"nie chce się" nie zawsze jest nieusprawiedliwione .... czasem jest tak, że się nie chce bo druga strona nic od siebie nie daje ... po długoletnim takim "dawaniu z siebie" przychodzi albo etap chęci zmian , albo etap pogodzenia się z tym stanem i stagnacji ... według mnie to pierwsze jest lepsze , bo człowiek w żadnym wieku i w żadnej sytuacji nie powinien rezygnować z ewentualności szczęścia bycia z kimś naprawdę , a nie tylko "obok" ...
no cóż .... jeśli jeszcze "chce ci się" .... to trzymam kciuki ...