-
Posty
9 098 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
99
Wszystko napisane przez zenek
-
Nie - Jest bałagan w przepisach i tyle. Natomiast Plan Miejscowy ma być zgodny ze Studium. Z tego wynika, że uchwalenie Planu Miejscowego nic nie wyklucza z ustaleń studium, bo jak ma wykluczać, skoro ma być zgodne, nie może odbiegać. Jak nowelizujesz Plan Miejscowy za kilka lat - to ta nowelizacja dalej musi być zgodna ze studium istniejącym - toznaczy, że to studium też w międyczasie mogło być nowelizowane. Studium, to plan makro - a plan miejscowy, to wycinek studium zaprojektowany z większymi szczegółami - ale nadal nie sprzecznymi z zapisami studium. Studium jest po to - by pokazać rozwój całego miasta z infrastrukturą, i jego powiązanie z okolicznymi terenami, a nawet regionem (autostrady, sieci zasilania, tereny chronione w regionie, powiązania komunikacyjne, przemysłowe, itd.). Sprzeczność - którą mają usunąć w nowelizacjai prawa budowlanego, a postulaty są od lat - to jest ta - że przy wydawaniu WZetek nie było wymagania zgodności WZ z obowiązującym Studium. Co to implikuje?: Jest to na rękę wydającym WZetki - bo można wszystko i nie można nic. Czyli rodzi też korupcję na szeroką skalę. I to prowadzi do bałaganu urbanistycznego, niszczy skutecznie zapisy cele zapisane w Studium (a po to jest ono opracowane, by miasto harmonijnie się rozwijało wg jakiegoś sensownego planu i celów oraz etapów, i żeby ten rozwój nie był sprzeczny z dotychczasowymi warunkami, tylko je wykorzystywał). W konsekwencji trudno potem wykonac plany miejscowe zgodne w 100% ze Studium, skoro zabudowa już jest zmieniona przez WZetki niezgodne ze Studium, często jaskrawie z nim sprzeczne. Do tego dochodzi twórczość prawników, którzy, jak wiadomo, są specami od bezprawia ( sorry, fachowcami od interpretacji prawa) - i dzieki temu jest jak jest. Tzn burdel prawny w pozwoleniach i inwestycjach..
-
wydaje mi się, że chodzi o to, by włókna w drzewie równomiernie zdzierać.
-
-
A dlaczego - tak samo malowałem stolarkę okienną - cos takiego stosowałem: Ładnie wyszło. Też najpierw impregnowalem pokostem lnianym - potem to.
-
To zależy. W dużych miastach jest jedno studium dla miasta - i wiele planów miejscowych dla różnych fragmentow miasta. Tak więc studium trwa, dopóki nie zrobią wszystkich planów. Poz tym są nowelizacje planów. I one też muszą byc zgodne ze studium. Studium miasta pozwala koordynować plany różnych rejonow miasta tak, by były zgodne z sobą. Na wsiach nie wiem, jak jest.
-
Ja robiłem tym Bondexem - chyba był poliuretanowy, jeśli dobrze pamiętam. Ale on nie jest tak twardy, jak te "toksyczne". Deski najpierw pociągnąłem pokostem lnianym. potem dwie albo trzy warstwy Bondexu matowego z bejcą(kolorek). Wyszło pięknie - tyle że nabrałem się, bo dałem deski świerkowe - i są zdecydowanie zbyt miękkie. Ale to dawno było - desk były deficytowe. Lakier w sumie szybko przestał "pachnieć", nie miał podobno szkodliwych składników.
-
Ja pisałem o aktualnym studium - które nie ma wpływu na WZetkę, natomiast na miejscowy plan tak. To jest taki paradoks, że przy aktualnym studium wydaje się WZetki z nim niezgodne, które demolują teren - a potem trudno zrobić plan miejscowy, który musi być zgodny ze studium.
-
To było postulatem licznych srodowisk walczących o ład urbanistyczny, by tak jak plan miejscowy - WZ musiała mieć oparcie w Studium. Tak jednak nie jest - WZetki to narzędzie do robienia bałaganu i bywa, korupcji.
-
tak -ale zwykle dla jednej diałki nie robi to sama z siebie, chyba że jest właścicielem gruntu i potrzebuje go na jakiś konkretny cel. Działki prywatne pojedyncze też mogą być procedowane - ale z tego co wiem, głównie na żądanie właściciela i on płaci za takie opracowanie.
-
lepiej nie czytaj - wtedy nie tracisz czasu na niezrozumienie Bo zwykle to jest tak: czytasz (czas) + usiłujesz zrozumieć (czas) + dochodzisz do wniosku że nie rozumiesz (czas) Jak widzisz - Nieczytanie nie zabiera czasu
-
Wg mnie b. dobry czas. Jeśli ojciec robi to - to chyba widzisz, jak jest z pozostałymi pytaniami. Jak nie widzisz to go spytaj. Jest tylko kwestiaw doświadczeniu i umiejętnościach. Fachowiec robi kilka razy szybciej, niż uczący się - no i wie, co robi, a uczący długo myśli, że wie. Dlatego popracuj z ojcem jako pomocnik - we dwóch sie robi o wiele wygodniej - i nauczysz się. Chyba że ojciec woli sam robić - no to masz kłopot - bo nauczyć sie kompleksowej wiedzy nt wykończeniówki nie jest łatwo, bo to szeroki zakres - i duzo praktyki trzeba. Chyba musiałbyś wtedy zacząć od jakiegoś wycinka., specjalności.... Dużo można nauczyć sie z internetu, YT...
-
W warunkach zabudowy powinieneś mieć napisane, jaka jest linia zabudowy nieprzekraczalna. Jeśli tam jest są jakies ograniczenia, to wpiszą. Ja bym we wniosku opisał mniej więcej, gdzie chcesz sie wybudować (np. 4 m od danej granicy) - i porozmawiał o tym w gminie, nie wspominając o wątpliwościach odnośnie działki leśnej. Niech sami powiedzą , co wiedzą. I wpiszą w WZ.
-
Biała po szlifowaniu, ale nabierze koloru po lakierowaniu. Możesz też zastosować lakier z bejcą. Ciemniejszy - taki wyrównuje, tonuje - zazwyczaj troche kontrasty w drewnie.
-
To nie jest takie jednoznaczne. Musi być uzasadnienie dla zmiany przeznaczenia gruntu. Zwykle są to regulacje dotyczące wiekszych obszarów i jakiejś ciągłości danego przeznaczenia oraz najczęściej żądania (wniosku) właściciela. Nie słyszałem, by gmina sobie wymyśliła cos takiego w przypadkowym miejscu- wyjątek to takie strategiczne inwestycje, jak zakład przemysłowy, droga wyższej klasy, uzytecznośc publiczna. Zawsze przysługuje odwołanie do sądu, odszkodowanie w razie czego. Opłata sie nazywa chyba adjacencka. Jakwłaściciel podzieli działki - to zależy częściowo od planu - częściowo od niego. Może tak podielić, że drogi będą jego - dużo zależy, jaki plan biznesowy sobie przyjmie. A spec ustawa jeśli dobrze pamiętam, nie obejmuje wszystkich klas dróg.
-
Czy mogę wykorzystać ścianę budynku sąsiada w granicy?
zenek odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
Jeżeli to dom do rozbiórki - to nie odgradzałbym się, tylko zaczekał, aż rozbierze. Jeśli zagraża bezpieczeństwu, bo sie wali, tym bardziej. Wybudowałbym tyle ile sie da, tego ogrodzenia tuż przy granicy i i zuzupełnił brakujący odcinek po wyburzeniu. -
ale gość wyżej napisał, że nie będzie sam:
-
Coś podobnego widziałem w castoramie. Jest tylko kwestia przymocowania płyty, kiedy ma ona być podniesiona pod kątem, zeby się nie zsunęła. Może jest jakiś profil do podnośnika z ogranicznikiem z jednej strony? No i "trzecia ręka" w kilku sztukach by sie przydałado podparcia. Samemu takie i podobne prace jest nie dwa razy (zamiast we dwojkę), ale trzy razy trudniej robić...niestety... Powodzenia
-
Ja użyłem Bondex - podłogowy.
-
no wiem -tak
-
Powiększenie pokoju na poddaszu
zenek odpisał maciej13 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Jak masz sufit zakończony pod jętkami, to go możesz przenieść nad jętki - albo na krokwie (a jetki zostawić w powietrzu. Bedzie przestrzenniej i więcej powietrza. -
Skoro projektant powiedział co masz zrobić - no to tak zrob. Trudno rozeznać z fotki, gdzie jakie napręzenia ma ta belka. Masz też projekt tych belek i tam widać jak są odgięte prety - a one są odgięte stosownie do naprężeń. Tam widać te siły. Masz wieniec i wsporniki głównie na zewnętrznych ścianach - więc nie jest to za bardzo skomplikowane - ale siły przy wspornikach są duże. Stąd te pręty w odcinkach wsporników powinny być niedzielone. Wspornik to nie tylko ta część, która wisi, ale i ta, która przenosi jej obciążenia i siły.
-
Pokaż rysunek fundamentów i tych drenów oraz ten przepust w ławie - i najlepiej z fotka lub kawałkiem przekroju. Opis nic nie mówi.