Skocz do zawartości

Miętowy kolor ścian


asiakamien

Recommended Posts

  • 4 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

a czy łączył ktoś z was kolor mięty z żółtym? (żółte wstawki) . jaki efekt? bo sama mięta kojarzy mi się z gabinetem dentystycznym.. a chciałabym tak na weselej. jakie kombinacje polecacie?


@jolinkas, kolor miętowy sam w sobie jest ciekawy, a z żółtym przełamaniem to już strzał w dziesiątkę. Długo szukałem odpowiedniego rozwiązania, pytałem znajomych oraz specjalistów, a także filtrowałem sieć w poszukiwaniu inspiracji. Udało mi się znaleźć coś innowacyjnego, więc wszystkim zainspirowanym przełamywaniem pasteli życzę owocnych poszukiwań.
Napisano
Cytat

Jeśli chcesz mieć jasno, to ten kolor będzie odpowiedni.
Moim zdaniem wcale nie musi być to zimne pomieszczenie. Można je ocieplić dodatkami


@cegielka, a masz jakiś pomysł na dodatki do takiego stylu?
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Trochę racji jest w tym, że mięta jako kolor kojarzy się nieco z łazienką, ale mnie np. zielona nadzieja z palety od śnieżki (nieco głębsza zieleń od miętowego) pasuje w zupełności. Dobrze jest sprawdzić swoje pomysły przed pomalowaniem na jakimś kreatorze czy wizualizerze, nawet najprostszym. Duża szansa, że się uniknie rozczarowujących pomyłek co do wyboru kolorów, a już na pewno co do łączenia dwóch kolorów.
Napisano
zimny nie zimny, mnie też się bardzo podoba, jednak tak jak ktoś wyżej powiedział, warto go ocieplić też innym odcieniem, może nie wchodzić w biel bo to będzie faktycznie zimne i nudne ale jakiś pudrowy róż, łosoś jak na zdjęciu wyżej- połączenie idealne jak dla mnie także trzymam kciuki żeby remont się udał ;)
  • 3 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
A taki wam się podoba. Jeszcze napomknę o jednym odcieniu zieleni, ale jak ktoś pisze, że mięta jest zbyt zimna i może pomieszczeniu nadawać taki wyraz to do głowy przyszła mi jeszcze zielona herbata.

DSC01446.jpg

Napisano
Miałem podobny kolor w salonie na dwóch ścianach. na dwóch pozostałych trochę inny odcień zieleni.
Przez pierwszy rok nawet grało, potem robiło mi się niedobrze ... Teraz nie chcę nawet widzieć nawet kawałka zieleni na ścianie.
  • 5 tygodnie temu...
Napisano
Dla mnie osobiście jest zbyt ciemny,wolę już miętę w jej naturalnym odcieniu plus kontrastowe dodatki z dobrym oświetleniem taśmami led. Wtedy całość może się bardzo ciekawie prezentować.
  • 5 miesiące temu...
Napisano
Można miętowy kolor połączyć z jakimś innym kontrastowym. Albo ścianie pomalowanej na miętowy kolor nadać dodatkowo jakiejś rzeźby, ciekawego efektu. Możemy to uzyskać dzięki sztukaterii. Panele dekoracyjne 3D wyeksponują ścianę, listwy ścienne wydzielą przestrzenie na dekoracje - obrazy, zdjęcia. Można użyć paneli ściennych a przestrzeń miedzy nimi a sufitem można po prostu pomalować icon_smile.gif
Możliwości użycia sztukaterii jest wiele, dzięki niej nadamy charakteru i niebanalnego wyglądu wnętrzu. Wystarczy wyobraźnia.

DSC01446.jpg


DSC01446.jpg


DSC01446.jpg

Napisano
Pokażę wam w końcu moją wersję miętowych ścian. Farba Dekoral Fashion lazurowy szungit... co prawda miała być mięta, ale ten kolor najbardziej mi się spodobał. Pod spodem był ciemny fiolet, krycie idealne.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Napisano
Kolor ten wykorzystywany jest głównie w klasycznych aranżacjach nawiązujących do stylu francuskiego, jednak swoje miejsce znajdzie również w modernie. W salonie, w którym ściany pomalowane są na miętowo dobrze wyglądać będzie turkusowa kanapa w stylu glamour, obita tkaniną. Można pomyśleć również o modernistycznym stole, który wykonany jest z polipropyleniu, w miętowym kolorze.

DSC01446.jpg

Napisano
asiakamien, czy masz jakieś inne ujęcia jak ten kolor prezentuje się u Ciebie na ścianach?
córka ubzdurała sobie miętowy kolor w pokoju, dla mnie takie kolory jak pokazano na poprzednich stronach są strasznie mdłe (i szpitalne jak ktoś dobrze zauważył) więc szukam jakiegoś ciekawszego rozwiązania, które młoda też zaakceptuje. a ten twój wydaje się całkiem ładny i dosyć intensywny
Napisano
Witam serdecznie,
Polecam kolor 532 Miętowe orzeźwienie Śnieżki. To odrobinę cieplejsza i przepiękna barwa! W połączeniu z beżem i złamaną bielą daje efekt czystości i świeżości. W widnym pokoju będzie bardzo ładnie wyglądać.
Napisano
Cytat

asiakamien, czy masz jakieś inne ujęcia jak ten kolor prezentuje się u Ciebie na ścianach?
córka ubzdurała sobie miętowy kolor w pokoju, dla mnie takie kolory jak pokazano na poprzednich stronach są strasznie mdłe (i szpitalne jak ktoś dobrze zauważył) więc szukam jakiegoś ciekawszego rozwiązania, które młoda też zaakceptuje. a ten twój wydaje się całkiem ładny i dosyć intensywny




Jak nie zapomnę to zrobię zdjęcia i jutro wrzucę na forum. Bo faktycznie to jest taki dość intensywny kolor. Ale nadal wchodzący w zakres "mięta".
Napisano
Kwestia gustu, osobiście średnio mi się ten kolor podoba, wybrałbym coś bardziej neutralnego lub ciepłego. Ale tak jak napisałem, to kwestia gustu icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Kwestia gustu, osobiście średnio mi się ten kolor podoba, wybrałbym coś bardziej neutralnego lub ciepłego. Ale tak jak napisałem, to kwestia gustu icon_smile.gif


do każdego trafiają inne kolory, mi się akurat zieleń 'mięta' nie podoba:P
Napisano
Mi się podoba, wam nie musi icon_smile.gif

Nadal kombinuje z meblami, bo jednak wydaje mi się, że ciemne lepiej by wyglądały niż te co mam. Ale oczywiście nie będę kupować nowych, tylko zastanawiam się nad przemalowaniem.
Napisano
Może nie do końca tradycyjna miętka, ale mniej więcej w tych rejonach. Jak wam podoba się o taki kolor? I czy jest to barwa, którą można uznać za generalnie pasującą do większości mebli i dodatków oraz neutralną?

  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Może nie do końca tradycyjna miętka, ale mniej więcej w tych rejonach. Jak wam podoba się o taki kolor? I czy jest to barwa, którą można uznać za generalnie pasującą do większości mebli i dodatków oraz neutralną?



Po dłuższym zastanowieniu ta "szmaragdowa toń" wydaje mi się pasować i do białego, sosny, orzecha i do czerni... więc w sumie powinien ten kolor robić ładne tło do każdego standardowego koloru mebli. Jedynie jakoś do czerwieni mi się nie widzi.
  • 4 miesiące temu...
Napisano
Cytat

Po dłuższym zastanowieniu ta "szmaragdowa toń" wydaje mi się pasować i do białego, sosny, orzecha i do czerni... więc w sumie powinien ten kolor robić ładne tło do każdego standardowego koloru mebli. Jedynie jakoś do czerwieni mi się nie widzi.



Dobrze uzupełniłaś myśl tego kolory. W sumie przyznaję Ci pełną rację. Kolor sam w sobie mnie osobiście również się podoba, nie tylko w kontekście jakiejś konkretnej aranżacji, także jako barwa przewodnia.
Napisano
Cytat

Dobrze uzupełniłaś myśl tego kolory. W sumie przyznaję Ci pełną rację. Kolor sam w sobie mnie osobiście również się podoba, nie tylko w kontekście jakiejś konkretnej aranżacji, także jako barwa przewodnia.


chociaż z czernią mogłoby być całkiem ciekawie.
Napisano
Ja w ogóle źle toleruje czerwień... może dlatego, że sąsiedzi mają dom pomalowany na "meksykańską czerwień" i nie dość, że co rano to bije po oczach to jeszcze kolor im zaczął blaknąć icon_smile.gif

Ale póki co ten miętowy to jedyny mocny kolor, który mam w tym pokoju, reszta jest stonowana.
Napisano
Ja też bym nie ocenił tego pierwszego koloru jako miętowego... bardziej mi to pod blady niebieski podchodzi. Już e późniejsze zdjęcia to bardziej mięta. ładnie się prezentuje z jasnymi dodatkami
Napisano
Cytat

chociaż z czernią mogłoby być całkiem ciekawie.



Czerń pasuje przecież do wszystkiego, trudniej jest znaleźć połączenie dwóch kolorów bez posiłkowania się właśnie czernią lub bielą. Chociaż ja bym tą szmaragdową toń bardziej do bieli dobrał, kolor jest już wystarczająco ciemny by go jeszcze zestawiać ze smutnym czarnym, co o tym sądzisz?
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Widziałem połączenie Szmaragdowej Toni ze Srebrzystym Granitem. Fajna kombinacja mięty i jasnej szarości. Mozna też taki miętowy kolor połączyć z brązem np Kawowym Onyksem
Napisano
Pastelowe ściany są ładne, ale muszą być odpowiednio połączone z innymi kolorami, meblami i dodatkami. Całego pokoju w takim kolorze bym nie chciała mieć, ale jedna czy dwie ściany - jak najbardziej. Do tego jakieś ciemniejsze, bardziej wyraziste elementy i całość będzie wyglądać nieźle! icon_smile.gif
Napisano
W samych pastelach też bym oślepła icon_smile.gif Ale generalnie powoli i tak zasłaniam ściany zdjęciami, pocztówkami, obrazkami z widokami. Nawet nad kawałkiem tapety z obrazem np. Nowego Jorku nocą się zastanawiam.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Cytat

też jestem tego zdania.



A mnie się podoba. Nie trzeba wszystkich ścian malować na ten kolor, można dobrać dla kontrastu jakiś inny, ewentualnie ocieplić go dodatkami. Śnieżnobiały też przecież sprawia zimne wrażenie, ale jak też tu wyżej wspomniano dobierzemy odpowiednie dodatki i meble to wszystko można ugrać tak jak nam się będzie podobało.

To już więcej o gustach dyskutować nie będę. icon_smile.gif
  • 3 tygodnie temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 4 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
Ja bym chętnie wypróbował taki kolor, ale najpierw musiałbym zobaczyć jak to wygląda u kogoś na ścianie. Bo na dużej powierzchni kolory jednak wyglądają nieco inaczej niż na próbnikach. Mojej dziewczynie bardzo się on podoba i chciałaby w jednym pokoju mieć tak pomalowane ściany. Tylko wybrałbym raczej delikatniejszy odcień, żeby nie zrobić z już i tak małego pokoju jakiegoś przytłaczającej klatki... No i żeby łatwiej było dobrać meble, bo mam wrażenie, że im kolor bardziej intensywny, tym trudniej potem kupić odpowiednie wyposażenie
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
ogólnie bardzo mi się podoba ten kolor: ubrania, dodatki do wnętrza, ale nie na ścianie...jak już ktoś wcześniej napisał, kojarzy się ze szpitalem.
Napisano
jeżeli wszystkie ściany miałyby być wtym kolorze to jak dla mnie zdecydowanie nie. Natomiast jesli miałaby to byc jedna ściana, albo dwie to czemu nie. Ten kolor fajnie wyglądałby w połączeniu np. z szarością.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
miętowy w połączeniu z białym jest śliczny! Tylko wiadomo, że na próbce w sklepie kolor inaczej się prezentuje niż na ścianie. A na monitorze to ju ż w ogóle. Tu jest np miętowe orzeźwienie numer 532 i na tym okienku jeszcze inny odcień http://testery-sniezka.pl/ no i bardziej wpada w niebieski niż zielony... Ja się boję efektu akwarium - miętowy uwielbiam a niebieskiego nie trawię. z tymi tersterami farb to good idea - raz już kupiłam 10 litrów purpury i po dwóch ruchach pędzlem wiedziałam, ze to nie to.

Cytat

ogólnie bardzo mi się podoba ten kolor: ubrania, dodatki do wnętrza, ale nie na ścianie...jak już ktoś wcześniej napisał, kojarzy się ze szpitalem.



z niektórymi kolorami tak jest, że w nadmiarze albo nieumiejętnie połączone z innymi od razu nasuwają skojarzenia. Ja lubię białe, jasne wnętrza ale jak zobaczyłam salon znajomej to się czułam jak w kostnicy - biel+szkło+ metal. Miało być modnie i nowocześnie a wyszło jak wyszło...
Tak samo pastelowy beż - za dużo to jak lamperie w szkole, no a miętowy - owszem, jak szpital dlatego trzeba go ocieplić drewnem, kolorami innymi itd icon_smile.gif
nie takie to proste
Napisano
Szanowni Państwo,

miętowy warto zestawić z innymi, cieplejszymi kolorami, a także ocieplić go dodatkami. Polecam zapoznanie się z przykładowymi aranżacjami dostępnymi pod adresem: http://www.sniezka.pl/inspiracje Ciekawym rozwiązaniem przy planowaniu wystroju pomieszczeń jest również skorzystanie z kreatora wnętrz: http://www.sniezka.pl/kreator-wnetrz/wybor-pomieszczenia

Pozdrawiam serdecznie,
E-rzecznik FFiL Śnieżka
  • 2 lata temu...
Napisano

Kolor miętowy jest bardzo ładny, szczególnie zestawiony z szarością lub bielą. Sama bym się nie zdecydowała gdyż za bardzo kojarzy mi się ze szpitalem / jakimś gabinetem lekarskim :P Wolę troszeczke inne kolorki :) Z resztą teraz w sklepach z farbami można wybrać KAŻDY odcień (ostatnio w OBI wybrałam sobie kolor z mega dużej palety, który sprzedawca potem wymieszał mi w maszynie). 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
    • Dla zapewnienia komfortu i zdrowia użytkowników temperatura powierzchni podłogi nie powinna być zbyt wysoka. Przegrzana podłoga może prowadzić do dyskomfortu, problemów z krążeniem, a także do uszkodzenia materiałów wykończeniowych.      Temperatura podłogi to nie to samo co temperatura wody zasilającej instalację. Aby uzyskać zalecaną temperaturę posadzki, woda w rurach musi mieć wyższą temperaturę. Zazwyczaj mieści się ona w przedziale 30°C–45°C. Maksymalna temperatura wody zasilającej nie powinna przekraczać 55°C.   Pokoje mieszkalne, sypialnie, kuchnie i korytarze: W tych pomieszczeniach maksymalna temperatura powierzchni podłogi nie powinna przekraczać 28°C. Za optymalną wartość, zapewniającą przyjemne odczucie ciepła, uznaje się temperaturę w przedziale 22-26°C.   Łazienki i pomieszczenia sanitarne: Ze względu na specyfikę tych pomieszczeń, gdzie często przebywamy boso, dopuszczalna jest wyższa temperatura podłogi, sięgająca maksymalnie 32-34°C. Pozwala to na uzyskanie wyższego komfortu cieplnego, który w łazienkach powinien oscylować wokół 24°C.   Strefy brzegowe: W miejscach o zwiększonych stratach ciepła, takich jak obszary przy oknach i ścianach zewnętrznych, dopuszcza się lokalne podniesienie temperatury podłogi do 34°C.
    • Witam Chcialbym zasięgnąć porady na temat ocieplenia podlogi w piwnicy. Piwnica jest sucha i nie ma w niej grzyba. Dlatego pytanie odnosi się jak to zrobić by nie zepsuć tego. Planuje ocieplić wełną mineralna lub drewnianą. Ale chodzi konkretnie co dać pod spód. Czy jeżeli dam folie nie będzie się pocić pomiędzy folia a betonem. Lub jeżeli nie dam foli będzie się pocić wełna.   
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...