Postanowiłam założyć osobny wątek- ponieważ Jaga , to temat rzeka ... Oto Jaga: a tu z Rudym aktualnie po zabiegu - to leżenie to ściema , rozwiązywała mu tasiemki z ubranka : Do rzeczy .... Jaga to roczna w tej chwili sunia biegająco-kopiaco-ryjąco-wyjąca z ADHD które orzekł weterynarz ... skończyły mi się pomysły na Jej wychowanie. Pomimo ćwiczeń komend - Jaga nie pamięta nic na drugi dzień kompletnie nic, zapomina. Nie da się Jej nauczyć niczego - jedyne co udało mi się , to komenda "do siebie" , ale ponieważ nie potrafi "zostań" , więc działa chwilowo. Jaga ma problemy z koncentracją ... nie usiedzi w miejscu 2 minut , leży tylko podczas snu ... Trzeba miec ja cały czas na oku jak dziecko - chwila nieuwagi i demoluje co popadnie ... Ogród , a w szczególności skalniaki po ubiegłym roku wyglądają jak po przejściu huraganu Katrina . Podkopy pod siatką robi profesjonalnie , a rozplątanie siatki to Jej specjalność - dlatego nie mogę puszczać Jej luzem po posesji , bo ucieka . Idealnym wyjściem byłoby mieć ogromny ogrodzony sad w którym mogłaby biegać cały dzień bez ograniczeń ... ale nie mam , mam posesję 10ar i ograniczone możliwości . Podczas mojej nieobecności Jaga siedzi w ogołoconej ze wszystkiego co ruchome łazience na kocyku, w kagańcu - bez kagańca zdemolowała (obgryzła) drzwi. Spotkałam się z treserem, który miał nietęga minę - podczas kiedy normalny pies za 4 , 5 razem po skarceniu nie zrobi tego co mu zabroniono - u Jagi nie ma limitu ... za 10 i 15 razem i tak starała się uciec pod furtką... Mając w perspektywie nadchodzące lato , drzwi tarasowe otwarte na gród - jestem przerażona ... Czy mieliście kiedyś takiego psa? jak z nim postępować?