-
Posty
24 988 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
456
Wszystko napisane przez retrofood
-
Coś tam spadną, jako że te lampy pracują w warunkach tragicznego współczynnika mocy. Tak pokrótce wyjasnię poglądowo o co chodzi. Wszystkie urządzenia zużywają energię elektryczną, która dzieli się na czynną i bierną. A nasze domowe liczniki wykazują jedynie zużycie energii czynnej, tej biernej nie zliczają!!! Więc za nią nie płacimy. Miało to swoje uzasadnienie w dawnych czasach, kiedy większość urządzeń domowych charakteryzowała przede wszystkim moc czynna, a tylko silniki elektryczne pobierały moc bierną, a i to w niewielkiej wysokości. Dlatego też instalowanie liczników energii biernej było całkowicie nieopłacalne. Ale sytuacja się zmieniła. Po pierwsze, do 2020 roku wszystkie liczniki mają być wymienione na cyfrowe, a te mają takie mozliwości o jakich się wam chyba nie śniło. Po drugie, znakomita większość domowych urządzeń zużywa energię bierną!!! Wszystkie zasilacze impulsowe, lampy LED, coraz większa liczba wszelkiego rodzaju silników, elektronika... I teraz moja teza. Po 2020 roku odbiorcy indywidualni też będą płacić za zużycie energii biernej! Zalożę się z każdym!!! Piszę "też" dlatego, że przemysł płaci za nią od dawna i wie, jakie to są koszty. A wtedy pogadamy o tych Waszych oszczędnościach na LED-ach.
-
On nie jest podziemny, tylko w zagłębieniu. A co, wujek google się na Ciebie obraził?
-
A czemu ucho masz w gipsie?
-
Ale śmiecę tylko w jednym miejscu! Nie posiadam umiejętności rozdwajania się.
-
Oj sprawdź, nie zapominając, że przepisy na budowę zbiorników na gaz ziemny (lżejszy od powietrza) są inne. Zakopywałeś kiedyś zbiornik na LPG? Dostarczasz do takiego gaz?
-
Zbiornik LPG na wlasnosc
retrofood odpisał rijswijker w kategorii Szukam ekipy, materiałów na budowę
Nie zrozumiałeś. Chodzi o to, że niczego nie można sensownie zaplanować. Raz to jest tańsze, a potem ktoś wpada na pomysł oblożenia tego akcyzą lub podatkiem ekologicznym... i za dwa lata znowu zmiana... -
Przecież napisałem. Przepisy tego zabraniają ze względów bezpieczeństwa. Gaz LPG jako cięższy od powietrza, przy rozszczelnieniu instalacji podziemnego zbiornika gromadzi się, grożąc wybuchem. W podziemiach nie ma wiatru, który go "wywieje".
-
LPG jest cięższy od powietrza i przy uszkodzeniu instalacji zbierałby się na dole tworząc piękną mieszankę i czekałby na sylwestra żeby wystrzelić tysiącem fajerwerków. Złośliwce zazdroszczą i zabronili.
-
Zbiornik LPG na wlasnosc
retrofood odpisał rijswijker w kategorii Szukam ekipy, materiałów na budowę
Biorąc pod uwagę, że LPG pochodzi z Rosji... -
Nie da rady. Zabronione prawnie.
-
Rozwalam własnie stare łożko z desek debowych, bo go z jednej strony korniki zjadły. Deska gr. 20 mm. długość 2 metry. Łożko dla dorosłych!!! Cały ciężar poprzecznych desek wsparty na listwie (jeden bok, drugi to samo) 2,5 x 2,5 cm przykreconej sześcioma wkrętami do deski. Daj se siana, takie grube to nieestetyczne. Zresztą, rób jak uważasz.
-
Prędzej się sam skrzywisz. Opanuj się! Toż to nie ma być przeciwczołgowe!
-
a tak na marginesie, po cholerę takie to grube? Pamietaj, że tylko kobieta na płask wytrzyma tyle ile deska na sztorc. Jesli dąb, to zwykła calówka, czyli 25 mm, a sosna to np. 32 mm grubości i np. 18 cm szerokości. I to wszystko! Wytrzyma, badź spokojny. Deski sosnowe o tej długości można znaleźć bez sęków, miałem takie w tym roku, ale już sprzedałem. Są bardzo poszukiwane przez stolarzy, a mnie się dwie takie sosny w tym roku trafiły.
-
Hm... Widziałeś kiedyś sosnę bez sęków? Wygiąć się nie wygnie, ale dzieci ktore nie skaczą jeszcze nie widziałem. To się zlamie. Trzeba inny gatunek drzewa.
-
A czemu niby?
-
Darmowy prąd przez 10 godzin na dobę do końca roku, a potem bardzo tania energia poza szczytem - takie zasady ogłosiła dziś energetyczna firma Duon. Czy to oferta, która wywoła trzęsienie ziemi na rynku energetycznym, czy tylko marketingowy trik? Prześwietlamy. Firma Duon to jeden z najbardziej agresywnych nowych graczy na rynku energetycznym. Ten niezależny sprzedawca energii tym się różni od RWE czy Tauronu, że nie produkuje energii, lecz kupuje prąd na giełdzie. A potem nam go sprzedaje. To Duon zaczął oferować w kioskach z gazetami kupony na tanią energię. Potem pojawiła się w Duonie oferta zmiany dostawcy prądu przez internet (firma załatwia wszystkie formalności). Duon oferował też prąd z ceną przez pierwszy rok o połowę niższą niż u konkurencji oraz z gwarancją najniższej ceny. A z okazji eliminacji do piłkarskich mistrzostw świata firma obiecywała tym niższe ceny, im więcej meczów wygrają piłkarze . Na szczęście dla Duonu przegrywali z kretesem. Ale wysiłki Duonu skłoniły do działania takich gigantów jak RWE czy Tauron, w którym prąd po obniżce bywa nawet droższy niż przed nią. Umowa na trzy lata. A za darmo głównie w nocy Od poniedziałku Duon rusza z kolejną nietypową promocją. Otóż w godzinach niższego popytu na energię firma będzie dawała nowym klientom przez 10 godzin na dobę prąd za... darmo. Warunek jest tylko jeden - trzeba podpisać z Duonem cyrograf na kupowanie prądu przez trzy lata. "Happy hours" z prądem za darmo będą trwały w Duonie w godzinach 13-15 oraz między 22 a 6. Darmowa energia - bez żadnego limitu zużycia - będzie dostępna do końca 2014 r., a później (przez kolejne dwa lata trwania umowy) klienci będą płacili za prąd w godzinach objętych "happy hours" stawkę 0,13 zł za kWh. Czyli nadal niewiele, bo te 0,13 zł to połowa tego, co widać dziś w nocnych taryfach u konkurencji. Okazja czy marketingowy trik?
-
A ja się ciągle zastanawiam dlaczego muszę płacić za śmieci w dwóch gminach? Czy ja jestem aż taki śmieciuch? jedna opłata by nie wystarczyła?
-
Żeś porządnych tapet nie oglądał. No, ba! Jeśli ktoś chce być mechanikiem...
-
To tylko brać. Całkiem słusznie. Porządne odcięcie 1 mm mokrej tapety na mokrej ścianie i to na całej długości to bardzo trudne zadanie. Ale temat został narzucony!
-
A przeczytałeś pierwszy post?
-
Jeśli nie zdzierają majątku, to oczywiście że tak! Po pierwsze masz o wiele wiecej miejsca. Ręczne nakładanie kleju jest uciążliwe a tak... sięgasz za koniec rolki, ciągnesz na odpowiednią długość i... gotowe. Wokół czysto i masz tapetę poklejoną równiutko na całej powierzchni. Składasz ją, kleisz następny pas, ucinasz po takiej prowadnicy na maszynce, składasz, następny... Czekasz teraz kilka minut aż nasiąknie i potem kładziesz. Przy ręcznym klejenieu przygotoanie kilku pasów kolejnych jest drobnym problemem, tutaj nie tracisz czasu, bo zawsze masz np. dwa gotowe i namoknięte. Ale... jest niejedno ale. Te ustrojstwa mają regulację grubości warstwy kleju. Trzeba to dobrać i ustawić w zależności od rodzaju tapety i ściany, co takie proste nie jest, bez doświadczenia może być trudne. Warto też mieć stół tapeciarski o długości minimum 3 metry (one są rozkładane, to taka niewielka walizka), no i nauczyć się obsługiwać, jak kazde narzędzie. Darowałbym sobie taką. Zakładka 1 mm to upierdliwe że hej! Jeśli 10 mm to nie ma problemu, ale odcięcie 1 mm... powodzenia! W tej sytuacji sprawdziłbym najpierw wzor czy da się coś zrobić, jesli nie, to zrezygnowałbym z takiej. Natomiast pozostawienie zakładki to powrót do jakości sowieckiej z lat siedemdziesiatych. Mogę wam opisać jak wyglądał tapetowanie u nich. Wydajność mieli oszałamiającą. Pokój w ciągu dwóch godzin albo krócej. Dało się? Dało! Gratuluję! Mam podobne spostrzeżenia. I tak lepszy niż poziomica. Muterka M10 albo większa i pion idealny.