Skocz do zawartości

Drewniane legary na lekkim stropie kleina


Recommended Posts

Dzień dobry,

 

Szukam porady w następującym temacie. Chcę wykonać podłogę z płyt OSB położoną na legarach drewnianych. Może od początku. Poniżej jest piwnica nad którą jest lekki strop kleina, czyli w rozstawie około 1 metra leżą stalowe dwuteowniki, pomiędzy nimi na płasko ułożona jest jedna warstwa cegieł, na nich na wierzchu wylana jest jakaś posadzka, nie jest ona zbyt gruba ( w najwyższym punkcie łuku z cegieł ma ona około 3 cm, oczywiście im bliżej stalowych belek tym warstwa ta powinna być grubsza ale wydaje mi się że w tych miejscach warstwa jest niewiel grubsza a pomiędzy nią a cegłami jest jakaś warstwa z drobno kruszonego cementu.

Na wierzchu chcę ułożyć drewniane legary o wymiarze ~7 cm x 15 cm, w odstępach około 50 - 60 cm. Na to płyta osb 25mm. Mam wątpliwości w jakim kierunku ułożyć właśnie drewniane legary, czy prostopadle do stalowych belek czy równolegle do nich (układając je w miejscu gdzie łuk z cegieł jest najwyższy).

 

Proszę o informację jak najkorzystniej powinny być ułożone

Pozdrawiam

Link do komentarza

Oczywiście że prostopadle do belek stalowych, nie wiem tylko skąd wziąłeś wymiar legarów 7 x 15. To 15 wg mnie jest zbyt wielkie, zejdź do 10 - 12 najwyżej. Miedzy legarami jakieś docieplenie? No i te OSB... mam nadzieję, że to podkład, na podkład płyta jest dobra, ale to nie powinna być warstwa ostateczna. Zaplanuj coś na wierzch.

Legary zakonserwowane?

Link do komentarza

Czy możesz mi wyjaśnić dla czego prostopadle ? Wydawało mi się, że równolegle będzie lepsze podparcie na posadzce w najwyższym punkcie łuku z cegieł. 

 

Wysokość legarów jest taka ponieważ muszę nawiązać do poziomu znajdującego się obok pomieszczenia. Pomiędzy legarami oczywiście wełna, ale najpierw pod nią na posadzce folia paroizolacyjna. Legary były zaimpregnowane w tartaku. Dokładna konstrukcje jest taka, legary, prostopadle na nie deski o grubości 25mm w odstępach około 30 cm, na to płyta osb 25mm i na to dopiero podłoga właściwa ( panele lub płytki ).

Link do komentarza
33 minuty temu, Ttadzik napisał:

Czy możesz mi wyjaśnić dla czego prostopadle ? Wydawało mi się, że równolegle będzie lepsze podparcie na posadzce w najwyższym punkcie łuku z cegieł.

Chyba nie masz wykształcenia technicznego, że nie rozumiesz. Rozkład obciążeń, mówi Ci coś takie pojęcie? Przecież łatwiej jest stać na czterech nogach niż na jednej i w dodatku patykowatej. Podparciem dla stropu są belki stalowe, a nie żaden, chociażby najwyższy punkt łuku cegieł. Zresztą, ten łuk nie zawsze istnieje. Dlatego też poprzeczne ułożenie pozwala na rozłożenie przewidywanych obciążeń na większą ilość belek, a więc otrzymasz mniejsze ugięcia, nie mowiąc już o tym, że skupiony nacisk na punkt stropu pomiedzy belkami może spowodować jego uszkodzenie.

Cytat

Wysokość legarów jest taka ponieważ muszę nawiązać do poziomu znajdującego się obok pomieszczenia. Pomiędzy legarami oczywiście wełna, ale najpierw pod nią na posadzce folia paroizolacyjna. Legary były zaimpregnowane w tartaku. Dokładna konstrukcje jest taka, legary, prostopadle na nie deski o grubości 25mm w odstępach około 30 cm, na to płyta osb 25mm i na to dopiero podłoga właściwa ( panele lub płytki ).

Logiczne, w porządku.

Link do komentarza
39 minut temu, Ttadzik napisał:

Czy możesz mi wyjaśnić dla czego prostopadle ? Wydawało mi się, że równolegle będzie lepsze podparcie na posadzce w najwyższym punkcie łuku z cegieł. 

Kratownica równomiernie przeniesie obciążenie na ściany nośne. Kładąc równolegle belki w połowie między dwuteownikami w pierwszej kolejności uginasz wypełnienie stropu, dopiero później dwuteowniki, które jednocześnie są lekko wykręcane.

 

Edit.

 

Retro mnie ubiegł :D

Link do komentarza
2 godziny temu, Ttadzik napisał:

nie jest ona zbyt gruba ( w najwyższym punkcie łuku z cegieł ma ona około 3 cm, oczywiście im bliżej stalowych belek tym warstwa ta powinna być grubsza ale wydaje mi się że w tych miejscach warstwa jest niewiel grubsza a pomiędzy nią a cegłami jest jakaś warstwa z drobno kruszonego cementu.

 

48 minut temu, Ttadzik napisał:

Wydawało mi się, że równolegle będzie lepsze podparcie na posadzce w najwyższym punkcie łuku z cegieł. 

:icon_eek: 

Skąd ten łuk ?

Link do komentarza

Tak owszem nie mam wykształcenia technicznego. Ale staram się myśleć logicznie. Z tego co rozumiem wg Twoich sugestii, układam drewniane legary prostopadle do stalowych belek i opierając ich ciężar tylko o nie, pomijając najlepiej obciążanie betonowej posadzki czy też miejsc gdzie są łukowate wypełnienia. Zgadza się ?

 

Całe życie sądziłem, że strop kleina działa na zasadzie łukowatych nadproży u góry okien w starym budownictwie. Łuk naciskany od góry sprawia, że siły naprężenia rozchodzą się poziomo na boki. Nie wiem jaka siła musiałaby naciskać z góry aby łuk się zapadł. Tak wydaje mi się, że strop kleina przenosi ciężar. Ściskając od góry obciążenie przenosi się na boki ściskając metalowe belki. W domu mam podobny strop, pamiętam że przy remoncie ekipa wyczyściła od góry całą posadzkę dostając się od góry do cegieł które były ułożone w łuk i na koniec wszystko zostało zalane posadzką ponad dwuteowniki. Pamiętam, że mówili że taki strop jest bardzo solidny. Mylili się ?

Link do komentarza
2 godziny temu, Ttadzik napisał:

Dzień dobry,

 

Szukam porady w następującym temacie. Chcę wykonać podłogę z płyt OSB położoną na legarach drewnianych. Może od początku. Poniżej jest piwnica nad którą jest lekki strop kleina, czyli w rozstawie około 1 metra leżą stalowe dwuteowniki, pomiędzy nimi na płasko ułożona jest jedna warstwa cegieł, na nich na wierzchu wylana jest jakaś posadzka, nie jest ona zbyt gruba ( w najwyższym punkcie łuku z cegieł ma ona około 3 cm, oczywiście im bliżej stalowych belek tym warstwa ta powinna być grubsza ale wydaje mi się że w tych miejscach warstwa jest niewiel grubsza a pomiędzy nią a cegłami jest jakaś warstwa z drobno kruszonego cementu.

 

Można jakieś zdjęcia?

Link do komentarza
12 minut temu, Ttadzik napisał:

Całe życie sądziłem, że strop kleina działa na zasadzie łukowatych nadproży u góry okien w starym budownictwie.

najpospolitszych klein i najczęściej spotykany jest lekkim stropem z cegłą położoną na płask, od dołu zazbrojony. Górę wypelniali równymi wariantami :) Masz jego modyfikację, aczkolwiek żeby łuk odpowiednio przenosił obciążenia musi mieć odpowiednią strzałkę ugięcia. Więc nie ufaj tak podłodze :) A najlepiej , gdybyś całą powierzchnię wyrównał przed położeniem folii i legarków.

 

Link do komentarza
42 minuty temu, bajbaga napisał:

Skąd ten łuk ?

Albo łuk ceglany między belkami, albo cegła na sztorc ze stalowymi płaskownikami.

image.png.16651adca20f0d23804dbd36cc6f1cca.png

http://www.forumbudowlane.pl/stropy/strop-kleina-t35461

image.png.b1609fe9741338e794b44aae66946243.png

37 minut temu, retrofood napisał:

Bywa. Kiedyś modyfikowano tak, aby zmniejszyć zużycie stali, która była nie do zdobycia. Przełom lat 60/70 ubiegłego wieku.

Łuk zapewniał przestrzeniom z cegieł stabilność bez stosowania dodatkowego drutu.

Lata 60/70 - to chyba jednak zmierzch Kleina. Klein to wcześniejszy okres, a łuki ceglane między belkami to chyba najwcześniejszy okres Kleina. Tak mi się wydaje liogicznie, ale się nie upieram.

Łuk jest ustrojem konstrukcyjnym i chodzi ie tyle o "stabilność", a o "wytrzymałość na obciążenia" i prawidłowy rozkład obciążeń belek.

30 minut temu, Ttadzik napisał:

sądziłem, że strop kleina działa na zasadzie łukowatych nadproży u góry okien w starym budownictwie. Łuk naciskany od góry sprawia, że siły naprężenia rozchodzą się poziomo na boki. Nie wiem jaka siła musiałaby naciskać z góry aby łuk się zapadł. Tak wydaje mi się, że strop kleina przenosi ciężar. Ściskając od góry obciążenie przenosi się na boki ściskając metalowe belki. W domu mam podobny strop, pamiętam że przy remoncie ekipa wyczyściła od góry całą posadzkę dostając się od góry do cegieł które były ułożone w łuk i na koniec wszystko zostało zalane posadzką ponad dwuteowniki. Pamiętam, że mówili że taki strop jest bardzo solidny. Mylili się ?

 Klein działa na zasadzie łuku, ale paradoksalnie ten łuk wcale nie jest najsilniejszy w szczycie (czasem tam jest taki "klucz), bo jak go tam obciążysz zbytnio, to ci się rozepchnie , spuchnie na częściach poniżej szczytu a powyżej podstawy (możesz sobe łatwo taki eksperymen zrobic na modelu). Nadproża okien zwykle są zabudowane od góry na łuku i to powoduje równomierne obciążenie łuku na całej krzywiźnie. Wtedy łuk działa prawidłowo. 

Zalanie stropu Kleina mogło być prawidłowe, jeśli krzywizna łukow nie była zbyt wielka (lub jej nie było), a iloś betou nie obciążyła zbyt stropu - ktory pewnie był liczony na podłogę drewnianą na legarac z trocinami z wapnem jako wypełnieniem .

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
16 minut temu, Ttadzik napisał:

Tak owszem nie mam wykształcenia technicznego. Ale staram się myśleć logicznie. Z tego co rozumiem wg Twoich sugestii, układam drewniane legary prostopadle do stalowych belek i opierając ich ciężar tylko o nie, pomijając najlepiej obciążanie betonowej posadzki czy też miejsc gdzie są łukowate wypełnienia. Zgadza się ?

Zgadza. Oczywiście, jeżeli łuk jest przeszkodą w oparciu legara bezpośrednio na dwuteowniku, to dajesz w tym miejscu jakąś podkładkę, jakiś dystans, może być drewniany klocek. Drzewo jest dość odporne na ściskanie.

 

Cytat

Całe życie sądziłem, że strop kleina działa na zasadzie łukowatych nadproży u góry okien w starym budownictwie. Łuk naciskany od góry sprawia, że siły naprężenia rozchodzą się poziomo na boki. Nie wiem jaka siła musiałaby naciskać z góry aby łuk się zapadł. Tak wydaje mi się, że strop kleina przenosi ciężar. Ściskając od góry obciążenie przenosi się na boki ściskając metalowe belki. W domu mam podobny strop, pamiętam że przy remoncie ekipa wyczyściła od góry całą posadzkę dostając się od góry do cegieł które były ułożone w łuk i na koniec wszystko zostało zalane posadzką ponad dwuteowniki. Pamiętam, że mówili że taki strop jest bardzo solidny. Mylili się ?

weź sobie wygooglaj strop Kleina, bo to nie problem. Jak pisałem wyżej, łuk jest tylko elementem zastępczym, zwykle strop Kleina jest płaski. Natomiast na ekipy budowlane należy spogladać odpowiednio. Kiedyś elektryk mowił, ze 5 kW mocy to ho, ho, ho! I miał rację. Ale to było kiedyś. Dzisiaj i 15 kW nikogo nie oszałamia. Tak nalezy spoglądać i na stropy. Nie zwróciłeś uwagi na jeden parametr. Ugięcie. Dla obciążeń słomą - nieistotne, ale kto wie, co zechcesz polozyć tam za lat dwadzieścia? Dlatego oni się nie mylili ze swojego punktu widzenia. To czasy się zmieniły.

3 minuty temu, zenek napisał:

Lata 60/70 - to chyba jednak zmierzch Kleina. Klein to wcześniejszy okres, a łuki ceglane między belkami to chyba najwcześniejszy okres Kleina. Tak mi się wydaje liogicznie, ale się nie upieram.

Łuk jest ustrojem konstrukcyjnym i chodzi ie tyle o "stabilność", a o "wytrzymałość na obciążenia" i prawidłowy rozkład obciążeń belek.

Tia... jak zwykle. Zmierzch, kuwwa, bo ja mam do dzisiaj zdeformowany środkowy palec prawej dłoni gdyż wsunął mi się w zblocze pod linę. A byłem wtedy pomocnikiem majstra, murującego akuratnie Kleina, ja wyciągałem zaprawę na strych. 13 lat wtedy miałem. Dlatego kuwwa Kleina już nie ma, a ja miałem omamy wzrokowe, jedynie ten palec wciąż jest krzywy i ma rozdwajający się paznokieć.

Ciekawe tylko co to ja mam nad garażem. Będę musiał zrobić fotki i zamiescić, wtedy Zenek - specjalista orzeknie.

Link do komentarza
Dnia 31.01.2018 o 11:16, retrofood napisał:

Ciekawe tylko co to ja mam nad garażem. Będę musiał zrobić fotki i zamiescić, wtedy Zenek - specjalista orzeknie.

Przykro mi z powodu twego palca, ale zmierzch, to zmierzch.

Lata 70 te to stropy żelbetowe - moj ojciec wtedy projektował, i nie pamietam, by jednego Kleina zaprojektował. Królowała płyta żelbetowa, stropy belkowe (ale raczej, gęstożebrowe, ackerman), nawet prefabrykowane, ale te więcej 80 lat , drewniane mniej - i b. rzadko tenże Klein. Ale sie nie upieram, bo to nieistotne w sumie  - bo i obecnie, czasem się je wykonuje!

Dnia 31.01.2018 o 11:34, Takiowaki napisał:

Te od góry zrób z innej perspektywy.

Legary poprzecznie do belek (jak wspomniano wcześniej) na podkladkach (podkładki co 50,60 cm.), żeby były oparte tylko na belkach - to wg mnie prawidłowe rozwiązanie. Rozstaw - co 60 - 70 cm. 8 x 8 cm powinny starczyć. Podłoga wentylowana.

Link do komentarza
2 minuty temu, zenek napisał:

 Lata 70 te to stropy żelbetowe - 

Człowieku, nie pisz głupstw! Stropy żelbetowe były na budowach, na które można było otrzymać przydział materiałów, czyli państwowe budowle socjalistyczne. Cała reszta budownictwa, czyli budownictwo prywatne, w tym wiejskie, oraz instytucji o małej sile przebicia widziała najwyżej akermana (budownictwo mieszkaniowe) a inwentarskie, składowe i gospodarcze to w zasadzie jedynie Klein. Więc nie picuj, temat znasz z opowieści, ja znam z autopsji.

Link do komentarza

Mi to nawet na kleina nie wygląda szczerze powiedziawszy. Ni to łukowy, ni klein. Na łukowym powinna być większa strzałka i oparcie na stopkach belek. Przy kleinie mniejsza strzałka, ale zazbrojenie dołem lub górą. Chyba, że strop gruby i leżą dwa dwuteowniki jeden na drugim...

Chyba, że majstra lekka fantazja poniosła :D

Link do komentarza

Czyli wniosek taki. Drewniane legary montuję prostopadle do stalowych belek. W odstępach co jakieś 60 cm na drewnianych podkładkach. Tak aby całe obciążenie nowego stropu były przenoszone tylko przez dwuteowniki absolutnie nie obciążając betonowej posadzki.

 

Nie wiem czy zdjęcie od góry z innej perspektywy coś wniesie, góra jest praktycznie płaska ( tzn poziomica pokaże zapewne nierówności ale to już skoryguję legarami ). Czy mimo to potrzebne to foto ?

Link do komentarza
10 minut temu, Ttadzik napisał:

W odstępach co jakieś 60 cm na drewnianych podkładkach.

Tak, ale wtedy, gdy:

47 minut temu, retrofood napisał:

Zgadza. Oczywiście, jeżeli łuk jest przeszkodą w oparciu legara bezpośrednio na dwuteowniku, to dajesz w tym miejscu jakąś podkładkę, jakiś dystans, może być drewniany klocek. Drzewo jest dość odporne na ściskanie.

Natomiast napisałeś:

11 minut temu, Ttadzik napisał:

Nie wiem czy zdjęcie od góry z innej perspektywy coś wniesie, góra jest praktycznie płaska

Więc po prostu klinuj pod legarki w celu ustalenia odpowiedniego poziomu.

Link do komentarza

Nie nie :) Najpierw była koncepcja, później materiały a teraz wątpliwości co do kierunku ułożenie legarów :) A Dzięki legarom ułożę 15 cm wełny i otrzymam odpowiednią wysokość.

Wątpliwości powstały z tego powodu, że jeden z "fachowców" który mnie odwiedził powiedział, że legary mam ułożyć równolegle do belek stalowych a tu na forum jest jednak odmienna koncepcja.

Link do komentarza
2 godziny temu, Ttadzik napisał:

Zerknijcie proszę na zdjęcia. Na pewno będzie łatwiej zrozumieć z czym się borykam :) Jedno zdjęcie jest od góry stropu a drugie od strony piwnicy.

zdjęcie_1.jpg

zdjęcie_2.jpg

Teraz podaj wymiary pomieszczenia, i zdjęcia stan belek z dwuteownika, z bliska czy skorodowane mocno, od dołu bardziej czy od góry.  

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
3 godziny temu, retrofood napisał:

Stropy żelbetowe były na budowach, na które można było otrzymać przydział materiałów, czyli państwowe budowle socjalistyczne. Cała reszta budownictwa, czyli budownictwo prywatne, w tym wiejskie, oraz instytucji o małej sile przebicia widziała najwyżej akermana (budownictwo mieszkaniowe) a inwentarskie, składowe i gospodarcze to w zasadzie jedynie Klein

1. Wiem, co piszę - z żelazem, materiałami, nie było lekko, to prawda, bo budowało się b. dużo, w tym na wsi też. Stropy żelbetowe były popularne, płyty - Ackerman był, odwrotnie od tego co mówisz, bardziej ekskluzywny, droższy niż płyta. Nie robiło się fundamentów żelbetowych, tylko lane z kamieniem - i tu była oszczędność z przymusu (zresztą nie najmądrzejsza) stali.

 

2. Inwentarskie, składowe i gospodarcze często, jak i dziś - były bez stropów (ewentualnie drewniane)  - i wieńców (!) i to była też durna oszczędność.

 

Ale - jak piszesz - o stal nie było łatwo  -też było różnie w różnych latach - sam pamiętam, że przygotowaliśmy sobie (mając przydział) z ojcem żelazo na składzie, zanim załatwiliśmy transport (jak to wtedy, okazja) - to nam zgarnęła jakaś silna ekipa i znowy trza było czekać.

Ale bez przesady - Huta wtedy Lenina produkowała  5, 6 mln ton rocznie - dziś 1.5 mln - co prawda chamskiej, ale jednak stali.

Jeśli idzie o male instytucje, pamiętam że ojciec projektował szkoły, remizy, jakiś dom kultury, radę powiatową - i tę stal mieli bez większego kłopotu - choć nie od ręki, jak dziś.  

3 godziny temu, Takiowaki napisał:

Mi to nawet na kleina nie wygląda szczerze powiedziawszy. Ni to łukowy, ni klein. Na łukowym powinna być większa strzałka i oparcie na stopkach belek

To jest czysty Klein  i popatrz sobie na rysunki w #17.

 

 

19 minut temu, Ttadzik napisał:

Od dołu dwuteownik bardziej skorodowany. Druciakiem trochę oczyściłem i zeskrobałem takie jakby to nazwać płaty rdzy i wygląda nieźle.

Żelazo trzeba zabezpieczyć antykorozyjnie - myślę że to wystarczy, jeśli nie ma większych nadżerek. Powinineś zadbać o właściwą wentylację pomieszczenia pod stropem. 

Link do komentarza
Dnia 31.01.2018 o 15:16, Ttadzik napisał:

Pomieszczenie ma około 3,7m x 7m. Od dołu dwuteownik bardziej skorodowany. Druciakiem trochę oczyściłem i zeskrobałem takie jakby to nazwać płaty rdzy i wygląda nieźle.

Na odkryty strop natryskowo lub przez malowanie położyć izolację przeciwwilgociową. 

Pod belki drewniane o wymiarach 7 cm x 15 cm wykuć gniazda, końcami oprzeć na ścianach nośnych w rozpiętości 3,70 m.

Belki dać nad dwuteownikami i w środku.   

 

Link do komentarza
5 minut temu, zenek napisał:

A ty niby wiesz po co te belki? I co one spowodują?

Tak.

Przeniesienie części obciążenia z nowej warstwy podłogi bezpośrednio na ściany nośne z częściowym pominięciem istniejącego stropu.

Coś jeszcze?

Belki = legary

Kwestia oparcia, umiejscowienia i przyjętego nazewnictwa...

Czy coś jeszcze wytłumaczyć? Też remontujesz podłogę?

Link do komentarza
1 godzinę temu, Takiowaki napisał:

Przeniesienie części obciążenia z nowej warstwy podłogi bezpośrednio na ściany nośne z częściowym pominięciem istniejącego stropu.

Coś jeszcze?

Belki = legary

Kwestia oparcia, umiejscowienia i przyjętego nazewnictwa...

Czy coś jeszcze wytłumaczyć? Też remontujesz podłogę?

Belki drewniane stropowe rozpiętość 4m (czyli wysokoś belek ze 25 -35 cm poważnie zmniejszy wysokość pomieszczenia, nie mówiąc o dowiązaniu się do istniejącego byc może poziomu podłogi innych pomieszczeń) - nie wiem po co, bo albo ten istniejący strop jest nośny  dobry - albo należy go wymienić.

Przecież inwestor wymienia, dokłada tylko warstwy podłogowe - tam była jakaś powierzchnia, pomieszczenie było użytkowe.

 

Piszesz - częściowe przeniesienie obciążenia z istniejącego stropu. Jeśli częściowe, to jakie i na podstawie czego obliczone. Bez sensu i na oko. Albo odwrotnie.

 

Jeśli są wątpliwości co do stanu stropu istniejącego - trzeba wziąść konstruktora i on się wypowie na miejscu - a nie dublować strop "na wszelki wypadek". 

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Witam,

 

Czy mogę Was prosić o poradę w temacie folii paroizolacyjnej ? Legary już leżą, wełna ułożona, deska nabita i czas już na ostatni etap czyli płytę OSB. Mam tylko wątpliwości co do paroizolacji. Pode mną jest piwnica, może nie ogrzewana jak mieszkanie ale jest tam piec CO i jest tam kilka lub kilkanaście stopni powyżej zera. Skrajne legary są ułożone około 10 cm od krawędzi ściany zewnętrznej, paroizolacja jest wywinięta na całym obwodzie po około 10 cm powyżej finalnej podłogi a pomiędzy legarami jest ułożona wełna. I tu jest pytanie, czy między skrajnymi legarami a ścianą zewnętrzną powinienem dawać wełnę ? Warstwy są w takiej kolejności, legar drewniany - wełna - paroizolacja - ściana zewnętrzna - ocieplenie ściany zewnętrznej.

 

Nie będzie się na tej folii od strony wełny skraplać woda ?

 

Czy ta wełna tam ma być w takiej kolejności ?

Link do komentarza

Zerknijcie proszę na foto. Nie wiem czy dobrze opisałem więc naszkicowałem dla pewności sytuację. Jeżeli są wątpliwości co do poprawności to wełnę mogę wyjąć, folię przeciągnąć do legarów i wełnę włożyć pomiędzy folię a ścianę zew. Wybaczcie ale chcę się upewnić zanim zakryję wszystko osb na długi czas.

szkic.jpg

Link do komentarza

Fajnie dziękuję Ci za twoje opinie. A przy okazji, zabudowując od wewnątrz stelażami kuchnię i łazienkę chciałem od wewnątrz gdzie będę mógł ułożyć wełnę około 5 cm.  Czy ją powinienem od wewnątrz osłaniać folią czy tu nie ma potrzeby. Chodzi o ściany zewnętrzne no i ścianka działowa, która będzie tworzyła łazienkę będzie wypełniona wełną. Od strony wewnętrznej tzn od łazienki, osłonić ją paroizolacją ?

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Musiała od razu pęknąć czy się po prostu ugięła albo powstały jakieś mocne naciski punktowe? Ściany piwnicy stoją na grubej papie, najgrubsza jaka była, nie pamiętam ile mm ale wydaje mi się że to też mogło mieć wpływ. W żadnej że ścian nie ma słupa żelbetonowego. Zanim stawiałem ściany to szukałem po forach i wszyscy doradzali takie słupy właśnie żeby unikać rys na ścianach. Rys jest więcej na ścianach piwnicy, poniżej pokazane. Praktycznie na każdym łączeniu wewnętrznych ścian nosnych i narożnikach.    A ponadto tu gdzie zaznaczono na żółto to są raczej na pewno naciski/reakcje pionowe bo jest to narożne okno tarasowe bez słupa i w tym miejscu pewne dochodzi do dużych nacisków na ściany piwnicy.     
    • Ława musiała pęknąć w miejscu pęknięcia tych bloczków betonowych, proszę poszukać na ścianach innych rys w tym pomieszczeniu z wykuszem.
    • To jest myśl, zupełnie nie brałem pod uwagę
    • to może zmień kraj, próbowałeś?
    • To wszystko do skucia do betonu, popełniłem kiedyś taką  „aranżację”.     Tynk był częściowo odparzony. To loggia, a nie balkon.   Po skuciu poszedł grunt. Następnie taką obróbkę wklejałem na skraju płyty, z którą się pan morduje, od spodu,  na silikon i kolki.   Potem styropianem 5-centymetrowym ociepliłem cały sufit i ściany loggi, wklejając go na klej i kolki do styropianu, na to przyszła siatka, klej a na koniec tynk silikonowy zewnętrzny. Wyszło tak, że tylko ten wygięty kancik wystawał poniżej sufitu.   Proszę dopytać w tej  spółdzielni czy nie planują dociepleń w tym budynku w przyszłym roku albo niech partycypują w kosztach termomodernizacji, ścian i sufitu loggii.    Ma pan podzielniki na grzejnikach?      Co by tam nie nakładał to i tak się odparzy z czasem.    Płyta zimą jest podgrzewana od strony mieszkania, to mostek termiczny, czyli w mrozy „się poci” więc  to daremny trud, natura pana zamorduje.   Tylko styropian wchodzi w grę i na nim jakiś tynk w kolorze dostosowanym do  potrzeb lub uzgodniony ze spółdzielnią.     
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...