Skocz do zawartości

Irbis Strzecharstwo

Uczestnik
  • Posty

    1 697
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    40

Wszystko napisane przez Irbis Strzecharstwo

  1. Popatrz pan - "korników" w drewnie konstrukcyjnym dachów z których zrzucałem ocieplenie pianką nie stwierdziłem... butwienie jednak tak. Inwestor zwracał też uwagę na specyficzny, chemiczny zapach. Możecie podać skąd czerpiecie informację o mitycznej paroizolacyjności piany zamknięto komórkowej? Bo z informacji zawartych w karcie danych technicznych do której ja dotarłem wynika, że "paroizolacyjność" zamknięto komórkowej jest podobna do betonu..., acha zapomniałem o farbie, prawda kolego Bajbaga? No i jeszcze to skrawanie nadwyżki pianki, które otwiera zamknięte komórki, a i nie zapominajmy o skurczu który niweluje tę wielkopomną zaletę szczelnego wypełniania każdej szczeliny i idealnego przylegania do podłoża... sporo tego jak na "debiloodporną" technologię
  2. No popatrz, w pozostałych systemach firmy wysilają się na wymyślanie systemów z paroizolacją, szczelinami wentylacyjnymi i tym podobnymi rozwiązaniami, a wystarczy "jakaś płyta "wykończeniowa", farba + (najważniejsze) sprawna wentylacja" - jakie to genialne... a piszesz, że raczej kumaty nie jesteś! Tylko ta dyfuzja mnie niepokoi, bo dom stawiasz nie na tydzień, a lat kilkadziesiąt!
  3. Jak ktoś się uprze że nie rozumie, to zawsze znajdzie taką interpretację, która naprawdę to uniemożliwia. Z zacytowanej wypowiedzi ja zrozumiałem, że dyfuzja dotyczy środowiska znajdującego się w otoczeniu pianki, a więc na zewnątrz niej, co może dotyczyć zarówno "na zewnątrz domu" jak i "wewnątrz domu", bo z oboma tymi środowiskami rzeczona pianka się styka. Na zewnątrz blokadę stanowi "lepiszcze" i papa, a od wewnątrz... ?
  4. Mówisz o lepiku bitumicznym czy o bitumach ;) To fragmenty wypowiedzi Sławomira, ale także aprobata techniczna do której dotarłem ją potwierdza (jak i ograniczoną migrację pary wodnej).
  5. Co do tych wieków: może od jednego wieku i ciut ciut A jaki komentarz do kwestii podniesionej wcześniej: "Papa (a jeszcze uzupełniona "lepiszczem" - dopisek mój) nie przepuszcza pary wodnej, która jednak przenika przez ocieplenie z pianki (podobnie jak przez styropian)... [...] następuje dyfuzja powietrza zewnętrznego..." Widzę, że konsekwencję nazywasz rozchwianiem emocjonalnym... Co kto lubi, bo ja na ten przykład w dyskusji cenię jednak konsekwencję. Jakie to ma znaczenie w momencie, kiedy prezentujemy rozwiązanie jako pozbawione wad - w zasadzie idealne, bo ani wilgoci nie przepuszcza, lambdę ma pożądaną, szczelnie wypełnia każdą pustkę, pracuje razem z konstrukcją, nie zmniejsza objętości... Tu dywagujemy nad wariantami zastosowania, które w zasadzie bez żadnych wątpliwości powinny być opisane w instrukcji producenta! Pomimo zaporowej ceny moglibyśmy rozwiać wątpliwości, które być może z czasem (i spadkiem ceny) zachęciłyby potencjalnych inwestorów do zastosowania takiego idealnego rozwiązania. Bardzo przypomina to sprzedaż płynu na porost włosów, co do skuteczności którego rozpływa się w zachwytach sprzedawca, a oficjalnego potwierdzenia skuteczności brak!
  6. Może wysil się odrobinę i postaraj zrozumieć o czym piszę, zamiast klepać po próżnicy i zaśmiecać temat. Bajbaga pisze wyraźnie o warstwie lepiszcza pomiędzy papą a drewnem deskowania, a tam piany zamknięto komórkowej nie smarujesz... a może????? Piszę za siebie, ale nikt z dyskutujących nie przedstawił żadnego śladu nawet dokumentacji systemu... więc jak to jest - w jednych systemach istniejącą, solidną dokumentację podważasz swoim widzimisię, a w przypadku piany nawet nie potrzebujesz dokumentacji, bo piana zamknięto komórkowa??? I mówisz, że ktoś stoi za moimi plecami??? Bo mnie to twoje bezkrytyczne pisanie bardziej wygląda na gadkę tureckiego naganiacza przed warzywniakiem w Paryżu. Pozwól, że podrążymy temat a może dojdziemy do istotnych (dla budujących, nie dla sprzedawców - a'propos tych którzy stoją za plecami) wniosków!
  7. Stykam się z ociepleniem celulozą dachów krytych strzechą. Przy takim pokryciu powyższe zastrzeżenia nie mają wielkiego znaczenia - 35-40 cm strzechy załatwia problem zarówno lambdy jak i okien połaciowych, a zalety pozostają Poetyckie podejście może natrafić na techniczne trudności - jakie lepiszcze, co za szczelność? Jakiś nowy system? Aprobata techniczna? Nie szukałem, ale i nie wpadły mi w oko opracowania dotyczące ociepleń pianką, a przecież są na pewno! Czy one przewidują to lepiszcze i tę szczelność w połączeniu z papowanym deskowaniem? Dość tajemniczo nam się to wszystko prezentuje... Czyżby śmiało wprowadzana improwizacja?
  8. Wydaje mi się, że pełne deskowanie pokryte papą jest elementem nie z tego systemu! Jak naprawdę zachowuje się drewno w otulinie z pianki dowiemy się za kilka/kilkanaście lat. Pisałem już kilkakrotnie o alternatywnym sposobie ocieplania za pomocą celulozy, który posiada wielokrotnie więcej zalet, a jednak mało kto się na takie rozwiązanie decyduje... dlaczego? Wg. firm wprowadzających ją na rynek celuloza swobodnie oddycha, przepuszcza parę wodną, jest "grzyboodporna, , niepalna, wypełnia przestrzeń równie szczelnie jak pianka. Reasumując nie potrzebuje ani foli paroizolacyjnej, ani wiatrochronnej/paroprzepuszczalnej, ani w zasadzie papy na deskowaniu (pod warunkiem, że jest ono "szczelne" na tyle aby móc ją wtrysnąć/wdmuchać.
  9. a od wewnątrz paroizolacja ! Edit: miałem na myśli to, że "ludzie od dachów" mówili o papie na pełnym deskowaniu jako elemencie tradycyjnego dziś systemu ocieplania, na który składa się pustka, papa, deskowanie, pustka, ocieplenie, paroizolacja. W przypadku ocieplania pianką jest to nieuzasadnione zapożyczenie.
  10. Że tak się pozwolę sobie wtrącić: konstrukcja dachu wytrzyma ciężar planowanej dachówki?
  11. Życie codziennie przynosi kolejne doświadczenia - tym razem skupię się na podziale tego co widzimy na dachach jako pokrycie strzechą. Możemy skrótowo przyjąć podział na: - strzechę jako pokrycie - strzechę jako stylizację a pod nią właściwe pokrycie - stylizację strzechy z płyt trzcinowych - bardzo nieestetyczną stylizację strzechy z maty trzcinowej Trzy ostatnie pozycje są pół... czy jak w przypadku mat ćwierć środkami do osiągnięcia założonego celu estetycznego. Wiążą się z nimi też problemy związane z brakiem dostatecznej przewidywalności co do trwałości czy szczelności dachu. W przeciwieństwie do strzechy są to metody polegające jednak bardziej na improwizacji niż wykorzystaniu zasad sztuki budowlanej. Problemy mogą wynikać na każdym etapie wykonawstwa, a często także kilka lat po wykonaniu i bywa w najmniej spodziewanym zakresie... Zwykle improwizacja taka musi (względy konstrukcyjne) mieć grubość znacznie mniejszą od strzechy, a to pociąga za sobą zmniejszenie warstwy trzciny nad prętem dociskowym i długość źdźbła narażoną na bezpośredni wpływ czynników atmosferycznych i biologicznych. Z tego wynikają dalsze konsekwencje, takie jak przyspieszona degradacja materiału, czy mniejsza skuteczność zabezpieczenia przeciwpożarowego. Raczej takich zleceń nie podejmują się strzecharze... więc to kolejne źródło problemów, bo nie dość, że improwizacja, to jeszcze w rękach dyletanta przekształca się w karykaturę, która może wizualnie zaspokoić gusta inwestora, ale nakład kosztów wielokrotnie przekracza osiągnięty efekt techniczny! W takim momencie okazuje się, że jednak bez strzecharza się nie obejdzie i ratuję co się da... a da się zwykle nie wiele! Na koniec morał: improwizujmy na altankach, domkach gospodarczych czy karmnikach, ale raczej unikajmy improwizacji na budynkach mieszkalnych, bo straty mogą nadwyrężyć, tak pożądaną przez nas wszystkich na co dzień, pogodę ducha.
  12. Może to i specjalny przyrząd, ale tnie kąt 45 stopni - w markecie bez problemu dostaniesz piłkę z prowadnicą, na której utniesz pod takim kątem, a jak Ci się nie chce do marketu, tylko zaimprowizować coś na szybko, to korytko drewniane, na nim wyrysowany kwadrat i w bocznych ściankach robisz nacięcia po przekątnych - najprostszy i pewny sposób na uzyskanie 45 stopni (tak jak przycina się ramki obrazów...!). Listwę wsadzasz w korytko, brzeszczot w nacięcia i masz prowadnicę. Potestujesz chwilę i dasz radę - to nie żadna sztuka. Jeśli pomieszczenie nie ma właściwych kątów (90stopni) to wystarczy lekko podszlifować papierem ściernym.
  13. Chyba przekombinowałeś bo z moich wypowiedzi wynika zupełnie co innego - nie radzę ślepo wierzyć "doradcom" jeśli ich rady nie są spójne, czyli to co oni mówią może wynikać z niedbalstwa i braku znajomości podstaw tematu (przy współczesnej rotacji personelu to wcale nie dziwi!). Podobnie rzecz się ma z dokumentacjami tworzonymi na kolanie metodą wytnij, wklej. Gdybyśmy byli jednomyślni, w ocenie takich bubli, pewnie szybko naprawiono by błędy i po problemie, a tak po długiej dyskusji nadal nie wiadomo jakim wkrętem przykręcać grzybki, ale erystyka w obronie ambicji kwitnie, ze szkodą dla budujących. Jeśli dopuszczamy dowolne traktowanie dokumentacji (rzetelnej)... to okazuje się, że można budować wg. własnego widzimisię, ale obroń takie stanowisko w razie awarii i sprawy sądowej, wbrew aprobacie technicznej!
  14. Są dwie szkoły - jedna z nich głosi, że sery w plasterkach tracą świeżość i aromat, choć zgodzę się, że w dużej mierze zależy to od temperatury otoczenia. Co do zaleceń producentów - jeden z nich objaśnia, że wkręt który podany jest w specyfikacji jako przeznaczony do mocowania wieszaka to blachowkręt, więc ostrożnie traktowałbym ich zalecenia Ale temat rozwijamy całkiem smaczny, aż nabrałem apetytu na drobną przekąskę... tylko nie wiem jak na niego zareaguje autor wątku - chyba wybaczy nam ten mały OT
  15. Ja nie podałbym noża z ząbkami do sera zółtego - do miękkiego sera pleśniowego jak najbardziej
  16. Fajny argument w dyskusji Cóż, wystarczy abyś znalazł dokumentację producenta i uznał, że on wie na temat więcej od ciebie. Wstawiałem kilka razy linki. Obawiam się, że to twoje subiektywne postrzeganie. Więc według ciebie ja mam uzasadniać założenia systemu? A przypadkiem ten system nie jest powszechny w, co najmniej, Europie??? Nie posiada europejskich aprobat technicznych??? Skoro czujesz się na siłach to lekceważyć, to może spróbuj własnej inwencji? Jeśli uzyskasz aprobatę techniczną też nie będę wnikał w szczegóły. Cóż, wyciągając wnioski ze sposobu w jaki piszesz, chyba to przerost pędu do wiedzy nad możliwościami. Mogę się mylić, ale niewiele na to wskazuje. Jeśli poczytasz wątek z uwagą, to znajdziesz w nim to, czego ci brakuje. Chyba naprawdę temat został wyczerpany: są tacy, którzy wiedzą, i tacy którzy stosują. Co, to już temat na inny wątek
  17. Widzisz - tu się różnimy! Ja zakładam, że skoro producent wydał pieniądze na przetłoczenie wieszaka, aby uzyskać większą sztywność, to nie robił tego bez namysłu. Taniej byłoby wyciąć kawałek blachy jak w przypadku esa. Nie wnikam w założenia systemowe wiedząc, że gdyby można było z tej sztywności zrezygnować i uzyskać aprobatę techniczną, to producent z całą pewnością by tak właśnie zrobił. Dokładnie tak jak użycie noża z ząbkowanym ostrzem do krojenia zółtego sera... - jakoś się ukroi, ale co to ma wspólnego z "doświadczeniem wymieszanym ze zdrowym rozsądkiem"??? Proces budowlany dla "domorosłych filozofów" może wydawać się zbyt złożony i stąd biorą się uproszczenia tworzące współczesne prymitywizmy budowlane. Obawiam się, a raczej stwierdzam, że "Nieogarnięty" napisał powyższe słowa, a poniżej uzasadniam dlaczego: Ano właśnie dlatego, że zakładam montaż płyt na jedną dobę, może kilka tych dób. Po tym czasie, jak pisałem wcześniej (ale po co czytać, kiedy można zabłysnąć próbując zdyskredytować rozmówcę zarzucając mu głupotę bądź jej udawanie) sztywność traci znaczenie, bo pustka pod płytą jest wypełniona wełną mineralną. Zakładasz, że twórca systemu ot, tak sobie, bez przemyślenia wstawia jakiś wkręt w specyfikację, ponosząc koszty jego produkcji i obniżając swoje zyski zbędnym wysiłkiem finansowym... Znaczy doświadczenie i zdrowy rozsądek Ci to podpowiada Sezonowość albo nawet dobowe różnice temperatur czy wilgotności mają niebagatelny wpływ, ale na cały ustrój, w którym ten właśnie wkręt pełni kluczową rolę (a raczej jego grubość). I dobrze podejrzewasz, ale wnioski wyciągasz błędne: właśnie te cykliczne, nawet dobowe ruchy konstrukcji, nakazują zastosować grubszego wkręta - zastosowanie pojedynczego jednak nadaje całości pewną elastyczność. Kiedy zastosujesz dwa cienkie wkręty, usztywniasz to, co w trakcie eksploatacji (nie montażu) powinno być w miarę swobodne. Na sztywno umocowane wieszaki bezustannie narażają na działanie sił ścinających wkręty i prędzej czy później te siły zrobią swoje! I to miałem zamiar wykazać - mówisz jak gość przygotowujący śniadanie (ocieplający łazienkę 2x1.5 na poddaszu), a nie jak profesjonalista dysponujący kompletną specyfikacją i zapleczem materiałowym. Budowa to nie improwizacja, ale nikt nie broni nikomu improwizować - tak długo jak robi to na własny koszt!!!
  18. Utratę sztywności liniowej. Sztuka budowlana nakazuje użyć wkręta przewidzianego przez twórcę systemu, a doświadczenie podpowiada co może się stać jeśli będziesz szukał drogi na skróty (bo trzeba przynieść paczkę innych wkrętów, a może jednak szkoda wysiłku??? Twierdzisz, że drewno np. na skutek dobowej zmiany wilgotności powietrza zmienia swoją objętość na tyle że może nastąpić poluzowanie wkręta??? Zabawny jesteś Uzupełniając - normalne warunki to np. takie w których nie polewasz konstrukcji wodą, a i wtedy na spęcznienie drewna musiałbyś poczekać. Odwrotnie też, aby wysuszyć element konstrukcji tak że zmniejszy swoją objętość o milimetr trzeba poczekać więcej niż kilka dób w średniej temperaturze jaka panuje na poddaszu bez dodatkowego podgrzewania. A w czym przeszkadza krojenie żółtego sera nożem-piłką? Po prostu taki nóż nie jest przeznaczony do tego i to powinno ci wystarczyć. Jeśli nie wystarcza, to rób co chcesz, ale nie mów, że robisz to zgodnie ze sztuką kulinarną ... heh - budowlaną
  19. Dokładnie pisząc lejkowaty wkręt powoduje wciągnięcie blachy w miejscu przykręcania w kierunku krokwi, sam wieszak się nie wygina (przynajmniej w jakiś widoczny sposób) . tylki blacha wokół otworu. takimi wkrętami je przykręcam więc widzę Jakieś dziwne dla mnie tłumaczenie: blacha się wygnie wokół otworów, ale sam wieszak nie? To z czego ten wieszak jest zrobiony - czy aby przypadkiem nie z tej blachy która się wygina?????????? To może w takim razie napiszesz jakie rozwiązanie zastosowano w tym wieszaku, albo po Twojemu w tej blasze, która się wygnie wokół otworów, aby zapewnić wieszakowi odpowiednią nośność? Czy nie podwójne przetłoczenie o skoku ok. 1mm na całej długości? I twierdzisz, że wgięcie wkrętem tej blachy wokół otworów (dwóch?) nie ma wpływu na zmianę nośności, a jeszcze przy zastosowaniu na skosach... Odważne twierdzenie. Powodzenia.
  20. Skorzystaj z nastawnego przymiaru kątowego - tzw. "śmigi"! Mówisz, że wycięcie miecza do sześciokąta jest skomplikowane? Spróbuj jeszcze na tej płaszczyźnie wyciąć czopy - to dopiero jest zabawa Poniżej kilka zdjęć jak to się robi z użyciem przymiaru kątowego nastawnego i deski:
  21. Czy to jakaś klepka (?) bo 20cm długa.... 3cm gruba i 7 cm szeroka? Przyjmując, że nie ma tu pomyłki to wielkość oszałamiająca - 0,0462m3... Chyba, że pojedziemy funkcją z użyciem potrójnego całkowania okrężnego uwzględniając współczynnik spulchnienia w czasie... co może ten wynik zbliżyć do efektu mnożenia poszczególnych frakcji, po dodaniu oczywiście masy otaczających fluidów i odjęciu strat fluorescencyjnych!?
  22. Za samo twierdzenie, że lejkowy profil główki wkręta do płyt gipsowych powiększy otwór montażowy wieszaka kotwowego mógłbym wyśmiać takich doradców. Dokładnie opisując nastąpi wygięcie wieszaka, które może mieć wpływ na znaczne zmniejszenie jego nośności! Myślę, że nie do końca przemyślałeś tę kwestię... Drewno aby zmienić objętość w normalnych warunkach potrzebuje czasu, długiego czasu! a wykonując ocieplenie na skosach wykończone suchą zabudową wypełniasz całą przestrzeń pomiędzy profilami wełną mineralną i problem znika. Co masz na myśli pisząc, że prefabrykowane otwory wieszaków krokwiowych nie przeszkadzają wkręcaniu wkrętów do mocowania płyt gipsowych?
  23. Jednym wkrętem, ważne aby miał łeb talerzowy, średnicę 5mm (5.1), długość 45mm, gwint do drewna! Zastosowanie wkręta z talerzowym łbem daje sztywność łącznika - nie obwiśnie swobodnie pod obciążeniem! Dlatego bez sensu jest stosowanie wkrętów z łbami lejkowymi, a takie łby posiadają wkręty do płyt gipsowych. To, że jest fosfatowany nie ma większego znaczenia (ja używam ocynkowanych na biało). Nie zdziwiłem się temu, że złamałeś zółty wkręt, a temu, że twierdzisz iż fosfatowany wkręt do płyt gipsowych jest bardziej wytrzymały od hartowanego wkręta do drewna. W wątku Budowa altanki wyraziłem już dość dawno swoje krytyczne zdanie co do wkrętów produkowanych masowo w Polsce. Mogę Ci podesłać wkręta 5x45 i jeśli przy pomocy kombinerek i rąk uda Ci się go złamać stawiam co lubisz! ... w sensie trunków
  24. Ależ proszę bardzo: Karta danych technicznych systemu KNAUF dla suchej zabudowy poddaszy! Strona trzecia! Czy są jeszcze jakieś pytania na temat wkręta do mocowania "grzybków"? Średnica 5.1 ma znaczenie, bo to ona daje wymaganą wytrzymałość, której nie posiadają wkręty do płyt gipsowych. Są rzeczy, co do których nie będę więcej przekonywał na siłę, a szukać dokumentacji pytający może równie dobrze jak ja, bo ja nie bardzo mam na to czas, a chętnie dzielę się swoim doświadczeniem. Jeśli jestem mało wiarygodny... przepraszam - nic na siłę Pozdrawiam.
×
×
  • Utwórz nowe...