tw1stoo Napisano 13 października 2007 #1 Napisano 13 października 2007 Witam wszystkich forumowiczów. Jest to mój pierwszy post na tym forum. Mam pewną dozę doświadczenia w robocie przy domu i w domu, więc w miarę możliwości i czasu będę sumiennie odpisywał. Ale do rzeczy...Zacząłem się zastanawiać jakie są plusy i minusy połączonego salonu z kuchniąSalon miałby służyć jako jadalnia, miejsce relaksu, spotkań ze znajomymi.Achaś, jestem dyslektykiem, robie błędy ort, językowe, interpunkcyjne, wiem że wam to utrudnia życie, ale proszę o wyrozumiałość!
bigis Napisano 14 października 2007 #2 Napisano 14 października 2007 Witaj!Plusy to napewno:-duża otwarta przestrzeń-kontakt z żoną jeżeli ty się relaksujesz,a żona coś pichci -albo oczywiście na odwrót-możliwość ciekawej aranżacjiJednak są też minusy-zapachy gotowanych potraw w salonie-jednak trzeba troszkę bardziej dbać o porządki w kuchni na bierząco,bo nie wiadomo kto i kiedy nas odwiedzi w naszym salonie a zarazem w naszej kuchni
zuzia Napisano 15 października 2007 #3 Napisano 15 października 2007 Podobny temat znalazłam na forum i dotyczy połączenia kuchni z jadalnią. Chyba bardzo podobny Jeżeli chcesz zobaczyć opinie na ten temat to jest na stronie https://forum.budujemydom.pl/index.php?showtopic=3422Papatki
kartograf Napisano 16 października 2007 #4 Napisano 16 października 2007 tak zwany KUCHLON. Bardzo funkcjonalne.
edit Napisano 2 listopada 2007 #5 Napisano 2 listopada 2007 Ja uwżam, że jednak osobno jest lepiej - nie zniosłabym widoku porozstawianych garnków na kuchence - szklanek z niedopitym przez dzieci sokiem itp. Trzeba sprzątać na bieżąco - a przecież dom jest do mieszkania a nie do sprzątania......A jeżeli chodzi o dysleksję - to dobrze sobie radzisz.......
oka Napisano 2 listopada 2007 #6 Napisano 2 listopada 2007 Kobieta nie może ciągle latać ze szmatką i sprzątać w domu. Kuchnia to jej królestwo i ma prawo trochę nieładu zrobić. Poza tym prawdziwy kucharz nigdy po sobie nie sprząta
Tardek Napisano 2 listopada 2007 #7 Napisano 2 listopada 2007 Cytat Ja uwżam, że jednak osobno jest lepiej - nie zniosłabym widoku porozstawianych garnków na kuchence - szklanek z niedopitym przez dzieci sokiem itp. Trzeba sprzątać na bieżąco - a przecież dom jest do mieszkania a nie do sprzątania......A jeżeli chodzi o dysleksję - to dobrze sobie radzisz....... Tylko że jak się nie posprzata to po jakims czasie mozna dostac pylicy pluc. Salon+ kuchnia wymusza jakies nawyki porzadkowe. Nie ma nic gorszego niż salon dla gości na pokaz i kuchnia ze stertą naczyń sprzed kilku dni bo nie było czasu. A doświadczeni rodzice wiedza ze talerzyki z jedzeniem mozna znaleść w szafie ,pod łózkiem a kiełbasa "dla psa" moze sie odnalesc w szafce na buty.
Marcyśka Napisano 3 listopada 2007 #8 Napisano 3 listopada 2007 Cytat Tylko że jak się nie posprzata to po jakims czasie mozna dostac pylicy pluc. Salon+ kuchnia wymusza jakies nawyki porzadkowe. Nie ma nic gorszego niż salon dla gości na pokaz i kuchnia ze stertą naczyń sprzed kilku dni bo nie było czasu. A doświadczeni rodzice wiedza ze talerzyki z jedzeniem mozna znaleść w szafie ,pod łózkiem a kiełbasa "dla psa" moze sie odnalesc w szafce na buty. Ale co robisz gdy masz gości? Nagle robi się mnóstwo brudnych naczyń, które stoją gdzie?-na szafkach w kuchni - bo przecież goście są ważniejsi niż pozmywanie naczyń w danym momencie. I wszyscy widzą te brudne gary.... Nawet zmywarka nie jest w stanie wszystkiego pomieścić . Ja wtedy biorę nastepne czyste naczynia, a te brudne zostają w zmywarce i na szafce w kuchni. Ja mam często gości i zawsze wtedy stół zastawiony dużą ilością pysznego jedzenia, ciasto, napoje, przystawki itp. - no chyba że niektórzy proponują swoim gościom słone paluszki - to wtedy porządek w kuchni jest...
Marcyśka Napisano 3 listopada 2007 #9 Napisano 3 listopada 2007 Cytat Kobieta nie może ciągle latać ze szmatką i sprzątać w domu. Kuchnia to jej królestwo i ma prawo trochę nieładu zrobić. Poza tym prawdziwy kucharz nigdy po sobie nie sprząta Całkowicie się z tobą zgadzam!!!!!!!!!
Agrare Napisano 13 listopada 2007 #10 Napisano 13 listopada 2007 Wracając do tematu; połączenie salonu z kuchnią naprawdę ułatwia życie. Oszczędza się czas przeznaczany zazwyczaj na bieganie po sól i z powrotem.
martula Napisano 14 listopada 2007 #11 Napisano 14 listopada 2007 a ja mam mieszane uczucia. generalnie jestem za połączeniem... robie cos w kuchni i jednoczesnie mam kontakt wzrokowy zdziećmi... domem. mam kuchnie otwarta ale już zmężem kombinujemy jak jednak choć troche te kuchnie zaslonić, mam kuchnię murowaną więć albo jakims murkiem może blacikiem jeszcze do końca nie wiem , szukam inspiracji więć jak cos macie ciekawego czekam..
edit Napisano 14 listopada 2007 #12 Napisano 14 listopada 2007 Myslę, że murek z tej samej cegły co szafki kuchenne będzie najodpowiedniejszy! Wyskokości około 120cm - wysokość murka powinna być taka aby siedząc w saloniw nie widzieć szafek kuchennych. Na murku możesz posatwić kwiaty i jakiś ładny wazon lub misę z owocami
optimal Napisano 17 listopada 2007 #13 Napisano 17 listopada 2007 Szafki można okleić tapetą w kolorze ściany. Wtedy ich w ogóle nie widać z daleka.
Obestef Napisano 20 listopada 2007 #14 Napisano 20 listopada 2007 Czytam i dziwię się; dlaczego nikt praktycznie nie broni kuchni? To naprawdę ważne miejsce w domu i łączenie go z salonem to jak łączenie z salonem łazienki.
Marcyśka Napisano 21 listopada 2007 #15 Napisano 21 listopada 2007 Ależ Ja bronię kuchni! Bardzo lubimy przebywać w kuchni - cała rodzina. Mamy tam spory stół i 4 krzesła i to tu właśnie jemy śniadania i obiady - nie w salonie. Przecież zawsze coś się wyleje podczas jedzenia ..... a na stole w salonie razem z dziećmi rysujemy, piszemy, odrabiamy lekcje itp.
Narnia Napisano 22 listopada 2007 #16 Napisano 22 listopada 2007 Tylko cztery krzesła? Kiedyś się siadało do stołu na 12 osób.
Marcyśka Napisano 23 listopada 2007 #17 Napisano 23 listopada 2007 Cytat Tylko cztery krzesła? Kiedyś się siadało do stołu na 12 osób. Chyba niedokładnie przeczytałaś - bo to w kuchni jest stół z czterema krzesłami - bo tyle osób liczy moja rodzina. Stół na 12 osób jest oczywiście w salonie w wydzielonej do tego części...
Beata Te Napisano 23 listopada 2007 #18 Napisano 23 listopada 2007 Szkoda że wspominanie sali balowej mogłoby być traktowane jako sarkazm.
chotomowianka Napisano 25 listopada 2007 #20 Napisano 25 listopada 2007 Myślałam długo zanim się zdecydowałam czy kuchnia osobno czy połączona z salonem. I nadal nie wiem co lepsze - wypisaliśmy z mężem wszystkie za i przeciw - i doszliśmy do wniosku, że tak źle, a tak niedobrze.
Bryskin Napisano 26 listopada 2007 #21 Napisano 26 listopada 2007 Duża ale naprawdę duża kuchnia i przytulny salon. Po co to łączyć w jedno?
chotomowianka Napisano 26 listopada 2007 #22 Napisano 26 listopada 2007 Moja kuchnia ma 10m2 , salon 36m2 - oczywiście wszystko osobno. Mieliśmy zlikwidować ścianę(między kuchnią i salonem), ale nie zdecydowaliśmy się jednak na to... byłoby więcej miejsca, ale gdzie wtedy ustawić meble? nie wiem...
Fabia Napisano 28 listopada 2007 #23 Napisano 28 listopada 2007 kuchnia o pow 15 m. To jest dopiero fajna sprawa.
edit Napisano 28 listopada 2007 #24 Napisano 28 listopada 2007 często jest tak, że gdy odwiedza mnie któraś z koleżanek - to siedzimy w kuchni - nie w salonie. kuchnia jest bardzo potrzebnym miejscem i każdy lubi w niej przebywać...
Tardek Napisano 29 listopada 2007 #25 Napisano 29 listopada 2007 To może zburzyć to co jest i zacząć od nowa?
Tardek Napisano 29 listopada 2007 #26 Napisano 29 listopada 2007 Cytat nadal nie wiem co lepsze - wypisaliśmy z mężem wszystkie za i przeciw - i doszliśmy do wniosku, że tak źle, a tak niedobrze. (Cytat odnosi się do żartu powyżej )
Marcyśka Napisano 29 listopada 2007 #27 Napisano 29 listopada 2007 Kuchnia ma w sobie to coś, co powoduje że naprawdę ludzie lubią w niej przebywać nie tylko wtedy gdy coś gotują czy jedzą - po prostu dobrze, że jest. wiesz Tardek, że wiele osób z pewnością o tym myślało - nie tylko jeśli chodzi o kuchnie ale o cały dom.
Germanik Napisano 29 listopada 2007 #28 Napisano 29 listopada 2007 Tak mi właśnie mówiono - że budowanie jest gorsze od papierosów. Ledwo człowiek skończy jedną rzecz już lata po hurtowniach i buduje następne.
Obestef Napisano 4 grudnia 2007 #29 Napisano 4 grudnia 2007 Cytat Ależ Ja bronię kuchni! Bardzo lubimy przebywać w kuchni - cała rodzina. Bardzo to ciekawe ,że nawet mając świetnie urządzone mieszkanie zbieramy się w jednym kątku i często jest nim kuchnia. Ciekawe co na to socjolodzy.
chotomowianka Napisano 6 grudnia 2007 #30 Napisano 6 grudnia 2007 Z pewnościa niektórzy dorobiliby zaraz do tego jakąś ideologię - np. lubimy przebywać w kuchni, ponieważ jest ona zazwyczaj mniejsza od naszego salonu, przytulna , może nawet trochę ciasna i związane jest to z życiem płodowym kiedy to przebywaliśmy w takim małym ciasnym "pomieszczeniu" i było nam tam bardzo dobrze, ciepło itd itd... dobrze?
zybert72 Napisano 13 grudnia 2007 #31 Napisano 13 grudnia 2007 Połączenie salonu z kuchnią to moim zdaniem rozwiązanie idealne dla pedantycznych i bezdzietnych małżeństw, ponieważ mając małe dzieci, nie będziemy w stanie utrzymać porządku...no chyba ,że posiadamy również pedantyczne dzieci ...no ale takich to chyba ze świecą szukać
Tardek Napisano 13 grudnia 2007 #32 Napisano 13 grudnia 2007 Wsród moich znajomych jest rodzina z trójką dzieci. Żadne z nich nie zdradza oznak choroby zwanej pedantyzmem a kuchnia w połączeniu z salonem nigdy nie wygląda jak po przejściu armii.
chotomowianka Napisano 13 grudnia 2007 #33 Napisano 13 grudnia 2007 powodem moze być to , iż ta rodzina sprząta przed przyjściem gości - stąd ten porządek . Zazwyczaj każdy tak robi . i zależy jeszcze o jakich dzieciach mówimy - czy takich do 7 lat czy starszych , bo to zasadnicza różnica.
Tardek Napisano 13 grudnia 2007 #34 Napisano 13 grudnia 2007 Wpadam do nich naprawdę często. Byłyby ślady. A dzieci są: 12, 7, 5
doktor Napisano 15 grudnia 2007 #35 Napisano 15 grudnia 2007 mieć małe dzieci i porządek w domu ? każdy by tak chciał. ale to raczej rzadkość.
Costello Napisano 16 grudnia 2007 #37 Napisano 16 grudnia 2007 Osobno lub polosobno (kuchnia polaczona z salonem poprzez jadalnie lub wielkie przesuwne drzwi). Po pierwsze zapachy w salonie niemile widziane. Wyciag wyciagiem, a i tak zawsze cos czuc. Po drugie zwiekszona temperatura w salonie. Piekarnik plus garnki grzeja lepiej jak kaloryfer. Dla mnie za goraca. Porzadek w kuchni to juz sprawa czlowieka. Murek po czesci zalatwia sprawe, a i jest bardzo funkcjonalny (np. jako miejsce barowe lub obiadowe). Po trzecie "halas" z kuchni przeszkadza troche w salonie.
komark Napisano 16 grudnia 2007 #38 Napisano 16 grudnia 2007 Hałas z kuchni jest ok. Czasem taksię człowiek zagada , że nie słyszy jak w kuchni czajnik prosi o uwagę.
doktor Napisano 17 grudnia 2007 #39 Napisano 17 grudnia 2007 Nawet gdy kuchnia i salon są osobno to niestety zapachy z kuchni i tak roznoszą po całym domu.
Mayster Napisano 19 grudnia 2007 #40 Napisano 19 grudnia 2007 Kto pamięta "lalkę" Prusa? I pełne współczucia myśli jednego z bohaterów o ciężkiej sytuacji pani Skalskiej bodajże, narażonej na obcowanie z zapachem gotującej się kapusty? Bardzo sobie trudno wyobrazić dzisiaj takie mieszkanie gdzie kuchnia jest tak daleko od reszty pomieszczeń, że człowiek musiał uważać żeby potrawy nie wystygły przed podaniem do stołu. A kuchnia z salonem to jest po prostu wygodne
Marcyśka Napisano 20 grudnia 2007 #41 Napisano 20 grudnia 2007 Nie wiem naprawdę dlaczego kuchnia połączona z salonem ma być wygodniejsza? Może zależy tu dużo od rozkładu pomieszczeń w domu - bo u mnie niczego by to nie zmieniło - no tylko tyle że gdyby nie było ściany między kuchnią i salonem - to kanapa stałaby chyba na środku salonu.... bo nie byłoby dla niej innego miejsca....
Bonetone Napisano 22 grudnia 2007 #42 Napisano 22 grudnia 2007 A wykucie wewnętrznego okna między kuchnią a pokojem? Wtedy i kanapę można postawić i nie trzeba ciągle biegać po orzeszki.
Cordoba Napisano 24 grudnia 2007 #43 Napisano 24 grudnia 2007 Wygoda to nie wszystko. Mieszkanie musi być estetyczne.
Marcyśka Napisano 25 grudnia 2007 #44 Napisano 25 grudnia 2007 Cytat A wykucie wewnętrznego okna między kuchnią a pokojem? Wtedy i kanapę można postawić i nie trzeba ciągle biegać po orzeszki. A niby jak po te orzeszki przejść? przeskoczyć przez tą dziurę w ścianie? Nie widzę korzyści dla siebie z tego, że połączyłabym salon z kuchnią - może dla innych ma to znaczenie - tak jak napisałam wcześniej - zależy to też układu pomieszczeń w domu - gdzie kuchnia, gdzie salon, przedpokój - można uzyskać więcej przestrzeni. U mnie nie sprawdzało by się to jednak - nie należę do osób, które ciągle biegają z mopem i ściereczką po domu. A moje dzieci nie muszą za każdym razem jak wypiją sok wstawiać kubeczka do zmywarki czy zlewu - zostawiają kubek na szafce, bo za 10 minut też będą coś pili - gdy nie dojedzą kanapki - zostawiają ją na talerzyku - bo dokończą ją za 15 minut - itd. Ale w każdym domu inne zwyczaje są - i może większy nacisk na sprzątanie kładą więc mogą połaczyś salon z kuchnią....
edit Napisano 27 grudnia 2007 #45 Napisano 27 grudnia 2007 Nie chce mi się biegać ze ściereczką całe dnie - dlatego wybrałam osobno kuchnię i salon - bardzo dobrze się sprawdza...
Ganoq Napisano 27 grudnia 2007 #46 Napisano 27 grudnia 2007 Strasznie tu wszyscy zwracają uwagę na porządki. I tak się nie da domu utrzymać w idealnym stanie i tak. Projektujmy więc jak nam wygodnie.
Marcyśka Napisano 6 stycznia 2008 #48 Napisano 6 stycznia 2008 Zwracają uwagę na porządki, gdyż mając salon połączony z kuchnią nie da się ukryć nawet najmniejszego nieporządku na szafkach kuchennych - i to jest największy minus takiego rozmieszczenia. Inne właściwie nie są już tak istotne...
Obestef Napisano 8 stycznia 2008 #49 Napisano 8 stycznia 2008 Cytat Zwracają uwagę na porządki, gdyż mając salon połączony z kuchnią nie da się ukryć nawet najmniejszego nieporządku na szafkach kuchennych - i to jest największy minus takiego rozmieszczenia. Inne właściwie nie są już tak istotne... Przecież to nie problem. Kupujemy skrzynki - mogą być takie z hipermarketu , plastikowe - mogą być z Ikei,ozdobniejsze - i tresujemy siebie i rodzinę by kubeczki talerze i sztućce lądowały w środku. Nie trzeba zmywać od razu a dla każdego kto zerknie do kuchni będzie to wyglądało schludnie i porządnie.
Obestef Napisano 8 stycznia 2008 #50 Napisano 8 stycznia 2008 Cytat Z pewnościa niektórzy dorobiliby zaraz do tego jakąś ideologię - np. lubimy przebywać w kuchni, ponieważ jest ona zazwyczaj mniejsza od naszego salonu, przytulna , może nawet trochę ciasna i związane jest to z życiem płodowym kiedy to przebywaliśmy w takim małym ciasnym "pomieszczeniu" i było nam tam bardzo dobrze, ciepło itd itd... dobrze? Kuchnia a życie płodowe? Interesujący pomysł choć całkiem chybiony. Ciasne kuchne to moda z PRL; ci których było na to stać budowali zawsze kuchnie ogromne. Ci których stać nie było mieli piec w pomieszczeniu gdzie w drugim kącie stało łóżko, a jeśli tych pomieszczeń było więcej to gromadzili się wokół pieca nie dla magiczno archetypicznych powodów a po prostu dlatego że było to najcieplejsze miejsce w całej chacie.
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się