Skocz do zawartości

budowlaniec w pracy bez alkoholu


brachu

Recommended Posts

Cytat

przykro mi stokrotka że pracujesz w takim beznadziejnym szpitalu. U nas już obowiązują zupełnie inne standardy. Tylko powiedz gdzie tak jest żeby wszyscy omijali. No i myśle że jesli widziałaś to zgłosiłas to odpowiednim osobom.


Takie polskie realia. Niestety! Co do opcji, która otwierała post. To jest to świetny pomysłicon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

przykro mi stokrotka że pracujesz w takim beznadziejnym szpitalu. U nas już obowiązują zupełnie inne standardy. Tylko powiedz gdzie tak jest żeby wszyscy omijali. No i myśle że jesli widziałaś to zgłosiłas to odpowiednim osobom.


można by powiedzieć, że zgodnie z pierwszą zasadą ptactwa (pewnie oprócz zniewolonego), nie robi się koopy do własnego gniazda
także nie wszystko jest wszystkim wiadome
Link do komentarza
reasumując z postów wynika że jest jednak sporo osób dających przyzwolenie na picie na budowie. No więc skoro jest przyzwolenie nic dziwnego że co poniektorzy korzystają. Ale zastanówcie się nad tym bo mnie naparwde się wydaje że zasada nie picia w pracy powinna obowiązywać wszystkie zawody. I nie mówię to o jednym piwku na upale. (choć w wielu zawodach taka ilośc też jest niedopuszczalna) ale o tym że szef ekipy remontującej dom mojej teściowej był zawieziony karetką do szpitala nieprzytomny tak był pijany.....
Link do komentarza
To nie jest przyzwolenie, to jest źle pojęta tolerancja. icon_evil.gif

Ja tępię picie w pracy w sposób zdecydowany i bezwzględny – chcę czas spędzić z rodziną, a nie w kryminale.

A przypominam, że jednym z obowiązków inwestora jest zapewnienie bezpieczeństwa na budowie – to nie jest tylko domena firmy budującej, czy tylko kierbuda!
Link do komentarza
Hmm... Faktycznie najlepiej mi się piło jak było 38'C - 2 piwka i młody Bóg - natomiast w październiku nawet mi się zerknąć nie chciało w stronę puszki.

Co innego napicie sie piwa jak jest upał, a co innego urżnięcie się gorzałą czy wińskiem.
Aha i mówię tu o sobie - inwestorze - jakby mi murarz pił to bym wywalił... ą że wiem że piją to zakasam rękawy icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

reasumując z postów wynika że jest jednak sporo osób dających przyzwolenie na picie na budowie.



Zbyt daleko posunięte uogólnienie.
Nie daję przyzwolenia na chlanie , zataczanie się i narażanie na niebezpieczeństwo.
Daję przyzwolenie (ba, sama kupowałam) na jedno piwo dziennie na budowie .... a to jest duża różnica.
Inna sprawa - czy ekipa na tyle uczciwa, że nie zakwestionują tej ilości i sami się nie dozaopatrzą? icon_wink.gif



Link do komentarza
przyzwolenia może nie być. Ale inwestor wcale nie musi wiedzieć że budowlaniec pije.
Nie ma co uogólniać dyskusji. Każdy przypadek jest inny. Czy wywalicie ekipe u której poczujecie alkohol a która Wam zajebiście buduje wiedząc że nie łatwo o taką? A z drugiej strony, jak będziecie mieć ekipę która partaczy (a nie pije), a 100 metrów dalej u Kowalskiego będą budowlańcy co piją ale robią zarąbiście, to czy nie zamienicie ich?

Wiem że na forum można się napinać i pieprzyć że 0 alkoholu bezwzględnie. Ale po co to , skoro jest jednak inaczej i są to raczej tylko nasze życzenia nie mające nic z rzeczywistością.
Link do komentarza
Cytat

reasumując z postów wynika że jest jednak sporo osób dających przyzwolenie na picie na budowie. No więc skoro jest przyzwolenie nic dziwnego że co poniektorzy korzystają. Ale zastanówcie się nad tym bo mnie naparwde się wydaje że zasada nie picia w pracy powinna obowiązywać wszystkie zawody. I nie mówię to o jednym piwku na upale. (choć w wielu zawodach taka ilośc też jest niedopuszczalna) ale o tym że szef ekipy remontującej dom mojej teściowej był zawieziony karetką do szpitala nieprzytomny tak był pijany.....


eeech nie dziw sie robie na budowach i powiem ci że ostatnio moja inwestorka mając grupę budowlańców od siebie z okolicy nakupiła harnasia w promocji rozdzelając po trzy dziennie miała gwarancję że chłopy przyjdą na drugi dzień i coś kolwiek będą robić (kanadyjczyk --po polsku, stawiany był icon_mrgreen.gif ) haa haaa


to się nazywa sztuka perswazji , prof batko mógłby sie schować ze swoimi metodami manipulacji (tutaj mam podziw dla p. małgosi

nie krzykiem , nie walką a sposobem , a jak i im sztachety na bramie nie grały ........wiecie okazało sie że ktoś .... brame zle zespawał bo jedna sztacheta .... wychodziła na pół ......... to na trzeci dzień sie pokazali że oni tu te sztachety przesuną i bedzie git malina


jak "przyjechaL harnaś" na budowę to padło stwierdzenie










............................łooooł tyle harnasia !!!!!!!!!!!!!!!
uczcie się sztuki perswazji boto pomaga w życiu
pozdrawiam jak bede sam stawiał ,,,,,,,,,,wiem co robić
Link do komentarza
u nas to chyba jednak był inny świat, i inny poziom tez tych ludzi którzy nam budowali. Mój kierownik budowy, wyjątkowo kulturalny i inteligentny pan koło 50 tki po pierwsze przyjeżdzał samochodem. No myślę że to samo w sobie wyklucza picie chyba nie mówimy tu o przestępstwie czyli prowadzeniu po pijanemu ? (mam pytanie czym przyjeżdzają te ekipy które po 3 harnasie?) W pracy był w 100% profesjonalistą. Wszystkie prace były objęte pisemną gwarancją więc solidność ich była w ich samych interesie. W czasie budowy był niewielki wypadek- jeden z pracowników zranił sobie rękę- był normalnie ubezpieczony, miał za to odszkodowanie jako NW. Po wypadku kierownik zawiózł go do ambulatorium chirurgicznego.
Chcę tylko napisać że SĄ takie ekipy. Kosztują sporo, czeka się na nie po 2 lata, są rozrywane ale są. Można mieć takich ludzi do budowy domu- prawidziwych profesjonalistów a nie prymitywów.
pa jak to czy przyjda na drugi dzień???? Umowa jest podpisana chyba nie ma się czego obawiać?
Link do komentarza
Cytat

W czasie budowy był niewielki wypadek- jeden z pracowników zranił sobie rękę- był normalnie ubezpieczony, miał za to odszkodowanie jako NW. Po wypadku kierownik zawiózł go do ambulatorium chirurgicznego.
Chcę tylko napisać że SĄ takie ekipy. Kosztują sporo, czeka się na nie po 2 lata, są rozrywane ale są. Można mieć takich ludzi do budowy domu- prawidziwych profesjonalistów a nie prymitywów.
pa jak to czy przyjda na drugi dzień???? Umowa jest podpisana chyba nie ma się czego obawiać?






witam kropeczka , może stąd ten wypadek, że robili na sucho


nie pochwalam picia , ale znam przypadek że "robotnik" spadł z drabiny że był po piwku otrzepnął sie robił dalej
trzeżwy pewnie by sobie coś zrobił..................................... powszechnie wiadomo że piwko rozlużnia mięśnie i dzięki tej wiotkości robotników są oni odporniejsi //naukowe//
druga sprawa zwróciłas uwagę , że sine nosy co pilnują spożywczaków żaden w zimie nie zakaszle a ty czy ja kupujesz leki i zamawiasz wizyty u lekarza
pozdrawiam

Link do komentarza
tylko wiesz vega jak mojemu znajomemu "tania" ekipa spartaczyła dach i uciekła to dopiero popłynał z kosztami po bandzie... dajmy na to na małym domku różnica w koszcie robocizny będzie 10 tys. I masz gwarancję, i śpisz spokojnie. Ja jestem sknera oszczędna z natury i to bardzo icon_smile.gif ale nie wahaliśmy się czy zapłacić trochę więcej pewnej ekipie, tu akurat nie- i nie zrobiliśmy błędu. Jakbym miała połowe mniejsze możliwości dom miałby najwyżej 100 m2, miałby blachę a nie dachówkę, miałby pewnie tańsze to czy tamto- i kosztowałby połowe ale ekipa byłaby najlepsza możliwa. Najlepszy przykład to teraz ta sama firma ma budowac znajomym tani bardzo prosty mały domek - i wycena jest napawrde przyjazna a koszty robocizny o połowe niższe niż nasze.
Link do komentarza
zgadzam się ale mnóstwo ludzi jak mówi vega1 biorąc kredyt godzi się na to by tanio wybudować i jeszcze żeby zostało na samochód dla małzonki








powiem ci że nawet lekarze budują tanio i jest to spora grupa , nie każdy przywiązuje się do domu a druga sprawa zauważyłem że pojawiła się grupa budujących których to bawi
wiesz na zasadze coś wesołego się dzieje na budowie jest o czym w towarzystwie pogadać i trzecia może nieprawdopodobna to rola takich ludzi jako społeczników dają tym ludziom zarobić



ktoś kiedyś powiedział na tką ekipę . panie piotrku z krzywymi ścianami da się żyć ..........tylko przytaknąłem
Link do komentarza
jestem zdania ze jesli "robota idzie" i jest dobrze wykonana to nic nie stoi na przeszkodzie wypic piwko czy dwa w pracy.Chetnie sam postawie a po pracy chocby "ucho" jezeli jestem z efektow zadowolony.Jezeli dochodzi do sytuacji ze ekipa "robi fikolki" w pracy a robota spartaczona to wypad.Alkohol jest dla ludzi ale "pic trzeba umiec".Z doswiadczenia znam tylko jednego w tym fachu ktory zawsze odmowi kieliszka-jest nim moj kuzyn.
pozdrawiam wszystkich budowlancow Edytowano przez kiwaczek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

ale co zrobić, jak dekarz, bez obalonej szklany boi się wejść na dach huh.gif



No ba! A tapetowałeś kiedyś? Spróbuj przeciągnąć w winklu nożem prosto, bez wypitej setki!


Cytat

hm .... naprawdę??? kompletnie nigdy? icon_eek.gif o cokolwiek poproszą? icon_mrgreen.gif



Jak proszą??? icon_eek.gif Oczywiście! A nawet jak tylko... proponują!
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 1 rok temu...
Ostatnio gadałem ze znajomym i gadał, że jak dobrze robota idzie to własciciel wozi, są i tacy co roboty nie ruszają jak nie wypiją sznapsa. W dzisiejszych czasach z zdziwieniem pytam?! TAK ... Ostatnio jeden znajomy mówił, że mieli ekipę świadków Jechowych - nic nie pili , aż pani w sklepie zdziwiona... Ni piwka ni winka - dziwni jacyś!... Jak bede budował kupie alkomat i na umowie bedzie, że jak coś wskaże to potrącam... Tak jak niemieckie firmy : na umowach z pracownikami: spóźnienie 3% z pensji icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Uważam, że profesjonalna firma budowlana w odpowiedni sposób podchodzi do swojej pracy. Pracownicy na budowie są tak samo w pracy jak i księgowa w swoim biurze. Nie rozumiem dlaczego mielibysmy stosować wyjątek i jedni mogliby wypić piwko bądź dwa a ksiegowa cały dzień siedzieć o "suchym pysku".
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

Rzeczywiście rzadko zdarzają się trzeźwi budowlańcy. Mówię z własnego doświadczenia, remont mojego mieszkania to koszmar. Już nigdy nie zatrudnię pojedynczych pracowników, a całą firmę. Pomysł z tym dodatkiem może fajny, ale jeżeli komuś zależy na pracy to nie powinien myśleć o piciu.



Jasne, bo inni nie piją! Wszystkie inne zawody to sami trzeźwi! Nawet kierowcy autokarów, którzy wiedzą, że autokar będzie kontrolowany przed odjazdem.
Tak samo zresztą, piszący tutaj to sami abstynenci. Wiem, bo z postów nie czuje się chuchu.
Link do komentarza
Cytat

Ostatnio gadałem ze znajomym i gadał, że jak dobrze robota idzie to własciciel wozi, są i tacy co roboty nie ruszają jak nie wypiją sznapsa. W dzisiejszych czasach z zdziwieniem pytam?! TAK ... Ostatnio jeden znajomy mówił, że mieli ekipę świadków Jechowych - nic nie pili , aż pani w sklepie zdziwiona... Ni piwka ni winka - dziwni jacyś!... Jak bede budował kupie alkomat i na umowie bedzie, że jak coś wskaże to potrącam... Tak jak niemieckie firmy : na umowach z pracownikami: spóźnienie 3% z pensji icon_smile.gif




Masz rację, traktuj budowlańców jak niemieckie firmy. Proponuję zacząć od wynagrodzenia. Myślę że jakieś 10-12 euraków na godzinkę wystarczy.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Faktycznie, troche inna, bardzo ozdobna. Lubie takie falujace lany traw, i gdyby nie kleszcze, to ta kostrzewa by mi nie przeszkadzala
    • Niewiele tam rośnie, ale jeszcze jakieś źdźbła rosną obok, także trzeba objechać. A kosić specjalnie nie lubię, ale efekty jak widać są fajne, także lubię ładnie przystrzyżony trawnik. Ja jednak mam ostnicę, trochę się to różni, bo kostrzewa to trochę jak siano wygląda. Teraz mniej więcej wygląda tak. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Bylam przekonana, ze wokol tych drzew jest mech i ze nie trzeba kosic. 20 arow do koszenia - fitness i silownia w jednym . Ale ja absolutnie sie na to nie pisze, juz nawet nie mowiac o tym, ze chyba takie chodzenie z kosiarka w lesie wygladaloby z lekka idiotycznie. Zbieranie galezi i szyszek mnie satysfakcjonuje w tej materii. Jest jeszcze chodzenie z kijkami...   Chyba jednak mam troche inna kostrzewe. Wg PlantNet to jest kostrzewa sina, i ona faktycznie  ma lekko niebieski kolor, a Twoja jest zielona.
    • Nasza kostrzewa teraz na jesień też tak wygląda. Niestety te drzewka trzeba okrążać kosiarką, ale mamy to już opanowane, jedziemy zwykle na dwie kosiarki, te trudno dostępne małą taką 42cm, a większy areał taką dużą 53cm. Także ~20 arów tak w 4 godziny robimy zwykle. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Jest dobrze.   Teraz pytanie, czy jak przymykasz drzwi do futryny, to szczelina między skrzydłem drzwiowym a futryną jest identyczna? Sprawdź górę, dół i na środku, chodzi o przyleganie ich do futryny od strony klamki. Czy najpierw dotykają dołem albo górą, a może środek jest odsunięty?    Czy jak mocno przyciągasz klamkę, to jednak ta zapadka zaskakuje?    Czy zawiasy mają regulację? Proszę o zdjęcie zawiasów. Proszę jeszcze sprawdzić, czy na dole przy podłodze coś nie przykleiło się  do futryny albo do skrzydła w miejscu stykania się drzwi z futryną, z obu stron. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...