No właśnie, jak czytam takie mądrości o głupim betonie, to zastanawiam się ile to ja błędów narobiłem przy budowie mego domu, a dom jak stał tak stoi i nic nie pęka.
Klasa betonu to może mieć takie znaczenie że ogrodzenie nie przetrwa wybuchu bomby atomowej, lub innych żywiołów na które może być wystawiony, ale co to ma do rzeczy w takich prostych konstrukcjach, narażonych chyba tylko na podciąganie wilgoci.
A w sumie to jaka klasa jest dobra?. Chyba słaba, bo jak dobra to za dobra, czy jak.