Skocz do zawartości

Dom w stylu stodoły, choć z ciekawszą bryłą


Recommended Posts

Chociaż właściciele chcieli, żeby słowo stodoła określało ich jednorodzinny dom, to wspólnie z autorem projektu nadali mu ciekawszą i bardziej elegancką formę (w porównaniu ze standardową prostą bryłą zwieńczoną dwuspadowym dachem). Ponadto urządzili wnętrze z klasą i wyposażyli w nowoczesne instalacje.


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/budowlane-abc/reportaze/a/102723-dom-w-stylu-stodoly-choc-z-ciekawsza-bryla

Link do komentarza
44 minuty temu, Gość piotrosław napisał:

I bardzo fajnie. Mieszkanie w blokach jest jak w klatce.

 

 

Są zalety i wady, jak w przypadku każdego rozwiązania. Mieszkałam w domu, teraz mieszkam w bloku i bardzo sobie chwalę obecny stan. Ale ja to zdeklarowany mieszczuch jestem ;)

 

Cytat

W roku 2022 czynsze tak skoczyły do góry, że nic tylko uciekać do domów jednorodzinnych!

 

Ależ baaaaardzo wielka nadinterpretacja.

Opłaty mam w bloku takie same, jak w domu. Również płacę za śmieci (tylko mniej). Również płacę za wodę i kanalizację (może tyle samo). Opłacam fundusz remontowy i do wszelkich awarii wzywam spółdzielnię - nie borykam się z naprawą komina za miliony monet ;) I .... uwaga .... również płacę za centralne ogrzewanie - tylko mniej. Czeka mnie podwyżka czynszu, ale cóż to jest te nie wiem .... kilka setek dodatkowo w miesiącach zimowych do czynszu w porównaniu do konieczności zakupu 5 ton ekogroszku po 3  koła za tonę, czy ogrzania całego domu gazem? Mam zdecydowanie mniejszy problem, niż właściciele domów jednorodzinnych. Jeśli spółdzielnia nie załatwi węgla, to wstawiam farelkę albo grzejnik olejowy do salonu i łazienki .... i finito ;)

Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

daggulka - musiałaś mieć kiepsko ocieploną chatę. Ja w bloku płaciłam za ogrzewanie tyle co za dom. Blok ocieplony, ale dom prawie pasywny. Tyle, ze powierzchnia domu 3 x większa.
Jeśli właściciel domu nie załatwi węgla też może sobie wstawić farelkę.  Albo rozpalić w kominku. 

Link do komentarza
9 minut temu, Elfir napisał:


Jeśli właściciel domu nie załatwi węgla też może sobie wstawić farelkę.  Albo rozpalić w kominku. 

 

No spoko. Jednak koszt ogrzania farelką domu o powierzchni 150 m2, a mieszkania w bloku 55 m2, to robi znaczącą różnicę ;)

Kominek? Spoko. To jednak też rozwiązanie "miejscowe", chyba, że jest z płaszczem wodnym, jednak bardzo rzadko ludzie chcą robić sobie z salonu kotłownię ;)

11 minut temu, Elfir napisał:

daggulka - musiałaś mieć kiepsko ocieploną chatę. Ja w bloku płaciłam za ogrzewanie tyle co za dom. Blok ocieplony, ale dom prawie pasywny. Tyle, ze powierzchnia domu 3 x większa.

 

Otóż to ... dom prawie pasywny ;) Tu jest klucz do sukcesu :)

Standardowy dom ocieplony, jednak nie pasywny, to minimum 4 tony ekogroszku. Policz sobie jego koszt przy obecnych cenach ;)

Link do komentarza

Kominek spokojnie ogrzeje ci cały dom jak masz rekuperacje, bo masz wymuszony obieg powietrza w domu. 

Niedocieplony budynek będzie zawsze wymagał dużo grzania, niezależnie czy blok czy dom.
Obecne standardy energetyczne w prawie budowlanym wymuszają energooszczędną budowę. Kiedy ja budowałam brałam pod uwagę, że energia będzie tylko drożeć i wybudowałam cieplejszy niż minimum wymagane przez prawo w 2014 roku.
Dotychczas płaciłam rocznie ok 1100-1200 zł za gaz. Nawet jak zdrożeje dwukrotnie nie będzie to katastrofą dla domowego budżetu. A zawszę mogę wymienić piec gazowy na pompę ciepła.

Poza tym gdybyś porównywała kierując się komfortem przestrzeni to 150 m2 domu a 150 m2 mieszkania już nie wychodzi tak różowo.

Link do komentarza
Przed chwilą, Elfir napisał:

Kominek spokojnie ogrzeje ci cały dom jak masz rekuperacje, bo masz wymuszony obieg powietrza w domu. 

 

 

Jak masz rekuperację ;)

Piszemy o dwóch różnych sprawach.

Ja piszę o totalnych standardówkach, jakich jest naprawdę sporo,

Stare budownictwo, bez modernizacji od lat wielu. Miałam taką. Budowaną w 2008 roku - bez nowinek, z betonu komórkowego w technologii jednowarstwowej 36,5 cm.

Rozejrzyj się, takich domów lub ze standardową izolacją, bez rekuperacji jest naprawdę wiele.

Ty natomiast piszesz o nowoczesnych rozwiązaniach ;)

 

Przed chwilą, Elfir napisał:


Niedocieplony budynek będzie zawsze wymagał dużo grzania, niezależnie czy blok czy dom.
 

 

Oczywiście, zgadzam się :) Mój blok ocieplony jest :)

 

4 minuty temu, Elfir napisał:


Obecne standardy energetyczne w prawie budowlanym wymuszają energooszczędną budowę. Kiedy ja budowałam brałam pod uwagę, że energia będzie tylko drożeć i wybudowałam cieplejszy niż minimum wymagane przez prawo w 2014 roku.
Dotychczas płaciłam rocznie ok 1100-1200 zł za gaz. Nawet jak zdrożeje dwukrotnie nie będzie to katastrofą dla domowego budżetu. A zawszę mogę wymienić piec gazowy na pompę ciepła.

 

Super sprawa, że tego dopilnowałaś :)

Wielu jednak budowało tak, jak ja. Standardowy dom. I mają problem ;)

Gdybym budowała teraz, zrobiłabym to zupełnie inaczej ;) Mniejszy i pasywny lub zeroenergetyczny :)

Akurat piszę artykuł o tym, czym grzać dom. Oczywiście, że są różne rozwiązania, którymi można sobie "pomóc", jednak wszystkie obarczone są wysokimi kosztami. To nie takie proste w dobie kryzysu. Tu nie ma teraz prostych i tanich rozwiązań.

Link do komentarza
51 minut temu, Elfir napisał:

 

Poza tym gdybyś porównywała kierując się komfortem przestrzeni to 150 m2 domu a 150 m2 mieszkania już nie wychodzi tak różowo.

 

Wszystko zależy od tego, co kto lubi ;)

Nie spieszy mi się do posiadania 150 m2 ;)

W mieszkaniu też można zrobić fajną funkcjonalną przestrzeń ... i nie trzeba trawy kosić :icon_biggrin:

No i. Trzeba to przede wszystkim posprzątać, ogrzać i oświetlić ;)

Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
6 minut temu, demo napisał:

Ładna realizacja, na a schody to już miodzio. Tylko takie albo dywanowe.

 

Dyskusja faktycznie zeszła na plan dalszy ;)

Nowoczesna bryła domu bardzo mi się podoba, duże przeszklenia mega :) .... no i betonowa ściana przy schodach super :x

Podoba mi się również nieco minimalistyczny wystrój wnętrz, pokazany na fotach :)

Patrząc jednak z perspektywy czasu i doświadczenia - osobiście nie wybudowałabym tak dużego metrażowo domu :)

Ale .... każdy ma to, co lubi :)

Link do komentarza
3 godziny temu, daggulka napisał:

 

Wszystko zależy od tego, co kto lubi ;)

Nie spieszy mi się do posiadania 150 m2 ;)

W mieszkaniu też można zrobić fajną funkcjonalną przestrzeń ... i nie trzeba trawy kosić :icon_biggrin:

No i. Trzeba to przede wszystkim posprzątać, ogrzać i oświetlić ;)

Daga, zależy to nie tylko od tego co kto lubi ale również od potrzeb.

Nasz dom ma 150m2 i jest dla nas dwojga ani za duży ani za mały.

Dom ma trzy sypialnie (często mamy gości), dwie łazienki oraz salon otwarty na dużą kuchnię i jadalnię (wszystko na jednej kondygnacji). Garaż na dwa samochody w bryle domu.

Dom spełnia wszystkie nasze wymagania i potrzeby.

Trawę trzeba kosić przez cały rok ale nie odgarniamy śniegu :);)

Link do komentarza
2 godziny temu, Chef Paul napisał:

Daga, zależy to nie tylko od tego co kto lubi ale również od potrzeb.

Nasz dom ma 150m2 i jest dla nas dwojga ani za duży ani za mały.

Dom ma trzy sypialnie (często mamy gości), dwie łazienki oraz salon otwarty na dużą kuchnię i jadalnię (wszystko na jednej kondygnacji). Garaż na dwa samochody w bryle domu.

Dom spełnia wszystkie nasze wymagania i potrzeby.

Trawę trzeba kosić przez cały rok ale nie odgarniamy śniegu :);)

 

No spoko Chefie :)

Masz racje .... każdy ma wedle tego co lubi i wedle potrzeb ;)

 

Link do komentarza
Dnia 4.08.2022 o 14:37, daggulka napisał:

 

Jak masz rekuperację ;)

Piszemy o dwóch różnych sprawach.

Ja piszę o totalnych standardówkach, jakich jest naprawdę sporo,

 

To dlaczego porównujesz standardowy dom z ocieplonym blokiem a nie standardowym, nieocieplonym? 
Czy koszty ogrzania domku 50 m2 będą dużo większe od mieszkania 50 m2 jeśli ich ocieplenie będzie zbliżone?

 

Co do koszenia trawy - ja nie koszę, mimo, że mam dom. Bo nie mam trawnika. 
A 50 m2 miałam i było mi bardzo ciasno. 

ok, nie lubisz podmiejskiego/wiejskiego życia. Nie lubisz pracy w ogrodzie.
I to są argumenty a nie jakieś wymysły o wysokich kosztach utrzymania domu. 
W końcu za administrowanie blokiem, koszenie trawników pod blokiem, sprzątanie klatek - komuś płacisz.

Tutaj taki przykład od zaskoczonego mieszkańca spółdzielni:
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/budzet-domowy/pan-waldemar-pokazal-swoj-czynsz-to-chyba-rekord-polski/kbtqqgc

Link do komentarza
12 godzin temu, Elfir napisał:

 

ok, nie lubisz podmiejskiego/wiejskiego życia. Nie lubisz pracy w ogrodzie.
I to są argumenty a nie jakieś wymysły o wysokich kosztach utrzymania domu.

 

No fakt, wygodniej mi w bloku. Tym bardziej, że to wysoki parter z wyboru i z okien salonu mam widok na piękny zielony skwer, na drzewa :)

Mogę wyjść na spacer. Wszędzie blisko "z buta". Lubię swoje mieszkanie :)

 

12 godzin temu, Elfir napisał:

 

A 50 m2 miałam i było mi bardzo ciasno. 
 

 

 

Dla mnie i córki było wystarczająco miejsca :)

Teraz mam jeszcze więcej, bo dorosła, wyprowadziła się i mam całe mieszkanie dla siebie :)

Wychowałam się na blokach, jestem nauczona wygody ;)

Ale rozumiem, ze ktoś woli mieszkać w większym domu :)

 

12 godzin temu, Elfir napisał:

 

W końcu za administrowanie blokiem, koszenie trawników pod blokiem, sprzątanie klatek - komuś płacisz.

Tutaj taki przykład od zaskoczonego mieszkańca spółdzielni:
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/budzet-domowy/pan-waldemar-pokazal-swoj-czynsz-to-chyba-rekord-polski/kbtqqgc

 

Popatrz na części składowe rachunku - wyższa cena dotyczy w 90% ceny ogrzewania i podgrzania wody.

Utrzymanie czystości na klatkach schodowych to tylko 11 zł ;) Pozostałe parametry jeśli zmieniły się, to nieznacznie.

 

Czytałam w necie o takich dramatach. Ja również czekam na uaktualnienie opłaty czynszowej. Może jednak nie będzie tak źle, bo na stronie spółdzielni pojawiła się notka:

Urząd Regulacji Energetyki zaakceptował taryfy, jakie przedstawiła państwowa (rządowa) spółka PGNiG Termika (dawny PEC), za centralne ogrzewanie. Dane są zatrważające. Podwyżka opłaty zmiennej (MW) wynosi 20,48%, natomiast opłata zmienna (GJ) wynosi aż 45,34%.
Wstępne wyliczenia wskazują, że podwyżki taryf mogą przełożyć się na wzrost wysokości czynszu za mieszkanie nawet o 1 złoty za metr kwadratowy.

 

U mnie to tylko 55 zł.

Prawda taka, że lepiej to już było. Wszyscy dostaną po kieszeni - użytkownicy domków i mieszkań w domu. Jedni mniej, inni więcej.

 

W temacie utrzymania domu i mieszkania w bloku - nie zgodzę się, ze wychodzi podobnie. Według mnie utrzymanie mieszkania jest tańsze.

 

Czynsz na mieszkaniu 55 m2 będę miała po tej podwyżce (jeśli nie będzie większa, niż zakładają) w okolicy 680 zł i kompletnie nie interesuje mnie naprawa i przebudowa instalacji, czy inne awarie ani płatność za wodę, kanalizację i ogrzewanie (wszystko mam w czynszu i wiele więcej).

Ok, pójdźmy Twoim tokiem myślenia - przeliczając na dom, to za 100-metrowy dom analogicznie wyjdzie około 1350 zł miesięcznie. Da radę się zmieścić w tych kosztach po tych wszystkich podwyżkach, szczególnie źródeł ciepła? Oczywiście z wszystkimi częściami składowymi rachunku czynszowego i analogicznie utrzymania domu oraz porównując blok z lat 70-tych do domu również nie najnowszego z "technologiami" ;)

 

Link do komentarza

Jeździlem do Babci w Nowej Hucie na osiedle chyba Górali w latach 90tych, ten chyba 3 piętrowy blok jakoś miło wspominam. Do głównej drogi jakieś 200m, wokół zieleń, raczej cicho, a pohukiwania gołębi pamiętam do dziś. Natomiast ja urodziłem się jakieś 500m dalej na os. wtedy Dąbrowszczaków, teraz Przy Arce, musieliby mi płacić żebym tam mieszkał. Wielki 10cio piętrowiec, śmiszny plac zabaw i wokół ulice, tramwaje i zero zieleni. Betonowa dżungla. W kuchni 2 osoby to już tłok. Do małego pokoju żeby wejść trzeba było łóżko składać.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka





Link do komentarza

Co tu dużo gadać - duży metraż to luksus i nie każdego na niego stać.

No, jakoś tak. ;)

 

Ale prezentowany domek naprawdę fajowy, tylko do techniczych spraw mam jedną zasadniczą wątpliwość.

Uważam ze przy ogrzewaniu podłogowym zastosowanie paneli podłogowych, takich srakich i owakich, to psucie systemu ogrzewania płaszczyznowego.

Posadzka powinna być przewodząca ciepło, a nie przewodząca słabo.

No i pewnie dlatego koszty tego ogrzewania, pomimo rekuperacji i wspomagania spalaniem czterema metrami sześciennymi drewna, wyniosły 2,5 tys.

Czyli tyle ile mój średnio ocieplony, ogrzewany kaloryferami o podobnej kubaturze domek.

Link do komentarza
Dnia 6.08.2022 o 10:05, daggulka napisał:

 

 

Czynsz na mieszkaniu 55 m2 będę miała po tej podwyżce (jeśli nie będzie większa, niż zakładają) w okolicy 680 zł i kompletnie nie interesuje mnie naprawa i przebudowa instalacji, czy inne awarie ani płatność za wodę, kanalizację i ogrzewanie (wszystko mam w czynszu i wiele więcej).

Ok, pójdźmy Twoim tokiem myślenia - przeliczając na dom, to za 100-metrowy dom analogicznie wyjdzie około 1350 zł miesięcznie. Da radę się zmieścić w tych kosztach po tych wszystkich podwyżkach, szczególnie źródeł ciepła? Oczywiście z wszystkimi częściami składowymi rachunku czynszowego i analogicznie utrzymania domu oraz porównując blok z lat 70-tych do domu również nie najnowszego z "technologiami" ;)

 

gdybyś co miesiąc odkładała 1350 zł byłoby cię stać na remonty, na wynajęcie ekipy do ogarnięcia ogrodu cztery razy w roku

Link do komentarza
47 minut temu, Elfir napisał:

gdybyś co miesiąc odkładała 1350 zł byłoby cię stać na remonty, na wynajęcie ekipy do ogarnięcia ogrodu cztery razy w roku

 

Na remonty? Być może. Tylko ja w tym czynszu, oprócz funduszu remontowego i ogarnięcia zieleni wokół bloku mam jeszcze:

  • centralne ogrzewanie,
  • opłatę za konserwację monitoringu,
  • podatek od nieruchomości,
  • ubezpieczenie mieszkania,
  • opłatę za wodę i kanalizację,
  • wywóz nieczystości,
  • opłatę za wodomierz radiowy,
  • opłatę za anteny zbiorcze.

;)

Link do komentarza
Dnia 6.08.2022 o 15:33, demo napisał:

Co tu dużo gadać - duży metraż to luksus i nie każdego na niego stać.

No, jakoś tak. ;)

 

 

To też nie tak do końca. Czy dla mnie duży metraż jest luksusem? Nie jest.

Ja już kiedyś miałam duży metraż. I w domu i w ogrodzie ;) Wiem, jak to jest.

I po co mi? Żebym się miała po tym metrażu ganiać?

 

Ale tak. Każdy ma to, czego chce lub potrzebuje :)

Nawet nie ma sensu się licytować, kto co bardziej lubi :)

Jeśli ktoś lubi mieszkać w dużym domu, to mieszka w dużym domu. Ja lubię mieszkać w bloku .... i mieszkam w bloku :)

Jestem pragmatykiem. Realistką. Prywatnie raczej typem samotnika, który nie zaprasza gości do domu. Tudzież rzadko.

Nie potrzebuję po prostu dużego metrażu :)

 

Natomiast pamiętam koszty, jakie ponosiłam, kiedy mieszkałam w domu. Dom to skarbonka bez dna ;)  Nieustannie jest coś do doinwestowania, zrobienia, naprawienia, zmodernizowania :)

 

 

16 minut temu, podczytywacz napisał:

I jeszcze święty spokój...

 

Otóż to :)

Na lodówce wisi numer telefonu alarmowego w spółdzielni. W przypadku awarii - dzwonię i ogarniają :) Nawet w nocy dyżurują :)

 

16 minut temu, podczytywacz napisał:

Zależy od zakresu remontów...

 

Właśnie :)

 

Reasumując .... nikogo nie namawiam absolutnie do mieszkania w bloku.

Próbuję obalić tylko mit, że mieszkanie w bloku wychodzi drożej, niż w domu :)

Nie wychodzi. A na dłuższą metę, biorąc pod uwagę stary dom, na pewno nie wychodzi :)

Link do komentarza
17 godzin temu, daggulka napisał:

To też nie tak do końca. Czy dla mnie duży metraż jest luksusem? Nie jest.

Ale nie chodzi o sumaryczny metraż wielu małych klitek.

Znaczy chcesz powiedzieć że lubisz przebywać w małych klaustrofobicznych klitkach. No wybacz nie wierzę. 

Może masz jakieś problemy emocjonalne, nie wiem. :icon_mrgreen:

Każdy normalny człowiek woli przebywać w większych pomieszczeniach które dają poczucie większego komfortu bytowania.

Pomieszczeniach do których możesz wstawić meble które Ci się podobają, a nie takie które z biedą ledwie wlezą i o które będziesz się codziennie potykać.

17 godzin temu, daggulka napisał:

I po co mi? Żebym się miała po tym metrażu ganiać?

Przecież nie chodzi o halę o długości 60 metrów do ganiania się, tylko o porównanie np. pokoju dziennego mającego 25 metrów kwadratowych i takiego raz większego czyli 50 metrów.

No i co, to chyba oczywiste że lepiej i wgodniej funkcjonować w większej, przestronniejszej przestrzeni niż w małej klitce.

To jest opisane, że człowiek lepiej funkcjonuje i lepiej się czuje w większych pomieszczeniach.

Co nie wyklucza tego że Ty możesz jednak być jakimś wyjątkiem, od ogólnie znanej prawidłowości. xD

 

18 godzin temu, daggulka napisał:

Ja już kiedyś miałam duży metraż. I w domu i w ogrodzie ;) Wiem, jak to jest.

A duży metraż ogrodu to już absolutnie nie wiem jak może komuś nie pasić.

Bo przecież wiemy że nie chodzi o hektary tylko o kilkaset metrów w jedną bądź drugą stronę. :bezradny:

 

Link do komentarza
22 godziny temu, daggulka napisał:

 

Na remonty? Być może. Tylko ja w tym czynszu, oprócz funduszu remontowego i ogarnięcia zieleni wokół bloku mam jeszcze:

  • centralne ogrzewanie,
  • opłatę za konserwację monitoringu,
  • podatek od nieruchomości,
  • ubezpieczenie mieszkania,
  • opłatę za wodę i kanalizację,
  • wywóz nieczystości,
  • opłatę za wodomierz radiowy,
  • opłatę za anteny zbiorcze.

;)


ponad 16 tys rocznie. Tyle eksploatacja mojego domu nie kosztuje.
 

22 godziny temu, podczytywacz napisał:

I jeszcze święty spokój...

Zależy od zakresu remontów...

W bloku też administracje zwykle nie robią dużych remontów za gotówkę na koncie tylko biorą kredyty. Na duży remont wspólnota musi zbierać kilka lat. 

Link do komentarza
4 godziny temu, demo napisał:

Ale nie chodzi o sumaryczny metraż wielu małych klitek.

Znaczy chcesz powiedzieć że lubisz przebywać w małych klaustrofobicznych klitkach. No wybacz nie wierzę. 

Może masz jakieś problemy emocjonalne, nie wiem. :icon_mrgreen:

 

Nie sądzę, żeby mieszkanie o powierzchni 55 m2 było klaustrofobiczną klitką dla 1-2 osób :)

 

4 godziny temu, demo napisał:

Każdy normalny człowiek woli przebywać w większych pomieszczeniach które dają poczucie większego komfortu bytowania.

Pomieszczeniach do których możesz wstawić meble które Ci się podobają, a nie takie które z biedą ledwie wlezą i o które będziesz się codziennie potykać.

 

Spokojnie mogę do salonu wstawić meble, które mi się podobają :)

W sypialni również mam dwie okazałe szafy i łóżko słusznych rozmiarów :)

 

4 godziny temu, demo napisał:

Przecież nie chodzi o halę o długości 60 metrów do ganiania się, tylko o porównanie np. pokoju dziennego mającego 25 metrów kwadratowych i takiego raz większego czyli 50 metrów.

 

A po co mi taki duży salon?

Ty masz? I co w nim masz?

Bo ja w salonie mam kanapę (wcześniej rogówkę), ławę, dwie komody, szafkę pod rtv i stół z krzesłami. Uwierz mi, nie muszę się przeciskać pomiędzy meblami :) Pozostaje sporo miejsca :) 

Po co mi więcej miejsca? Przecież to wszystko trzeba posprzątać, ogrzać, "oświecić".

 

4 godziny temu, demo napisał:

No i co, to chyba oczywiste że lepiej i wgodniej funkcjonować w większej, przestronniejszej przestrzeni niż w małej klitce.

To jest opisane, że człowiek lepiej funkcjonuje i lepiej się czuje w większych pomieszczeniach.

Co nie wyklucza tego że Ty możesz jednak być jakimś wyjątkiem, od ogólnie znanej prawidłowości. xD

 

Nie uważam, żeby 55 m2 był zbyt małym metrażem dla jednej osoby :) Z córką, która miała swój pokój, nie narzekałyśmy. Teraz się wyprowadziła, więc może zrobię sobie tam kiedyś gabinet :) 

 

4 godziny temu, demo napisał:

A duży metraż ogrodu to już absolutnie nie wiem jak może komuś nie pasić.

Bo przecież wiemy że nie chodzi o hektary tylko o kilkaset metrów w jedną bądź drugą stronę. :bezradny:

 

 

Nie lubię kosić trawy i grzebać się w ziemi :) 

Można też całość wybetonować tudzież wyłożyć kostką. Tak, mam to przed blokiem :)

22 minuty temu, Elfir napisał:


ponad 16 tys rocznie. Tyle eksploatacja mojego domu nie kosztuje.
 

 

Pogratulować domu :) Znam takich, których kosztuje znacznie więcej :)

Link do komentarza
34 minuty temu, daggulka napisał:

Po co mi więcej miejsca? Przecież to wszystko trzeba posprzątać, ogrzać, "oświecić".

 

Dlatego pisałem że to luksus i nie każdego na to stać.

 

37 minut temu, daggulka napisał:

Nie sądzę, żeby mieszkanie o powierzchni 55 m2 było klaustrofobiczną klitką dla 1-2 osób :)

 

Ja piszę o salonie a nie całym mieszkaniu. 

Mam salon coś koło 40m i do tego wysoki przez dwie kondygnacje z antresolą i uważam że jest stanowczo za mały. Powinien mieć minimum 50  metrów.

I w nowoczesnych domach tak ludzie teraz robią łącząc ze sobą kuchnię salon i jadalnię.

Link do komentarza
21 godzin temu, demo napisał:

Mam salon coś koło 40m i do tego wysoki przez dwie kondygnacje z antresolą i uważam że jest stanowczo za mały. Powinien mieć minimum 50  metrów.

I w nowoczesnych domach tak ludzie teraz robią łącząc ze sobą kuchnię salon i jadalnię.

Dużo jest takich domow - salon z antresolą. Nie tylko w Polsce.

fajnie to wygląda - natomiast nie jestem pewny, czy zapewnia komfort prywatności w pewnych sytuacjach, ciszę na górze. 

Rzecz gustu.


Łaczenie salonu i kuchni ma swoje plusy i minusy - wg mnie lepszym rozwiązaniem jest duza kuchnia z jadalnią, a salon sobie.

Natomiast jeśli kuchna służy do odgrzewania gotowców - to jasne, że może byc przy salonie.

Link do komentarza
1 godzinę temu, zenek napisał:

fajnie to wygląda - natomiast nie jestem pewny, czy zapewnia komfort prywatności w pewnych sytuacjach, ciszę na górze. 

Rzecz gustu.

Nie wiem jakie masz wyobrażenie o antresoli, ale pewnie takiej na której ktoś ma np. łóżka do spania, tak jak tu:

image.png.c48a06f0ec0d5611b583a16ee8552f56.png

 

 U mnie w niczym nie kolduje z prywatnością, bo jest tylko częścią ciągu komunikacyjnego pierwszego piętra, tak jak tu:

image.thumb.png.413d61b35b112f7114e7317a2d63dfe0.png

 

1 godzinę temu, zenek napisał:

Łaczenie salonu i kuchni ma swoje plusy i minusy - wg mnie lepszym rozwiązaniem jest duza kuchnia z jadalnią, a salon sobie.

Osobny salon, osobna, kuchnia i osobna jadalnia to trzy najczęściej małe albo w najlepszym razie średnie pomieszczenia.

No i właśnie nawet w ramach sumarycznej niewielkiej powierzchni, ludzie łączą te pomieszczenia żeby mieć choć jedną większą przestrzeń.

czasami nawet w bloku można taki zabieg przeprowadzić ale oczywiście jest o wiele trudniej niż w domach wolnostojących.

Teraz to trend chyba światowy że łączy się na ile tylko się da i otwiera przestrzeń mieszkalną, nawet w starych domostwach.

Bo tak jest ładniej i nowocześniej, a ludzie przywiązujący większą wagę do estetyki i jakości bytowania domowego, wybierają właśnie takie rozwiązania.

Idziemy do przodu a nie cafamy się do tyłu.:)

 

 

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
50 minut temu, demo napisał:

U mnie w niczym nie kolduje z prywatnością, bo jest tylko częścią ciągu komunikacyjnego pierwszego piętra, tak jak tu:

No właśnie - częścią ciagu komunikacyjnego

w salonie przyjęcie - a górą ktoś, żeby gdzieś sie dostać, musi przejsć

nie zawsze to wygodne

 

52 minuty temu, demo napisał:

Osobny salon, osobna, kuchnia i osobna jadalnia to trzy najczęściej małe albo w najlepszym razie średnie pomieszczenia.

chyba że kuchnia ma 25 m jadalnia 30 a salon 50

 

53 minuty temu, demo napisał:

Teraz to trend chyba światowy

trendy maja to do siebie, że nie są prawidłowością, a trendem, czyli chwilową modą

 

54 minuty temu, demo napisał:

Teraz to trend chyba światowy że łączy się na ile tylko się da i otwiera przestrzeń mieszkalną, nawet w starych domostwach.

zależy, jakie to stare domostwo

jeżeli ma swój urok, to zmieniając je, możesz zniszczyć urok

 

55 minut temu, demo napisał:

Bo tak jest ładniej i nowocześniej, a ludzie przywiązujący większą wagę do estetyki i jakości bytowania domowego, wybierają właśnie takie rozwiązania.

kwestia gustu i przyzwyczajeń - lub mody, żeby nie powiedzieć snobizmu

ale też stylu życia

Inna kuchnia pasuje do gotowców, inna do prawdziwego kucharzenia

 

estetyczne może być każde pomieszczenie czy układ - lub nieestetyczny

również połączone jak i oddzielne pomieszczenia 

poza tym estetyka się zmienia, wzorce...:tease2:

2 godziny temu, Chef Paul napisał:

Kuchnia przy salonie "do odgrzewania gotowców" 🤣

tak - ta jest uniwersalna :)

Link do komentarza
12 godzin temu, zenek napisał:

trendy maja to do siebie, że nie są prawidłowością, a trendem, czyli chwilową modą

Celeowo nie użyłem słowa "moda" , więc nie używaj go bo to nie jest żadna chwilowa moda tylko kierunek podążania, wytyczanie nowych standardów organizowania życiowej przestrzeni mieszkalnej.

Nie wszystko co nowe jest tylko modą. :icon_idea:

Trendy to raczej zmiany a nie moda. 

 

Cytat

 

trend

[trend]

RZECZOWNIK

istniejąca w danym momencie prawidłowość rozwoju czegoś; kierunek, prąd, tendencja

"Nowe trendy w sztuce współczesnej." · "Trendy w światowej polityce gospodarczej." · "Przewidywania co do trendu zmian cen."

 

 

12 godzin temu, zenek napisał:

estetyczne może być każde pomieszczenie czy układ - lub nieestetyczny

również połączone jak i oddzielne pomieszczenia 

poza tym estetyka się zmienia, wzorce...:tease2:

 

Tak i są pewne trendy tych zmian. Reszta jw. :krzeslo:

Link do komentarza
26 minut temu, demo napisał:

Celeowo nie użyłem słowa "moda" , więc nie używaj go bo to nie jest żadna chwilowa moda tylko kierunek podążania, wytyczanie nowych standardów organizowania życiowej przestrzeni mieszkalnej.

Nie wszystko co nowe jest tylko modą. :icon_idea:

Trendy to raczej zmiany a nie moda. 

 

Cytat

 

trend

[trend]

RZECZOWNIK

istniejąca w danym momencie prawidłowość rozwoju czegoś; kierunek, prąd, tendencja

"Nowe trendy w sztuce współczesnej." · "Trendy w światowej polityce gospodarczej." · "Przewidywania co do trendu zmian cen."

Rozwiń  

trend i moda  - to prawie  to samo, tyle, że trend ma sugerować jakąś powagę, niebanalność.

No to nie wiem, co chcesz udowodnić, skoro sam zamieściłeś definicję? :icon_biggrin:

 

26 minut temu, demo napisał:

trend

[trend]

RZECZOWNIK

istniejąca w danym momencie prawidłowość rozwoju czegoś; kierunek, prąd, tendencja

 

 

Dziś trend jest inny niż będzie  kilkanaście lat.

Bo zmieni sie polityka w szerokim tego słowa znaczeniu, możliwości finansowe i wykonawcze, koszty utrzymania, podatki, zwyczaje ludzi i najwazniejsze - snobizmy, za którymi podąża większość zamożniejszych.

Natomiast większość średniosytuowanych i mniej - będzie sie rądzić twardym rozsądkiem i tym, ze głową muru nie rozwali.

Mniejszość z nich będzie nieszczęśliwych, bo będa im robić pranie mózgu doradcy, żeby szli za aktualnym trendem - bo w ten sposób zażyją odrobinę tego, co maja bogaci. A co wcale nie musi byc racjonalne i sensowne - gdy sie spojrzy na wiele projektów kilkuset metrowych rezydencji, w ktorych cała masa powierzchni jest zbędna lub niefunkcjonalna. Aleznamiona trendu - a jakże - są uwypuklone do absurdu :takaemotka:

 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
17 godzin temu, zenek napisał:

No właśnie - częścią ciagu komunikacyjnego

w salonie przyjęcie - a górą ktoś, żeby gdzieś sie dostać, musi przejsć

nie zawsze to wygodne

Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie żadne "ktosie" w domyśle chyba obcy, nie szwendają się po domu.

Jak szwendają to domownicy i uczestnicy przyjęcia, więc nie ma z tym żadnego problemu.

4 godziny temu, zenek napisał:

trend i moda  - to prawie  to samo, tyle, że trend ma sugerować jakąś powagę, niebanalność.

Że cooooo??? - powagę niebanalność??? :icon_eek:

Co jeszcze wymyślisz żeby tylko się spierać???

Trend to kierunek, albo nurt zmian nic więcej, żadne inne bzdury które na siłę wymyślasz.

Oj Zenek z Tobą to można tak do końca świata i jeden dzień dłużej.:bezradny:

 

 

 

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
4 godziny temu, zenek napisał:

Natomiast większość średniosytuowanych i mniej - będzie sie rądzić twardym rozsądkiem i tym, ze głową muru nie rozwali.

No tak, pisałem że to lusus i nie każdego na to stać.

A jak luksus to raczej nie dla bidoków.

Bidoki mają inne luksusy, na przykład całego cygareta se zapali zamiast kipa.xD

Ale temat wcale nie jest o tym na co kogo stać, tylko o współczesnych trendach kształtowania przestrzeni mieszkalnej. :icon_idea:

Też na przykładzie tej realizacji zawartej w temacie tego wątku.

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
3 godziny temu, demo napisał:

No tak, pisałem że to lusus i nie każdego na to stać.

A jak luksus to raczej nie dla bidoków.

 

jasne - tyle że to nie luksus - kwestia standardu. Antresola antresoli nie równa 

 

z drugiej strony napisałem, że nie dla bidoków, bo drogie, tylko że ten niebogacz będzie się częściej powodował rozsądkiem i potrzebami, mniej snobował i trendem :)

 

Przynajmniej ten mądrzy i rozsądny, bo sa też głupi niezamożni, ba, tez się snobują:takaemotka:jak bogacze...

tyle że za mniejsze pieniądze...

Link do komentarza
4 godziny temu, demo napisał:

Trend to kierunek, albo nurt zmian nic więcej,

no właśnie - tylko zmiany, nic więcej.

To właśnie pisałem :)

 

4 godziny temu, demo napisał:

Co jeszcze wymyślisz żeby tylko się spierać???

Ooooooooo  :) to mnie słabo nasz :takaemotka:

 

polemiki swe widzę ogromne

w nich wielkie spory i waśnie,

a to jeden z tych sporów,

który nigdy nie zgaśnie....:yahoo:

 

Link do komentarza
1 godzinę temu, zenek napisał:

jasne - tyle że to nie luksus - kwestia standardu. Antresola antresoli nie równa 

Gdybyś zwracał większą uwagę na wcześniejsze wpisy, to byś wiedział że nie chodziło o luksus bo antresola, tylko luksus bo duży metraż.:)

 

1 godzinę temu, zenek napisał:

Przynajmniej ten mądrzy i rozsądny, bo sa też głupi niezamożni, ba, tez się snobują:takaemotka:jak bogacze...

tyle że za mniejsze pieniądze...

Do tego stopnia nawet że taki bezdomny potrafi dać bogatemu dwa volkswageniki. :takaemotka:

Link do komentarza
1 godzinę temu, demo napisał:

luksus bo duży metraż.:)

duży metraż  to niewymierne pojęcie

co dal jednego duże, dla innego małe

 

ciągle uzywasz ogólników i niekonkretów

które wszystko znacza i nic

powinieneś politykiem zostać, albo dziennikarzem w wiodących stacjach i redakcjach

albo agentem bankowym....

ewentualnie wędkarzem...:takaemotka:

Link do komentarza
10 minut temu, zenek napisał:

ciągle uzywasz ogólników i niekonkretów

które wszystko znacza i nic

A jakich konkretów knkretnie oczekujesz? :icon_biggrin:

 

12 minut temu, zenek napisał:

duży metraż  to niewymierne pojęcie

co dal jednego duże, dla innego małe

No właśnie sam widzisz że nie ma definicji dużego metrażu, więc nie żadaj konkretów bo to śmieszne. xD

 

 

 

 

Link do komentarza
13 godzin temu, demo napisał:

A jakich konkretów knkretnie oczekujesz? :icon_biggrin:

 A prosze cię bardzo:

piszesz:

Dnia 10.08.2022 o 21:01, demo napisał:

Teraz to trend chyba światowy że łączy się na ile tylko się da i otwiera przestrzeń mieszkalną, nawet w starych domostwach.

Bo tak jest ładniej i nowocześniej, a ludzie przywiązujący większą wagę do estetyki i jakości bytowania domowego, wybierają właśnie takie rozwiązania.

Idziemy do przodu a nie cafamy się do tyłu.:)

przecież to same ogólniki: "trend chyba światowy że łączy się na ile tylko się da", "Bo tak jest ładniej i nowocześniej", "ludzie przywiązujący większą wagę do estetyki i jakości bytowania domowego, wybierają właśnie takie rozwiązania".

 

Poczytaj sobie o Le Corbusierze i jego koncepcjach nowoczesności i jego współczesnych - nie dawno całkiem - to zobaczysz, że "nowoczesność" to całkiem niekonkretny, wszystkomieszczący termin - jedynie ściśle informujący o tym, że coś jest teraz "nowe" i "aktualne". Nic więcej. Wartość zweryfikuje przyszlość.

Trend ma to samo znaczenie - jest tylko modą. Sens zweryfikuje przyszłość

 

Konkret to wtedy będzie, jak powiesz konkretnie, jakie masz korzyści konkretne z tego, że masz antresole, i co byś stracił, jakbyś jej nie miał  

w salonie oczywiście :)

 

Poza tym antresola jest stara, jak świat....

I bynajmniej nie kwestionuje jej istnienia...

 

Taksamo, jak łączenie pomieszczeń - np w chacie kurnej była jedna izba, i nie tylko :) - było to rozwiązanie właśnie biedniejszych w społeczeństwie ...Bogatsi chłopi coś tam wydzielali, w dworkach oddzielano pomieszczenia, to samo w mieszkaniach mieszczańskich. Biedniejsi mieli pomieszczenia łączone ( jednoizbowe często). 

Jak widzisz różnie to bywa.

Oczywiście jest kwestia metrażu i komfortu - jednak rozwiązanie nie jest now - jest stare, jak swiat i różne tradycje.

 

Link do komentarza
2 godziny temu, zenek napisał:

Taksamo, jak łączenie pomieszczeń - np w chacie kurnej była jedna izba, i nie tylko :) - było to rozwiązanie właśnie biedniejszych w społeczeństwie ...Bogatsi chłopi coś tam wydzielali, w dworkach oddzielano pomieszczenia, to samo w mieszkaniach mieszczańskich. Biedniejsi mieli pomieszczenia łączone ( jednoizbowe często). 

Jak widzisz różnie to bywa.

No popatrz :) całkiem niedawno napisałeś, iż "Natomiast jeśli kuchna służy do odgrzewania gotowców - to jasne, że może byc przy salonie."

Teraz uzasadniłeś te swoje wcześniejsze stwierdzenie 😃

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...