Owszem, ale widzę, że nie zostałem zrozumiany. Otóż ja uważam, że skoro zdecydowaliśmy się na kamienny nagrobek (a więc trwały, niezmienny) dla upamiętnienia czyjegoś życia, to bezsensownym jest jego ozdabianie czymś tak nietrwałym jak kwiaty. To mi wyraźnie gryzie się z sobą. Dokładnie tak samo jak wyglądałyby kwiatki do kożucha.
A o pamięci świadczy JEDEN znicz. a nie cała ich sterta, w dodatku te wypalone skorupy straszą później na nagrobku przez resztę roku. Horror.
A ja słyszałem na własne uszy, jak ksiądz krytykował (ze 30 lat temu) wystawne przyjęcia komunijne i wydawanie pieniędzy na rzeczy nieistotne. A po dwoch latach, ten sam ksiądz zachęcał wiernych do de3korowania drogi różnymi frędzelkami i proporczykami, bo biskup miał przejeżdżać z wizyty w sąsiedniej parafii. Wtedy ta obłuda i hipokryzja objawiły się w pełnej krasie.