Skocz do zawartości

bobiczek

Uczestnik
  • Posty

    9 309
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    123

Wszystko napisane przez bobiczek

  1. dziękuję rok temu w Sylwestra se potańczyłem dosyć - ze szpagatem konczącym nad ranem. Szpagat był pełny Na razie nie chodzę na tańce z racji tamtego Szpagatu
  2. aaaaaaaaaaa rozumiem wpiernicz by był jak nie wiem co - jakbyś tam sam poszedł
  3. napisz lepiej - jak było na tym karate ja tam i tak wierzę w geny i to co się ma w "życi" - po mamie jak jesteś kości tęgiej - to jesteś tęgiej Jak skurczek - to skurczek.... Żrę po nocach o 23.00 po 8 kromali + 3 talerze zupu Czasami o północy kotlet.... Generalnie - nie odmawiam sobie niczego nigdy i przy żadnej okazji Może i chudzina nie jestem - ale żeby otyłość mi ktoś zarzucał - to też nie spotkałem... Dzisiaj zjadłem po drodze - 2 czekolady o róznych smakach. Uwielbiam - czekolady i Snickersy..... Ale coli i chipsów faktycznie - nie uzywam Często prażynki za to sobie serwuję i orzeszki rózne
  4. Jedyny który dbał o czystość - to glazurnik. Jego pomocnik był tylko od tego żeby sprzątać Pozostali wykonawcy na mojej budowie - nigdy sobie nie zawracali głowy takimi pierdołami jak sprzątanie. No przecież nie są od tego.....
  5. nic nie dało,,,, następnie - Wojewoda przechodzący w niebyt swój polityczny - wyznaczył termin Termin rozprawy administracyjnej... Zobaczcie - jej wyznaczony termin, wnioski, do późniejszej - wydanej decyzji....
  6. Wspominając czas kiedy można było zapobiec autostradzie przez Stolarzowice - ówczesny nasz Radny, dla którego do dzisiaj żywię ogromny szacunek - który z wszystkich dostępnych sił i możliwości starał się zapobiec wydaniu późniejszych decyzji swymi interpelacjami, próbował............... Mam nadzieję że nie będzie miał mi za złe, że widać go w podpisach. próbował nasz Radny - bezskutecznie podjąć próby z ówczesną Radą Miasta tak ratować naszą dzielnicę nawet podejmowane próby przez Panią Poseł..... której już dzisiaj nie ma wśród nas...... wszystkie okazywały się nieskuteczne, w tym okresie czasu...... Dlaczego? No właśnie.
  7. wiecie co? czuję się przy tej dyskusji jak Pezet.... Czuję się jak... czuję się źle....
  8. chcesz wyrównać teren na "zero"? Nie polecam Będziesz miał później całą wodę spływającą z góry u siebie na działce.....
  9. Tylko że Ty pana Edka znałeś z jego fachowości w codziennej robocie którą razem wykonujecie od lat. I ufałeś w jego wiedzę, umiejętności, doświadczenie i fachowość, z racji tego właśnie - że o nim to wszystko wiedziałeś. Przeciętny inwestor nie za bardzo takie możliwości ma. I dlatego zatrudnia u siebie elektryka - bardziej bojaźliwie.
  10. nie przesadzaj Ja sie domyślam o co chodzi. Dobrze wiesz - że przeważnie w kosztorysie instalacji elektrycznej - wykonawca liczy "za punkt" Czyli za włącznik, gniazdko, skrzynkę bezpiecznikową dodatkową, rozdzielnie prądu..... Też dzisiaj dla mnie to głupie - no ale jakoś próbują inwestorowi kosztorys zrobić. Ja robiłem inaczej - ale i elektryk był kumplem. Policzył kable przez metry i średnice. Ilość otworów pod halogeny i całą resztę. Do tego papier o zerowaniu wymagany Projekt. Co mi włoży do skrzynki za zabezpieczenia i ile ich będzie. Przyszedł na piwo - usiedliśmy. Ustalił cenę za całość Zgodziłem się I fachowo wykonał w moim budowanym domu instalację elektryczną od A do Z-et. Miałem tez pewność - że z racji jej wykonania i solidności o którą dba - oprócz tego że dostarczył zdjęcia instalacji przed tynkowaniem, która bardzo przydała się w trakcie poprawek i kucia późniejszego które często sie zdarza - mogłem do niego zadzwonić kiedy będąc na urlopie wyładowania atmosferyczne sfajczyły tanie transformatory pozbawiające prądu dom - a on tam podjechał do tych którzy mi go w tym czasie pilnowali i odpalił elektrykę. Transformatory tanie kupiłem sam - bo oszczędziłem - elektroniczne. Te które włożył on ( droższe, z uzwojeniem miedziowym) wytrzymały burzę. Bierzcie zawsze fachowca - a nie tańszego ciut pana Edka co elektrykiem był na kopalni i zrobi wszystko , a jakże by nie zrobił.....
  11. dokładnie jak u mnie przy zerowaniu terenu - na ostatnim słupku 2,2o róznicy:) Jak miałem to zasypać - to wolałem przerzucić piach i urodziła sie piwnica. 49 metrów
  12. Powyżej wspominane pozwolenie na budowę. O tym że Uchwała Rady Miasta została podjęta w sposób budzący wątpliwości, może świadczyć wydanie takiej decyzji. Proszę zwrócić uwagę na daty pozwolenia. Decyzja uprawomocniła się dokładnie w dniu wydania uchwały, rozjeżdżającej ten dom koparkami. Tego nowego domu już nie ma. Stał dokładnie w pasie drogowym - i krótko po jego zasiedleniu, został wyburzony....
  13. no to mając pewność - że kupiłem materiały budowlane uczciwie - okazyjnie - idę za 3 dni do kościoła na mszę niedzielną. msza się kończy - ogłoszeniami parafialnymi.... I leci z głośnika! " W czwartek złodzieje - ukradli z naszego parafialnego cmentarza - 12 krawężników" A ja od razu - jakby mnie grom powalił!!!!!!!!!!!!! SKUR....NY! wozili to całą noc dziecięcym wózkiem na tak ogromnej skarpie.............. Podjechałem do proboszcza, odsiedziałem się (Proboszcz był na uroczystości Bierzmowania w sąsiedniej parafii) podjechał - lecę co sie stało? idziemy do Kancelarii "Księże Proboszczu - wiem gdzie są te skradzione krawężniki" tak? gdzie są? "U mnie - na mojej budowie" kurcze.... zapłaciłem i oddałem 3 razy tyle, ile takie krawężniki kosztują w betoniarni.... To były na pewno - najdroższe krawężniki w Polsce!
  14. było tak gostek zaufany - robił u mnie od dawna - pyta czy chcę drogowe, grube krawężniki - za połowę ichniejszej ceny. CZUJNY - pytam jak to jak to i skąd. "A bo wie szef - poprzednik nam nie wypłacił kaski, rozliczył się w materiale" Ok Wierzę, ale jestem czujny! "Mamy to w garażu złożone". Podjeżdżam pod garaż wskazany - gostek leci do klatki schodowej do kumpla po klucz. Wraca rozczarowany. "Szefie - nie ma go w domu" Nie mam czasu mówię mu - 'wiesz co - kumpel przyjdzie, to załadujcie " No i zostawiłem samochód mój dostawczy pod tym garażem. Ale Ale...... Nieufny - objechałem sobie wieczorem osiedle - czy czasami nie ma w okolicy jakiejś budowy. Z krawężnikami. Nie było. Rano jestem w robocie - wpadają po południu zadowolone chłopaki - "Szefie załadowane, załatwione..." Jedziemy na moją budowę - rozładowane, zapłacone pół ceny.... Kontynuować?
  15. na tej sesji - dziwacznie zwołanej - zaszczycił wszystkich ówczesny Dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z Katowic- niesamowite - prawda? Po co? No po co? Takie odwiedziny? Dyrektora? latem, w życiu nie słyszałem, no ale siedział i obserwował....decyzję Ówczesny Przewodniczący Rady Miasta - wyssssssssssssssyczał mi w kuluarach "no o co Wam motyla noga chodzi! I tak będziecie ją mieli u siebie ( autostradę). I miał rację. Uchwałę podjęto. Podziękowania nawet były - za jej uchwalenie... Prawda że są przepiękne? nie chcieli się pogodzić mieszkańcy zainteresowani na takie dictum wydane przez Radę Miasta.......... zaskarżyli je do sądu Sąd Administracyjny - uznał skargę za zasadnie wniesioną, i uchylił decyzję podjętą przez Radę (skorumpowaną chyba) Miasta... obrzydliwym było - wydawania dokładnie w tym samym czasie pozwoleń na budowę - które uprawomocniły się urzędniczą decyzją- w kilka dni po sesji wydającej w swoje decyzji bzdurną i niespójną uchwałę - scan dokumentu jutro..
  16. no i polityka się zaczęła........i prywata Ówczesna Rada Miasta i jej ówczesny Prezydent - zwołują pospiesznie, w okresie wakacyjnym sesję, w celu uchwalenia uchwały...... nie zrozumiałej dla nikogo
  17. 1999rok - prawomocna decyzja ówcześnie odpowiedzialnego za budowanie autostrad MSWiA - i Ministra odpowiedzialnego za wydanie decyzji lokalizacyjnej co do budowanego w planie odcinka autostrady A1. Wtedy to on był decyzyjny - i swoją decyzją spowodował 100% pewność, że nabywam pod budowę mojego wymarzonego domu działkę - wolną od jakichkolwiek w przyszłości zawirowań....no i z dala od autostrad... piękną zieloną z dala od zabudowań pewną - w zakresie swojego położenia - że nikt mi niczego nie wybuduje obok z boku, z tyłu, z przodu - z racji jej położenia w terenie... zakupiłem - budowę zacząłem jak każdy z Was - po jej zakończeniu na taras wychodziłem na bosaka przeciągając się - zachłysnąwszy się powietrzem świeżym się przeciągać w pidżamie zacząłem - i mnie skręciło lekko w lewo - to wciąż miałem tak budowałem jak wszyscy - system gospodarczym z wielkim trudem pobudowałem - tak, żeby satysfakcję mieć....
  18. nikt mnie nie przebije - we opowieści o kradzionych krawężnikach z miejscowego cmentarza - dostarczonych na mój plac budowy. mam ? rozwinąć wątek?
  19. o kuraważ....... chyba sie popłacze z takiej niespodzianki - na 3 dni roboty:D
  20. sorry! zbieram się..... strasznie ostatnio miałem papierologi przeróznej - ale juz,już....szykuję sobie kilka fajnych spraw:)
  21. dziwne to w kontekście artykułu z dzisiaj, nieprawdaż? http://www.24kurier.pl/W-Kurierze/Makulatu...i----niechciana pożądany a niechciany......
  22. trudno się nie zgodzić Ostatnio zaprzyjaźnione przedszkole poprosiło mnie (z racji posiadanego pojazdu dużego) do wywiezienia makulatury, którą dzieci przez rok solidarnie i w poczuciu dobrze spełnianego obowiązku - znosiły Uzbierało sie ponad pół tony Musiałem to załadować, rozładować, dostarczyć, posegregowane było na kolorowe, kartonowe i co tam jeszcze..... 15 gr za kilogram Dołożyłem końcówkę kwoty ze swoich żeby nie rozczarować pań przedszkolanek - i przy okazji przeszła mi ochota do zbierania makulatury....
  23. no nie - jak masz Technikum Rolnicze jak były Premier - to też się liczy.......
×
×
  • Utwórz nowe...