-
Posty
25 489 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
485
Wszystko napisane przez retrofood
-
Źle nie jest ale bardzo drogo i bardzo dużo zbędnej pracy w to wkładasz. Rurki w instalacjach stosowano w czasach, kiedy wydawało się, że miedzi na świecie nie ma, a w Polsce tym bardziej. I że raz zrobiona instalacja będzie trwać wieki. Otóż nie będzie. Pamiętam jak 20 lat temu inwestorzy naciskali na okablowanie każdego domowego pokoju w gniazdko komputerowe. I co? Po paru latach wszystkie gniazdka okazały się niepotrzebne. Dlatego technologia wykonawstwa instalacji elektrycznej zmieniła się, co sugerowałem Ci, wskazując na linki do artykułów. Instalacja ma być bezpieczna dla użytkowników i spełniać dzisiejsze wymogi, bo za 20 - 30 lat i tak trzeba ją będzie przebudować! A jak? A kto to dzisiaj wie? Czy wiemy jakie urządzenia będą powszechne za 30 lat? Los walkmanów, odtwarzaczy VHS i CD chyba na coś wskazuje. A utylizacja Twojej instalacji to zguba dla środowiska. Odpadów plastiku będzie od cholery. I nie łudź się, że se powciągasz nowe przewody w swoje rurki. Bo i po co? te które w rurkach są, wszak nie zgniją. Tylko będą potrzebne w innych miejscach i rurki okażą się zbędne. Życie nauczyło, że położenie nowej instalacji jest szybsze i tańsze, niż zabawa we wciąganie przewodów do starych rurek. Nikt na świecie tego nie robi i robić nie będzie. Rurki stosuje się do określonych typów instalacji i w określonych miejscach, a nie w instalacjach wnętrzowych domowych. Dlatego nie wypowiadam się o Twojej pracy, bo dla mnie najważniejszy jest podział PEN, uziemienie i rozdzielnica. A w prowadzeniu przewodów przestrzeganie zasady niełączenia przewodów na ścianach. Popatrz na swoją fotkę i odpowiedz, gdzie wiercić pod haczyk w ścianie, skoro co kilkadziesiąt centymetrów masz rurkę? Spróbuj w nią nie trafić po kilku latach! A dałem Ci linka do artykułu, gdzie opisuję jak uniknąć przewodów w ścianach. Bo da się i to prostym sposobem. A TY najwięcej czasu i starań poświęcasz na prowadzenie przewodów, czyli na sprawę o wiele mniej istotną dla bezpieczeństwa użytkowania instalacji. Nie mówię, że to nieważne, ale są sprawy o wiele ważniejsze. A o nich nie wiemy nic. PS. Nie oszczędzaj tak na końcach przewodów, Zostawiaj więcej zapasu na wyjściu z rurki, to ułatwia montaż. owszem stracisz kilka metrów przewodu na całym domu, ale oszczędzisz czasu i wysiłku.
-
Dlatego czytaj mój post.
-
Też mam tylko prysznic i nie mam żadnych problemów z parą, ani z grzybem. W dodatku to dom drewniany i też nikt nie robił wentylacji. Po prostu obniż temperaturę użytkowanej wody. Prysznic to nie sauna, żeby się parować. Woda ma być ciepła i przyjemna dla ciała, ale nie gorąca! To raz. A dwa - drzwi do łazienki się nie trzyma zamknięte. Bo te otwory co w nich są (mają być) to za mało dla wymiany powietrza bez wentylacji. No i kup sobie higrometr w mieszkaniu, będziesz widział, jaką masz wilgotność powietrza w stosunku do zewnętrznej. A tym można sterować właśnie wietrząc. I wcale nie wyziębia to mieszkania. Trza tylko chcieć to kontrolować.
-
Tu są dwie kwestie, do dwóch wydziałów starostwa. Geodezja - przeniesienie rowu i budownictwo - sprawy budowlane. Nie mieszaj tego i załatwiaj kolejno. Powtórzę, po zasypaniu rowu i wykopaniu nowego, należy zlecić geodecie wykonanie inwentaryzacji i przesłać stworzone dokumenty do urzędu gminy. Gdy gmina zatwierdzi nowy ład - wydział geodezji w starostwie będzie miał podstawę do korekty map geodezyjnych. Dopiero wtedy możesz ruszać do wydziału budownictwa.
-
Ale za wszystko płacił odbiorca. Tyle, że wodociągi odpowiadały za jakość wykonania. Ja za wykonanie przyłącza płaciłem kwotę ryczałtową (każdy odbiorca we wsi płacił tyle samo, niezależnie od długości przyłącza. bo taka była uchwała gminy), Dotacja Unii była wyłącznie na sieć. No i oczywiście, musieliśmy podpisać rezygnację z roszczeń dotyczących przebiegu sieci przez działki.
-
Podejrzewam, że gmina (powiat też) będzie miała obowiązek dopiero wtedy, kiedy Ty zlecisz uprawnionemu geodecie sporządzenie odpowiednich dokumentów i on takowe sporządzi, po czym dostarczy je gminie. Oczywiście, na Twój koszt.
-
To jest za mało dokładnie. Trzeba przeprowadzić wizję lokalną i sprawdzić dokładnie co zawiodło. Bo może trzeba wymienić kawałek blachy? A może starczy uszczelniacz dekarski? Nie można strzelać, musi być konkret. Piankę to można stosować na dwa dni, łącznie z dzisiejszym, znaczy się. A pojutrze uszczelniać od nowa.
-
Kiedyś przejmowali wyłącznie nieodpłatnie, a teraz to nie wiem jak jest. U mnie podłączali wodę jeszcze w ramach programów pomocowych przed-unijnych i warunkiem sfinansowania było podłączenie całej wsi, więc doprowadzali wodę każdemu wręcz przymusowo. Burmistrz sam odwiedzał nieprzekonanych i straszył, że gmina może zbankrutować przez ich opór. No i się godzili. Inne czasy to były.
-
Ale z późniejszym przekazaniem takiej części wspólnej na rzecz zarządcy wodociągu. Przynajmniej tak było kiedyś. Było to powodowane niechęcią wodociągów do uzyskiwania formalnych zgód od właścicieli działek, odnośnie przebiegu rury. Natomiast przejecie gotowca nie wymagało wielu formalności. Gmina bez większych trudów może uzyskać dofinansowanie na takie zadania, wystarczy "podpiąć się" pod któryś z programów. Trzeba tylko chcieć.
-
Jako kurek na dachu.
-
Jak i czym to zrobić? Poproszę trochę szczegółów.
-
-
No przecież kloc ją stabilizuje!
-
Guzik prawda. Jak dorobisz głowie tego pomnika tyle gałęzi ile miały te chojaki, to wtedy tak. A tu nie ta powierzchnia.
-
W środku lasu??? To musiałby być Huragan Dziunia. Dziewczyna młodziutka, owszem, prima sorta. Osiemnaście w skali Beauforta.
-
Lasy Państwowe działają wg planu, a dokładniej, jest to Plan Urządzenia Lasu (PUL). Czyli podstawowy dokument gospodarki leśnej opracowywany dla określonego nadleśnictwa, zawierający opis i ocenę stanu lasu oraz cele, zadania i sposoby prowadzenia gospodarki leśnej. Opracowuje się takie cuś raz na 10 lat i tylko katastrofa dużych rozmiarów może to zmienić.
-
Jeśli pion będzie zabudowany, to daj gniazdko poza nim, na przykład na ścianie. .Na ściance zabudowy też możesz dać, ale wtedy trzeba zabezpieczyć przewody, aby odizolowany odcinek nie wyśliznął się w pobliże rur. Przewód obok pionu wod-kan możesz dać w zabudowie, ale wtedy nie możesz go tam łączyć. Musi być jednolity. No i w rozsądnej odległości, aby nie przeszkadzał a pracom hydraulikom. O to chodzi?
-
Może spaść również meteoryt. Jestem już emerytem, a nie spotkałem się z niewidocznym uszkodzeniem przewodu z krążka. Jeśli zdarza się już uszkodzenie, to jest ono zwyczajnie widoczne. I jeszcze nie spotkałem się z samoistną awarią przewodu pomiędzy węzłami. Pomiędzy, to są przewierty, przecięcia, albo urwania. Z winy użytkowników, albo natury, ale wtedy to widać. Np. widziałem urwany przewód zalany w betonie. Ale w tym miejscu popękało wszystko. Natomiast miejscami awarii są niemal zawsze połączenia wykonywane przez instalatorów. Na gniazdkach, na złączkach, we wtyczkach, na zaciskach aparatów... Po to są właśnie okresowe przeglądy instalacji, aby takie sprawy wychwytywać w porę, zanim uszkodzenie wytworzy awarię. U mnie w domu niedawno miałem zdarzenie, w którym musiałem wezwać pogotowie energetyczne. Spalił się zacisk zabezpieczenia przedlicznikowego. Ponad 30 lat działał, aż przestał. Bo zaplombowany i nie mogłem do niego zaglądać, aby sprawdzić i poprawić docisk. A więc takie założenia, jakie Ty robisz, są w sumie dość drogie. Bo bez sensu są koszty zabezpieczeń większe, niż wartość przedmiotu zabezpieczanego.
-
Szukaj na allegro. https://allegro.pl/produkt/listwa-lacznik-naroznik-wewnetrzny-naroznik-zewnetrzny-zakonczenie-lewe-zakonczenie-prawe-imar-pcv-24-x-52-dl-1cm-akacja-a3dafd5b-3c62-4864-ba6e-72cbdd8a9a9f?bi_m=search_suggester Tylko rozmiary bywają różne, zwracaj uwagę.