Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 949
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    156

Wszystko napisane przez daggulka

  1. no właśnie ....sami widzicie ... ile ludzi tyle liczb , a ja bidulka się miałam nie pomylić .... policzyłam paluszkiem wedle kalendarza co stoi na biurku , z dzisiejszym dniem (no bo dziś też jest dzień i cyferkę trza zapisać ) , ale już bez 25 września , bo wtedy jest "godzina 0" .... wyszło mi , że dziś powinniśmy wpisać cyferkę 60 ... mam racje, czy się mylę .... ? bo już sama nie wiem .... Czyli to co napisał Trzylwy by się zgadzało ....
  2. zgadzam się , ale nie dla każdego walory estetyczne są priorytetem w takiej sytuacji ...... dlatego napisałam - ale widać, że nie czytałaś : oczywiście , ze można ...... każdy dokonuje swoich wyborów ..... dla jednych nie liczą się pieniądze , dla innych - przede wszystkim ..... dla jednych mniej ważna jest estetyka , bardziej funkcjonalność ..... czasem trzeba iść na kompromis jeśli nie innego wyjścia (np. funduszy) nie wiem co bym zrobiła musząc wybierać ..... ale nie ganię tych którzy wybrali dachówkę i wykończyli blachą .... mają trwałe pokrycie na lata - a kompromisem jest strata (może nie aż tak wielka jak się niektórym wydaje) na estetyce ....
  3. Udzielenie odpowiedzi "tak" albo "nie" byłoby w tej sytuacji równoznaczne z wróżeniem z fusów ..... wszystko zależy ..... - możesz wziąć kafelki za 25zł za metr , a możesz kupić za 130zł za metr - pokrycie dachu - gont , blachodachówka lub dachówka .... rozbieżność cenowa dość spora - kotłownia .... piec za 1000 lub na ekogroch za 8.000 , lub na gaz .... nie wiem ile .... - itd.....itp...... chyba nikt Ci nie powie..... ile wydasz ..... czy się zmieścisz ..... nie wiadomo z jakiej półki materiałów chcesz użyć ..... nie wiadomo jaki metraż domu ..... mniej materiału zużyjesz na dom o pow. 100m , a więcej na dom o pow. 200m.....
  4. Po przeczytaniu kilku wątków pomyślałam , że fajnie byłoby zebrać ważne informacje w jednym miejscu . Wszystkie ważne informacje dla "zielonego" jeszcze inwestora który dopiero co podjął decyzje o budowie domu i nie zdobył potrzebnej wiedzy - o tym na co ma zwracać uwagę , jak chronić siebie i swoje interesy w dżungli zwanej "budowlanką". Proszę dzielić się wiedzą ..... być może niejednemu uratuje skórę lub kieszeń przed stratą kilku/dziesięciu tysięcy złotych. Tak na szybko - co wpadło mi do głowy : 1. Kierownik budowy powinien być niezależny od nikogo .... nie znać architekta ani tym bardziej ekipy budującej dom - a już na pewno nie powinien pełnić podwójnej funkcji (np. być jednocześnie Twoim kierownikiem budowy i wykonawcą) . Tylko wtedy będzie obiektywny i będzie rzetelnie wykonywał obowiązki i pilnował, żeby wszystko było zrobione tak jak powinno. 2. Fachowością ekipy powinien kierować się inwestor przede wszystkim przy wyborze - nie ceną , nie tym , że czas nagli .... koniecznie trzeba sprawdzić wykonawcę gdzie się da : w internecie , poprosić o namiary na jakieś realizacje , kontakt do inwestorów u których budował.... nie wierzyć "na słowo"... 3. Żadnych zaliczek - a jeśli już jeśli wykonawca przy podpisaniu umowy zażąda zaliczki - niech to będzie zaliczka symboliczna - góra 1.000- 2.000zł - zabezpieczająca interesy obu stron .... a nie 30 czy 50% kosztów robocizny .... bronić się rękoma i nogami przed wykonawcą który jeszcze nie wbił łopaty a już woła o duże kwoty rzędu 5.000zł, 10.000zł i więcej .... 4.Umowa między inwestorem i wykonawca ma być skonstruowana szczegółowo: - przede wszystkim uważać na zakres wykonanych prac ( ma być wszystko wyszczególnione począwszy od wykonania tarasu, schodów, komina, za ścianach nośnych , działowych kończąc), - ma być zawarty termin rozpoczęcia i zakończenia budowy domu ( z "widełkami" np. kilku tygodni w razie braku odpowiedniej pogody bądź innych uciążliwości) - płatność będzie dokonywana po każdym zakończonym etapie - po odebraniu konkretnego etapu przez kierownika budowy ..... nie jako przedpłata , nie tygodniowo ..... optymalnie jest za konkretny etap ale po jego wykonaniu i odebraniu 5. Wybierając działkę należy sprawdzić : - dostępność do mediów : prąd, kanalizacja, gaz , woda ....to, że kanalizacja, prąd , woda , gaz "idzie" u sąsiada wcale nie jest jednoznaczne z tym, że możesz się podłączyć..... są obostrzenia, ograniczenia .... nalezy to sprwdzić przed zakupem działki, - jeśli w ogłoszeniu w biurze nieruchomości jest napisane "media w granicy" wcale nie oznacza , że wszystkie .... nie wierzyć na słowo , tylko zażądać dokumentów to potwierdzających - dyskretnie podpytać sąsiadów zza płota ogólnie - powinni wiedzieć co w trawie piszczy .... zapytać czy mają piwnicę i czy zdarzyło się, że została zalana przez wodę, zapytać czy zdarzały się podtopienia domów, czy teren jest zalewowy, jaki jest grunt (czy zdarzają się torfy, kurzawki) - idealnie byłoby przed zakupem jeśli jesteś zdecydowany w 100% -poświęcić kilkaset złotych i zrobić badanie geotechniczne gruntu , lub zapytać właściciela działki - może wynikami takowych dysponuje
  5. dokładnie .... i tym powinien kierować się inwestor przede wszystkim .... sprawdzić wykonawcę gdzie się da : w internecie , poprosić o namiary na jakieś realizacje , kontakt do inwestorów u których budował.... nie wierzyć "na słowo".... i przypominam .... jeśli wykonawca przy podpisaniu umowy zażąda zaliczki - niech to będzie zaliczka symboliczna - góra 1.000- 2.000zł - zabezpieczająca interesy obu stron .... a nie 30 czy 50% kosztów robocizny .... bronić się rękoma i nogami przed wykonawcą który jeszcze nie wbił łopaty a już woła o duże kwoty rzędu 5.000zł, 10.000zł i więcej .... ale wtedy rosną także koszty wykonawcze .... kwaterunku , wyżywienia ekipy itp.... więc automatycznie i rośnie cena usługi ....
  6. Ja tak samo jak u Ciril ... od groma dech pobudowlanych zostało - to wykorzystaliśmy .... i tak jak u Baru - nie rozeschły sie jakoś przerażająco. Z tym, że ja nie dawałam od góry folii , bo chciałam żeby wentylacja tej wełny była zachowana .... Mocowane dechy były bezpośrednio do jętek ....
  7. które przy skomplikowanym dachu mogą wynieść jeszcze raz tyle co dachówka podstawowa .... i o ile na dachówkę podstawową ktoś kasę ma bo sobie odmówił np. bajeranckiego kominka i dachówkę chciał mieć koniecznie ze względu na trwałość pokrycia a nie walory estetyczne .... o tyle na elementy systemowe wykończeniowe tysiące już niekoniecznie się po kieszeni pałętają ... i ja to rozumiem .....
  8. kochani ..... jak tam ? nie ociągać się jeno zapisywać na listę ....
  9. chętnie zaczęłabym odliczankę .... ale ostatnio się pomelyłam przy liczbie wyjściowej .... więc kochani ...policzcie i oświećcie mnie od jakiej liczby powinnam dziś wystartować żeby 25 września wyszło 0? będę wdzięczna za pomoc wszelaką ...
  10. jak na okolice Warszawy - nie jest najgorzej , znaczy cena nie jest z kosmosu wzięta ... jesli ekipa jest sprawdzona , jeśli dobra , jeśli oglądałeś jakąś realizację i rozmawiałeś z inwestorami co najmniej dwoma i wszystko było ok - bierz , nie zastanawiaj się...
  11. Znalazłam w swoich płytach z zamierzchłych czasów taką oto perełkę: dwie płyty, na każdej po 55 minut ćwiczeń w takt muzyczki - z jakiej gazety pewnikiem.... jedna z ćwiczeniami do spalania tłuszczu , druga z ćwiczeniami do kształtowania sylwetki .... prowadzi ćwiczenia wykwalifikowana instruktorka fitness .... norrrrrmalnie tego mi było trza .... pokój młodszej wolny , kompa tam ma .... codziennie wieczorkiem -mogę se zamknąć drzwi na klucz i pocić się do woli .... juz podejrzałam .... ćwiczonka fajne , nie trudne .... rewelacja .... będę szczupła, będę szczupła, będę szczupła.... zapytam Miśka czy ma możliwość umieszczenia na serwerze żeby każdy kto chce mógł sobie ściągnąć .....
  12. faktycznie .... zapomniałam , ze wykonawca jest jednocześnie kierbudem .... a czy to jest w ogóle zgodne z prawem? ja miałam sytuację, że architekt był jednocześnie kierbudem .... to inna sytuacja.....
  13. oj, no bo to był mail informacyjny tylko - że taki a taki zlot się odbędzie wtedy i wtedy pod Łodzią , podałam linka do działu zlotowego ... i tyle .... Tym co już są zapisani na liście obecności nie wysyłałam ... bo już wiedzą....
  14. Możesz potraktować ten wątek jako relację z budowy i tu opisywać wszystko, lub założyć dziennik budowy w dziale "Otwarty dom" . Zachęcam ..... będę kibicować ..... Oczywiście mam nadzieję i życzę Ci tego szczerze , że wszystko dobrze się ułoży .....
  15. daggulka

    Co z tym kretami?

    lepiej zamrozić na gorsze czasy .....
  16. daggulka

    Co z tym kretami?

    mój Rudy też przynosi ... dziś zaś przyniósł żywą nornicę .... do salonu ..... wszystko żywe gnida przynosi , a Ty sie człowieku potem martw co z tym zrobić ....
  17. daggulka

    Co z tym kretami?

    ja mam podobnie ..... choć najpierw się na nie wkurzałam .... jak stopniał śnieg po zimie to jeno włosy z głowy rwać ... kopiec na kopcu , sajgon .... ale rozgrabiliśmy ..... wiosną zaczął się ruch na działce ..... i się wyniosły same ..... pewnie na zimę znowu przyjdą .... ale przestałam się już dawno na nie złościć ..... niedawno Rudy przyniósł żywego .... wynieśliśmy kretka do lasu ..... niech sobie jeszcze poryje w ziemi .... głaskał ktoś krecika ? ma czarne aksamitne futerko ..... baaaardzo miłe w dotyku ..... piękny jest po prostu ....
  18. prawdę napisać .... chyba najlepiej .... no przecież też się coś od życia kobicie należy - dlatego zabierz ją ze sobą...... poimprezuje , odstresuje się .... same plusy ....
  19. Wklejajcie foty uśmiechniętych pysków Waszych pupili ..... Zawsze fajnie na czymś przyjemnym oko zawiesić ...... Zachęcam ....... Natenczas u mnie: Fido vel Czarny Bez ..... rasa: przedkolankowy szczekacz pospolity Rudy vel Ruda Łajza ...... dachowiec - dosłownie (raz ręcznie ściągany z dachu ) razem
  20. umknęło Ci coś bardzo ważnego ....... webby od początku wykluczał zmianę ekipy ..... raczej prosił o porady jak z nimi postępować, rozmawiać i o wskazanie błędów ......co zostało uczynione w tym wątku .....
  21. Hm ..... jak traktować? budowlańcy to nie panienki siedzące za biurkiem w klimatyzowanym pomieszczeniu ..... praca niezmiernie ciężka , wielu nie daje rady .... ale - Ci rzetelni , solidni zdają sobie doskonale sprawę z tego, że nie mogą wybrzydzać co do pogody - miesięcy w roku kiedy budować mogą jest tylko niewiele więcej co tych w których nie mogą , do tego dochodzą dni "kapryśne" , deszczowe kiedy wiele z prac (murarka, zalewanie stropu) jest niemożliwe ...... a jeść coś trzeba .... i każdy solidny majster i budowlaniec o tym wie ..... dlatego pracują ciężko - często w potwornym upale ..... są przyzwyczajeni , zaprawieni w takiej robocie ..... taka praca - ciężka niezwykle i nic na to nie poradzą bo pieniądze jakoś trza zarobić ..... górale budujący u mnie od poniedziałku do soboty w godzinach od 7 rano do 19 wieczorem - sami z własnej nieprzymuszonej woli pracowali w takich warunkach które akurat były ..... z wyboru, z obowiązku ..... bo tak są nauczeni ..... bo są rzetelni i pracy się nie boją.... jedyne co mogłam - litrami zwozić im wodę mineralną i czasem piwo ..... często jakieś ciasto do kawy , czasem zrobiłam grilla ...... nie dlatego że musiałam, ale dlatego że chciałam .... pewnie od ekipy której robić się chce jak mnie gwizdać można by usłyszeć : "Pani , ale my dziś nie pracujemy bo jest cholernie gorąco" .... i tak przez 2 miesiące wakacji .... papiery będą we wtorek .... póki co i tak podejrzewam do wtorku by nie zaczęli .... wszak mamy dziś piątek, a pozostają niezałatwione rzeczy ważne - czyli "dogadanie się inwestora z wykonawcą i spisanie właściwej umowy"... więc, kwiatuszku .... nie ma się tu tak czym podniecać i wzywać wszystkie urzędy na pomoc biednemu krzywdzonemu wykonawcy z Nadzorem Budowlanym na czele .... choć nie wątpię, że Ty na miejscu wykonawcy - zrobiłabyś to żądając przy okazji kolejnej zaliczki za przestój w budowie spowodowany kontrolą.... a zabieranie czasu w którym mogliby pracować na innej budowie? porządna firma - ma tych budów w sezonie kilka .... tak jak pisze ezs .... kiedy na jednej jest przestój technologiczny - wtedy pracują na kolejnej ..... ja widać - albo firma ma nieudolnego szefa który nie potrafi tego zgrać w czasie , albo nie mają innych budów z powodu swojego partactwa .....
  22. ja też bym tygodniówek nie płaciła .... ale jeśli w pierwszej wersji umowy były te tygodniówki , i umowa tak była podpisana , i takie były uzgodnienia - to mogą nie chcieć odpuścić.... to jeśli nie będą chcieli odpuścic , to lepiej żeby te tygodniówki były rozpisane w kontekście wykonanej pracy ....
  23. jak będziesz z nimi rozmawiała - nie opieraj rozmowy na swoim zaufaniu tylko na jego braku ..... wyjdź z pozycji osoby ostrożnej , niepewnej Ich zamiarów , rozmowa ma być rzeczowa ..... konkrety: konkretne daty na umowach , konkretne ustalenia ..... absolutnie nie przystawaj na jakiekolwiek Ich : "jakoś się dogadamy" , lub "to się ustali później" .... mają być konkrety .... wszystko dopracowane i ustalone ... jeśli będą nalegać na wypłaty tygodniowe - zgódź się , ale pod warunkiem że do umowy dołączony będzie aneks w którym wykonawca określi , dokładnie opisze co w danym tygodniu bedzie wykonane , np: tydzień 1 : wymurowanie fundamentu , zaizolowanie go, tydzień2 : zasypanie fundamentu piaskiem, zagęszczenie , zalanie chudziakiem , tydzień 3 : wymurowanie ścian nośnych parteru oraz działowych .... jesli bedzie brak pogody i tydzień przestoju - po prostu nie wypłacisz kasy bo praca nie zostanie wykonana .... itd...itp .... niech Ci rozplanuje te tygodnie , i według wykonanej w terminie pracy bedziesz wypłacać należności tygodniowe pod warunkiem, że praca będzie wykonana w terminie i fachowo .... to ważne , bo może okazać się , że przed 8 tygodni będą lecieć w kulki i brać kasę , szwendać się i opierniczać ... a w 9 tygodniu Ci powiedzą, że Oni się nie wyrobią i coś z tym trzeba zrobić bo na przykład kasy szef na wypłaty dla budowlańców mieć nie bedzie ... ostrożna musisz być....
  24. niezłe , hehe ..... no ale przecież w każdej bajce jest ziarenko prawdy , więc i tutaj zaryzykowałabym stwierdzenie , że zdarzają się budowy stosunkowo bezproblemowe z w terminie załatwioną papierologią i z ekipą która ma łeb na karku i oprócz kilku małych wtop - nic więcej do zarzucenia .... jak u mnie .... faktem jest ..... budowa to trauma .... kilkanaście miesięcy wyciętych z życiorysu ... - życie towarzyskie w gruzach - znajomi zaniedbani - dzieci - prawie per "pan/pani" do mamusi i tatusia ... znaczy widziane tylko w święta kościelne tudzież państwowe kiedy to wstyd przed sąsiadami naginać na budowie (znaczy mnie nie tyczyło , nawet wtedy tyraliśmy) - nerwowa atmosfera spowodowana podejmowaniem coraz to nowych decyzji co do których prawidłowości wcale nie jesteśmy pewni oraz przy wykończeniówce - spięciami pomiędzy współinwestorami których najczęstszym powodem jest kolor kafelek lub cena mebli kuchennych ... - itp...itd.... reasumując .... budowa - tak , ale wziąć na light .... coby nie zwariować , osiwieć lub się po drodze nie rozwieść ...
×
×
  • Utwórz nowe...