Skocz do zawartości

Irbis Strzecharstwo

Uczestnik
  • Posty

    1 697
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    40

Wszystko napisane przez Irbis Strzecharstwo

  1. Łącznik coś da, ale ile tego nie wiemy Kwestia zapewne dobrania odpowiedniego materiału (40x40x3 ???) Nowe belki to rozwiązanie pewne i przewidywalne. Jeśli prosto z lasu to pewnie popękają schnąc, ale jeśli nie będą wystawione na bezpośrednie działanie słońca to nie powinno być tragicznie. Belki zatnij na zakładkę, a po połączeniu dodatkowo przybij krokwiakiem do słupa.
  2. Hej, Stokrotko Nie ma łatwo - trzeba w zasadzie podać złodziei i skradzione przedmioty na tacy stróżom prawa, ale z drugiej strony muszę oddać sprawiedliwość - trafiłem wyjątkowo dobrze, bo sporo spraw formalnych jak i proceduralnych, o których nie miałem zielonego pojęcia, załatwiłem dzięki podpowiedziom, a wręcz instrukcji co i jak. Jako ciekawostkę statystyczną napiszę, że złodzieje nie karani wcześniej, byli pracownicy.
  3. Nie da się ukryć - aktualnie cały ciężar dachu będzie spoczywał na tych kilku łącznikach metalowych i ich połączeniu ze słupami. Po zastosowaniu mieczy będą one odpychały drewniane elementy jak to nazywasz "wieńca" od słupa. Ponadto brak skutecznego stężenia po obwodzie (bo w te łączniki kątowe za bardzo nie wierzę...) co może skutkować właśnie "rozjechaniem" się konstrukcji górą! Moim zdaniem jedynym pewnym i w miarę prostym sposobem naprawy sytuacji jest położenie belek drewnianych (płatwi) na istniejącym "wieńcu", tak aby belki łączyły się na słupach, z połączeniem na zakładkę lub każde inne rozwiązanie tego elementu jednak z takim oparciem. Zamiast wycinanej w kantówkach zakładki można zastosować nacięcie i łącznik stalowy wchodzący w belki i w słup jaki pokazywałem wyżej (choć przy kantówkach 10x10 to średni pomysł). Dodatkowe stężenie promieniowe lub obwodowe wzmocni prawidłową konstrukcję.
  4. U mnie nagroda załatwiła sprawę... no może nie do końca, bo jeszcze kilka drobnych zabiegów aby stróże prawa zdecydowali się wkroczyć do akcji. Dziś właśnie odebrałem tytuły wykonawcze dotyczące egzekucji ze złodziei zadośćuczynienia za poniesione straty. Większość fantów odzyskałem. Okazało się, że opublikowanie informacji w lokalnych mediach dotarło do kręgów zbliżonych do złodziei i dalej już z górki. Jedna zasada - nagroda 50% po samodzielnym potwierdzeniu że to faktycznie te osoby i odzyskaniu fantów, reszta po wyroku. Cała procedura od włamania do tytułu wykonawczego to ok. roku!
  5. Na pewno komplikuje wykonanie konstrukcji, ale też drugim pewnikiem jest, że całkiem zmienia atmosferę pod dachem pokrytym gontem czy innym pokryciem nagrzewającym się - żar bijący od pokrycia ma od razu ujście ponad dach! Zaciekanie - należy na tyle wysunąć okap, aby nawet ulewny deszcz nie przeciekał, a w przypadku bocznego zacinania deszczu (duży wiatr) deszcz zacinał będzie przez ażurowe ściany poniżej dachu, więc nie będzie miało to większego znaczenia.
  6. Ale.... jak już jesteśmy przy temacie różnych rozwiązań oranżerii, czy ogrodu zimowego - kiedyś zdarzyło mi się dobudowywać do domku wypuszczone z dłuższej ściany rozszerzenie w formie półkola. Ściany rozszerzenia stanowiły przeszklenia a jedno z nich to oszklone drzwi na ogród. Całość nakrywałem strzechą. Rozszerzenie stanowi dziś jadalnię, przyległą do aneksu dziennego z kuchnią, salonem i kącikiem telewizyjnym. Poniżej zdjęcie całości. W przypadku zainteresowania chętnie zamieszczę zdjęcia sposobu wykonania i detali.
  7. Moje storczyki trzymam w pomieszczeniu wewnętrznym ze względu na słońce - wydaje mi się, że one są cieniolubne... choć może nie wszystkie odmiany?
  8. Pomieszczenie jest ogrzewane wyłącznie przez ciepło jakie przenika z wewnątrz przez ocieplone ściany zewnętrzne (24cm suporeks, 5 cm pustka powietrzna, 12 cm suporeks, styropian 15 cm) i przez podłogę tarasu nad pomieszczeniem mieszkalnym (ocieplenie 15cm wełna mineralna). Dodajmy do tego w duże mrozy uchylone drzwi wewnętrzne - lubię rześkie powietrze, a nie wieje mrozem. Szyby zespolone wybrałem z napylanym na powierzchnię szkła filtrem zatrzymującym ciepło wewnątrz. Tu muszę uzupełnić, że mam oszklony dach i ścianę frontową, zaś ściana tylna, boczne i podłoga to przegrody zewnętrzne domu. Draceny w oranżerii rosną bez opamiętania. Moją obcinam i sadzę znów tylko czubek albo zostawiam sam "pień" - tym razem ma dwie odnogi więc może będzie rósł dłużej zanim znów będzie chciał przebić dach...
  9. Trzydziesty piąty dzień: strop zalany, ciągnie dość szybko, bo wieczorkiem słońce wyszło zza chmur, ale przecierka i ciągłe zwilżanie zapobiegną drobnym spękaniom. Robię sobie wolne od tej realizacji - teraz inwestor musi odpowiednio pielęgnować beton! Strop zostanie przez nas nakryty folią - pozostanie tylko polewać wodą - nawet kilkanaście razy dziennie przez pierwszy tydzień!
  10. Po rezygnacji z usług dwóch poprzednich wykonawców pozostała tylko moja firma i jeśli czas pozwoli zamknę budynek.
  11. Kiedy pracuję w Danii czy Anglii, to nie mam typowego nadzoru w polskim wydaniu (kierownik budowy, inspektor nadzoru) - odpowiadam po prostu finansowo za każdy błąd! Jedyny nadzór jest ze strony ochrony zabytków. Stąd zasada, moja własna, że prętów zbrojenia głównego nie łączę. W przypadku opisywanym w tym wątku stal dostępna w okolicznych składach to 6m, więc po uzgodnieniu z kierownikiem budowy zastosowałem łączenie (czas miał spory wpływ na tę decyzję). Masz rację - to co pokazałem na zdjęciu to część stropu wykonana jako konstrukcja krzyżowa, pozostałe dwa pola wykonane są z konstrukcją nośną opartą na dłuższych bokach z prętami rozdzielczymi (które nazywam też montażowymi). Co do części stropu wymagającej największego nakładu pracy - jest to konstrukcja krzyżowa uzupełniona o podciągi a także dodatkowe wzmacniające pręty dolne w narożnikach. Zbrojenie górne biegnie wokół każdego pola. Tu zdjęcie stropu gotowego do zalania - wcześniejsze zdjęcia są wykonane w trakcie montażu, więc zbrojenie jest niekompletne - mogą służyć raczej jako zdjęcia poglądowe, na których chciałem pokazać elementy wykraczające poza siatkę lub dla niej istotne.
  12. Dzień trzydziesty trzeci: kontynuujemy zbrojenie stropu. Po wieńcach przyszedł czas na zbrojenie narożników i wzmocnień w okolicach kominów, gdzie strop nie będzie mógł spocząć na ścianach. Z zasady nie łączymy prętów zbrojenia głównego, zaś połączenia prętów montażowych wykonujemy wg. zasady która mówi, że zakład nie może być mniejszy niż 50 krotność średnicy łączonego pręta. Warto też wykonywać łączenia "mijankowo", co drugi pręt łączymy na tej samej długości, a pozostałe z przeciwnej strony.
  13. To chyba masz za dużą powierzchnię nieocienioną??? U mnie wczoraj, przy temperaturze w cieniu, na zewnątrz 42 stopnie w oranżerii było dokładnie tyle samo. W kabinie Sprintera miałem 58 stopni... Jesienią demontuję zacienienie i zaczynam "łapać" ciepełko - jeśli tylko jest słońce. Przeszklenia mam wykonane z szyb zespolonych, napylanych warstwowo w celu zatrzymywania ciepła wewnątrz (ciepło przenika bez przeszkód do wewnątrz, i jest w sporej części zatrzymywane na zasadzie odbicia).
  14. U mnie królują oleandry - odpowiednio zasilane kwitną cały rok! Nie gorzej czują się też cytrusy i palmy. Nic nie zastąpi prawdziwego ogrodu, ale zimą wśród zieleni i pachnących kwiatów możesz posiedzieć tylko w oranżerii.
  15. Kropla wody drąży skałę, więc to tylko kwestia czasu, cierpliwości i jednak dobrej chemii, która przywróci równowagę pozwalającą znaleźć tę dłuższą perspektywę....
  16. Każdy styropian w dłuższej perspektywie niszczeje od słońca, ale tak jak napisałem wyżej - kilka dni to nie problem. Przy styropianie grafitowym problemem któremu ma zaradzić siatka zacieniająca nie jest niszczenie materiału od promieni słonecznych, ale właśnie nagrzewanie się płyt i wynikająca z tego rozszerzalność, która powoduje zrywanie połączenia z klejem zapewniającym mocowanie do podłoża.
  17. Nawet wtedy nie wszystko stracone! Po wyjściu z resetu Świat jest co prawda nieco inny, ale też dystans do codzienności znacznie większy - dłuższa perspektywa zmienia skalę problemów
  18. Jeśli na powierzchni rozprowadzonego kleju robi się warstwa o innej niż reszta konsystencji, to trzeba już ściągnąć całość. Styropian kilka dni zniesie bez szwanku - w hurtowniach leży na placu tygodniami.
  19. Dzień trzydziesty pierwszy: Na końcu zaszalowaliśmy belkę pod zawieszenie schodów i boczny podciąg na którym spocznie strop w przerwie pomiędzy ścianami wewnętrznymi.
  20. Przy takiej temperaturze jak dziś, dałbym sobie spokój z klejem na elewacji... Nie zdążysz skończyć nakładać kleju, a powierzchnia będzie już przesuszona i trudno będzie zatopić siatkę nakładając drugą warstwę! W normalnych warunkach robię pasami o szerokości siatki. Sprawdzałeś czy może w okolicy masz dostępną siatkę pod okładziny (grubsza od zwykłej!)?
  21. Takie wpadło mi w ręce, ale zdjęcia tego co robię to moja druga pasja (po robieniu tego co lubię Chodzi Ci o dokładniejsze zdjęcia ogólne, na przykład takie: Czy może detale techniczne w stylu tego: Jeśli interesuje Cię konkretny detal to pytaj śmiało - powinienem mieć fotki!
  22. Zatem idziemy w kierunku zadaszenia, ale może jednak szkłem bezpiecznym na konstrukcji stalowej? Wstawię zdjęcie podobnego rozwiązania, które posłużyło jako inspiracja mojej oranżerii: Konstrukcja połaci dachu to teownik, zamocowany do góry nóżką, a na "skrzydełkach" bocznych oparte są tafle szkła bezpiecznego. Jak widać na załączonym zdjęciu konstrukcja prawie niewidoczna, także czołowa, na której wszystko się opiera, a najważniejsze, że doskonale wpisuje się w rysunki, które załączyłeś.
  23. Pomyśl, czy nie da się zrobić tego we własnym zakresie, za 10% wartości ofert... W przypadku obłych kształtów jest to na pewno problem, ale może wystarczy zrobić dach w kształcie półkola (coś jak łącznik Twojego domu) i do tego łamane ściany...? Swój ogród zimowy (mini - 2,5 x 3,5) opisałem w wątku: Mój ogród zimowy
  24. Dzień trzydziesty - szalujemy trzeci dzień, a w międzyczasie wylaliśmy fundament muru oporowego: Kilka słów na temat szalowania sposobem gospodarczym: Zwykle używamy stempli sosnowych o średnicy 10/12 cm w części górnej (węższej); Do mocowania desek, które przeniosą ciężar stropu na podpory trzeba stemple zaciąć, tak aby deska oparła się na wyciętej w stemplu "półce", a później dodatkowo deskę do niego przybić. Aby połączyć dwie deski poprzeczne na stemplu wykonujemy głębsze nacięcie, tak aby obie deski mogły się oprzeć. Stemple ustawiamy naprzemiennie zacięciami, aby zapobiec oderwaniu deski poprzecznej Stempel ustawiamy zwykle na desce, a podczas poziomowania szalunku podbijamy klinami. Wtedy kliny można przybić, aby podczas zalewania stropu, na skutek wibracji kliny nie poluzowały się. W miejscu w którym trzeba połączyć na długości dwie deski szalunkowe wykonujemy na stemplu zacięcie z obu stron i przybijamy dwie deski poprzeczne, do których spokojnie możemy przybić końce łączonych desek.
  25. I to jest ewentualna alternatywa dla wypełniania akrylem - pęknięcie kontrolowane, wykonane z użyciem taśmy papierowej, z wypełnieniem szpachlą szpary pomiędzy papierem a płytą. Akrylem tylko liznąć gotowe połączenie aby zamaskować włosowe pęknięcie. Jednak drewno może okresowo pracować mocniej (podwyższenie temperatury, wilgotności) i wtedy znów może popękać w sposób widoczny.
×
×
  • Utwórz nowe...