-
Posty
6 399 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Wszystko napisane przez PeZet
-
Nie biel tych mebelków. Są piękne. Są politury do kupienia - w sklepach internetowych - zalejesz nią miejsce i będzie zamiast forniru. Albo to miejsce pobiel. Nie zaklejaj, nie ukryjesz, a tylko będzie drzaźnić. Pacykadło!!!!! Ha ha! Gdzie zdjęcie śpiącej matki?
-
Jak szybko chcesz go wybudować? - od tego w bardzo dużym stopniu zależy koszt budowy. Jeśli wszystko zrobisz sam, to wybudujesz tanio, ale licz na to 10 lat przy dobrych wiatrach . Za to będzie potem tani w utrzymaniu. Jeśli chcesz mieć tanio i szybko - to licz potem wysokie opłaty za utrzymanie. Nie da się Szybko Budować i Tanio Budować i Tanio Utrzymać. Choćby dlatego że nie ma usług jednocześnie Szybkich Tanich i Solidnych, Zawsze jedno oczko musi wyjść wolno albo drogo albo tandetnie
-
Kurwa mać. Odwalcie się. Przewód jest giętki, akbel jest twardy. Retro, nie kwestionuję tego co piszesz o naskórkowości i te de. Skąd więc ja mogłem wziąć moje informacje? Uczciwie czytałem dyskusje i artykuły o rozszywaniu rozdzielnic i nie wyssałem z palca tych informacji ani nie dałem się porwać oszołomom..
-
Mhtyl, źle. Popraw. Kabel ma jedną żyłę, a przewód jest wielożyłowy. =============================================== Retro. Wywołałeś mnie, zacząłem szukać. Nie znalazłem. Trafiłem tylko na dwie informacje: jedna podaje, że to są różnice laboratoryjne, a druga że w odniesieniu do NORM, różnic nie ma. Od siebie mogę dodać z pamięci - zaznaczam, ze z pamięci, bo technikiem elektronikiem przestałem być 19 lat temu - że prąd płynie obwodowo w kablu, nie środkiem, nie całą grubością kabla, tylko właśnie obwodowo, stąd liczy się pole przekroju (to akurat nie ma się nijak do obwodowości, mea culpa). To akurat jest dla mnie niezrozumiałe, bo w związku z tym mniejszy opór stawia kabel grubszy, tymczasem straty są większe... właśnie na grubszym. Wracając do tematu - przewód ma większe pole przekroju, więc większy prąd nim może popłynąć. ...czy jakoś tak.
-
Hola, hola! Mnie z tabel i z dyskusji na elektrodzie zostało w pamięci, że przewód może więcej. Zabezpieczenia dobiera się do przekroju, ale przewód może więcej - względem kabla o tym samym przekroju. Gdzie przewód tam przewód, a gdzie kabel tam kabel. Ale gdzie kabel albo przewód, tam przewód.
-
Szkoda, że dopiero teraz trafiłem na ten temat. Za rzadko zaglądam, brak czasu. MrTomo, pewnie już jest po ptakach i zrobiłeś wszystko... Blok rozdzielczy rozwiązuje problemy podłączenia wielu przewodów do jednego punktu. Nie warto kupować markowego bloku rozdzielczego, bo kosztuje duuuużo, podczas gdy noname to koszt około 40zł. Kabel 10mm2 - ja problem rozwiązałem montując małą rozdzielnicę obok - właściwie megakostkę - obok właściwej rozdzielnicy i tam przeszedłem z kabla ziemnego na przewody. Poza tym chcąc budować zgodnie ze sztuką: w rozdzielnicy wszystkie połączenia powinno się robić przewodem czyli linką czy jak zwał, ale nie kablem jednożyłowym. I co ważne: końcówek przewodu nie lutujemy, bo temperatura iskrzenia potrafi topić cynę. Należy końcówki okuwać takimi 'wsuwkami' jakby. Dodatkowa zaleta stosowania przewodu zamiast kabla jest taka, że przewód przy tej samej średnicy co kabel ma większą wytrzymałość prądową czy obciążalność czy jak zwał - po prostu więcej zniesie. W połączeniu równoległym niby nie ma znaczenia kolejność, ale jak pomyśleć, że gruchnie piorun i popędzi po kablach, to lepszy fengszuj będzie jeśli w tej równoległości najpierw damy odgromniki, a potem całą resztę. Zresztą popatrz jak się robi rozdział N na PE i N: niby teoretycznie kolejność nie ma znaczenia, ale powiedziane jest: podłączyć PE jak najkrótszym odcinkiem, czy jakoś tak (pewnie chodzi o te setne ułamki sekundy w przepływach). Więc i ta równoległość podłączenia odgromnika ma swoje priorytety.
-
Odkurzam ostatnio często i powiem wam ja, że niepotrzebny jest mi centralny odkurzacz. Czy wyciągnę rurę, czy zwykły odkurzacz - na jedno wychodzi.
-
Tak. Przyłącz w ziemi jest jak niech ci Bóg wynagrodzi. Tak samo jak Matka Boska i Józef Stalin ono pielęgnuje...
-
Cieszę się, że piszesz, i najważniejsze - w jakim stylu! Miło poczytać. Do tego miło poczytać, że dzieje się u ciebie, że cieszysz się tym, co kwitnie, co sadzisz, co się buduje. To tak ładnie do tego wszystkiego opisujesz, że chce się czytać. Zaglądam tu do twojego dziennika co jakiś czas, aż proszę - jest! Wpis. Pisz, opisuj, bo to dużo radości daje, jak ty to robisz. Fajnie jest znowu cię przeczytać. Pozdrowienia, PeZet
-
Bardzo cenna informacja. Pamiętam dyskusję nad twoim okapem Lechu podczas budowy. I oto jest sytuacja po latach - cenna - użytkowa! Burząca pogląd o okapach. Kontrowersja, rzekłbym, być może nawet. Dla mnie informacja-bomba!
-
Jeśli masz warunki, czemu nie? Your home is your castle. I nie jest to nowy pomysł. Są na świecie architekci, którzy od lat mieszają porządek funkcjonalny pomieszczeń. ... i te pomysły mają zwolenników.
-
Mój husky żre Barf, prosto z zamrażalnika. Plus to co spadnie ze stołu. Nieważny jest sposób produkcji, ważne że napisali : mięso. Gdyby napisali 95% wieprzowina, to mogłubu to być wyłącznie kopyta, sierść i zęby wieprzowe i też byłaby to prawda, a nie tego chcemy w karmie dla naszych pupili. Mięso wieprzowe na winietce = OK
-
Sam dziergałem. Kupiłem osobno tynk, osobno farbę. Urobiłem się, ale wyszło o wiele taniej. Ale urobiłem się. I chwilami miałem tak serdecznie dosyć, że teraz widzę, że np przy ościeżnicach niedokładnie pokryłem tynk farbą. Co prawda u was ściany są niższe, ale i tak po rusztowaniach trzeba skakać. Moja rada: jeśli pieniądz nie gra roli, to kupić tynk barwiony w masie, bo mniej roboty, bo dokładniej i - last but not least - łatwiej umyć okna i drzwi i nie trzeba ich zaklejać folią.
-
Dokładnie tak. W instrukcji kleju albo tynku jest to napisane albo w instr. gruntu albo pomoc techniczna producenta tak pamiętam mi powiedziała kiedyś (Kreisel), ale to prawda uniwersalna jest. Wiosną przed tynkowaniem trzeba będzie powtórzyć gruntowanie. I tyle. Luzik.
-
Myślałem, że linie proste w przyrodzie nie występują, a linijka to cud. Byłem w błędzie.
-
Brzmi obiecująco. Hehe. Trzymam kciuki.
-
Hej. Podstawiłem do moich wzorków i wyliczeń wentylacyjnych Twoje, Solange, parametry i wychodzi mi co następuje: Założenie: prędkość przepływu powietrza = 3m/s dla 20m3/h, fi= 48,6mm dla 30m3/h, fi= 59,5mm dla 40m3/h, fi= 68,7mm dla 50m3/h, fi= 76,8mm Z kolei przy prędkości przepływu = 6m/s: dla 20m3/h, fi= 34,3mm dla 30m3/h, fi= 42,1mm dla 40m3/h, fi= 48,6mm dla 50m3/h, fi= 54,3mm Wnioski: 1. Moim zdaniem możesz kłaść mniej rur. 2. Zauważyłem, że jeden anem wyw dałaś blisko drzwi. Tak chyba nie powinno być. Konkluzja: Z tego co się naczytałem o wentylacji - obecny Twój schemat jest OK, to wszystko będzie działać, bo wentylacji nie da się spaprać, jeśli poświęci się jej uwagę. Z moich szacunków wychodzi, że ilość rur końcowych (chodzi mi o sumaryczny przekrój) w twoim projekcie jest zdecydowanie przeszacowana. Powietrze jest lepkie, stąd lepiej jest lekko podkręcać prędkość przepływu, aniżeli zaniżać, a to po to, żeby mieć pewność, że powietrze w kanale nie stoi. Jednakowoż ja tylko teoretycznie się tu wypowiadam, bo moja instalacja, jakkolwiek gotowa, wciąż pozbawiona jest jednostki centralnej - nawiewy i wywiewy są obecnie wszystkie razem wywiewami - podłączonymi po prostu do wyrzutni i czerpni. Przy braku wentylatorów zapachy z kuchni samopas wędrują na dach, o czym przekonałem się tego lata. Pozdrowienia.
-
Dziękuję wszystkim za piękne słowa. Lechu, - jednorazowy??? Hahahaha! Super. Umiejętność warzenia piwa bezcenna jest. Tego lata wstawiłem balon wina - bo ja bardziej wino. Czekam co wyjdzie, na razie nic nie wyszło.
-
Żaden etap budowy nie dał mi tyle satysfakcji co samodzielne zrobienie pokrycia dachu.Naturalmento, nie działam sam - mam ekipę:Komin obrobiony! Myślę, by pokryć czapę blachą, ale jeszcze nie wiem, jak się za to zabrać. Do obrobienia został jeden szczyt i kawałek kalenicy.
-
-
Z albumu Dziennik PeZeta (foto-archiwum)
-
Z albumu Dziennik PeZeta (foto-archiwum)
-
Z albumu Dziennik PeZeta (foto-archiwum)
-
Z albumu Dziennik PeZeta (foto-archiwum)
-
Z albumu Dziennik PeZeta (foto-archiwum)