Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 281
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    107

Wszystko napisane przez zenek

  1. Ja bym robił ocieplenie ze szczeliną wentylacyjną. Jeśli ze styropianem - to między styropianem a ścianą zewnętrzną - i tu jest to dyskusyjne, bo brak konkretnych sstemów. Jeśli z wełną mineralną to między wełną na ścianie zewnętrznej a osłoną (rodzaj do wyboru) - i tu systemów trochę jest.
  2. Jaka tradycja uszanowania życia i polowanej zwierzyny. O czym ty gadasz. Wymachiwanie częściami trupa, pozowanie nad trupami - to jest poszanowanie dla życia. To jest raczej nędzny triumfalizm, bardzo niskich uczuć. Przypomnij, kto się w czase wojny w takich pozach fotografował, i kto służył za zwierzę. Powtórzę - strzelanie do żywego zwierzecia, czerpanie z tego przyjemności, dla trofeów - to zboczenie. To jest dokładnie taka sama różnica, jak między płatnym do wynajęcia najemnikiem, który lubi sie strzelać, zabijac, imponuje mu to i czerpie z tego satysfakcję - a żołnierzem, ochotnikiem, który broni Ojczyzny i też zabija. Pierwszy to zboczony bandyta godny potępienia - drugi to godny podziwu i uznania bohater.
  3. Wystarczy 15 sek w necie - i już mam bohaterów ratujących przyrodę: Oto foto z Polowanie zbiorowe obw. 226 4.12.2016: wiecej: http://www.orlikszczecin.pl/index.php?mact=Gallery,mf3a70,default,1&mf3a70dir=Polowanie-zbiorowe-obw-226-4-12-2016%2F&mf3a70returnid=18&page=18 A oto następne 30sek w necie i mamy inne kółko miłośników zwierząt: wzruszająca fotka pilnującego przyrost naturalny w lesie: a tu wychowanie młodzieży w tym duchu - taki inny pluszak - fajny, bo martwy: tutaj trofea - i grunt to widok surowego mięsa - podniecający dla niektórych widać - w końcu kadrował: Lisem, jak widać nie pogardził - pewnie z obowiązku Rok 2013 - oto Supermen i trup : Jest tego w necie od metra - więc starczy, bo inne są zbyt drastyczne. W każdym razie nie chcę takich ludzi na mojej działce.
  4. Ze składek i dobrych chęci. Oraz ze wspierania działalności z grantów itp - to ci zorganizowani w klubach, organizacjach. No i są ci też niestety dyspozycyjni - to wiadomo. Ci, z ktorymi czasem działam - to albo pracownicy z kilku uczelni (a więc związani zawodowo - czyli zawód + hobby), kilku ma patne funkcje w organizacjach - reszta dorywczo, od czasu do czasu - jak ja - za frico, bo coś im się nie podoba w aktualnym czasie. Mhtyl - nie pytaj - za co. A za co się zakładało np. Komitety obywatelskie, a za co się zakładało (może daalej się zakłada) komitety kanalizacji, wodociągowe, telefoniczne. Za frico. U mnie w ulicy tak wybudowaliśmy gaz, telefony (ba - razem z głównym kablem kopanym łopatami ileś kilometrów - raptem w 1 dzień) , z osadzaniem słupów, kanalizacja (tu czynności organiacyjne). Ba - uczestniczyłem nawet w pewnej nowej partii, nie powiem jakiej - kilkanascie lat w tył temu - wszystko za składki - i powiem, że wtedy było najuczciwiej, bez dotacji. Potem im więcej pieniędzy - tym gorzej - niestety.
  5. Jak w każdym srodowisku - mają swoje parszywe owce. Ale większość to uczciwi i za frico działający ludzie. Są też wśród nich oszołomy oczywiscie. Są też wykorzystywani - przez politykow i in. instrumentalnie - to przykre. Ale też czasem to oszołomstwo jest eksponowane przez nich samych. Widać to przy antysmogu - dużo bezsensownych argumentów i demagogii. W Krakowie miasto wycina drzewa pomniki, ale rozgłos nadano wyciętym drzewom na paru działkach, pisano o Krakowie w trocinach. O 10 tys drzew legalnie wycinanych ani słowa o trocinach. Gazety w tym uczestniczą. Aktywnie. Tak więc mało w tym sensu i logiki - dużo oszołomstwa i demagogi. Ogólnie w ekologii ze wszystkich stron - nie tylko ekologów. No to popatrz, kto tam pracuje - prawdziwi działacze czy znajomi królika? I komu robią dobrze, a komu nie? Ale to nie znaczy, że należy ich wszystkich łotać. Sam uczestniczyłem z kolegami w obronie drzew koło błoń krakowskich i udało się ich uratować czterysta - pieknych starych - parę lat temu. Kilka wymieniono reszta stoi. I ci ludzie naprawdę sa społecznikami od lat - znam ich od dawna.
  6. Oczywiście - i właśnie - nieświadoma - a mysliwy czerpie satysfakcję, radość z zabijania. Poza tym człowiek ma świadomość zadawania bólu - zwierzę pewnie nie. masz rację - jem, nawet mi smakuje - ale jw - nie czuję przyjemności w chwytaniu, osaczaniu, ściganiu, wreszcie dopadnięciu i zabiciu zwierzaka - nawet komara zabijam, bo muszę - i nie cieszę się tym. Nie widzę przyjemności w trofeach typu rogi na ścianach, wypchane zwierzki. Czuję żal, wstręt. Nie widzę żadnej chwały w gościu, który idzie dumny jak paw, że ma indyki przytroczone za szyję do paska - mało, mam mu ochotę napluć w ten głupi pusty ryj. Uznaję myśliwych którzy polują żeby żyć, tak jak chłopów chodujących świnie na rzeź - choć bym się za to nie zabrał - jednak przyjemności w polowaniu na lisa w 100 koni i 200 psów - nie widzę - widzę pustych, durnych pacanów, z których 99.9% nigdy by nie poszło na niedźwiedzia z włócznią (patrz Pan Tadeusz), na lwa z dzidą i tarczą (jak to robią w Afryce chyba Zulusi. I takich ludzi rozumiem i cenię - natomiast wprawianie w przerażenie zwierzę tylko po to by go dogonić i zabić, a jeszcze wcześniej rzuca sę na niego kilkanaście psów - wybacz - rzygać mi się chce na taką degenerację człowieczeństwa. Oczywiście są nawiedzeni ekolodzy, przekupieni oszuści też wśród nich - ale ja tu myśliwych lubiących zabijać i chwalących się tym. Odnośnie wegetarian - szanuję - i gdyby ode mnie zależało, że nie je się mięsa - to bym się zdecydował od razu.
  7. Teraz wyobraź sobie 500 takich urządzeń, z ktorych przynajmniej 20% może "zareagować". Kurs samoobrony niewystarczy! Już Windows 10 mnie wkurza - robi co chce - a jak chcę wrocić do poprzednich ustawień - okazuje się, że skasowano tę możliwość. Nie mówiąc o "wielkim Bracie", który nie wiadomo czego pilnuje i co mu się nie podoba. Paranoja, jak u Kafki.
  8. Ciekaw jestem, czy uważasz, , że nabijanie zywej ryby, robaka, żaby na hak - że to ryby, robaka nie boli - czy cię to nie obchodzi?
  9. Nie chcę. Nie chcę na swojej ziemi ani sadystów, ani degeneratów. Dla mnie zamiłowany myśliwy, to rodzaj sadysty lub degenerata. Inni to zazwyczaj zwyczajne snoby lub polują dla towarzystwa. Dlaczego sadysta, degenerat - innemu raczej nie sprawia przyjemności zabijanie, sprawianie strachu, bólu żywej istocie, zwierzęciu. Nagonka, pogoń za lisem, polowanie z psami - czysty sadyzm i degeneracja. To nie kwestia ekologii, to kwestia etyki i dobra i współczucia, niewyrządzania bólu. Takiego zwyczajnego. Mieszkam koło lasu, ale w mieście - sarny często widzę, dziki nie, ale ryją. Myśliwych nie widziałem, nie pokazują się - może dlatego, ze to teren spacerowy miejski. Dowiem się, czy to teren łowiecki i postaram się wyłączyć. Wędkarzy też nie rozumiem - łowić dla przyjemności - czyli nabijać dżdżownicę na hak, żywą rybę na hak - potem ją (tą znęconą) (dużą najpierw zmęczyć) wyławiać - nie rozumiem satysfakcji.
  10. Inteligentne, to dla mnie "samomyslące", czyli same ustawiające pewne sytuacje - np. dostosowanie temperatury, zamykanie okiennic, rolet w razie burzy, mocnego wiatru, itd - samoistne reagowanie na pojawiające się czynniki. W artykule opisano raczej sterowanie bezprzewodowe za pomocą komórki, tabletu - zdalne sterowanie. Zagrożenia ostatnio opisano - niebezpieczeństwo zawirusowania - nawet od lodówki z bluetooth , lodówki sąsiada, zeby było straszniej. To tylko przykładzik. Kradzież samochodu z wykorzystaniem kluczyków zbliżeniowych - itd, itd. Przejęcie kontroli naszego domu przez wejście na nasze łącze. Wystarczy - żeby się zastanowić, na ile to ma pomóc, na ile zagrozić. 500 urządzeń w każdym domu bezprzewodowych - 500 towarów do kupienia (koszt), 500 możliwości awarii, - trochę duzo niewiadomych
  11. Nie ma konkretnych norm do każdego sprzętu i skosu. Są ogólniki. W internecie znajdziesz wiele takich ergonomicznych sytuacji z wymiarami. Ale możesz to sobie sprawdzić na modelu - kilka listew drewnianych i tektura - i masz skos twego dachu - model. Na tym modelu sprawdzisz i wstawanie z wanny, WC-etu, korzystanie z szafy - itd. Odnośnie wanny, to zależy, jak jest ustawiona - musisz liczyć dno wanny, stanąć i jeszcze mieć trochę luzu. Pod skos bym pchnął prędzej szafkę, pralkę, WC np z dolnopłukiem, niż prysznic czy wannę - i też ostrożnie. Bezpieczna wys. netto - tzn stojąc przed powierzchnią pionową jest średnio ok 190 cm - chyba że jesteś ponad-średnio wyższy. Ale - wypada mieć jakąś rezerwę. Część wysokości w skosie możesz zabudować głębszymi szafami, półkami. Tzn - pod ścianą jest niżej - ale z frontu jest już "normalna", czyli użytkowa wysokość. Najprościej i najefektywniej uzyskać wysokość i powierzchnię przebudowując dach, zmieniając kąty, dodając jaskółki, lub zmieniając formę dachu - ale to już jest przebudowa, projekt zgodny z miejscowym planem, czynności urzędowe - no i koszty. Najlepiej, jakbyś pokazał ten dach, może jest jakiś projekt tego domu, albo może potrafisz go - nawet z uproszczeniem narysować. Rzut, przekrój, wymiary. Wtedy jest materiał, konkrety - i można coś pomyśleć, dać jakieś alternatywy.
  12. 1. Tak - ale w takim wypadku meble by nie mogły stać wzdłuż ścian i dzieci bawić się w środku - a tak opisał tematodawca. 2. Tematodawca nie zgłosił innych wymiarów. 3. A przede wszystkim przyjąłem najbardziej prawdopodobny wymiar.
  13. No proszę - berek, że zacytuję stałego bywalca forum. Zapamiętam dźwięczne h w abstrahuję. Dzięki. punkcik dla ciebie. Sciany w metrach już wyjaśniłem - takie skrótowe liczenie. Oczywiście z powierzchni w metrach wynikają dlugości ścian, a z nich suma długości.
  14. 1. Kwestia ułożenia płytek - precyzji 2. De facto - nie ma idealnie "bez fugi" - bez fugi jest jedna wielka płyta - ułożenie "bez fugi" oznacza minimalne szczeliny, które rzeczywiście trudno precyzyjnie wypełnić. Ale profesionalistka dobrze zauważyła: Nic dodać, nic ująć.
  15. Brawo, aru - i humor jest - i subtelne wytknięcie błędu ortograficznego - punkcik daję jak najbardziej zasłużony... TERAZ sobie zapamiętam - zawsze z tym wahadłem miałem kłopot - od dziś pewnie nie! DZIĘKI i BRAWO!
  16. No t masz wyjście - konstruktor - dobra opcja. Nie wiem - ile kosztuje. Musisz pytać u źródła. Możesz jeszcze jedno sprawdzić. Skoro to wysoki parter - sprawdź, co jest pod spodem, pod tą ściana. Czy też ściana, a może belka, podciąg. To też ważna informacja, choć nie przesądzająca.
  17. Ale ciężar z nóżek przechodz na podogę na legarach i potem na płytę - więc nie jest punktowy - poza tym beton wytrzyma - w takim wypadku nie wytrzymują pręty raczej. Ale zgadzam się, że strop powinien wytrzymać, tym bardziej, że jest obciążony blisko ścian i równomiernie, a więc w dużej mierze ociązenie przejmą ściany konstrukcyjne, nie w środku, co by obciążało głównie płytę. Lecz tu byłbym ostrożny - bo jak strzeli podłoga, meble mogą sie wachnąć i upaść - przy takim ciężarze b. niebezpieczne - podobno dzieci się tam bawią, ale i dorosły by padł. Dlatego radziłem to sprawdzić - można też spróbować ostrożnie wachnąć szafą - czy będzie się kiwać. To stara podłoga, kilkuwarstwowa - tu jednak jest niebezpieczeństwo. Szczerze mówiąc na wszelki wypadek złapałbym kotwami każdą taką szafę do ściany u góry na wszelki wypadek. Ciekawe jaką mają szerokość - czy są wystarczająco stabilne? przeczytaj jw i oprócz tego - jednak trzeba obserwować, czy coś od spodu stropu nie pęka.
  18. Nie przejmuj sie - znaczy post jest ciekawy dla wielu Do tematu: Czyli ta waga mebli jest prawdopodobna. Sporo. 1. Skoro panele się ugięły, najpierw bym sprawdził, czy meble stoją jeszcze w pionie - jeżeli nie są mocowane do ścian - i zawsze lepiej jak są minimalnie, powtarzam, minimalnie, nachylone do ściany. 2. Niestety bez wiedzy o stropie niewiele mozna więcej powiedzieć. 3. Nie było odpowiedzi, czy te ściany, pod kórymi stoją meble - są podbudowane na niższej kondygnacji ścianami konstrukcyjnymi. Jesli tak - to polepsza sytuację. Teraz widze w poście, że mało okien i drzwi - to dobrze, bo te moje wyliczenia pokazywały średnią. Jeśli tak bardzo cię to niepokoi, a nie jest to niepokój nieuzasadniony - nie ma innego wyjścia - poproś jakiegoś konstruktora o wizytę - Powtórzę - KONSTRUKTORA (tylko nie "jakiegoś" budowlańca, miejscowego "fachurę"- chyba że jest konstruktorem - to jeszcze leiej ) - i on ci to sprawdzi. Innego wyjścia nie widzę.
  19. wodkan to dla mnie trochę obce, ale: Umywalka ma zwykle odpływ o małym przekroju i jeśli taki sam jest pion - to będzie zbyt mały dla WC. Średnica pionu dla WC to co najmniej 10cm i pion powinien być blisko miski - do metra, półtora max. Oczywiście wyjątki pod pewnymi warunkami są dopuszczalne jesli idzie o tą odległość. Tu masz rysunek poglądowy: a tu do poczytania: http://instalreporter.pl/ogolna/zasady-bdy-w-wykonywaniu-podej-kanalizacyjnych/
  20. zenek

    Obróbka drewna

    Lumena nie napisał, że bedzie zajmował się produkcją mebli. Ja zrozumiałem, że ma trochę dobrego drzewa i chce sprobować coś zrobić. Jest trochę materiałów nt w necie, na YT, trochę witryn dla majsterkowiczów. Potrzeba mu trochę narzędzi. Ja nie widzę problemu. Nieprawda - zależy co będzie robił. Specjalizowane maszyny służą do produkcji towarowej w dużej ilości, nie w jednostkach. Każdy mebel można zrobić ręcznym narzędziem - jak robiono dawniej, ale można sobie ułatwić elektronarzędziami. A czy podoł - jak nie spróbuje, nie sprawdzi. Ja mu życzę powodzenia. oczywiście tak najlepiej - ale samoukiem też można być. Lutnictwo - to wyjątkowe "meblarstwo" - przyznasz? Mam kolegę, nie uczył się w szkole lutniczej, sam dochodził do wszystkich tajników w domu, zaczął od rozłożenia kilku gitar, chodził po lutnikach (ale tych od skrzypiec, bo to ich bardziej interesowało), b. świetnych, jest kilku takich w Krakowie. Teraz - no minęło trochę lat, więcej niż 20 - sprzedaje gitary klasyczne po 8, 10 i wiecej tysięcy i są podobno naprawdę b. dobre. A więc "Praca czyni Mistrza" - ale odrobina Talentu nie zawadzi. A - przypomniałem drugiego kolegę - ten robi gitary elektryczne - zrobi ci podróbke każdego modelu, ma też wlasne modele - też samouk z wykształceniem elektronika (wiadomo - gitara elektryczna = drewno + mechanika + elektronika).
  21. Ale ta ściana nie rozdziela lokali ona rozdziela pomieszczenia i ma drzwi - dlaczego uważacie że to ściana ppoż????? A ja nie uwazam - że się zwali. Ja nie wiem, bo nie ma planów, rzutu, przekroju, wszystko to domniemania. Ale w górę jest 9 pięter, więc żartów nie ma - i nawet bym palcem nie kiwnął bez tych dokumentów, a konstruktora też bym zaprosił. Dla spokojnej głowy. Ba - nawet z dokumentacją trzeba by sprawdzić jak jest wyżej i czy wszytsko było budowane zgodnie z dokumentacją. A pion - ja nie widzę tam symetrycnego pionu - ale on i tak nie ma znaczenia konstrukcyjnego.
  22. robi sie tzw. odkrywki - na gębę odkrywki niie zrobi - i pewnie zabezpieczy się w ekspertyzie, że zrobiono kilka odkówek i na podstawie tego określił - ale nie jest to 100% pewność. Sposób obliczeń - pewnie normalnie tak jak liczy się strop, tyle że dane wrzuci z odkrywek. A ciekaw jestem, jak ty byś widzial procedurę tworzenia opinii, ekspertyzy takiego stropu?
  23. 1. pokój 20 m2 - czyli 4 x 5 m = 18 m ścian. Meble 1500 kg. Dzielimy i wychodzi mniej niż 100 kg na metr bieżący. Abstrachuję - skąd takie ciężkie meble - 100 kg na mb. Ale nie wiem, ile w tym ściany, a ile okien i drzwi. 2. Jeśli było liczone obciążenie dla stropu 150kg/m2 - no to jest nieźle. Tym bardziej pod ścianami, chociaż zależy jak był strop zbrojony. I czy te ściany na dole sa w pionie z tymi pod którymi stoją meble. Jeśli nie - to gorzej . Ale jest kwestia - czy waga 1.5 T mebli to jest licona z zawartością czy samych? 3. Nikt ci nie powie, jaki jest strop dziadka, ile wytrzyma - uroboros przytoczył 150 kg/m2 - ale on przypuszcza, że tak może być. Jak jest naprawdę, nie wie nikt. I niestety trudno to policzyć, nawet na miejscu. Konstruktor musiałby odkuć kawałek sufitu, żeby zmierzyć i tez w przybliżeniu ilość żelaza, średnicę prętów, grubość płyty i pewnie inne elementy. 4. Na koniec - skąd wiesz, że meble tyle ważą - ja bym zaczął od sprawdzenia tego elementu. Ile naprawdę ważą meble? i takie kwestie: Jakie belki - napisałaś że strop jest betonowy - myślę że raczej żelbetowy-płyta, albo żebrowy. napisałaś: Nie ma takiego stropu - pewnie chodzi ci o podłogę na legarach na stropie - i w tym kontekście legary pewnie nie pękną, bo leżą na stropie (chyba że są na podkładkach i nie są zbyt mocne). Panele sie ugięły? - może ugieło się to, co jest pod panelami - pianka, płyty, deski, cokolwiek.
  24. w nośną żelbetową ścianę na pewno nie dano rury kanalizacyjnej - jeśli to nie jest zewnętrzna ściana, to po prostu pion kanalizacyjny może być za nią. A jeśli idzie o te grubości ścian konstrukcyjnych - nie wiadomo jakie tam są stropy - może płyta prefab., może wylewane, a może kombinacja jednych i drugich. Szkoda, że nie udało ci się uzyskać kopii projektu, choćby rzutu, przekroju - wtedy można by może coś więcej się dowiedzieć...
×
×
  • Utwórz nowe...