Skocz do zawartości

montaż schodów drewnianych


Recommended Posts

21 godzin temu, MrTomo napisał:


Łączyłbym to na podeście ale nie wiem jak wstawić ostatni kawałek, żeby nie została za duża szpara przy ścianie.
Pióro ma 15mm, więc musiałbym mieć tyle placu przy ścianie a potem dostałbym w prezencie taką szparę.

Inny pomysł to wyjąć pióro i wbijać go na końcu od czoła. To trochę karkołomne. 

 

Pióro mógłbyś podciąć/zmniejszyć na tyle aby  wkładając pod kątem powinna decha wejść i dla bezpieczeństwa we wpust wcisnąć klej tak aby łączenie było sklejone, coś na wzór jak układa sie ostatni panel na podłodze.

21 godzin temu, MrTomo napisał:

 

Potem chcę przykręcić to od góry wkrętami i zaślepić otwory flekami przed malowaniem.
Czy lepiej na kołki i klej od spodu?

Ja bym proponował na kołki i na klej. jak nawiercić to już chyba wiesz, wcześniej pokazałem. Będzie to bardziej estetyczniej wyglądało. Po przyklejeniu musiałbyś całość w razie potrzeby wycyklinować aby powierzchnia była równa.

2 godziny temu, zenek napisał:

Jeśli będzie listwa maskująca przypodłogowa - to zależy od jej grubości - ile przykryje - pewnie 1.5 cm zakryje. Ale wyśrodkowanie jest perfekcyjniejsze :12_slight_smile:

Listwa przypodłogowa to najmniejszy problem bo zapewne nie da zwykłej plastykowej tylko drewnianą z drewna takiego jaki jest podest. Więc zrobi takiej szerokości aby szczelinę zakryło.

Link do komentarza

jest gorzej niż sądziłem.
Stolarz co to robił x lat temu już nie żyje, więc nie wypada na niego psioczyć.
Ale tyle co tu niedociągnięć...

Zbiłem dwa panele (złączyłem pióro i wpust).
Efekt jest taki, że na końcach się zeszło, środkiem 2mm szpara.

Co z tym teraz począć?

nie wiem czy zdjęcie odda dobrze rzeczywistość

 

IMG_20170829_174623.jpg

Szlifować od środka w kierunku końców?
Im bliżej końca tym więcej brać?

Czym? Szlifierką taśmową?

Link do komentarza
1 godzinę temu, MrTomo napisał:

Stolarz co to robił x lat temu już nie żyje, więc nie wypada na niego psioczyć.

nie wypada. Deski mają to do siebie, że się takie rzeczy robią.

Ja deski szlifowałem troszkę ręcznie (papierem ściernym na rękojeści) i strugiem elektrycznym, ew. szlifierką, niestety taśmową mam taką ciężką, czołg i on jeest zdecydowanie niedobry do krawędzi deski.

Jak wytyczałem linię:

1. najpierw sprawdzałem gdzie jest dobrze, gdzie źle.

2. trzeba albo po trochu jednej i drugiej, jeśli obie krzywe, albo tylko jednej - tej krzywej - - i zanaczyć sobie kreską linię. Oczywiście łatwiej jest tam znbierać gdzie wpust - gorzej - gdzie pióro - ale to nie powinno przesądzać.

3. I bardzo ostrożnie zbierać - ja miałem deskę sosnową, miekką - ty pewnie coś twardszego - węc może jednak szlifierką do kreski.

I może powtorzę - zaznaczyć kreskę i do tej kreski - to najważniejsze. 

Na koniec czasem trzeba troszkę pióro też spiłować.

Link do komentarza
3 godziny temu, MrTomo napisał:

jest gorzej niż sądziłem.
Stolarz co to robił x lat temu już nie żyje, więc nie wypada na niego psioczyć.
Ale tyle co tu niedociągnięć...

Zbiłem dwa panele (złączyłem pióro i wpust).
Efekt jest taki, że na końcach się zeszło, środkiem 2mm szpara.

Co z tym teraz począć?

nie wiem czy zdjęcie odda dobrze rzeczywistość

 

IMG_20170829_174623.jpg

Szlifować od środka w kierunku końców?
Im bliżej końca tym więcej brać?

Czym? Szlifierką taśmową?

Tak łatwo tego nie wyrównasz domowym sposobem. Musiałbyś udać sie do jakiegoś stolarza i wyrównać na heblarce i jeżeli nie będzie problemu to całość skleić i położyć podest jako jedna całość. Stolarz zrobi Ci to za nieduże pieniądze a Ty sam sie zajedziesz, jeszcze być może materiał spieprzysz a w końcu i tak udasz sie do stolarza. Po sklejeniu w całość stolarz jeszcze Ci wszystko wyrówna na szlifierce taśmowej, będziesz miał zrobione jak książka pisze:icon_biggrin:

Link do komentarza
11 minut temu, mhtyl napisał:

Tak łatwo tego nie wyrównasz domowym sposobem.

jeśli to jedna szpara - to jest kwestia zeszlifowania nadmiaru. jeśli pióro i wpust są dobrze zrobione - to podłoga będzie nadal pasować w płaszczyźnie.

Jak mówiłem - nie jestem stolarzem - a zrobiłem. To nie wielka filozofia. Tylko żmudne i nieprzyjemne. Taka durna robota. Jak to z poprawkami.

Tomo - weź dwie deski zwykłe - masz może jakieś kawałki - potrenuj na nich i zobaczysz, czy to trudne czy nie. 

A dałbyś fotkę całości.....

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
36 minut temu, MrTomo napisał:

Tylko kto to dźwignie, jak to będzie monolitem... ?

Jaki rozmiar ma cały podest? Nie musisz sklejać, ale u stolarza wyrównałbyś i spasował wszystkie dechy, a  domu poskładał. Tylko musisz sie liczyć z tym że drewno pracuje i szpary mogą sie pojawić prędzej czy później, przy sklejonym nie powinno sie rozejść.

Link do komentarza

Może zupełny laik, ale coś tam nieco .................:

- spróbuj klinami wyrównać szparę (kliny między panelami a ścianą),

- jak się "zejdzie" w akceptowalną przez Ciebie dokładnością, 

- kup dedykowany do tych paneli klej, a jak nie ma dedykowanego to jakiś "porządny" i mocny,

- sklej to nieakceptowane paskudztwo (szparę) a w zasadzie pióro i wpust,

- zaklinuj,

- przyciśnij obciąż miejsce klejenia i poczekaj aż klej sklei,

- usuń kliny i finito.

 

Ps. Często producent drewnianych paneli ma w ofercie "kit" do "zapychania" szpar dedykowany do danego koloru paneli.
Pewnym elementem "przynależnym" do podłogi z drewna są szpary i "kit" - taki urok .

Link do komentarza
1 godzinę temu, bajbaga napisał:

zęsto producent drewnianych paneli ma w ofercie "kit" do "zapychania" szpar dedykowany do danego koloru paneli.
Pewnym elementem "przynależnym" do podłogi z drewna są szpary i "kit" - taki urok .

robi się też tak, że miesza z klejem bezbarwnym opiłki z tego drzewa, z którego są deski - taką gęstą masą-kitem zapełnia się ubytki i potem szlifuje. Niemniej to raczej do istniejącej podłogi (np. po szlifowaniu) albo do desek z ktorych wypadł sęk (można też dać dodatkowo kołek z kitem wokół - i zeszlifować.  

Natomiast ściskanie na siłę i klejenie może skutkować oderwaniem części deski - głównie wystającej części wpustu - bo to kawałek słabszy. Tym bardziej, że to krótka deska chyba ze spocznika - więc i siła ścisku musi być duża. Dociągnąć klinem 4m deskę 5 mm nawet to nie to samo co dociągnąć deskię 1.5 m o  nawet mniej, bo 2, 3mm. O wiele trudniej. Jeszcze pewnie to dąb? Klei się części dopasowane - a nie naciągane - te z litej dechy. Chyba że to drewno gięte - ale to inna historia.

Będę uparty - wg mnie to nadaje się do obróbki, jak pisałem wyżej. Najprościej i najwłaściwiej. Delikatnie zeszlifować - nawet ze dwa razy przybliżyć (II etapy) dla pewności i za każdym razem przymierzyć. 

Link do komentarza
6 godzin temu, MrTomo napisał:

A ja myślałem, żeby nie sklejać - żeby mogło pracować?
Radzisz skleić?

Jak skleisz to będzie tez będzie pracować ale w całości. Nie sklejając każda deska będzie pracowała osobno. Ja bym skleił. Dobrze doradził też  Ryszardo co do sklejania  całości na spoczniku. Klej musisz kupić wodoodporny do drewna twardego, ja kiedyś używałem kleju Soundala, nie pamiętam teraz jego symbolu, ale  u mnie sie sprawdził, jest bezbarwny po wyschnięciu.

(Znalazłem w necie i ja miałem 65A, ale też ciekawy jest klej 66A i chyba ten bardziej by Ci podpasywał.)

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

Wyskoczył kolejny problem.
Fachowcom chyba brakło betonu i jedna wanga ma się na czym oprzeć, a drugiej brakuje sporo.
Po pierwszej przymiarce wyszło, że braknie 1cm więc podłożyłem dystans, ale jak to w życiu ostatecznie wyszło gorzej.

Nie wiem co z tym zrobić.
Dokręcić coś z czoła wangi (dodatkowo na kleju) i przez to dokręcić kątownik?
 


 

IMG_20170910_173758.jpg

IMG_20170910_173732.jpg

Link do komentarza
2 godziny temu, MrTomo napisał:

Wolałbym nie. W zbyt wielu miejscach jest przymocowana.. :zalamka:

Aczkolwiek - po przemyśleniu - chyba najprościej.
Ma to sens.

Zanim skrócisz zrób jeszcze pomiary coby stopień górny n ie był po skosie do futryny czy ściany, bo na fotce nie widać co to jest.

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
4 godziny temu, BalustradySchodyKielce napisał:

Jeżeli chodzi o montaż schodów drewnianych, to ja proponuję zlecić to dobrej i profesjonalnej firmie która się tym zajmie, wówczas mamy pewność iż schody będą zamontowane poprawnie.

Nie słyszałeś powiedzenia, chcesz aby było dobrze zrobione, zrób to sam. I w większości przypadków jest to prawda.

Link do komentarza
  • 1 rok temu...

Ciąg dalszy.

Zdjęcie z netu, ale wygląda to u mnie bardzo podobnie.

 

To rozwiązanie raczej nie dla mnie, myślę o zwyczajnych słupach tralkach i poręczach

 

Mam pytania:

1. Jak mocuje się słupy do stopni, podestu.

2. jak połączyć dwie poręcze. To rozwiązanie ze zdjęcia jest jakieś dziwne.

image.thumb.png.1948c753ff483ba3b60c62b913d31fbd.pngSą jakieś gotowe "zakręty" ?

 

 

Link do komentarza
43 minuty temu, MrTomo napisał:

1. Jak mocuje się słupy do stopni, podestu.

Przykręcasz kotwę do stopnia a potem maskujesz kotwę stopniem. Jest to trochę kłopotliwe rozwiązanie.

elementy-balustrad-17.4942.044.12.jpg

Lepszym rozwiązanie i prostszym jest kotwa mocowana w środku za pomocą kołków rozporowych. Wiem że ten rysunek pokazuje balkon  ale chodzi i samo mocowanie kotwy i na zwróć uwagę.

sm_rys1.jpg

50 minut temu, MrTomo napisał:

2. jak połączyć dwie poręcze. To rozwiązanie ze zdjęcia jest jakieś dziwne.

W sensie jak? chodzi o połączenie dwóch odcinków poręczy czy o połączenie na zakrętach?

52 minuty temu, MrTomo napisał:

Są jakieś gotowe "zakręty" ?

 

Nie wszystkie schody są identyczne więc raczej wątpię aby były jakieś gotowe zakręty, trzeba je docinać i dopasowywać indywidualne do danych schodów.

Link do komentarza
13 minut temu, mhtyl napisał:

chodzi o połączenie dwóch odcinków poręczy czy o połączenie na zakrętach?

o to chodzi właśnie

14 minut temu, mhtyl napisał:

Lepszym rozwiązanie i prostszym jest kotwa mocowana w środku za pomocą kołków rozporowych

Schody mam drewniane w całości.

Czy można ten słup po prostu przykręcić przez stopień do wangi, po prostu "wkręcając się nim samym"?

Wyobrażam sobie coś jak gruby wkręt do drewna zamocowany w stopniu, na kleju, wystający na około 8cm, nawiercić otwór w stopniu i wandze, i wkręcić stopień, i ewentualnie użyć kleju?

Link do komentarza
  • 4 lata temu...

Szanowni, 

Pozwolcie ze sie przylacze do tematu "schody". Z uwagi na to jakie mamy czasy, a moja klatka schodowa jest rozgrzebana i błaga o schody, jestem w potrzebie. Fachowca nie uraczysz w mojej okolicy a jak juz jest to chce tyle dutków ze samochod bym sobie kupił, a mnie nie stac. W akcie desperacji - a ze jestem raczej techniczny i manualnie sobie radze - zdecydowalem sie zamowic za cene połowy samochodu jedynie elementy do schodow zaprojektowanych przeze mnie. 

Do rzeczy. Schody z wangami policzkowymi, bez frezów na stopnie. Z jednej strony sciana, druga strona otwarta, lecz przyblokowana rura podpierajaca strop powyżej. Pytanie brzmi, jak zamontowac stopnie do wangi? 

Dojrzewam do opcji montazu całych schodow na pięterku a potem wciągniecia ich wciagarką w całości w miejsce montażu. Jegomość co produkował elementy zasugerował użyciu 3x fi14 kołkow plus zwykły złoty wkręt na strone. Wkręt miłaby być wkrecany od spodu pod kątem, ale spód jest widoczny od spodu wiec trzeba by to ukryć w otworku po frezie i potem zakryc grzybkiem bukowym. Problemy sa nastepujace:

- czy jest mozliwosc zmontowania takich schodow od razu na miejscu gdzie maja byc?

- czy konieczne beda czy sa jakies narzedzia przy pomocy ktorych trafie idealnie kołkami a srube wkrece pod kątem zawsze idealnie i tak samo ?

- jak to kurde wogóle zrobić najlepiej

w zalaczniku plany

dom-schody 1-11-2023.pdf

Link do komentarza
15 godzin temu, rademenes napisał:

Do rzeczy. Schody z wangami policzkowymi, bez frezów na stopnie. Z jednej strony sciana, druga strona otwarta, lecz przyblokowana rura podpierajaca strop powyżej. Pytanie brzmi, jak zamontowac stopnie do wangi? 

Trochę zamieszałeś bo ten projekt to schody policzkowe i nie ma tam żadnej wangi.

Ale namawiam właśnie na taką konstrukcję.

Bo ładna i wygląda nowocześnie, no ale może nie o to Ci chodzi.

Tu masz na czym polega taka konstrukcja:

https://www.budowa-ogrod.pl/artykul/czym-jest-wanga-i-jaka-role-odgrywa-w-konstrukcji-schodow-81976

 

Swoją drogą tak się też zastanawiam po co Ci w tej Twojej konstrukcji te policzki.

Myślę że bez nich będzie ciekawiej i chyba jednak taniej.

 

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dnia 20.02.2023 o 22:19, demo napisał:

 

Jak jesteś techniczny to dlaczego nie zrobisz sobie nowoczesnych schodów zamiast takiej "drabiny".

Bo to maja byc schody bardziej klasyczne niz nowoczesne. Po prostu inne nie bardza pasuja do wystroju. Chałupa juz wyremontowana prawie cała na taki styl to nowoczesnych schodow nie bede montował. Po drugie elementy juz mam, leża mi na podłodze i zabierają miejsce. Czekam na pogode i zabieram sie do lakierowania. Tylko cholera wie jak to zmontować. 

 

Dnia 21.02.2023 o 09:07, Budujemy Dom - budownictwo i instalacje napisał:

Najprostsze rozwiązanie - kątowniki stalowe pod stopniami przykręcone do policzków i stopni  (od spodu).

Na tyle to ja bym sam wpadł gdyby mozna było tak zrobić.. Schody sa widoczne od spodu, wiec żadnego żelastwa tam widocznego nie ma prawa być, ale dziekuje za dobre checi.

Dnia 21.02.2023 o 12:33, demo napisał:

Trochę zamieszałeś bo ten projekt to schody policzkowe i nie ma tam żadnej wangi.

Ale namawiam właśnie na taką konstrukcję.

Bo ładna i wygląda nowocześnie, no ale może nie o to Ci chodzi.

Tu masz na czym polega taka konstrukcja:

https://www.budowa-ogrod.pl/artykul/czym-jest-wanga-i-jaka-role-odgrywa-w-konstrukcji-schodow-81976

 

Swoją drogą tak się też zastanawiam po co Ci w tej Twojej konstrukcji te policzki.

Myślę że bez nich będzie ciekawiej i chyba jednak taniej.

 

Policzki sa po to tylko i wyłącznie, żeby nie walić głową we wange. Musiałem zrezygnować z wangi pod sopdem (tak sa zrobione schody pietro niżej, czesciowo zabudowane) a zdecydować sie niestety na policzki...

Najgorsze w tym wszystkim jest to ze z lewej mam ściane a z prawej rure. Jesli zmontuje schody w pokoju i zaczne je wciągać, moze sie okazac ze nie wejda po drzwi naprzeciw sa tak 15 cm przesuniete od sciany. Rura natomiast podpiera strop i raczej wyciąć ją groziłoby zawaleniem lub uszkodzeniem poważnym stropu powyżej.

Jesli zaczne montować schody na meijscu to jak ? , nie da sie włożyć stopni na kołki, bo nie ma nawet 0.5 cm luzu miedzy rura a policzkiem... szerokosc schodow jest po całej szerokosci.

Link do komentarza
2 godziny temu, rademenes napisał:

Jesli zaczne montować schody na meijscu to jak ? , nie da sie włożyć stopni na kołki, bo nie ma nawet 0.5 cm luzu miedzy rura a policzkiem... szerokosc schodow jest po całej szerokosci.

Chyba nikt się nie podejmie doradzania nie widząc tego.

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam serdecznie pierwszy raz na forum i proszę o poradę.   Chciałbym przeprowadzić kompleksową termo-modernizację sporego domu z lat 80-tych, tj. w pierwszym etapie wymienić okna i docieplić ściany. Dom wybudowany jest w powszechnej wówczas technice ściany 3-warstwowej, patrząc od wewnątrz: warstwa nośna pustak "Max" - pustka powietrzna ~5cm - warstwa osłonowa cegła kratówka Dom wybudowany jest bardzo solidnie bo budował go architekt dla siebie.    I tu pojawia się podstawowy problem na który nigdzie nie znalazłem żadnego fachowego opisu, stąd niniejsze pytanie na tym forum. Chciałbym wymienić okna skrzynkowe na nowoczesne drewniane oraz ocieplić ściany styropianem lub płytami PIR ale nie wiem w którym miejscu ściany zamontować okna. Teoretycznie okna powinny zostać zamontowane w warstwie nośnej, tylko że wtedy bo dodaniu docieplenia płaszczyzna okna będzie oddalona od lica ściany o ponad 30 cm, co będzie wyglądać komicznie. Czy da się zamontować okna w warstwie osłonowej z cegieł żeby uniknąć tego problemu?   Z w/w wiąże się drugie pytanie: czy do warstwy osłonowej z cegły można przymocować ocieplenie?   Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.  
    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...