Skocz do zawartości

Stan surowy otwarty


Recommended Posts

nie o zalegającej wodzie tylko o wilgoci technologicznej
którą defacto jako wodę m3 w budę pakujesz
jak inwestor czekać z zamieszkaniem nie może to wchodzi
grzeje wietrzy i walczy z grzybkami
jak może to czeka
na opał wydaje mniej i na chemię też.
deweloperka na czekanie nie ma czasu
inwestor prywatny jednak czas powinien znaleźć
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

A jak tym "postępem" jest szkieletor ? icon_cool.gif

A jak na klej lub np. DRYFIX ?

icon_mrgreen.gif



DRYFIX nie musi zimować, bo przy tym systemie nie używa się wody w zaprawie. Sam materiał budowlany nie zawiera wilgoci technologicznej, więc teoretycznie zimowanie nie jest konieczne. ALE: jest jeszcze oczywiście zaprawa pod pierwszą warstwą pustaków, są fundamenty. One w sumie mogłyby sobie przezimować dla świętego spokoju - ja się zdecydowałem na takie rozwiązanie właśnie. Mój kierownik budowy prowadził jednak już takie budowy, gdzie inwestycje z ceramiki poryzowanej były realizowane w jednym sezonie. Podobno koszty ogrzewania w pierwszej zimie są trochę wyższe, ale absolutnie da się w takim domu mieszkać icon_smile.gif Czyli ściany murowane z Dryfix na początku roku (nawet jeszcze przy lekkich przymrozkach), potem na wiosnę stropy, więźba i dach, w leie zamykamy SSZ i gdzieś sierpień-wrzesień wchodzi wykończeniówka. Do grudnia da się spokojnie skończyć robotę i wprowadzić do domu. Edytowano przez Redakcja (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

W zimie przy stanie otwartym raczej słabo ta wilgoć będzie się ulatniać, może być nawet odwrotnie, bez ogrzewania wszystko będzie pochłaniać wodę. icon_lol.gif




Masz zupełną rację
tylko icon_smile.gif
Takie nawet otwarte jest pozabijane prawie na szczelnie
znaczy wystarczająco nieszczelnie by jakieś działanie wentylacji się odbywało ,
a temperatura w takim budynku jest stanowczo wyższa niż poza nim .


Poza tym nie wydaje mi się żeby to miał być powód do skakania sobie do gardeł ,
nie wykluczyłem możliwości zamieszkania tylko wskazałem jej konsekwencje i to nie dyskwalifikuje Twojego zdania wręcz je potwierdza tylko z pewnymi zastrzeżeniami icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Cytat

W zimie przy stanie otwartym raczej słabo ta wilgoć będzie się ulatniać, może być nawet odwrotnie, bez ogrzewania wszystko będzie pochłaniać wodę. icon_lol.gif



Jeszcze kwestia nasiąkliwości samych materiałów konstrukcyjnych. Ceramika poryzowana odparuje łatwiej w niskich temperaturach, bo nasiąkliwość ma niską i wilgoć będzie tylko powierzchniowo. Beton komórkowy potrzebuje nie tylko pomocy przy odparowywaniu (ogrzewanie), ale wręcz ochrony żeby dodatkowo nie zamakał w zimie icon_smile.gif Zostawienie nieogrzewanego domu z pustaka ceramicznego na zimę na jeszcze ma jakiś sens, ale domu z betonu nie ma żadnego sensu.
Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...
Cytat

Witam,

Czy biorąc pod uwagę dzisiejszy postęp technologiczny w zakresie budownictwa, uważacie Państwo, że stan surowy otwarty powinien przezimować ?



Mój domek zimował w takim stanie, nie dlatego że było to zaplanowane, ale dlatego, że nie stać mnie było w jeden rok wprawić okna. Jednakże wiele słyszałem od doświadczonych fachowców, że powinien przynajmniej jedną zimę stać, zanim się wprawi okna. Fachowcy wiedza co mówią.


Edytowano przez agutka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Mój domek zimował w takim stanie, nie dlatego że było to zaplanowane, ale dlatego, że nie stać mnie było w jeden rok wprawić okna. Jednakże wiele słyszałem od doświadczonych fachowców, że powinien przynajmniej jedną zimę stać, zanim się wprawi okna. Fachowcy wiedza co mówią.




A to jest niby podparte jakąś konkretną wiedzą budowlaną tych tajemniczych fachowców?
Link do komentarza
Ja uważam, że dom MUSI przezimować, o ile nie stać ze dwa lata. Czy ktoś z Was miał doczynienia z domem który został zbudowany od podstaw w rok? Tragedia, po nie całym roku użytkowania tamtego budynku ściany pękały i robił się grzyb... Nie polecam budować "na raz". Cały dom "pracuje" dlatego zeby wszystko dobrze osiadło trzeba go zostawić na kilka miesięcy w spokoju icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Ja uważam, że dom MUSI przezimować, o ile nie stać ze dwa lata. Czy ktoś z Was miał doczynienia z domem który został zbudowany od podstaw w rok? Tragedia, po nie całym roku użytkowania tamtego budynku ściany pękały i robił się grzyb... Nie polecam budować "na raz". Cały dom "pracuje" dlatego zeby wszystko dobrze osiadło trzeba go zostawić na kilka miesięcy w spokoju icon_smile.gif


Może mi ktoś to nieco rozjaśnić? Pękanie ścian? A jak nie wstawi się okien, to te ściany nie popękają?
Grzyb? Rozumiem, że chodzi o zwiększoną wilgoć i mało wydajną wentylację.
Proszę mnie ostrzec, bo...
... właśnie buduję "szybko"...
Link do komentarza
Do szybkiego wybudowania wspomniany wyżej porotherm dryfix nadaje się idealnie i to niezależnie od pory roku. widziałem już niejedną budowę, która wystartowała w listopadzie, a w grudniu już dom stał, surowy zamknięty. Jeżeli już budowa zostaje "porzucona" na okres zimowy, to moim zdaniem mur z pustaków ceramicznych lepiej przetrwa zimę, niż z innych technologii. huncwot wszystko w temacie wyjaśnił.
Link do komentarza
Cytat

Do szybkiego wybudowania wspomniany wyżej porotherm dryfix nadaje się idealnie i to niezależnie od pory roku. widziałem już niejedną budowę, która wystartowała w listopadzie, a w grudniu już dom stał, surowy zamknięty. Jeżeli już budowa zostaje "porzucona" na okres zimowy, to moim zdaniem mur z pustaków ceramicznych lepiej przetrwa zimę, niż z innych technologii. huncwot wszystko w temacie wyjaśnił.


czy to że widziałem 3 porody robi ze mnie położ/nika ????
widziałem już ściany z porotermu gdzie na skutek niespecjalnie prawidłowego wypełnienia spoin poziomych po 1 zimie wartwy zewnętrznej w sporej części było brak.
i widziałem swoje ściany z gazobetonu gdzie i 2 zimy nie dały rady , czyli nigdy nie mów nigdy i nigdy nie mów zawsze.
budowa to sztuka kompromisu i suma błędów , tego nic nie zmeni Edytowano przez MTW Orle (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
Przy dobrym zagęszczeniu gruntu i technologii ścian konstrukcyjnych, w której nie ma zbyt dużo wody (np. Porotherm Dryfix, beton komórkowy na kleju...) - moim zdaniem nie musi zimować. Sporo zależy jednak od fachowego wykonawstwa, bo nawet przy bardzo dobrych materiałach da się spartolić robotę...
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Przy dobrym zagęszczeniu gruntu i technologii ścian konstrukcyjnych, w której nie ma zbyt dużo wody (np. Porotherm Dryfix, beton komórkowy na kleju...) - moim zdaniem nie musi zimować. Sporo zależy jednak od fachowego wykonawstwa, bo nawet przy bardzo dobrych materiałach da się spartolić robotę...


Ale co do ma do osiadania? Znaczy się murowanie ścian na kleju a osiadanie budynku. Nie wiem jakbyś nie zgęścił grunt to co ma być to będzie, natura jest nie przewidywalna. Fakt jest taki, że trzeba wszystko wykonać zgodnie ze sztuka budowlaną , a i tak osiadania gruntu się nie powstrzyma.

Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 7 miesiące temu...
Cytat

Czy biorąc pod uwagę dzisiejszy postęp technologiczny w zakresie budownictwa, uważacie Państwo, że stan surowy otwarty powinien przezimować ?



też sie nad tym swego czasu zastanawiałem. Ale że nie miałem noża na gardle nie bardzo sie spieszyć z wprowadzeniem nie musiałem to uznałem że dam murom, fundamentom i gruntowi trochę czasu. Potem się jeszcze okazał że kwestie finansowe sprawiły że dom musi dłużej pozostać w stanie surowym otwartym. Dlatego na wszystkie otwory okienne i drzwiowe poszły ramy drewniane z grubą podwójną folią, wzmocnione jeszcze dechami na krzyż. Znajomy miał z earmet łączniki płaskie - pierwszy raz miałem to w rękach. Robota poszła migiem. Tak zabezpieczony budynek sprawił że wewnątrz było przyjemnie i sucho. Tak czy inaczej, ten kto może niech lepiej zrobi przerwę na 'przezimowanie'.
Link do komentarza
Cytat

Ale co do ma do osiadania? Znaczy się murowanie ścian na kleju a osiadanie budynku. Nie wiem jakbyś nie zgęścił grunt to co ma być to będzie, natura jest nie przewidywalna. Fakt jest taki, że trzeba wszystko wykonać zgodnie ze sztuka budowlaną , a i tak osiadania gruntu się nie powstrzyma.



Przy dobrym zagęszczeniu gruntu i fachowym geodecie da się przewidzieć z bardzo dużym prawdopodobieństwem jak będzie wyglądał proces osiadania. Nie mówię tu oczywiście o terenach podmokłych, pagórkowatych albo innych narażonych na intensywniejsze osiadanie. Tyle że Polska to w 90% kraj równinny, gdzie procesy osiadania są bardzo przewidywalne. Czy materiał konstrukcyjny ma jakieś znaczenie? Oczywiście że nie. Ale im lepsza technologia tym mniej wody w całej konstrukcji, a więc budynek będzie względnie mało intensywnie pracować. To akurat można pokazać doświadczalnie. Dlatego też domów murowanych w technologiach suchych (np. wspominany Dryfix) nie trzeba sezonować, a w "mokrych" - powinno się.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Pamiętam czasy jesienne na wsi, kiedy kapustę kiszono w 200-litrowej, dębowej beczce. Wybrana dziewczyna wtedy musiała wyszorować nogi i podkasywać kieckę, bo to one, na boso, deptały w beczce kapustę. Za moich czasów dziewczyny już nosiły majtki, ale starsi wspominali wtedy czasy, kiedy na majtki żadnej na wsi stać nie było... A fuczki robisz czasem?
    • Dwa wiadra sadzy to już dużo, tak trochę więcej jak pół wiadra urobku powinno być po każdorazowym regularnym czyszczeniu.    Dodam, że sadza, czarny osad, to czysty węgiel i nadaje się idealnie do ponownego spalenia, wytrącenie sadzy w kanele lub kominku świadczy o niepełnym spalaniu paliwa.    Mój sąsiad miał zawsze sadzę po czyszczeniu kanału dymowego, jak mu pokazałem, że to jest paliwo do ponownego spalenia, to przestał wywalać.
    • Tak właśnie jak opisałeś. Do kapusty (już dawno sam nie kisiłem) nigdy nie dodaję żadnych warzyw, a tym bardziej kminku. Do kiszenia mam wielki kamienny garnek, a całe, małe główki kapusty wkładam pomiędzy warstwy, kapusy szatkowanej. Doskonałe są nadziewane farszem mięsnym (po uprzednim wyjęciu części wewnętrznych liści). Do przygotowania gołąbków z włoskiej kapusty (ta się najbardziej nadaje), dodaję do farszu, posiekaną kapustę kiszoną gdyż znakomicie podbija smak.
    • Jak tylko kupiłem ten dom, jakieś 5 lat temu, wezwałem kominiarza żeby wyczyścił komin. Dom był kiedyś ogrzewany piecami kaflowymi.Przyjechał Pan, pokazał mi swoje uprawnienia i zabrał się do pracy. Wybrał 10 wiader sadzy z wyczystki następnie zajrzał przy pomocy lusterka do komina czy jest przelot, wypisał papier, wziął pieniądze i pojechal do domu. Nawet nie wrzucił szczotki do komina bo stwierdził że nie trzeba. Więc sam się za to zabrałem i wyszczotkowalem ten komin co skutkowało jeszcze dwoma wiadrami sadzy. I tak właśnie wygląda przegląd kominiarski w naszym kraju. Nie twierdzę że tak jest wszędzie ale podejrzewam że większość przypadków tak wygląda.
    • Ogólnie rzecz biorąc to kapustę szatkujemy albo kupujemy poszatkowaną, wsypujemy partiami do naczynia, lekko solimy i mocno ugniatamy (poszczególne partie) tak, aby wycisnąć z niej całe powietrze. Przy ugniataniu kapusta powinna puszczać sok, który później w całości ją zakryje. W trakcie można dodawać  skrojoną marchewkę i inne warzywa według upodobań. Ilość soli mocno wpływa na późniejszą długość gotowania ukiszonej kapusty znaczy im więcej soli tym dłuższe gotowanie. Ja do 60 litrowej beczki wypełnionej w 90 procentach dawałem trochę więcej niż pół kilograma.  Całość należy przykryć niekorodującym wieczkiem czy deklem który obciążamy tak aby powstały płyn zakrywał kapustę w zupełności. Uwaga! Podczas fermentacji poziom płynu się podnosi i może wylać się z beczki. Należy go zbierać i nie wylewać. Bo na końcu jego poziom opadnie i trzeba będzie ten kwas uzupełniać. Inaczej kapusta się zepsuje. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.   PS. Całe główki kapusty można ukisić w beczce razem z kapustą szatkowaną. Tylko muszą być całkowicie zanurzone. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...