Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 357
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    110

Wszystko napisane przez zenek

  1. https://oprawiebudowlanym.pl/2017/01/istotne-nieistotne-odstepstwo-projektu.html "O tym czy planowana zmiana będzie istotna czy nieistotna decyduje projektant. To on dokonuje kwalifikacji i w przypadku zmiany nieistotnej zamieszcza w projekcie budowlanym opis i rysunek dotyczące tego odstąpienia. Wtedy do zawiadomienia o zakończeniu budowy musisz dołączyć dodatkowe dokumenty. Są to kopie rysunków z naniesionymi zmianami a w razie potrzeby także opis. Ponadto oświadczenie kierownika budowy o wykonaniu obiektu zgodnie z przepisami i projektem musi zostać potwierdzone przez projektanta i inspektora nadzoru inwestorskiego, jeśli był ustanowiony. Z kwalifikacją projektanta dotyczącą rodzaju odstąpienia nie musi się zgodzić urząd. "
  2. Chyba istnieje możliwość naniesienia takiej zmiany na istniejącym projekcie (adaptacja), bo wydaje się, że nie chodzi o cały dach tylko część. Ale zatwierdzenie zmiany w gminie chyba jest niezbedne.
  3. Wydaje się, że zmiana nawet części dachu z jednospadowego na dwuspadowy jest zmiana istotną, bo zmienia wygląd bryły budynku. Najlepiej spytać w gminie - bo to jest dość dyskusyjny problem.
  4. No dobrze - ale przecież jest jeszcze wschód i zachód. Rozumiem, że chowa sie za drzewami od południa, a inne kierunki? No i jaki jest kąt nachylenia tego zbocza, stoku? To wszystko ma znaczenie.
  5. Czyli że możesz celować w 240 wysokość pomieszczenia i zostanie ci jeszcze ok. 30 cm na warstwy podłogi - i tak będziesz z 10cm nad poziomem ław. Tyle, że nie wiadomo, czy wszystkie ławy sa tak samo zagłebione - i czy nie ma tam niżej wody gruntowej. Wypada nie schodzić niżej, niż 10 cm powyżej posadowienia ław dla bezpieczeństwa konstrukcji. O ile grunt jest tam stabilny. Fundament ma pewnie odsadzkę - do środka też - to musisz mieć na wzgledzie. Ale tak czy inaczej ściągnąłbym na miejsce jakiegoś konstruktora dla pewności.
  6. A jak masz w projekcie? Przecież chyba masz część konstrukcyjną i opis do niej. Budynek ma jakąś swoją konstrukcję całościową i nie zawsze rozpatrywanie jednego stropu nad pomieszczeniem ma sens, a nawet może byc błędem. To też powinno być określone w cz. konstrukcyjnej projektu. Konstruktor na pewno to bral pod uwagę. Ścianka, ściance nie równa, rożnie ważą, różne przenosza obciążenia i różne leżą na stropie. Czasem jest potrzebne wzmocnienie, czasem nie. co to jest rdzeń ściany kolankowej ? - pierwszy raz spotykam się z takim określeniem. To słupek, czy co? Moim zdaniem powinieneś brać jako pozycje wyjściową swoją aktualną dokumentacje techniczną, rysunki i opisy konstrukcji - a nie robić wszystko po swojemu, bo ryzykujesz bałagan i wiele błędow.
  7. Rzecz dyskusyjna. Ludzie mieszkają otoczeni lasem dookoła - i są zadowoleni. Inni wycinają wszystko, co sie da i zostawiaja tylko trawnik. jest kwestia, czy to teren płaski, czy na stoku? Czy las młody, czy stary - ile jeszcze podrośnie? Jak daleko masz do tego lasu? Jedno jest pewne - blisko lasu, to powietrze leśne, ma swój zapach, ale też wilgoć. No i zależy od rodzaju drzew, gęstości, poszycia. Sama musisz ocenić, czy ci to pasuje - indywidualnie.
  8. Mogą być. Widocznie oddzielono tereny rolne od budowlanych. Może to się zmienić przy nowelizacji planu - ale nie musi.
  9. Ja to odczytuję odwrotnie. Dłuższe nad krótszymi. Choć nie wiem, dlaczego - może, żeby otulina byla większa?
  10. Pokaż z zewnątrz i od wewnątrz - i z większej odległości - żeby było widać otoczenie tego pęknięci, a nie szparę od srodka
  11. No tak - zapomniałem ci napisać, że nie można zbyt długo tym pracować. Ja mam Boscha, ale i tak robiłem z 10, 15 min i odpoczynek, aż ostygła. Inna rzecz, że można podłączyć odkurzacz zamiast worka, wtedy mniej się grzeje. Ale wtedy denerwuje znowu wąż od odkurzacza przy tych kolistych ruchach. No cóż - oscylacyjna, szlifować na grubo to chyba mordęga. Mam oscylacyjną, ale co sie da , robię czołgiem albo ręcznie, bo szybciej idzie. Też kwestia, czego człowiek się nauczy Jednak skłaniałbym się do czołgu - jednak już coś nim zrobiłeś.
  12. a do czego ma służyć ta powierzchnia, to jest na zewnątrz, na powietrzu, czy wewnątrz budynku?
  13. Oj tam, oj tam. Nie dyskutują, ale czynią odpowiednie wybory
  14. tak sobie przypomniałem - jak poszarzałęm warstwy lakieru, to co prawda nie było to lekkie, ale wolałem robić papierem ściernym bezpośrednio dłonią, bo czułem te nierówności pod palcami. Nawet przez rękawice da się wyczuć. Natomiast na drewnie nie. Ale jak ktos to robi na okrągło, to mu to pewnie nie przeszkadza. No i po każdym takim poszarzeniu trzeba powierzchnię odpylić odkurzaczem (nie wiem, czy to napisali wyżej)
  15. Robiłem u siebie podłogi z desek takim czołgiem. Też zaczynałem bez doświadczenia. Moje rady są takie (oczywiście jako dokładka do rad powyższych kolegów) : 1. Ruchy mają być koliste, ja robiłem bardziej elipsowate, bo miałem deski, u ciebie są klepki w różnych kierunkach, więc ruch kolisty bedzie ok. 2. Czołg nie jest łatwy w prowadzeniu, bo tak jak Mhtyl mówi, powinien jakby sam jeździć, ale w tym go trzeba jednak prowadzić. Przy tym lekka nieuwaga wystarcza, żeby stanął dęba, albo zajechał bokiem - no i wtedy sa takie efekty, jak wyżej. Dlatego trzeba wolno przesuwać sie z miejsca na miejsce, bo zbyt gwałtowny ruch (przesunięcie sie na kolanach) może też powodować takie wyżerki w podłodze. Pamiętam, że dopiero drugą podłogę szlifowałem, przesuwając się w miarę na kolanach, nie wyłaczając maszyny po drodze. 3. Radzilbym ci najpierw może wyszlifować jakąś szerszą deskę, blat, cokolwiek - dla poćwiczenia - a nie ćwiczyć na tej podłodze. I odnośnie tej przesuwającej się taśmy. Oprócz sprawdzenia ruchu taśmy na odwroconym czołgu warto sprawdzić po chwili szlifowania, bo czasem idealnie chodzi taśma na odwróconym, a jednak przesuwa się przy slifowaniu - i wtedy można minimalnie poprawić regulację. Przynajmniej u mnie tak było.
  16. wywrotne, niestabilne podobne - 1120zł - ale cena jak za porządny mebel
  17. Ja nie wiem co masz napisane - jeśli możesz, to pokaż jakąś fotkę projektu więźby dachowej. Rzut i przekrój. Ja nie wymyślam więźby, to są konstrukcje opisane w podręcznikach i znane od setek lat. Ja tu nic nie odkrywam. To jest jak alfabet. Litera A= A,a. Możesz ją nazwać B - ale to nie ma większego sensu. Inni nie będą wiedzieć, o co chodzi. Być może masz projekt różniący się od tego, co cieśle wybudowali - nie wiem. Dlatego pisałem wcześniej - że nie wiem, jaki to rodzaj konstrukcji, bo z fotek trudno sie zorientować. Oczywiście to nie znaczy, że więźba jest zła - może być dobrze skonstruowana i dostosowana do twojego budynku. Poza tym nie wszystkie konstrukcje są idealnie podręcznikowe ze względu właśnie na kształt budynku, dachu. No właśnie - o tym pisałem. Że nie wiem - ale widać koledzy wyżej wiedzą, sądząc z uwag - i pewnie napiszą! Dołożyc możesz jak najbardziej - lepiej usztywnią, wzmocnią konstrukcję. Natomiast czy się nie ugną pod stropem - jeśli nieużytkowy, tylko ostatni tylko z ociepleniem, to pewnie nie, jeśli go dodatkowo obciążysz, to nie wiem, czy sie nie ugną, jeśli są długie...
  18. dlaczego w dwóch warstwach? Kwestią ważniejszą jest grubość warstwy - jeżeli to dom parterowy - powinno być tej warstwy powyżej 30cm - najlepiej ok 40cm.
  19. No proszę - jakie gieroje i fachury. No to pochwalcie sie - jaka to konstrukcja dachu?. Tylko konkretnie, bez pieprzenia trzy po trzy Konkretnie. To jedna z powyższych fotek, resztę macie wyżej:
  20. Dobra - zostawmy to - i tak w końcu nie wiem, co to za konstrukcja
  21. jętki rozpierają wylącznie krokwie. I daje sie je na każdej parze krokwi. Jak widać na rysunku: tu tu tu tu tu są jętki Kleszcze ściągają i wiążą krokwie i słup w wiązarze. Tylko tu tu .... są kleszcze
  22. za nadprożem? Odpowiadalem na okoliczność chwilowego demontażu poszczegolnych "jętek, kleszczy". I wymiany, czy dodawania. Co by mu się potem dziurki zgadzaly Ano właśnie - dobrze teraz widać Na pewno kleszcze powinien dać tam, gdzie jest wiazar, czyli słup. Tyle, że nie wiadomo, jak to wygląda naprawdę. Bo kleszcze powinny wiązać slup, płatew i krokwie i usztywniać to wiązanie. Natomiast to pozostałe uzupellnienie wzmocni konstrukcję stropu - byle się nie ugięly pod jego ciężarem. Normalnie kleszcze są rozciągane - i wtedy obciążenie im mniej szkodzi. Tu nie wiem (widzę że trochę leżą na słupach, trochę na ścianach), czy czasem nie rozpierają krokiew - i wtedy jest inaczej. Ale też zdublowanie raczej pomoże, a nie zaszkodzi.
  23. tu masz taką stronę do przybliżenia tematu: http://chodor-projekt.net/encyclopedia/belki-zelbetowe-scinanie/ Oprócz wzorów sa też dość zrozumiałe wyjaśnienia dot rożnych elementow konstrukcji. Nie musisz umieć liczyć, bo to kwestia konstruktora, ale sprobować zrozumieć zasady działania warto. Tu frag. blisko twego wątku, choć nie dokladnie taka sama sytuacja: oczywiście jest tam więcej na tej witrynie i w tej części - i warto poczytać - oprócz innych praktycznych rad na forum.
  24. Lepiej podeprzeć płatew pionowym stemplem i odnośną krokiew - pod kątem. Natomiast czy obciążenie tych "jętek czy kleszczy" (bo trudno powiedzieć, jaką rolę spelniaja w tej konstrukcji - bo jest ona taka "kombinowana" ) usztywni konstrukcję? Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że może obciążyć te "jetki, kleszcze" i wygiąć je w dół, jeśli są zbyt długie i za mało sztywne (grube). Nie widzę, gdzie masz wiązary, więc trudno powiedzeć, czy się płatwie nie ugną. Tak, czy inaczej - to bym raczej zdublował na każdej krokwi te "jetki, kleszcze".
  25. Jak podeprzesz - to bedziesz miał pewność, że nic się nie stanie. Nie wiadomo, jaką wytrzymałość ma ten pod spodem. Ja bym podparł.
×
×
  • Utwórz nowe...