Skocz do zawartości

Irbis Strzecharstwo

Uczestnik
  • Posty

    1 697
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    40

Wszystko napisane przez Irbis Strzecharstwo

  1. Nie gruntujesz trzy razy płyty! Gruntujesz fragment suchego gipsu w miejscu frezowania, później (po wykonaniu połączeń) gruntujesz płytę wraz z połączeniami, po zaszpachlowaniu gruntujesz powierzchnię płyty pokrytą szpachlą, która z wodoodpornością płyty niewiele ma wspólnego.
  2. Nie doczytałeś, że folią pokrywamy w łazience, w miejscach narażonych na działanie wody, które (myślałem, że to oczywiste) wykańczamy glazurą. Gruntuję tyle razy ile napisałem: raz miejsca które frezujemy, drugi raz całą płytę przed szpachlowaniem i trzeci płytę pokrytą szpachlą przed malowaniem. Może dla Ciebie to głupota - ocenią czytający te słowa.
  3. ... a w międzyczasie przygotowuję zbrojenie ściany oporowej: Jeszcze raz pokażę kilka detali: proszę zwrócić uwagę na układ połączeń strzemion w belce - nie powinny być umieszczone wzdłuż jednej krawędzi. Widać też dokładnie sposób wiązania, który zapobiega "złożeniu" się zbrojenia.
  4. Numer 3. - Gruntować wykonywane ręcznie frezy przed wypełnieniem połączeń - Gruntować całość przed szpachlowaniem całości - Gruntować całość przed malowaniem Jeśli kładziesz tę płytę w łazience, to w miejscach narażonych na działanie wody dodatkowo nanosisz folię w płynie razy dwa.
  5. Nie łapię za słówka, nie uczę innych! Prezentuję własne poglądy - czytelnikom pozostawiam ocenę! To, że konstruktor robi część konstrukcyjną projektu, nie zmienia faktu, że o zmianę projektu także w części konstrukcyjnej, zwracam się do architekta, którego obowiązkiem jest skoordynować wszystkie branże obecne w projekcie. Umowę na kompleksowe wykonanie projektu podpisuję z architektem, a nie z każdym specjalistą branżowym oddzielnie.
  6. Widzisz, nie rozmawiamy w tym wątku o zjawiskach czy rozwiązaniach ogólnych, co uparcie próbujesz narzucić. Rozmawiamy o konkretnym projekcie, w którym autor przewidział coś, co ja spokojnie mogę nazwać wieńcem, bo to "coś" tworzy wg. projektu mniej lub bardziej obwódkę całego budynku, spinając ściany kolankowe obu stron budynku. Ingerencję wykonawcy, zmieniającą w istotny sposób założenie architekta, nazywam działaniem "niszczyciela marzeń". Mówisz, że to co zostało zrobione to jest standardowe rozwiązanie, z czym ja nie zgadzam się, bo w konstrukcjach wieńców kolankowych owszem stosuje się czasem przerwane odnogi, ale biegnące wzdłuż ścian nośnych wewnętrznych. W takim przypadku można zakończyć odnogę na długości przekraczającej 1m. Stąd zapewne wzięło Ci się przekonanie, że podobne rozwiązanie zastosowane do części wieńca biegnącej wzdłuż ściany szczytowej jest standardem. Nie twierdzę, że jest to rozwiązanie niedopuszczalne, ale jego zastosowanie zależy od architekta, który musi odpowiednio do niego zaprojektować pozostałą część konstrukcji, a nie od uznaniowości wykonawcy!!! Nic bardziej naturalnego jak nazwać belką prosty odcinek żelbetu, a wieńcem kształt zamknięty okalający konkretny fragment bądź całość budynku. Nie wiem skąd u Ciebie taki pęd do narzucania innym swojej interpretacji, w dodatku jako jedynej właściwej... w połączeniu z wycieczkami osobistymi i napastliwym tonem...
  7. A wystarczy czytać ze zrozumieniem... Okazuje się jednak, że to sztuka która odchodzi w zapomnienie, bardziej trendy jest próba zakrzyczenia. Co do ocieplenia wieńca na styku z dachem - zwykle stosuje się ten sam materiał, którym ociepla się dach. Proponowane rozwiązanie połączenia wieńca jest moim zdaniem dość wiotkie, ale nie chciałbym wchodzić w kompetencje kierownika budowy czy architekta - oni mają tu decydujący głos, każdy w ramach swoich kompetencji. Tak naprawdę to nie znam szczegółów projektu, co może mieć decydujące znaczenie. Wieniec to jest wieniec. Belka żelbetowa, to belka żelbetowa - proste? Bardziej przykładałbym wagę do faktu, że wieńca tam nie ma! Patrz wyżej.
  8. Nie mam osobiście zupełnie doświadczenia z poliwęglanem, ale z drugiej strony nie spotkałem się z ogrodem zimowym zadaszonym takim materiałem. Sam wybrałem szkło hartowane i jak dotychczas zdaje to egzamin! Niejednokrotnie zdarzyło się, że z dachu spadały na moje zadaszenie bryły lodu wraz z osuwającym się śniegiem i szkło sprostało wyzwaniu. Zdając sobie sprawę z takiego zagrożenia dach zaprojektowałem ze sporym spadkiem, aby lód częściowo wytracał impet "ślizgając" się po szkle.
  9. Jeśli dobrze pamiętam, to odpowiadałem użytkownikowi który pochwalał samowolne zmiany w projekcie, wprowadzone przez wykonawcę, bez wiedzy inwestora, w tym bardziej architekta, który za całe rozwiązanie konstrukcyjne odpowiada!!! Nie rozważaliśmy abstrakcyjnego pojęcia tylko odstępstwo od projektu!!! Projektu w którym jest wrysowany wieniec na ściankach kolankowych, spięty poprzez szczyty!!! Może przeczytaj jeszcze raz: Czyżbyś był kolejnym mędrcem, który wie lepiej od architekta projektującego ten konkretny dom??? To, że ktoś o dużej wyobraźni wzniósł się ponad otaczającą go codzienność i wymyślił koło, nie znaczy, że głupotą jest nie zastosować dachu na kołach w tym projekcie!!! Głupotą jest zastosować koła, pomimo iż jest to przełomowy wynalazek. Nie zauważyłeś, że rozmawiamy nie o dorobku ludzkości w sztuce budowania, a o projekcie w którym zastosowano takie a nie inne rozwiązanie??? To może powściągnij swoją wyobraźnię i zejdź na ziemię Czego rysunek pokazałeś??? Tego projektu o którym rozmawiamy??? Czy takiego, który miał potwierdzić i zachęcić do samowolnych zmian w projekcie! Z tego co pisał autor pytania wnoszę, że ten konkretny projekt też został wykonany w taki sposób, co nie znaczy, że należy propagować zmiany samowolnie wprowadzane przez wykonawców jako obowiązujący trend Po prostu w tym przypadku (te słowa kieruję do Jani_63) architekt rozwiązał wykonanie wieńca kolankowego łącząc obie strony wieńca ponad otworami okiennymi/drzwiowymi. Wydawało mi się, że jest to dość czytelnie przekazane przez pytającego. Możesz przedyskutować z kierownikiem budowy zamianę 4xfi12 na 6xfi10... Czy w jakiś sposób zamierzasz ocieplić wieniec od strony pokrycia?? Bo w przeciwnym wypadku uzyskasz klasyczny mostek cieplny...
  10. Na naukę nigdy nie jest za późno - zapoznaj się z definicją wieńca, jeśli nie przekonało Cię to co napisałem. To, że załączyłeś rysunki z belką żelbetową, połączoną z wieńcem stropowym żelbetowymi trzpieniami i opisaną jako "wieniec żelbetowy" nie znaczy jeszcze, że to jest wieniec.
  11. Wieniec to ustrojstwo, które spina cały dom. Belka wylana pod murłatę to tylko belka - nic jej nie trzyma, nic nie zapobiega siłom rozpierającym dach. Fragmenty których brakuje na szczytach decydują o tym, że kondygnacja posiada wieniec. Bez tych fragmentów tego wieńca nie posiada. To tak jakbyś... w łańcuchu rowerowym wyciął dwa ogniwa i cieszył się, że łańcuch teraz jest lżejszy i będzie się łatwiej jechało... tymczasem nigdzie nie pojedziesz. A Ty jeszcze chcesz ingerować w konstrukcję roweru, bo ponoć zbyt masywna... Jeśli lubicie sporty ekstremalne, to możecie się pobawić, ale nie próbujcie zachęcać turystów rowerowych do wycinania ogniw z łańcucha
  12. Sorry, ale piszesz tak chaotycznie że trudno zrozumieć. Skoro majster kasuje Cię za stan zerowy, to dlaczego Ty masz zagęszczać podsypkę???? I dlaczego znowu cokolwiek ma zależeć od czyjejś woli?? Czy masz rozpiskę jakie prace wchodzą w skład stanu zerowego?
  13. Przy okazji mamy wyjaśnienie fenomenu fruwających dachów w Polsce - jeśli każdy majster, [podpisujący umowę na realizację domu według projektu] odchudzi odrobinę, to tu, to tam... a inwestor da sobie wodę zrobić z mózgu - majstrowi, który potrafi go przekonać, iż wie lepiej od architekta jak powinien ten dom zbudować... Nie twierdzę, że nie spotyka się błędów w projektach, ale akurat w tym przypadku wieniec pod murłatę wokół budynku do takich nie należy. Wasze pieniądze - możecie to sprawdzić, ale nie propagujcie takiej głupoty wśród ludzi budujących dom i szukających inspiracji...
  14. Nie zrozumieliśmy się - Ty płacisz za ilość wylanego betonu, a majster kasuje Cię dodatkowo za pracę włożoną w wylanie betonu. Kto jest odpowiedzialny za przekroczenie założonej ilości betonu, bo na pewno zapłacisz Ty. Kto jest odpowiedzialny (i kto sprawdzi - powinien kierownik budowy) za podsypkę - użycie nie ziemi z wykopu, ale pospółki i jej prawidłowe zagęszczenie!
  15. Oni zrobią chudziak (raczej majster niż mixokreciarz), ale czy aby na pewno będzie myślał o całości? Chudziak to nie taka sobie warstwa, którą można wylać bez dbałości o pozostałe warstwy! Przede wszystkim chudziak wylewa się na zagęszczoną podsypkę - jeśli tego nie dopilnujesz, to Tobie będzie siadać chudziak w niekontrolowany sposób. W ekstremalnych przypadkach może dojść nawet do wystąpienia pęknięć, a w przypadku ogrzewania podłogowego, do jego uszkodzenia. Idąc dalej Ty płacisz za beton, a majster za wylanie? Zadbaj aby po zagęszczeniu podsypki pozostała przestrzeń na chudziak miała grubość 10 cm, bo każdy centymetr różnicy to sporo betonu niepotrzebnie wylanego. Zerknij do mojego wątku jak przygotowywałem i wylewałem podłogę na gruncie: Wylewanie podłogi na gruncie - podkład betonowy!
  16. Dzień dwudziesty siódmy - kończymy murować ściany przyziemia.
  17. To jest błąd bo zasadą jest, że ścianę licuje się z jednej strony, a druga jest taka jak wyjdzie. Wtedy wychodzą różne wymiary poszczególnych pustaków. Trafiają się też np. bloczki betonowe, które nie tylko nie mają jednego wymiaru, ale jeszcze mają "przekoszone" kąty - to dopiero jest zabawa.
  18. Jeszcze kilka słów o nadprożach strunobetonowych 11x11cm. Jest to materiał o tyle wygodny, w przypadku murowania ścian z bloczków betonowych, że idealnie zgrywa się wymiarowo. Jest on dopasowany zarówno do grubości ściany 24 cm (rozstawia się je delikatnie i przestrzeń w środku wypełnia pianką montażową) jak i wysokości bloczka (12cm). Odpada dodatkowe dopasowywanie warstwy poprzez przemurowywanie cegłą jak np. w przypadku nadproży typu "L" i zalewanie betonem pustej przestrzeni. Mimo iż jest to raczej materiał odporny na niski poziom inteligencji wykonawców, to warto jednak zwrócić uwagę i dopilnować jak ekipa ułoży je na ścianie. Czerwone napisy o treści "góra" nie pozostawiają wątpliwości, a dolny układ zbrojenia potwierdza pozycję... jednak obie wskazówki są widoczne tylko do czasu obmurowania - wtedy pozostaje wyłącznie zaufanie...!
  19. Chyba nie doceniasz siły oddziaływania internetu Gdybyśmy tak literalnie interpretowali regulamin, to trzy czwarte wypowiedzi na forum musiałoby zniknąć. Kwestia pojawiła się w trakcie rozważań nad tematem i pozostawienie jej bez reakcji mogłoby wprowadzać w błąd potencjalnych, przyszłych czytelników, a myślę że celem nadrzędnym forum jest coś zupełnie przeciwnego. Twoje pytanie, jak najbardziej nie na temat, było jak najbardziej na miejscu
  20. Obawiam się, że chemia nie załatwi połączenia na tyle stabilnego co ok. 80 cm zakładu prętów w betonie. Moje rozwiązanie problemu: rozebrać szczyty do wysokości dolnej krawędzi wieńca, skuć 80 cm wieńca, tak aby odsłonić pręty, połączyć z tym na zakład zbrojenie brakującej części, zalać betonem, wymurować ponownie szczyty. Podcinanie szczytów to dość karkołomne zadanie, mogące spowodować katastrofę budowlaną...
  21. W takim kształcie to nie wieniec tylko belka pod murłatę. Jeśli ktoś zaprojektował wieniec, to znaczy, że do tego dostosowana jest konstrukcja dachu... i brak wieńca może mieć przykre konsekwencje w przypadku ekstremalnych warunków pogodowych.
  22. Zatrzymam się na chwilę przy murowaniu ścian z bloczka betonowego. W zasadzie nie ma nic prostszego, wiązanie proste, czyli najlepiej pół na pół... minimalne przesunięcie 1/4 długości bloczka, a jednak nie do końca wszystko jest takie oczywiste. Zapewne zwróciliście uwagę na to, że murujemy na pełną spoinę. Dopuszcza się nie wypełnianie spoin od wewnątrz - niby ma to zapewnić lepszą przyczepność tynków, ale tu w grę wchodzi także grubość muru. Gdybym tę samą piwnicę murował ścianą o grubości 38 cm, to spokojnie można by przyspieszyć prace nie uzupełniając spoiny od wewnątrz. Przy cienkiej ścianie 24 cm dbam aby każdy centymetr spoiny był wypełniony, co zapewnia polepszenie nośności muru i uniknięcie przykrych niespodzianek. Kolejna sprawa to jakość materiału. Niby bloczek to bloczek i różnicy wielkiej nie ma, ale tak naprawdę różnice są ogromne. Poczynając od profilu, który w bloczkach wibrowanych bywa zbliżony do banana, nie posiadając prostych krawędzi, po bloczki prasowane, które mają o wiele lepsze parametry wymiarowe i prostsze płaszczyzny, ale produkcja jest bardziej wymagająca - nieprofesjonalna obsługa, czy niewielki błąd na etapie składowania świeżego produktu skutkuje mikropęknięciami, które podczas wbudowywania materiału, układania go na zaprawie, powodują rozsypanie się materiału na kilka części. W tym przypadku murujemy bloczkiem prasowanym. O ile cały bloczek jest dość dobrej jakości, o tyle połówki rozpadają się już na palecie. Z tego powodu pod nadproża musieliśmy specjalnie docinać połówki z całych bloczków - mają dużo lepsze parametry wytrzymałościowe! Połówki fabryczne składujemy na palecie do zwrotu (na każdej przywiezionej palecie bloczków producent układa 6-8 szt połówek).
  23. Próbowałem rozruszać temat ogrodów zimowych w wątku: Zrób to sam - ogród zimowy ale zainteresowanie minimalne Na owady mam zamontowane, w oknach otwieranych latem, moskitiery. Echa nie będzie jak już zagospodarujesz przestrzeń zielenią, która w temperaturach tam występujących czuje się doskonale!!! Co do upału - na rynku mamy do wyboru żaluzje automatyczne, ręczne jak i wszelkiego rodzaju substytuty - co kto woli i po problemie... no może nie tak szybko - u mnie jest wentylacyjna przestrzeń pomiędzy dachem a ścianą i prawie 1/3 całości otwierana. Za to zimą darmowe grzanie domu - wystarczy nie otwierać okien tylko uchylić drzwi do domu. Luty, minus 25 i kawka na słońcu, wśród tropikalnej zieleni - bezcenne
  24. Dzień dwudziesty piąty: Kontynuujemy murowanie, skończyliśmy zakładać nadproża. W projekcie przewidziane były e-lki, ale brak takowych na lokalnym rynku sprawił, że z korzyścią dla szybkości montażu założyliśmy nadproża strunobetonowe.
×
×
  • Utwórz nowe...