody w obiegu - a moc urządzenia grzewczego jest zawsze taka sama, bez względu na to w jakiej konfiguracji grzeję- 120 odpowiedzi
-
- film
- ogrzewanie podłogowe
- (i %d więcej)
-
Ogrzewanie podłogowe, aby było ciepło w stopy
aaaa odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
W niektórych pomieszczeniach grzeje grunt(nie ma OP) w niektórych jest OP w mniejszym rozstawie niż na parterze i poddaszu. Jest utrzymywana niższa temperatura w piwnicy niż na parterze, ale i tak stosunkowo wysoka - w piwnicy mam pralnię i suszarnię i w weekendy jak jest najwięcej prania(i tania taryfa!) to podbijam temperaturę nawet powyżej 22C. W pomieszczeniu bez OP temperatura jest tylko nieznacznie niższa. Może to takie moje subiektywne odczucie, nigdy nie robiłem precyzyjnych pomiarów...- 120 odpowiedzi
-
- film
- ogrzewanie podłogowe
- (i %d więcej)
-
Ogrzewanie podłogowe, aby było ciepło w stopy
aaaa odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
najpierw OZC, potem eksport danych do dodatkowego programu do CO, dobierze ci rozstawy na podstawie projektowego obciążenia cieplnego poszczególnych pomieszczeń pestka nie znam nikogo kto miałby wartość delty zbliżoną do 10K....musiałby być w całym domu chyba rozstaw co 30cm... mam 3 kondygnacje z podłogówka - jak pracują wszystkie 3 razem - to jest to 4.5-5. Jak pracuje tylko parter lub poddasze, to jest 5-6 Jak pracuje sama piwnica - to delta jest około 7-8 Parter i poddasze rozstaw 10cm, piwnica 20cm i do tego nie we wszystkich pomieszczeniach. A właśnie - jeszcze co do tych stref grzewczych. Sceptycznie do tego podchodzę - wiem że to specyficzny przykład, ale tam gdzie w piwnicy nie mam podłogówki, temperatura jest tylko minimalnie niższa niż tam gdzie podłogówka jest Wręcz jest to niezauważalna różnica...- 120 odpowiedzi
-
- film
- ogrzewanie podłogowe
- (i %d więcej)
-
Trochę mnie rozbawiłaś że powinno się chwilowo, pod nadzorem lekarza. Jestem dość dawno na takim żywieniu(liczone w latach) i ciągle doświadczam pozytywnych tego efektów. Znaczy się - jestem już nie do uratowania? Bo za długo stosuję i bez nadzoru lekarza? Oczywiście, nie ma złotego środka dla wszystkich, z tym się zgodzę. Nie dziwię się też, że te diety są przedstawiane jako niebezpieczne - no bo jak to tak - można tylko zmienić żywienie (fakt drastycznie - i na tym właśnie polega problem) i wyleczyć się z wielu dolegliwości? (często nawet takich, wobec których medycyna pozostaje bezsilna, albo oferuje tylko branie tabletek do końca życia) Bez brania żadnych pigułek? bez żadnego zysku dla bigpharmy? Nie może być....:P
-
Ogrzewanie podłogowe, aby było ciepło w stopy
aaaa odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
dokładnie- 120 odpowiedzi
-
- film
- ogrzewanie podłogowe
- (i %d więcej)
-
http://www.danwit.pl/artykuly/cukrowy-blues/
-
Tutaj nie chodzi tylko o cukier... Wg twoich kryteriów, to ja jestem fanatykiem Dla mnie np. pełnoziarniste produkty są niejadalne...ale np. najbardziej nie służą mi produkty mleczne. Dla mnie za słodkie są owoce, które innym nie smakują, bo są mdłe,bez smaku (czyt. mało słodkie) Ale tak jak napisałem - te zloty mają to do siebie że i na blok od Dagi się skuszę, na babkę od Barki, na chleb ze smalcem i na wiele innych rzeczy też Potem potrzebuję oczywiście trochę czasu, żeby wszystko się z powrotem wyregulowało, swoje też odchoruję...
-
Bobiczek, wiesz jakie mam skojarzenie po tym co napisałeś - że zostajesz przy ksylitolu? Że aspartam kiedyś i dzisiaj zresztą oficjalnie tez jest uznawany za super zamiennik cukru a do tego ma 0 kalorii Ale wystarczy, że wpiszesz w google lub youtube - Aspartam Rakotwórcza Słodycz. Aspartam był swego czasu rewolucyjnym odkryciem i dalej jest chyba powszechnie stosowany (wszelkie produkty light czy też 0% cukru) Może się okazać, że za jakiś czas, podobne filmiki będą o ksylitolu lub innych tego typu wynalazkach.... Zapomniałeś dopisać - większość Polaków w moim wieku, żywiących się tak samo jak ja. Bo wiesz, ja mam przeświadczenie graniczące z pewnością - że jak będę w twoim wieku, to nie będę zagrożony w żaden sposób. (Sola też nie ;)) Nie czuję potrzeby robienia krzywej cukrowej - bo zwyczajnie wiem co jem. A i tak profilaktycznie robię sobie od jakiegoś czasu raz w roku kompleksowe badania krwi (morfologia,cholesterol itp) Aha, żeby nie było - jedyny wyjątek jaki do tej pory robiłem to było na zlotach forumowych, wtedy pozwalałem sobie jedzenie rzeczy o których normalnie nawet nie pomyślę, że są jadalne dla mnie tak samo - ale to oznacza że zaliczamy się do jakiegoś promila, marginesu czy jak to nazwać...
-
Wiesz - nie lubię określenia "dieta". Wolę - sposób na życie. Bo dieta kojarzy mi się (ale to dotyczy chyba większości) z czasowym pilnowaniem się, trzymaniem "diety" żeby zgubić kilka/kilkanaście kg a potem znowu hulaj dusza, piekła nie ma. I zdziwieniem, że efekt jojo?!? I za jakiś czas znowu.... Dla mnie to sposób na życie, bo ja na tej "diecie" jest od dawna i ona już od dawna jest moim sposobem na życie. Może kontrowersyjnym (dla większości) - ale tym to się kompletnie nie przejmuję...I nie mam zamiaru nic zmieniać, nawet jeśli przeczytam kolejne kilka artykułów propagandowych, ze moje żywienie jest niezdrowe