Skocz do zawartości

Maszynka do mielenia mięsa


mpb

Recommended Posts

  • 2 tygodnie temu...
Cytat

Nie wiem, czy dobrze umieszczam temat, pewnie i tak zaraz się posypią hejty. No ale chciałbym kupić maszynkę do mielenia mięsa, ale nie wiem, która firma jest najlepsza. Polecicie coś?


Najlepsza też czasem figle płata i psuj się wszystko ,ręcznych to już chyba nikt nie używa.
Mamy Zelmera bardzo długo sitko i noże już drugie się zużywają. Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Aby mieć bułkę tartą to trzeba mieć tarkę, a nie maszynkę do mielenia icon_mrgreen.gif więc Ty masz bułke mieloną icon_lol.gif

wracając do Zelmera - następna zaleta to ogromna dostępność części zamiennych (w razie co), a do niektórych innych marek ciężko dokupić choćby nożyk
Link do komentarza
Cytat

To tak jak ja.
Na dzień dzisiejszy nie mam dla niej innego zastosowania.


icon_eek.gif

maku na swieta nie krecisz?

Mam reczna maszynke, ktorej nie uzywam. Wszystkie jej funkcje zastepuje blender. Buleczke tez rozdrobni, ale skoro robie to w blenderze to Vipie jaka jest moja bulka, jesli nie tarta... zblendowana?
Link do komentarza
Cytat

icon_eek.gif

maku na swieta nie krecisz?

Mam reczna maszynke, ktorej nie uzywam. Wszystkie jej funkcje zastepuje blender. Buleczke tez rozdrobni, ale skoro robie to w blenderze to Vipie jaka jest moja bulka, jesli nie tarta... zblendowana?



icon_lol.gif dokładnie tak icon_mrgreen.gif

Ja maszynki do mielenia mięsa używam do mielenia mięsa jak również np do kapusty, a z przystawką to i do tarcia ziemniaków na placki ziemniaczane.

Link do komentarza
Cytat

też mam zelmerka - przyzwoita jakość i przyzwoita cena. Można też dokupić tarkę do ziemniaków itp


Mam też ten zestaw ,przeważnie ziemniaki trę na nim ,ale inne noże też dobrze radzą sobie z marchewką buraczkami itd..

Cytat

JaMam maszynkę ręczną!

Bułki suche na tartą mielę raz w miesiącu!
Żeby mieć prawdziwą, pszenną, nie wymieszaną z chlebem - bułkę tartą!



Ja katuję Zelmera i bułkę tartą -mieloną on robi ale na tych starych zużytych nożach i sitku od początku on czyli Zelmer produkuje bułkę tartą . icon_lol.gif

Cytat

To spróbuj na elektrycznej zemleć suszone prawdziwki. Już mi się dwa razy wieloklin wygładził.


Raz pękła ta zębatka z tyłu ta biała :


ale to syn popychał łyżką coś tam i ślimak złapał łyżkę coś musiało trzasnąć ,dobrze że jest coś takiego jako zabezpieczenie ,żeby inne elementy się nie uszkodziły .

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Osobiście uważam, że kuchnia bez maszynki do mielenia, to tak jak kobitka bez kuciapki. icon_cool.gif

Mimo, ze używam i blendera i robota - to maszynka jest maszynką. Mielę w niej mięso, mak, grzyby, kapustę. Mam do niej 3 sitka o różnych oczkach. Maszynka Zelmera (stareńka) ale daje radę (ma duży moment obrotowy i stałą niewielką prędkość).

Bułkę trę na tarce (w robocie). icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

Mimo, ze używam i blendera i robota - to maszynka jest maszynką. Mielę w niej mięso, mak, grzyby, kapustę.


Kiedyś też mieliłam mak i mnie trafiało (ręczną maszynką). Teraz suchy blenduję i później zaparzam. Nie ma różnicy w ziarnistości, za to roboty o wiele mniej.

Mięsa nie mielę, mogę kupić gotowe dobrej jakości. Czasem blenduję filety z dorsza na pulpety dla dzieciaków, ale z tym też spokojnie radzi sobie kiciuś (kitchen aid). Kapusty i grzybów nigdy nie miałam potrzeby przerabiać na papkę, zawsze drobno siekam.

Da się? Da icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Kapusty i grzybów nigdy nie miałam potrzeby przerabiać na papkę, zawsze drobno siekam.



To co z Ciebie za kuchmistrz? icon_eek.gif Mielone, suszone grzyby są niezbędne niczym pieprz i sól!!! Nie wymagają namoczenia, czekania, siekania, bierzesz tylko na łyżeczkę żądaną ilość, dodajesz do dowolnej przygotowywanej potrawy i masz wspaniały grzybowy aromat! Naturalny przy tym, a nie jakieś siki babci Weroniki z marketu.


PS. Dzień teściowej był wczoraj czy jest dzisiaj?
Link do komentarza
Cytat

To co z Ciebie za kuchmistrz? icon_eek.gif Mielone, suszone grzyby są niezbędne niczym pieprz i sól!!! Nie wymagają namoczenia, czekania, siekania, bierzesz tylko na łyżeczkę żądaną ilość, dodajesz do dowolnej przygotowywanej potrawy i masz wspaniały grzybowy aromat! Naturalny przy tym, a nie jakieś siki babci Weroniki z marketu.


nie lubię suszonych grzybów (z resztą grzybów w ogóle). nikt w mojej rodzinie nie lubi. Używam ich raz do roku, na święta i tylko wtedy, kiedy spędzamy je z rodzicami. Edytowano przez solange63 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

To to musisz mielić żelazne porcje icon_lol.gif
ten kawałek Zelmerai kosztuje 2 zł zwie się
SPRZĘGŁO ŚLIMAKA MASZYNKI DO MIĘSA ZELMER
Na Alledrogo kupiłem. icon_smile.gif



Niech se nazwie i sprzęgło, ja to kupiłem kiedyś na jakiejś wyprzedaży i se leżało...


Cytat

nie lubię suszonych grzybów (z resztą grzybów w ogóle). nikt w mojej rodzinie nie lubi. Używam ich raz do roku, na święta i tylko wtedy, kiedy spędzamy je z rodzicami.



Z giustami się niby nie dyskutuje, więc tylko powiem, że nie wiedzą co tracą.
Link do komentarza
Cytat

nie lubię suszonych grzybów. nikt w mojej rodzinie ich nie lubi. Używam ich raz do roku, na święta i tylko wtedy, kiedy spędzamy je z rodzicami.


U nas często dodajemy grzyby w sosach i do innych potraw ale najpierw są moczone ,nie mielmy suszonych , po zaparzeniu jak potrzeba tniemy na drobno denko +nóż .Grzyby tylko nasze zbierane . Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Z giustami się niby nie dyskutuje, więc tylko powiem, że nie wiedzą co tracą.


wiesz, niektórzy mają złe wspomnienia ze szpinakiem, a ja z grzybami. Z bigosu te "ślimaki" zawsze wybierałam i dostawałam opiernicz od mamy.

Do bigosu dodaję (bo niby trzeba), ale siekam drobniusieńko, jak napisał Animus. Wlewam wodę z moczenia i już. Na moje niewielkie potrzeby, żal brudzić maszynkę.
Link do komentarza
Cytat

Nie wiem, czy dobrze umieszczam temat, pewnie i tak zaraz się posypią hejty. No ale chciałbym kupić maszynkę do mielenia mięsa, ale nie wiem, która firma jest najlepsza. Polecicie coś?


nie wiem, czy najlepsza, ale od wielu lat posiadam zelmerowską /Diana/, razem z szatkownicą,
jestem zadowolona, często używam i jak na razie bez problemów icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

wiesz, niektórzy mają złe wspomnienia ze szpinakiem, a ja z grzybami. Z bigosu te "ślimaki" zawsze wybierałam i dostawałam opiernicz od mamy.

Do bigosu dodaję (bo niby trzeba), ale siekam drobniusieńko, jak napisał Animus. Wlewam wodę z moczenia i już. Na moje niewielkie potrzeby, żal brudzić maszynkę.



Najgorzej jak się własne fobie przenosi na otoczenie. Moja zona nie jada pomidorów, więc czy ja nie mam prawa do pomidorowej?
A na Twoją właśnie zmielone grzyby to lekarstwo. Nie znajdziesz żadnego kawałka w żadnej potrawie, ich obecność zdradza tylko aromat i smak.


Cytat

U nas często dodajemy grzyby w sosach i do innych potraw ale najpierw są moczone ,nie mielmy suszonych , po zaparzeniu jak potrzeba tniemy na drobno denko +nóż .Grzyby tylko nasze zbierane .



Oczywiście że do wielu potraw i oczywiście, że tylko własnoręcznie zbierane. A mielone na sucho są najpraktyczniejsze, bo ich zastosowanie nie wymaga planowania i i czasu na moknięcie. Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Najgorzej jak się własne fobie przenosi na otoczenie. Moja zona nie jada pomidorów, więc czy ja nie mam prawa do pomidorowej?
A na Twoją właśnie zmielone grzyby to lekarstwo. Nie znajdziesz żadnego kawałka w żadnej potrawie, ich obecność zdradza tylko aromat i smak.


Mój mąż też nie lubi (sam z siebie nie lubi, a nie dlatego, że mu kazałam). Pozostaje kwestia dzieci, ale myślę, że nad tym popracują dziadki w odpowiednim momencie icon_biggrin.gif

Cytat

Będę musiał trochę naprodukować , sprawdzić organoleptycznie icon_smile.gif


Daj znać, może i ja (delikatnie przymuszona) się skuszę.
Link do komentarza
Cytat

Kapusty i grzybów nigdy nie miałam potrzeby przerabiać na papkę, zawsze drobno siekam.




Bingo!

Maszynka do mielenia nie przerabia zawartości na papkę - w przeciwieństwie do robotów i blenderów.
Maszynka ma bardzo małe obroty, co w połączeniu z odpowiednim sitkiem, pozwala na siekanie, a nie miażdżenie surowca.

Tatar z maszynki jest tatarem, a z blendera, czy wysokoobrotowego robota - obrzydliwą pulpą.

Spróbuj zrobić kotlet pożarski z mięsa mielonego w maszynce i z robota bądź blendera. icon_idea.gif

O własnej swojskiej kiełbasce (fajnie brzmi icon_cool.gif , przez grzeczność nie wspominam. icon_mrgreen.gif


Ps. Nie zawsze szybko = dobrze icon_cool.gif icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

icon_eek.gif

maku na swieta nie krecisz?


Do maku to jest maszynka do maku.
Mak zmielony w maszynce do mięsa, mogą uważać za zmielony tylko Ci co nie jedli nigdy tego właściwie zmielonego.
Już blender lepiej to robi.
A kapustę, grzyby zawsze siekam



Cytat

A mielone na sucho są najpraktyczniejsze, bo ich zastosowanie nie wymaga planowania i i czasu na moknięcie.


Na takie okazje zawsze mam w zamrażalniku świeże grzyby zamrożone.
A ze znalezienia w "zupie" kawałka grzybka zawsze jest największa frajda... tyle że ja nie mam fobii na ich punkcie... mam za to inne.
Tez kulinarne. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

No i sprawdziłem Zelmer maszynka do międlenia mięsa -rok produkcji 1995 .
Trochę już ma latek . icon_smile.gif

Będę musiał trochę naprodukować , sprawdzić organoleptycznie icon_smile.gif



Tylko trza wysuszyć na wiór!
No i jeszcze jedna zaleta. Do mielenia używam grzybów uszkodzonych (mechanicznie, a nie przez robactwo!!! nie próbować mi czegoś imputować) oraz gatunki mniej szlachetne, a także osobniki mniej kształtne, bo cóż tu po kształcie! Wyłącznie rurkowe, żadnych blaszkowatych. Okazało się też, że grzyby, których nie używa się (u nas) do bezpośredniej konsumpcji, mają po wysuszeniu niesłychanie intensywny, przyjemny aromat i smak. Typowy przykład - maślak sitarz.



Pełno go w lasach, nikt nie zbiera, nóżki się wyrzuca, suszy wyłącznie kapelusze. Rzadko robaczywy... prawie same zalety.
Link do komentarza
Cytat

Do maku to jest maszynka do maku.
Mak zmielony w maszynce do mięsa, mogą uważać za zmielony tylko Ci co nie jedli nigdy tego właściwie zmielonego.
Już blender lepiej to robi.



Veto. icon_lol.gif
Do maku jest odpowiednie sitko, a i dodać należy, że klasycznie to mak (namoczony) przekręca się przez maszynkę co najmniej 2 razy.

Wiem, wiem, czas to pieniądz - ale ja "bzykam" też długo i "tradycyjnie" wub.gif
Link do komentarza
Cytat

Pełno go w lasach, nikt nie zbiera, nóżki się wyrzuca, suszy wyłącznie kapelusze. Rzadko robaczywy... prawie same zalety.



Jaki nikt ?
Mam na imię ....... i zbieram.
Dodam, że akurat te na zdjęciu doskonałe do marynowania (same kapelusze) pięknie wyglądają (w marynacie) i są chrupiące (a nie "ślimakowe")

Ps. Zdarza mi się również, że przez zapomnienie i nieuwagę, do koszyka trafiają typowe grzyby przyprawowe, wysuszone, zmielone ...... - ale sza. icon_cool.gif
Link do komentarza
jak już się zrobiło nie o maszynkach, a o tym, co w nich mielimy icon_wink.gif to ja przez swoją
przepuszczam jeszcze twaróg na sernik - zakładam wtedy najdrobniejsze sitko do maku...

aha, i mam do niej jeszcze taką przystawkę pomocną przy robieniu kiełbasy
zakłada się na nią jelito... - ależ to nieapetycznie zabrzmiało ninja.gif icon_lol.gif

aaa, i jeszcze coś - były w zestawie nakładki do robienia ciastek i makaronu, ale ich nie używam
Link do komentarza
Cytat

Veto. icon_lol.gif
Do maku jest odpowiednie sitko, a i dodać należy, że klasycznie to mak (namoczony) przekręca się przez maszynkę co najmniej 2 razy.

Wiem, wiem, czas to pieniądz - ale ja "bzykam" też długo i "tradycyjnie" wub.gif



Do mielenia maku to ja mam maszynę przedwojenną.
Właściwie to można by rzec, że ten mak się w niej miażdży pomiędzy dwoma stalowymi wałkami a nie miele.
Nie oddałbym jej za żadne skarby!

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przetestowane na niejednej nocnej wyprawie wędkarskiej. Deszcz nie deszcz, wiatr, one zawsze świecą. Takie wkłady do środka na 60 godzin i masz nocą spokój, że zawsze jest solidne światło blade  
    • Już mam kupioną - z kampera została Wszystkie ciuchy mam "na wieszakach" .... musi być szafa     Na komary, które tylko czatują, żeby mnie zeżreć Ze stu ludzi wokół żrą tylko mnie     Regalik się przyda .... zmieści się na spokojnie ... jeszcze miejsce na walizki zostanie     Telefon pod ręką rzecz święta .... w sumie masz rację, na książki nie będę tam miała czasu     No co Ty ... chcesz, żebym się zabiła w nocy, wracając z koncertu tudzież grilla ?!     Impreza tam dzieje się 24/24 .... mój wiek wymaga na mnie skuteczną regenerację organizmu Zatyczki to mus!     Kuchenkę mamy na wyposażeniu ... taką na ... kardridże? Nie wiem, jak to się fachowo nazywa, ale się sprawdziło w busie-kamperze         Nie chcąc narażać współtowarzyszy biwakowej niedoli na traumy, makijaż obowiązkowy .... szczególnie na koncertach     Do kąpieli?     Też nam cały system solarny domowej roboty pozostał po busie-kamperze. Trzeba go tylko nieco zmodyfikować. Panel solarny połączony z akumulatorem, z którego ładować będziemy sprzęty     Materac sprawdzę, bawić się zamierzam świetnie       Kurcze ... zagadka jest  
    • musowo   musowo     niekoniecznie     przyda się     na chuiCito       Proszę! Przestań!     Tiaaaaa, będziesz dzwonić i czytać. Jasne.       Żeby bajzel oglądać. Weź. Po ciemku właź, spać się kładź, będzie raźniej. A nie oglądać....     Będzie piwko, wódeczka, będziesz zmęczona - zatyczki zbędne.       Pisałem wyżej. Nie żadne spirytusowe popierduly. Solidna butla i kuchenka na 2 palniki. I jednorazowe naczynia i sztućce plastikowe. Żebyś nie musiała w kolejce do mycia naczyń w zimnej wodzie czekać.       Papierochy weź z filtrem, a nie kremy drogie nieprzydatne.....       Po seksie przydatne.       Gumofilce Zawsze się sprawdzą     Klapki zawsze, ale na cholerę się rano po imprezie oglądać, wiesz tylko Ty!       Hm. Że niby do czego.....       Pierwsze słyszę, ale ok. Pokaż co to i jak działalo.     Jasne.     Materace sprawdź czy nie dziurawe i w połowie nocy nie schodzi powietrze, korki czy mają do zatkania i pompka dobra, żeby płuca nie wyskoczyły!     Baw się dobrze.     Ze dwa duże najtańsze znicze weź z sobą. Jasne szkło. Takie wiesz, jak na cmentarz. Zobaczysz że się przydadzą.   Podziękujesz po powrocie.  
    • Nie ma najważniejszego. Butla gazowa i palnik z czajnikiem żeby zrobić rano kawkę. Kupować na kilka dni nie warto. Pożycz od kogoś, kto ma. Ja mam   Do butli po kolacji wkręcasz solidną lampę gazową Żeby do kielonków lać po równo.   Parasol taki duży pożycz od kogoś. On robi robotę nad stolikiem turystycznym. Nie lecą z góry paprochy. I cień daje w ciągu dnia
    • Na zewnątrz przy zmiennych warunkach atmosferycznych drewno dalej będzie nas zaskakiwać. W dodatku tu pęknie, tam wypadną sęki.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...