Skocz do zawartości

Zabudowaan szafa


Recommended Posts

Napisano
Cytat

Spróbuj wyprostować przez obciążenie na leżąco i to powinno wystarczyć, tak jak piszą vip42 i theme.
Na ekspandery masz czas. A nawiasem mówiąc to trzeba po dwa na drzwi.
A i one nie zawsze są skuteczne icon_rolleyes.gif
Drzwi w szafie zabudowanej w podpiwniczeniu domu przez rok nieużywanego, przez to niedogrzewanego i przez to wilgotnego, wyłukowały się - były to drzwi z lustrami naklejonymi na płytę meblową o grubości 12 mm. Klient prosił o zajęcie się tą szafą - próba z ekspanderami okazała się nieskuteczna i trzeba było wyrzucić te drzwi i wykonać nowe, już z samym lustrem bez podkładu w postaci tej płyty 12mm.
Tak więc radzę - spróbuj najpierw wyprostować, a jak wróci do poprzedniego położenia - jak piszesz: "Jak już się raz wygięło, to będzie się wyginać (jak barometr)." i jak zdecydujesz się na ekspandery, to napisz, a odsprzedam Ci za pół ceny te cztery, które mam po nieudanej operacji prostowania icon_confused.gif


Dobrze - spróbuję prostowania.
Jak nie pójdzie to chętnie odkupię te expandery od Ciebie.
Napisano
Dobrze jest prostować w podobnych warunkach w których się wygięły i będą użytkowane. Jeśli będziesz miał np. bardzo wilgotno przy prostowaniu, a później dasz je do suchego pomieszczenia, to znów mogą Ci pracować takie drzwi.
Napisano
powinno być dobrze, pamiętaj że po wyprostowaniu:
1. siła ciążenia będzie skierowana prosto w dół, a więc nie będzie wyginać.
2. część ciężaru będzie opierało się na górnej szynie
Napisano
Swoją drogą te drzwi prostowałbym na płaskim podłożu aby ich nie przegiąć w drugą stronę za bardzo. Mam na myśli lekkie obciążenie na środku i 2 taborety, gdzie skrzydło mogłoby odgiąć się za bardzo w drugą stronę i musiałbyś je później obracać jak kotleta na patelni. Co chwila w inną stronę byś prostował icon_smile.gif.
Napisano
Cytat

Swoją drogą te drzwi prostowałbym na płaskim podłożu aby ich nie przegiąć w drugą stronę za bardzo. Mam na myśli lekkie obciążenie na środku i 2 taborety, gdzie skrzydło mogłoby odgiąć się za bardzo w drugą stronę i musiałbyś je później obracać jak kotleta na patelni. Co chwila w inną stronę byś prostował icon_smile.gif.


Jeśli nie przesadzi z kontrą to łatwiej jest na taboretach.
Napisano
Cytat

Jeśli nie przesadzi z kontrą to łatwiej jest na taboretach.



Szybciej i pewne, że się odegnie na taboretach ale raz już Kolega przegiął z tematem ;)
Napisano
Położyłem drzwi na płask, bo gdy położyłem je na podporach, zrobiło się pokaźne ugięcie w drugą stronę.
W sumie nie wiem czy dobrze zrobiłem ale wystraszyłem się że przegnie się tak jak pisał theme.



Mam dziwne placki w rogach szyby. Takie kółeczka.
Ewidentnie jakby przebijało klejenie.
Szkło miało być przyklejone na taśmie. Czy to efekt przyklejenia na taśmie czy może na czymś innym?
Czy szklarz zrobił mnie w wała?
Napisano
Cytat

Ewidentnie jakby przebijało klejenie.
Szkło miało być przyklejone na taśmie. Czy to efekt przyklejenia na taśmie czy może na czymś innym?
Czy szklarz zrobił mnie w wała?



Mam nadzieję, że nie silikon. Ktoś z muratora mnie uświadomił, że tak się nie robi, bo octany z silikonu dewastują to sreberko. Zrobiłem test z takim lustereczkiem z kiosku za 2zł. Chlapnąłem silikonem i później potarłem paluchem. Schodziło jak odbłyśnik z reflektora samochodowego, gdy za mocno się potrze.

Na lustrach nie znam się, ale może słabej jakości lustro ma gorze "przyczepione" to sreberko do szkła???
Napisano
Niby nic ale wkurza mnie to.
nie wiem czy to wylazło po czasie - czy było od początku.
Teraz skręcam to co ma być w szafie. Mam średnią 2h/tydz ...
Miało być z kątowników perforowanych a wyszło z kantówek (bo połowę taniej)

Drzwi leżą i prostują się w międzyczasie

DSC01446.jpg

Gość stach
Napisano
Cytat

Ktoś z muratora mnie uświadomił, że tak się nie robi,


Ten "ktoś", jeśli udziela porad, powinien wiedzieć, że w handlu dostępne są silikony bezoctowe, specjalnie opisane, jako silikony DO LUSTER, obojętne i tymi możesz bezpiecznie kleić lustra icon_confused.gif

MrTomo, trochę mniej wchodziłem na ten szafowy temat i terazmam wyrzuty sumienia, że nie ostrzegłem Cię przed paroma błędami icon_redface.gif icon_redface.gif

Pisząc o moich próbach z naciąganiem wygiętych drzwi przy pomocy ekspanderów, nie zajarzyłem, że Ty też masz lustro naklejone na płytę icon_rolleyes.gif i umieszczone w "lagunie". Moje próby naciągania skończyły się na tym, ze lustro z podklejoną płytą leży sobie pod ścianą warsztatu, a w ramie zostało zastąpione samym gołym lustrem, zamocowanym bezpośrednio w ramie... I tu nie ma się co wygiąć... Jeśli masz tak naklejone to lustro, to go nie wyginaj, nie prostuj, nie naciągaj ekspanderami, tylko po prostu wyrzuć, płacząc nad wyrzuconą kasą i kup (zamiast ekspanderów) nowe lustro i zamontuj do ramy.

Dalej, widząc te kantówki w konstrukcji wnętrza szafy widzę, że popełniasz te same błędy,co ja popełniałem przed mniej więcej dwudziestoma laty icon_cry.gif ... Zrobisz szafę użyteczną niewątpliwie i wygodną, będziesz "bohaterem domu", ale nie będzie to prawdziwa współczesna szafa... Po paru tak zrobionych "meblach", po paru wpadkach i po kilku szkoleniach nigdy więcej, nawet po sugestiach inwestorów - że niby tak może być, że tak szybciej i taniej - nie zgodziłem się na "tworzenie" takiej konstrukcji icon_rolleyes.gif
Dlatego w poście z 24 lutego napisałem:

"Taką szafę można zrobić na dwa różne sposoby.
Pierwszy - moim zdaniem porządniejszy - wykonanie skrzyń, połączonych ze sobą i zrobienie wspólnych drzwi przesuwanych,
drugi - tańszy, ale bardziej amatorski - robisz ramę, w której przesuwane będą drzwi, odgradzasz tą konstrukcją wnękę, którą zagospodarowujesz poprzez wstawienie tam szaf na bieliznę, buty, pomiędzy szafami mocujesz rurki na wieszanie płaszczy, kurtek, koszul... Ściany można pomalować, wytapetować, wyłożyć płytą mdf..."


Te kantówki będziesz musiał jakoś pomalować, od czasu do czasu konserwować, będą zadzierać się drzazgi i niszczyć rajstopy i bluzki Twojej lepszej połowy, półki jakoś przymocować - będziesz musiał często improwizować, jak zrobić to, czy tamto... A o wiele prościej, może niezbyt taniej (chociaż ta różnica nie byłaby w sumie taka duża), ale wygodniej i bardziej elegancko zrobić to z laminowanych płyt meblowych, zamówić elementy oklejone taśmą PCV (chociaż można i samemu, za grosze, żelazkiem okleić taką taśmą "papierową" - parę takich szaf jeszcze stoi i zadawala klientów), poskręcać konfirmatami i już - pokłaść ciuchy icon_smile.gif

Takie jest moje zdanie...
Napisano
Poprę stacha.
Sam "popełniłem" w życiu 2 takie konstrukcje - wypisz wymaluj jak stach i MrTomo.
Byłem dumny jak paw z bardzo dużym ogonem.

Ale nadejszła taka chwila, że musiałem zmienić sposób "funkcjonowania" pomieszczeń i szafa musiała pójść wek (oj jak bolało icon_biggrin.gif ).

Potrzebna była nowa szafa (a w zasadzie 2).
W sklepach mnóstwo pół, ćwierć i pełnych prefabrykatów, okuć systemów, itp.
Łeb mnie rozbolał, bo na coś musiałem się zdecydować, bo mając na uwadze wieloletnie doświadczenia i to co ujrzałem po rozbiórce, nie chciałem już "ramiaków" tylko "skrzynki".

Policzyłem koszt wszystkich elementów (+ brakujących narzędzi i skonfrontowałem z kosztem zlecenia budowy "komuś".

Na drugi dzień zleciłem wykonanie icon_cool.gif

Napisano
Dzięki za rady i ostrzeżenia!
Spokojnie.
Szafa jak szafa. Jak się żonie znudzi zamówię profesjonalną.
Może wtedy będzie mnie na to stać.
Póki co to tylko koszt kantówek.
Płyty biorę ze starych szaf i przycinam na półki.
Będzie wystarczająco na kilka lat.

Co do drzwi Stachu - akurat te z lustrem są proste.
Dwoje drzwi wewnętrznych pokrzywiło (sama płyta) więc nie musisz się martwić.
Prostują się - a jak nie to kupuję te expandery od Ciebie - jak najbardziej icon_mrgreen.gif
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Ten "ktoś", jeśli udziela porad, powinien wiedzieć, że w handlu dostępne są silikony bezoctowe, specjalnie opisane, jako silikony DO LUSTER, obojętne i tymi możesz bezpiecznie kleić lustra :???



Dobre są one też do uzupełniania miejsc przy łączeniu ościeżnicy z posadzką. Wszelkie dziadostwo o kwasowym odczynie może odparzać laminat. Sporo Klientów swego czasu przychodziło do mnie z tym problemem na reklamację drzwi wewnętrznych. Teraz od razu mówię jaki silikon trzeba zastosować - niezależnie czy to "fachowiec" czy Klient sam będzie montował - taka uwaga odnośnie drzwi icon_smile.gif

Co do silikonów do luster to wiem. Miałem jakiś czas temu remont łazienki i nie pamiętałem jakim silikonem wklejali mi lustro na ścianę w licu glazury i zwróciłem na to uwagę na muratorze. Z użyciem chemii zawsze podpytuję jeśli na czymś się nie znam, bo niby silikon to silikon dla przeciętnego Kowalskiego a tu może sporo szkód narobić - czy z lustrem czy z laminatem.
Napisano
Cytat

Położyłem drzwi na płask, bo gdy położyłem je na podporach, zrobiło się pokaźne ugięcie w drugą stronę.
W sumie nie wiem czy dobrze zrobiłem ale wystraszyłem się że przegnie się tak jak pisał theme.



Myślicie, że wystarczy już tego leżakowania?
Napisano
Cytat

Myślicie, że wystarczy już tego leżakowania?



Po 2 tygodniach już powinno być OK. W większej wilgotności zauważyłem, że odkształcanie idzie szybciej (lekko ponad tydzień). U Ciebie chyba drzwi leżą trochę dłużej?
Zawsze możesz sprawdzić czy wymiary i kąty Ci się zgadzają icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Po 2 tygodniach już powinno być OK. W większej wilgotności zauważyłem, że odkształcanie idzie szybciej (lekko ponad tydzień). U Ciebie chyba drzwi leżą trochę dłużej?
Zawsze możesz sprawdzić czy wymiary i kąty Ci się zgadzają icon_smile.gif


Leżą dokładnie 28 dzień
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

...
Tak więc radzę - spróbuj najpierw wyprostować, a jak wróci do poprzedniego położenia - jak piszesz: "Jak już się raz wygięło, to będzie się wyginać (jak barometr)." i jak zdecydujesz się na ekspandery, to napisz, a odsprzedam Ci za pół ceny te cztery, które mam po nieudanej operacji prostowania icon_confused.gif




Stachu - prostowanie niewiele pomogło.
Napisz na pv ile chcesz za te expandery.
Podaj nr konta a ja Ci przeleję kasę i napiszę gdzie wysłać.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Tak więc radzę - spróbuj najpierw wyprostować, a jak wróci do poprzedniego położenia - jak piszesz: "Jak już się raz wygięło, to będzie się wyginać (jak barometr)." i jak zdecydujesz się na ekspandery, to napisz, a odsprzedam Ci za pół ceny te cztery, które mam po nieudanej operacji prostowania icon_confused.gif


Stachu - to co będzie z tymi expanderami?
Odbierasz wiadomości?
  • 1 rok temu...
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Zgadzam się. Tyle trudu i zachodu, kasy też pewnie niemało, a nie wiadomo, jaki będzie efekt końcowy... Czytając te wiadomości dochodzę do wniosku, że jednak sam nie będę robił szafy. W nosie mam. Zamówię sobie.
  • 4 miesiące temu...
Napisano
Trudu i zachodu dużo przy takiej szafie. Ale ile na koniec satysfakcji i podziwu w oczach żony, warto było trochę pomęczyć się. Zacząłem od podstawowych materiałów.W pobliskim tartaku kupiłem kantówki. Następnie przyszedł czas na narzędzia. Dodatkowy to kaszt, niestety moje okazały się słabe. Końcówki szybko deformowały się,ściski nie trzymały. Poszperałem trochę w necie i na www.hoegert.com/pl znalazłem to co potrzeba, począwszy od wkrętaków , końcówek, narzędzi pomiarowych itp . Poszło jak po maśle. Przycinane , skręcanie , ściskanie. Jestem już" prawie" fachowcem w tym kierunku dlatego przymierzam się do zabudowy wnęki w salonie.
Napisano
KONIECZNIE musisz nam zaprezentować wynik Twojej "prawie" fachowej roboty i jak wykorzystałeś te kantówki z pobliskiego tartaku i narzędzia z wyżej wzmiankowanej strony icon_confused.gif I zrób zdjęcie oczu Twojej żony z wyrazami podziwu...
Napisano
Cytat

KONIECZNIE musisz nam zaprezentować wynik Twojej "prawie" fachowej roboty i jak wykorzystałeś te kantówki z pobliskiego tartaku i narzędzia z wyżej wzmiankowanej strony icon_confused.gif I zrób zdjęcie oczu Twojej żony z wyrazami podziwu...


Tiaaaaaa , do fachowej obróbki drewna ....nie płyt ...drewna icon_biggrin.gif z pobliskiego tartaku potrzebne są narzędzia za ponad 10 tyś ....ciekawe czy mu się opyliło kupić grubościówkę , piłę - krajzegę , frezarkę , czoparkę , i inne...... icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

Trudu i zachodu dużo przy takiej szafie. Ale ile na koniec satysfakcji i podziwu w oczach żony, warto było trochę pomęczyć się. Zacząłem od podstawowych materiałów.W pobliskim tartaku kupiłem kantówki. Następnie przyszedł czas na narzędzia. Dodatkowy to kaszt, niestety moje okazały się słabe. Końcówki szybko deformowały się,ściski nie trzymały. Poszperałem trochę w necie i na wwwXXXXXXXXX/pl znalazłem to co potrzeba, począwszy od wkrętaków , końcówek, narzędzi pomiarowych itp . Poszło jak po maśle. Przycinane , skręcanie , ściskanie. Jestem już" prawie" fachowcem w tym kierunku dlatego przymierzam się do zabudowy wnęki w salonie.


Prawie robi dużą różnicę.
Uważaj abyś w tym rozpędzie zakładu stolarskiego nie otworzył.
Napisano
Dnia 14.12.2016 o 20:30, stach napisał:

KONIECZNIE musisz nam zaprezentować wynik Twojej "prawie" fachowej roboty i jak wykorzystałeś te kantówki z pobliskiego tartaku i narzędzia z wyżej wzmiankowanej strony icon_confused.gif I zrób zdjęcie oczu Twojej żony z wyrazami podziwu...

Zdjęcia szafy wrzucę,  oczy żony nie , ponieważ nie chce się zgodzić .

Napisano
Dnia 14.12.2016 o 20:35, joks napisał:


Tiaaaaaa , do fachowej obróbki drewna ....nie płyt ...drewna icon_biggrin.gif z pobliskiego tartaku potrzebne są narzędzia za ponad 10 tyś ....ciekawe czy mu się opyliło kupić grubościówkę , piłę - krajzegę , frezarkę , czoparkę , i inne...... icon_biggrin.gif

Potrzebna mi jest tylko frezarka i szlifierka oscylacyjna, reszta jest mi nie potrzebna , ponieważ kupuje surowe deski przycięte na wymiar ( nie płyty, sklejki ). Narzędzia o których pisałem są do obróbki ręcznej , są wytrzymałe.

Napisano
1 godzinę temu, monari napisał:

Potrzebna mi jest tylko frezarka i szlifierka oscylacyjna, reszta jest mi nie potrzebna , ponieważ kupuje surowe deski przycięte na wymiar ( nie płyty, sklejki ). Narzędzia o których pisałem są do obróbki ręcznej , są wytrzymałe.

Te deski surowe to czym potem wyrównujesz? Nie mów, że szlifierka oscylacyjną.

Deski muszą , a raczej powinny być sklejone a potem w całości po sklejeniu przepuszczone przez grubościówkę.

Na upartego można wyrównać całą powierzchnię szlifierką taśmową ale nie oscylacyjną bo oscylacyjna to porobisz dziury i nierówności.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Pytałem dlatego, ze do przenośnych lepszy jest przewód z oplotem bawełnianym, taki jak przy żelazkach, Ale do stacjonarnego ten może być. 
    • Dzięki za szybką odp. To jest zwykły piekarnik do zabudowy (Whirlpool), więc stacjonarny.
    • Podsumujmy sytuację, bo nie jestem pewien czy dobrze rozumiem. Jeżeli coś jest inaczej to proszę o sprostowanie. Ciśnienie i przepływ wody zimnej są wystarczające.  Zbyt niskie jest ciśnienie i/lub przepływ wody ciepłej. Tu proszę o doprecyzowanie - jest mały strumień wody pod dobrym ciśnieniem, czy duży strumień wody pod zbyt niskim ciśnieniem? Jak jest przygotowywana woda ciepła? Bo z opisu wnioskuję, że jest ona jakoś centralnie podgrzewana w budynku, jednak nie jest wystarczająco ciepła i dopiero na poddaszu dogrzewa ją do wystarczającej temperatury elektryczny podgrzewacz.    Układ jest więc nieco dziwny, ale tak zrozumiałem opis.  Trzeba przede wszystkim sprawdzić jakie jest ciśnienie i jak duży jest strumień wody przed tym podgrzewaczem. Jeżeli przed podgrzewaczem, na jego przyłączach jest wszystko w porządku to problem tkwi w podgrzewaczu. On może bardzo zmniejszać strumień (przepływ) wody i jej ciśnienie. To typowa cecha modeli przepływowych. Jak się to ustali to można myśleć co robić dalej.
    • Nie chodzi mi nawet o formalną ekspertyzę, ale o to żeby temu przyjrzał się konstruktor. Bo o ile płytkie rysy nie są zmartwieniem, to głębokie pęknięcia mogą stanowić już poważny problem. A na odległość nikt tego nie jest w stanie sprawdzić.  Warstwa wyrównująca ze styrobetonu lub jakiegoś innego betonu z lekkim kruszywem (keramzyt, perlit) jak najbardziej może być. Trzeba tylko pilnować pewnej minimalnej grubości bo takie lekkie betony są słabe. Próby wyrównywania dużych nierówności samym styropianem zdecydowanie odradzam, tego się faktycznie nie da zrobić dobrze. Co jest na dole, jakie są pomieszczenia poniżej tego stropu? Bo od tego oraz źródła ciepła zależy na ile skutecznej izolacji cieplnej potrzebujemy. Jeżeli i tak są tam pomieszczenia ogrzewane, zaś ciepło zapewnia kocioł to izolacja cieplna może być słaba, po prostu strop będzie się nieco bardziej nagrzewał i część ciepła oddawał ku dołowi. Wtedy wystarczy styrobeton, bez warstwy styropianu.  Przy czym nawet w tym wariancie dałbym folię budowlaną na styrobeton. Jako warstwę rozdzielającą go od jastrychu. Na to rury ogrzewania podłogowego, na nie siatka stalowa i jastrych. Dzięki siatce dość cienka warstwa jastrychu będzie pewniejsza, a tu raczej nie będzie można zbytnio go pogrubiać ze względu na masę. Ale dopuszczalne obciążenie to właśnie powinien określić wezwany konstruktor.  Przy okazji uprzedzam, że mocowanie rur, gdy pod folia nie ma styropianu jest nieco upierdliwe. Ale się da to zrobić. Dajemy dwie warstwy w miarę grubej folii i spinki wbijamy w nią pod skosem. 
    • Może i więcej, bo metr przewodu to jakieś 4 PLN, a wtyczka w sklepie 3,95 PLN.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...