-
Posty
1 697 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
40
Wszystko napisane przez Irbis Strzecharstwo
-
Cóż... mogę ci tylko odpowiedzieć, że każdy sądzi według siebie. Ja przywykłem wymieniać się argumentami, bo jestem człowiekiem który buduje, a nie gawędziarzem, który kiedy braknie argumentów, posługuje się oszczerstwami i robi z siebie błazna. - ale czego można wymagać od anonima? Chowaj się dalej w tłumie i dźgaj w plecy... to potrafisz doskonale, w przeciwieństwie do budowania ... "kurników" jak rzeczesz.
-
Jani_63 - nie wydaje Ci się, że starasz się być bardziej święty od papieża? A przecież robisz dokładnie to co ja starając się wyjaśnić sporne kwestie, więc może skupmy się na meritum?! przykład był po prostu nieadekwatny, co wydaje mi się wykazałem i to było moim celem. I masz przykład tego o czym wielokrotnie wspominam - internet to na tyle niedoskonałe medium, że można całkiem niechcący zrozumieć to co pisze rozmówca opacznie. NIE, nie w/g mnie pianka nie jest elementem mocującym ramiak w ościeżu. Nie ja użyłem przykładu stolarki do pokazania siły zczepnej pianki montażowej, a tu można by się doszukiwać ewentualnie takiego przekonania. Ja mogę co najwyżej twierdzić, że pianka jest tak jak napisałeś uszczelnieniem tegoż ramiaka, ale poza tym na pewno też usztywnia całość wypełniając miejsca pomiędzy kotwami (też nie zawsze, w zależności od sposobu montażu - jeśli montujesz ramiak poza murem, choćby częściowo). Pisałem o montażu okien kilkakrotnie wcześniej i tam znajdziesz sposób w jaki to wykonuję. Z moich obserwacji wynika, że praktycznie pianka do klejenia rozpręża się po wyjściu z tuby w minimalnym stopniu (dużo mniejszym niż pianki niskorozprężne), to raz! Dwa, że nie wypełniasz nią całej przestrzeni pod płytą styropianu, a tylko pokrywasz taką powierzchnię jaka zapewnia przyczepność płyty do ściany. Ponowne sorry za of topic, ale przypominania do czego służy pianka w przypadku montażu stolarki nigdy za wiele.
-
Nie czytałeś wątku w którym pisałem o podnoszeniu komina lewarkiem? To żałuj - inwestor sam sobie zrobił dobrze, a później chciał reklamować, w efekcie pytając o radę jak naprawić błąd. Wydaje mi się tylko, że jako bywalcy zorientowani w temacie możemy bardziej pobłażliwie traktować zagubionych inwestorów, ewentualnie z odrobiną humoru zamiast ścinać ich na wstępie. W końcu my tu przebywamy prawie na co dzień, to po co mamy sami sobie psuć atmosferę?... Warto nabrać odrobiny dystansu, a na pewno śmiać się częściej!
-
Elewacja z kamienia
Irbis Strzecharstwo odpisał MrTomo w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Jest na rynku europejskim materiał który kładzie się zamiast piaskowca w miejscach w których sam piaskowiec jest do położenia niemożliwy. Kładzie się go na klej, grubość materiału 2-3 mm, doskonale montuje się bezpośrednio na ociepleniu. Za godzinkę będę przy swoim kompie to wrzucę fotki - struktury i części spodniej, która wygląda mi na jakieś płótno pokryte mineralnym kruszywem, którego sposób położenia doskonale imituje piaskowiec, z zachowaniem różnych odcieni i żyłek! Materiał jest wyjątkowo lekki i elastyczny, specjalnie przystosowany do pokrywania izolacji cieplnych. Koszt... ok. 80 euro m2 np. w Niemczech, co z jednej strony jest dość wygórowaną ceną, ale sposób montażu nieco rekompensuje tę różnicę - odchodzi specjalny klej do piaskowca (drogi, oj drogi) i fuga nie mniej cenna, a także cały stelaż do utrzymania ciężkiej okładziny z piaskowca naturalnego. Jedyne duże ale - trwałość - tu tylko zgaduję, że materiał trwałością na pewno nie dorówna płytkom piaskowca -
Nigdy się tego nie wypierałem!!! Protestowałem tylko przeciwko bezzasadnym pomówieniom o złośliwą zmianą treści, tak aby z interlokutora robić "wała". czy inne nieszczęsne stworzenie. Uważam, że każdorazowe informowanie o edycji wcześniejszego postu (weźmy przykład jak powyżej - wiesz o czym mówię, albo po prostu edycję poprawiającą czytelność wypowiedzi) jest z jednej strony śmieszne, a z drugiej można informacją o edycji zrobić więcej szkody niż jej brakiem, jeśli się ma złe intencje. Jeśli jest się w porządku, nie trzeba tego na każdym kroku podkreślać, a odwrotnie - będąc zakapiorem nie poprawi wizerunku sygnaturka "edytowałem ten post". Tyle mam do powiedzenia i nie zamierzam wracać do tematu. Kolego Barbossa może wyrwij się ze swoich realiów (te krowy i rowy) - przepraszam za uszczypliwość, ale musisz zrozumieć, że ze rozmawiając ze mną w ten sposób tylko tracisz. To Ty podałeś przykład stolarki budowlanej, która w dużym stopniu trzyma się w otworze ściany dzięki sile rozprężnej pianki, a nie wyłącznie jej właściwości zczepnych. Gdybyś próbował montować stolarkę z użyciem pianki, to dowiedziałbyś się o tym po wygięciu ramiaka (a spróbuj go wygiąć w rękach, to dowiesz się czy posiadasz taką siłę jak rozprężność pianki), a wygląda mi na to, że miałeś do czynienia ewentualnie z demontażem stąd mylne wyobrażenia.. Jeśli się mylę w kwestii Twojego ewentualnego doświadczenia, to możesz mi uwierzyć na słowo, że tak jest, bo nie mam powodu nikogo i w jakikolwiek sposób wprowadzać w błąd. Dzielę się wyłącznie realnym doświadczeniem. Mam nadzieję, że nie uznasz tego co tu napisałem za przyczynek do dalszego "puszczania krwi"
-
Koledzy, skoro przedstawiacie się jako inwestorzy, to ja czegoś nie rozumiem - od kiedy każdy inwestor ma obowiązek posługiwać się terminologią fachową? Od kiedy inwestor ma obowiązek kończyć studia techniczne? Od kiedy inwestor ma obowiązek odpuszczać błędy wykonawcy, kierownikowi czy architektowi? Skąd w takim razie u Was takie zacięcie do narzucania powyższych wymagań, a zupełny brak zrozumienia dla jedynego obowiązku jaki ma inwestor - dbałość o to, aby pieniądze wydane na budowę nie okazały się wyrzucone w błoto?! Sądzę, że arogancja w stosunku do innych inwestorów jest zupełnie nie na miejscu, a z drugiej strony inwestor powinien użyć wszelkich dostępnych metod aby jego zamierzenie zakończyło się powodzeniem, więc czasem może nawet "pojechać po bandzie". Jako wykonawca rozumiem i w pełni akceptuję takie postępowanie, w zamian daję sobie podobne prawo jeśli chodzi o wyegzekwowanie od inwestora należności za dobrze wykonaną pracę.
-
Tylko gdyby jeszcze inwestorzy wiedzieli czego chcą nie czekając z decyzjami do ostatniej chwili... Mniej stresu dla mnie i dla nich na pewno! Dziś od rana naciskałem na podjęcie decyzji o montażu, bądź nie żaluzji zewnętrznych! Już wydałem dyspozycję, że murujemy do sklepienia o 20cm wyżej, kiedy nagle nastąpiła zmiana na opcję z solidną metaloplastyką w oknach przyziemia. Dobrze, że dziś a nie za tydzień
-
Porządek na budowie, to przyzwyczajenie, na tyle praktyczne, że nie miałem jeszcze poważnego wypadku w trakcie realizacji kontraktów. Jednak muszę przyznać szczerze, że podczas realizacji strzechy plac budowy wygląda zupełnie inaczej Tu nie buduję dla siebie i nie mogę, niestety, powiedzieć, że pracę wykonują wyłącznie moi pracownicy. Te ściany piwnicy to w 60% moje dzieło, choć osobiście nie murowałem ścian od czasu wybudowania swojego pierwszego domu - jakieś 30 lat, ale z murowaniem mam do czynienia dość często przy wykonywaniu kominów dla pokrycia strzechą (zwykle klinkier). Porządek na budowie nie ochronił murarza przed złamaniem nogi - przyjechał do pracy w elastycznym opatrunku powiedzieć, że mu bardzo przykro... A terminy gonią, więc nie miałem innego wyjścia jak zgłosić zapotrzebowanie w Urzędzie Pracy, odstawić komputer i zakasać rękawy Lubię czasem przypomnieć swoim ludziom, że wiem o czym na co dzień mówię
-
Perypetie budowlane Solange :)
Irbis Strzecharstwo odpisał solange63 w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Wynik będziesz znała kiedy zakończą badanie, ale opis z opracowaniem graficznym pewnie w ciągu 7 dni. Przy wykonywaniu płyty odejdzie Ci z kosztorysu: wykonanie ław fundamentowych, wykonanie podsypki zagęszczanej warstwami i podkładu betonowego pod podłogę na gruncie, bo te elementy albo będą wykonane w ramach wykonania płyty, albo będą zbędne (ławy) Miałem podobne perypetie do Twoich... różnica polegała na tym, że zamiast na ławach stawiałem na stopach fundamentowych. Okazało się, że pod dwiema z ośmiu występował grunt miękkoplastyczny. Rozwiązaniem było wykonanie studni z kręgów betonowych na głębokość sięgającą gruntu nośnego, następnie zalanie tych studni betonem i dopiero na nich posadowienie stóp fundamentowych. -
Do montażu stolarki używa się pian chyba bardziej rozprężnych niż kleje poliuretanowe... EPS to znów inna bajka, bo otwarte pory tworzą doskonałą powierzchnię, gwarantującą przyczepność. O ile klejenie XPS na fundamentach służy jedynie jako połączenie na czas montażu, bo później i tak przysypiemy ziemią, o tyle wyższe partie ocieplenia (ponad poziomem gruntu) trzeba jakoś wykończyć. Klej w połączeniu ze stalowymi kołkami załatwia problem od strony muru, ale już wyprawa zewnętrzna będzie pływała jeśli nie schropowaci się jej przed nałożeniem kleju. Tu świadomie niszczy się powierzchnię, bo nawet przygotowane przez producenta "waflowe" wykończenie powierzchni nie gwarantuje wystarczającej przyczepności. Wracając do XPS i kleju TYTAN XPS Fundamenty - producent zaleca przeszlifowanie powierzchni. Może wynika to z budowy samego materiału, bo jest ona jednak inna niż zwykłego kleju - sądząc "na oko"
-
Nie ma innego sposobu aby przygotować ten materiał do przyklejenia. Wiedząc, że tarnik jednak uszkadza głębiej niż przetarcie grubym papierem zastosowałem to drugie rozwiązanie, bo w ziemi wilgoci zapewne nie braknie. Okazuje się jednak, że powierzchnia pod klej musi być bardziej porowata, a dokładnie - jak napisał Demo - schropowacona...
-
No cóż - skoro masz wątpliwości co do mojej psyche bądź, do wyboru, oczu... to w wątku który podlinkowałeś znajduje się taka informacja i nie przypisuj mi jej autorstwa: Autorem tej informacji jest osoba o której piszesz Może zacznij czytać ze zrozumieniem, bo ja nie mam z tym problemu... a może tylko staranniej dobieraj źródła które mają potwierdzić Twoje twierdzenia. Czyżby jakiś kompleks? I od razu taka cięta riposta, a to coś z oczami, a to znów albo znów "musiałeś coś spartolić"... Przepraszam autora wątku za off topic, ale powyższe stwierdzenia Jani_63 nie mają zupełnie związku z tematem wątku, co najwyżej mają zdyskredytować opinię kogoś, kto prezentuje odmienny pogląd w temacie. Pogląd wyrobiony w trakcie pracy z materiałem, nie w trakcie czytania forum. Co do marketingu... jestem przekonany, że link który podałem do swojego wątku pozwolił zweryfikować sposób wykonania i wyrobić sobie własną opinię czy coś zostało "spartolone" czy po prostu odpadła płyta poddana przypadkowej próbie.
-
Skoro odpowiadając na mój post wtrącasz wzmiankę o sieczce marketingowej... pozwól, że i ja ją mogę wtrącić Chyba, że Twój wpis broniący pianek klejących ma faktycznie coś wspólnego z marketingiem - też mógłbym zadać pytanie jaki masz w tym interes... ale nie próbuję Ci niczego imputować, bo internet jest na tyle złym medium, że trudno do końca być pewnym intencji osoby z którą rozmawiamy. Mam nadzieję, że to stwierdzenie potraktujesz jako wyjaśnienie, a nie puste przerzucanie się słówkami. Pozwól, że się z Tobą nie zgodzę i nadal traktował będę Twoją wypowiedź jako bezpodstawny zarzut. Ja nie mam w zwyczaju zarzucać nikomu publicznie nieudolności co najmniej, co Ty z dużą swobodą czynisz tylko na podstawie własnego przekonania o niezawodności kleju poliuretanowego, bez względu na to co, do czego i jakim rodzajem kleju poliuretanowego jest klejone! Przypomnę, bo może Ci umknęło, że pisałem o klejeniu XPS do warstwy dyspersji bitumicznej naniesionej na powierzchnię betonu. Pianki używam od 30 lat - były to wtedy jeszcze mieszaniny kilku składnikowe przygotowywane bezpośrednio na budowie, sposób w jaki kleję ocieplenie pokazałem na zdjęciach, warunki opisałem dokładnie, ale dla Ciebie to furda, bo Ty wiesz lepiej, choć nie wszystko, bo konkretów jednak podać nie potrafisz... Nie, bo nie - takie zachowanie jest do zaakceptowania w przypadku mojej 3 letniej wnuczki, ale nie w przypadku rozmowy dwóch dorosłych facetów I jeszcze nie ustosunkowałeś się do stwierdzenia PeZet-a o konieczności kołkowania, która to sugerowałaby, że sam ów wątek przeczytałeś pobieżnie...
-
Cóż, dość stanowcze stwierdzenie... Mógłbyś rozszerzyć - chętnie się dowiem co "spartoliłem" - sposób w jaki mocowałem piankę zilustrowany jest zdjęciami w podlinkowanym wątku Klejenie XPS pianką! i dokładnie odpowiadał zaleceniom producenta zamieszczonym na opakowaniu. Piana Tytan do xps na fundament, czyli na izolację bitumiczną. Izolacja bitumiczna wyschnięta (kilka dni)! Płyty po przyklejeniu "zasztamowane" na czas wysychania pianki, aby nie powodowała ona odchodzenia płyt od ściany (widoczne na ostatnim zdjęciu w podanym prze ze mnie wątku). To co ja napisałem też nie zawiera sieczki marketingowej. Gdybym nie sprawdził całkiem przypadkiem, też pewnie rozpływałbym się z zachwytu nad wygodą pianki, wierząc bez zastrzeżeń w reklamowe powiastki o wytrzymałej spoinie. Stało się inaczej i dzielę się tą informacją na forum. W zamian słyszę, że pewnie coś "spartoliłem" więc może ustalimy wspólnie co, bo w przeciwnym wypadku bardziej wierzę sobie niż rzuconemu od niechcenia, Twojemu, stwierdzeniu W podanym przez Ciebie wątku PeZet pisze, że z aprobaty technicznej wynika iż klej wymaga dodatkowego kołkowania. Głowy za to nie dam, ale tak pisze PeZet.... więc może nie do końca jest tak jak mówisz??? A może po prostu klej XPS - emulsja dyspersyjna ma z założenia dużo mniejszą przyczepność, bo i tak przysypuje się izolację ziemią, najczęściej również utwardzając...