Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 695
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Że co, oświetla dobrze pieczarki?
  2. Że prosty, to zgoda. Ale że ciekawy... mam poważne watpliwości. Chyba, że do namiotu, to jeszcze.
  3. Bo tak naprawdę, to nie ma o czym dyskutować. W tej klasie sprzętu najwięcej do powiedzenia ma przypadek, to znaczy na jaki konkretnie egzemplarz się trafi. Bywają takie, co przetrzymują sprzęt markowy, bywają takie, że wysiadają na pierwszej robocie. Ale wtedy korzystamy z gwarancji i wymieniamy. Jako stary majsterkowicz oświadczam, że profesjonalne sprzety posiadam tylko do prac w moim fachu, bo tylko wtedy używa je się na tyle często, że ich zakup jest opłacalny. Do robótek okazyjnych mam najzwyklejsze badziewie, kupowane w marketowych promocjach, na rynku albo w podobnych miejscach i uważam, że to dobry wybór. Nie oczekuję cudów, a gdy coś pracuje dłużej niż zakładałem, to mój czysty zysk. Gdy się zepsuje, nie żal utylizować i za parę złotych kupić następne. Kupowanie Makity, niebieskiego Boscha czy podobnych marek do okazyjnych prac domowych raz na dwa lata, to nieporozumienie i czyste szpanowanie. PS. Dedra, Skil, to górna półka najniższej półki, zupełnie wystarczająca do domowego użytku.
  4. Ale przewód w peszlu, kładziony w wełnie, może (chociaż nie musi) być też fuszerką. I to niemałą!
  5. Tylko to Cię ratuje, że odkupiłeś. Bo płacenie za piątą żyłę przy tych przekrojach, to straaaaaszne marnotrawstwo kasy! Ile to by flaszek było....
  6. Dupa! Mam Boscha i jestem wściekły! Emalia z drzwiczek lodówki odłaziła juz w trzecim roku użytkowania. I nadal się sypie, co wygląda fatalnie, chociaż sprzęt pracuje cichutko i bez zarzutu.
  7. Niczym Urban, se przy winiecie tytułowej takowe zamieszczę.
  8. Tak, niczym gwiazdy i zakonnice. Te świecą i te świecą...
  9. Chyba gorzej... A sprawa pieców sygnalizowana była tu https://forum.budujemydom.pl/piec-kominkowy--t22528.html
  10. Powszechnie znany w świecie, tylko nie w Polsce. Wynalazł sposób tworzenia ogromnych kryształów. W środę są jego urodziny. Warto je uczcić. Sejm Rzeczpospolitej Polskiej ustanowił rok 2013 rokiem Jana Czochralskiego, profesora chemii i wynalazcy technologii hodowli monokryształów. W środę 23 października przypada rocznica jego narodzin. Z tej okazji Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Polskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Naukowych zachęcają wszystkich by w dniu urodzin wzięli udział w akcji „Pokaż kryształ Czochralskiego”. Akcja została zaplanowana jako ogólnonarodowy flash mob - dokładnie o 17:00 w całej Polsce uczestnicy wyciągną swoje urządzenia przenośne, by zademonstrować kryształ Czochralskiego. Celem tej akcji jest uświadomienie Polakom jak istotne dla naszego życia jest odkrycie przez niego w 1916 roku metody pomiaru szybkości krystalizacji metali. Wówczas interesująca wyłącznie dla metaloznawców, dzisiaj jest powszechnie używana do produkcji kryształów i stanowi podstawę produkcji mikroprocesorów. Do wielkiego odkrycia doszło, jak to zazwyczaj bywa, przez przypadek - Czochralski omyłkowo odłożył swoje pióro nie do kałamarza, lecz do tygla z roztopioną cyną. Próbując natychmiast wyjąć z niego swoje pióro zauważył wiszącą na końcu stalówki cieniutką nić skrystalizowanego metalu, która, jak się okazało, była jednolitym kryształem. Metoda Czochralskiego polega na bardzo ostrożnym wyciąganiu monokryształów z roztopionej substancji za pomocą pręta dotykającego jej powierzchni. Można ją stosować do wszystkich materiałów, których cząsteczki nie rozpadają się podczas podgrzewania i topnienia. Otrzymane dzięki metodzie Czochralskiego monokryształy cechują się wysoką czystością i jednorodnością. Bez nich elektronika nigdy nie stałaby się powszechna. Mogła stać się popularna, bo dzięki kryształom Czochralskiego wyprodukowanie jednego tranzystora jest dziś tańsze od wydrukowania jednej litery w książce! Od elektroniki zależy dziś cała cywilizacja, a kryształy wyprodukowane metodą Czochralskiego znajdują się w niemal wszystkich urządzeniach - od smartfonów, przez tablety i laptopy, do zegarków i kart kredytowych. Co więcej, jego metoda stała się fundamentem współczesnego przemysłu. Ocenia się, że aż 90% urządzeń półprzewodnikowych powstaje właśnie dzięki niej. Ze względu na swoje odkrycia (min. Metalu B, który przyczynił się do rozwoju kolejnictwa w Europie) prof. Jan Czochralski był cenionym na świecie naukowcem przez wiele lat odnoszącym sukces za sukcesem, jednak jego historia obrała dramatyczny obrót podczas drugiej wojny światowej. W jej trakcie Czochralski kierował na Politechnice Warszawskiej Zakładem Badań Materiałów, jednym z ośmiu zakładów stworzonych na Politechnice za zgodą okupanta. Zakład pomógł przetrwać wielu polskim naukowcom, ale musieli oni także wykonywać prace dla Wehrmachtu. Sam Czochralski w czasie wojny wielokrotnie wykorzystywał swoje koneksje i dobrą sytuację materialną by ratować naukowców i artystów przed represjami ze strony władz hitlerowskich. Z powodu prac wykonywanych dla Niemców przez zakład kierowany przez Czochralskiego, natychmiast po wojnie profesora oskarżono o współpracę z okupantem. Mimo uniewinnienia przez prokuraturę, w grudniu 1945 roku władze Politechniki Warszawskiej pozbawiły Czochralskiego tytułu profesora, tym samym wykluczając go ze środowiska naukowego. Po brutalnej rewizji, przeprowadzonej w willi naukowca w jego rodzinnej w Kcyni przez Urząd Bezpieczeństwa, Jan Czochralski doznaje ataku serca i 22 kwietnia 1953 roku umiera w szpitalu w Poznaniu. Prof. Jan Czochralski był autorem wielu wynalazków i patentów. Do dziś jest najczęściej cytowanym polskim uczonym. Starania o jego rehabilitację podejmowano na Politechnice Warszawskiej kilkakrotnie. Dopiero dokumenty odnalezione w 2011 roku pozwoliły jednoznacznie potwierdzić współpracę prof. Czochralskiego z wywiadem Komendy Głównej Armii Krajowej. Był on min. jedną z osób odpowiedzialnych za budowę granatów ręcznych R-42 dla AK. Ostatecznie, uchwałą z 29 czerwca 2011 roku, Politechnika Warszawska po 66 latach całkowicie zrehabilitowała prof. Czochralskiego. „Pokażmy - nie tylko światu, ale przede wszystkim sobie - że jesteśmy narodem wybitnych intelektualistów, ludzi pokroju Kopernika, Skłodowskiej-Curie, Łukasiewicza, Funka czy właśnie Czochralskiego, których geniusz zmienił losy całej cywilizacji.” - mówi Jarosław Chrostowski, dziennikarz naukowy i jeden z inicjatorów akcji "Pokaż kryształ Czochralskiego"
  11. Ja się nie dziwę, że oglądają. Dziwię się, że ktoś ma tyle czasu, że mu przeszkadza brak wodotrysków i stąd robienie z tego problemu. Niczym wiejskie kucharki, których jedynym zajęciem i zainteresowaniem jest M jak miłość.
  12. Obciążenie to nie wszystko. Ale mówisz - masz! Obciążalność prądowa i spadki napięć Obliczanie rzeczywistych spadków napięcia. Spadek napięcia, prąd przemienny trójfazowy I jeszcze jedno. W uproszczeniu przyjmuje się, że przekrój aluminium i miedzi mijają się o stopień, czyli żyła aluminiowa 16 mm kw. odpowiada miedzi 10 mm kw. Ty masz kabel YAKY 4 x 16, czyli załóż, że masz YKY 4 x 10. Łatwiej bedzie Ci obliczać. Oczywiście, nikt rozsądny nie kupuje kabli miedzianych, bo ciężkie jak cholera i kosztują bajońskie sumy. Nic z tego. Przy tych odległościach byłoby godną potępienia nadgorliwością dawanie piątej żyły. I w związku z tym należy w budynku gospodarczym (warsztacie) wykonać oddzielne uziemienie, najlepiej fundamentowe.
  13. Wy to zawodowo zajmujecie się oglądaniem telewizorów? Jak ktoś w pełni sił ma czas na takie bzdury to nie mogę sobie wyobrazić. Ostatni raz program telewizyjny widziałem przez kilka minut u znajomego, jakieś osiem lat temu, bo kiedy do niego zaszedłem, jego wnuczki oglądały bajkę... Żeby nie było, w domu mam plazmę 42 cale, bo żona gdy choruje to ogląda jakieś bzdury w stylu P jak pieprzenie, czy inna "zbrodnia i kara". Ale to jest dwa razy w roku.
  14. Bez remontu to można włączyć płytę z heavy metalem na full...
  15. Ja podałem kwotę 5 tys za papierki do PnB (mapki, projekt, etc.), o reszcie się nie wypowiadałem. A odnośnie dodatkowego pytania, to po pierwsze, bedziesz mieć kontakt z projektantem, bo on to wszystko musi zinwentaryzować, przed wykonaniem projektu, to zapytaj wtedy. Bo jeśli bedzie taka potrzeba, to umieści na jednym projekcie i nie bedziesz ponosić powtórnych kosztów. A poza tym, podczas budowy musisz mieć kierownika budowy, to też człowiek, który ma wiedzę budowlaną. Tych ludzi pytaj.
  16. Tam znajdziesz tylko swoje własne i równie mądrych. Zapamiętaj, że kilowatogodzina jest jednostką energii a nie mocy.
  17. Nie chodzi o koszt zrobienia, tylko o koszty projektu. Dodatkowego do projektu budowlanego. A całość? Zależnie od regionu, jakieś około 5 000 PLN. Plus koszty własne dojazdów, przejazdów, czasu na papierkologię... Oczywiście zakładam, że strona prawna, czyli własności, jest bezsporna, czyli nikt nie bedzie protestował.
  18. Zakazana. Ale może dlatego lepiej smakuje...
  19. Elektryka też musi Cię zainteresować, bo klatka będzie wymagała oświetlenia. Czyli tak jak wyżej, procedura uzyskania pozwolenia na budowę, akt własności, mapki, wyrys, wypis, projektant... etc.
  20. Mój kolega powiedział kiedyś, po wybudowaniu domu, że "teraz już wie czego nie zrobił i co zrobił źle. Dlatego następny dom będzie pozbawiony tych wad". Niestety, nie zdążył go ani sprzedać, ani wybudować drugiego...
  21. Po sąsiedzku będą bary bez tego... Szwedzi próbowali zrobić takie ograniczenia w autach. Nie wyszło...
  22. Ja zamawiałem zwyczajną, ale powiedzmy, rzadko spotykaną wymiarowo, a aders znalazłem na allegro. Jak odszukam, to napiszę. Chodziło mi o to, że oni wiedzą jak wysłać, mają to opanowane, bo ile krzywych kabin lub nietypowych można sprzedać koło siebie? Dlatego wysyłka nie jest droga, to nie więcej niż 4 - 6 % wartości.
×
×
  • Utwórz nowe...