Majster33 Napisano 29 sierpnia 2014 Udostępnij #51 Napisano 29 sierpnia 2014 A moim zdaniem nie koniecznie, Każdy musi sie dostosowac Link do komentarza
Poliana8 Napisano 7 października 2014 Udostępnij #52 Napisano 7 października 2014 Dobre porównanie - dzieci są jak koty. Jeżeli przeprowadzasz się do miejsca w którym widzisz szanse dla dziecka jak np. szkoła, nowi koledzy, koleżanki czy przyjemne osiedle i atmosfera to nie ma co się zastanawiać ! Link do komentarza
sidor Napisano 8 października 2014 Udostępnij #53 Napisano 8 października 2014 Ale nie każde dziecko jest takie same. Niektórym się to spodoba a inne przeżyje szok. Link do komentarza
marian24 Napisano 11 grudnia 2014 Udostępnij #54 Napisano 11 grudnia 2014 Zależy jakie ma się dzieci. Ja pamiętam, że przeprowadzka była dla mnie super przygodą. Nowi znajomi, nowe miejsce, było mega. Link do komentarza
Tadeusz Kawior Napisano 15 grudnia 2014 Udostępnij #55 Napisano 15 grudnia 2014 moja mama też się chciała przeprowadzić jak byłem nastolatkiem, to było dla mnie nie do pomyślenia, zrobiłem bojkot i się nie przeprowadziliśmy;) Ale myślę, że gdyby to było trochę później po tym okresie młodzieżowego buntu, to lepiej bym to zniósł i na pewno nie robił awantury na samą myśl o tym... Link do komentarza
retrofood Napisano 2 lutego 2015 Udostępnij #56 Napisano 2 lutego 2015 Cytat moja mama też się chciała przeprowadzić jak byłem nastolatkiem, to było dla mnie nie do pomyślenia, zrobiłem bojkot i się nie przeprowadziliśmy;) Jasne, bo koledzy, koleżanki (?). Ale tu mówimy o dzieciach, a nie rozwydrzonych małolatach (jakimi wszyscy byliśmy w pewnym okresie). Link do komentarza
sidor Napisano 4 lutego 2015 Udostępnij #57 Napisano 4 lutego 2015 Dokładnie. Ja jestem cały czas tego zdania że to indywidualna sprawa rodziny i dzieci. Wszystko zależy od ich emocjonalności , wychowania itp. Jeden może sobie poradzić z przeprowadzką z Warszawy do Łodzi , ale czy poradzi sobie z przeprowadzką z Warszawy do Berlina ? Myślę że możemy tak rozważać długo i każdy będzie miał swoje zdanie. Pozdrawiam. Sidor i wszystko jasne ;) Link do komentarza
cropka Napisano 6 lutego 2015 Udostępnij #58 Napisano 6 lutego 2015 Myślę, że przeprowadzka z dużego domu z ogrodem na wsi do ciasnego mieszkanka w mieście może być trudne dla dziecka, bo nagle ogranicza mu plac zabaw, jego świat kurczy mu się do czterech ścian. Nawet dla dorosłego człowieka przyzwyczajonego do ciszy, spokoju i otwartych przestrzeni takie przystosowanie się do ciasnoty i hałasu, nie jest łatwe. Link do komentarza
kamisucha Napisano 20 lutego 2015 Udostępnij #59 Napisano 20 lutego 2015 Cytat Myślę, że przeprowadzka z dużego domu z ogrodem na wsi do ciasnego mieszkanka w mieście może być trudne dla dziecka, bo nagle ogranicza mu plac zabaw, jego świat kurczy mu się do czterech ścian. Nawet dla dorosłego człowieka przyzwyczajonego do ciszy, spokoju i otwartych przestrzeni takie przystosowanie się do ciasnoty i hałasu, nie jest łatwe. Przeprowadzka ze wsi do miasta może być traumą. Ale odwrotnie chyba nie koniecznie. Zyskujemy na przestrzeni. Problem polega tylko na tym, że małolat musi się dostosować do nowego środowiska i poznać nowych kolegów. Link do komentarza
Cedeem Napisano 21 lutego 2015 Udostępnij #60 Napisano 21 lutego 2015 Ja sobie radziłem w dziecństwie z tym problemem Link do komentarza
Gość stach Napisano 21 lutego 2015 Udostępnij #61 Napisano 21 lutego 2015 To może napisz coś więcej jak sobie radziłeś. Link do komentarza
kozikowa83 Napisano 14 marca 2015 Udostępnij #62 Napisano 14 marca 2015 Dzieci bardzo szybko się adoptują. Jedynie rozłąka z bliską osobą może być dla nich traumą. Zmiana samego miejsca zamieszkania nie powinna mieć większego wpływu. Link do komentarza
szulczyk Napisano 28 kwietnia 2015 Udostępnij #63 Napisano 28 kwietnia 2015 Dzieckiem już nie jestem ale jak sobie pomyślę, że rodzice kiedyś sprzedadzą mieszkanie w którym się wychowałem i z którym wiążą się prawie wszystkie szczenięce wspomnienia to jakoś tak przykro się robi. Nie móc już nigdy przejść się po starych kątach i powspominać... Na starość człowiek robi się sentymentalny ;) Link do komentarza
kuba1739 Napisano 6 maja 2015 Udostępnij #64 Napisano 6 maja 2015 Moim zdaniem nie powinno się mieć wyrzutów sumienia. Przeprowadzki mogą być fajną przygodą i sposobie na poznawanie świata i nowych ludzi. Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 6 maja 2015 Udostępnij #65 Napisano 6 maja 2015 Dzieci się szybko klimatyzują w nowym środowisku, nie ma co dramatyzować.Kilka razy jako dziecko zmieniałam miejsce zamieszkania i nie miałam z tego powodu traumy Link do komentarza
gandalf8 Napisano 14 maja 2015 Udostępnij #66 Napisano 14 maja 2015 Zależy czy przeprowadzacie się w obrębie tego samego miasta, czy gdzieś daleko. Nie chodzi o miejsce tylko kontakt z rówieśnikami. Zerwanie znajomości to zawsze jakieś przeżycie. Link do komentarza
kimono Napisano 14 maja 2015 Udostępnij #67 Napisano 14 maja 2015 Zależy od tego jak były traktowane w miejscu zamieszkania i jakie miały kontakty z rówieśnikami. Jeżeli miały tam naprawdę zgraną paczkę znajomych i byli to tacy przyjaciele od piaskownicy to na pewno trauma. Jeżeli jednak byli typem samotnika i nie mają zbyt wielu powiązań to powinny się szybko zaaklimatyzować. Link do komentarza
janm Napisano 19 maja 2015 Udostępnij #68 Napisano 19 maja 2015 Cytat Zależy od tego jak były traktowane w miejscu zamieszkania i jakie miały kontakty z rówieśnikami. Jeżeli miały tam naprawdę zgraną paczkę znajomych i byli to tacy przyjaciele od piaskownicy to na pewno trauma. Jeżeli jednak byli typem samotnika i nie mają zbyt wielu powiązań to powinny się szybko zaaklimatyzować. Musze się zgodzić z przedmówcą, bo tak to właśnie wygląda.Jeżeli nie macie wyjścia i musicie się przeprowadzić to i tak nie ma rady - będą musiały sobie z tym poradzić jakoś. Link do komentarza
kubson Napisano 20 maja 2015 Udostępnij #69 Napisano 20 maja 2015 mysle ze z tym ze jest to trauma to lekka przesada. Wszystko na pewno zalezy od charakteru dziecka ale osobiscie nie slyszalam o zadnych tragediach zwiazanych z przeprowadzka Link do komentarza
Mini005 Napisano 12 października 2015 Udostępnij #70 Napisano 12 października 2015 Ja się przeprowadzałam niespełna 2 lata temu mój synek miał wtedy 3 lata i muszę powiedzieć że bardzo fajnie to przyjął. A ta przeprowadzka była dla niego naprawdę rewolucją bo w nowym domu dostał swój pokój i zaczął spać osobno bez mamy i taty. Myślę, że fajnie jest też przeprowadzić się w jeden dzień, a nie przewozić swoich gratów np tydzień. My wynajęliśmy firmę i w 6 godzin byliśmy już ze wszystkimi gratami na nowym miejscu. Nie żałuję wynajęcia firmy przeprowadzkowej Link do komentarza
bobiczek Napisano 12 października 2015 Udostępnij #71 Napisano 12 października 2015 Cytat Ja się przeprowadzałam niespełna 2 lata temu mój synek miał wtedy 3 lata i muszę powiedzieć że bardzo fajnie to przyjął. A ta przeprowadzka była dla niego naprawdę rewolucją bo w nowym domu dostał swój pokój i zaczął spać osobno bez mamy i taty. Myślę, że fajnie jest też przeprowadzić się w jeden dzień, a nie przewozić swoich gratów np tydzień. My wynajęliśmy firmę i w 6 godzin byliśmy już ze wszystkimi gratami na nowym miejscu. Nie żałuję wynajęcia firmy przeprowadzkowej i śmierdzi miBo traumy nie ma - ale blokowisko ton rówieśnicy na trawniku i kontakty i pomysły.A na wsi - obok osiedla - to tylko komp, ewentualnie ojciec i matka zapewniający coś innego.Trzeba zapewniać samemu.Żeby nie zgłupieli i ogłupiać się nie dali Link do komentarza
Karolcia22 Napisano 12 października 2015 Udostępnij #72 Napisano 12 października 2015 Moim zdaniem jeśli przeprowadzka nie jest spowodowana żadną traumą...typu rozwód rodziców itp. to nie ma powodu do obaw wielu z nas lubi nowości dzieciaki też Link do komentarza
AnnaES Napisano 19 listopada 2015 Udostępnij #73 Napisano 19 listopada 2015 Zależy jakie dzieci, bo takie powiedzmy do 12 roku życia to żadna trauma, gorzej dzieci 16letnie, które są mocno związane z rówieśnikami, w tym wieku bardziej niż z rodziną. No chyba że to zamiana obskurnego ciasnego mieszkania, na fajny dom z własnym dużym pokojem...Jestem zdania, że taki temat jak trauma dziecka przy rozważaniu przeprowadzki w ogole nie ma racji bytu. Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 19 listopada 2015 Udostępnij #74 Napisano 19 listopada 2015 Cytat Zależy jakie dzieci, bo takie powiedzmy do 12 roku życia to żadna trauma, gorzej dzieci 16letnie, które są mocno związane z rówieśnikami, w tym wieku bardziej niż z rodziną. No chyba że to zamiana obskurnego ciasnego mieszkania, na fajny dom z własnym dużym pokojem...Jestem zdania, że taki temat jak trauma dziecka przy rozważaniu przeprowadzki w ogole nie ma racji bytu. Wiek dziecka nie ma znaczenia tylko jego charakter i usposobienie. Jedne dzieci są komiwojażerami a inne domatorami to tak jak z dorosłymi.Więc nie pisz, że problemu nie ma bo problem jest, a że sama tego nie doświadczyłaś nie pisz że wszyscy też nie doświadczyli bo doświadczyli w taki albo w inny sposób ale doświadczyli. Link do komentarza
AnnaES Napisano 20 listopada 2015 Udostępnij #75 Napisano 20 listopada 2015 Cytat Wiek dziecka nie ma znaczenia tylko jego charakter i usposobienie. Jedne dzieci są komiwojażerami a inne domatorami to tak jak z dorosłymi.Więc nie pisz, że problemu nie ma bo problem jest, a że sama tego nie doświadczyłaś nie pisz że wszyscy też nie doświadczyli bo doświadczyli w taki albo w inny sposób ale doświadczyli. Ależ ja nie piszę, że problemu nie ma. Mam na myśli to, że ja jako rodzic nie biorę pod uwagę takiego czynnika, jak ewentualna trauma dziecka przy przeprowadzce. I szczerze? nie wyobrażam sobie, żeby faktycznie rezygnować z nowego domu w obawie, że dziecko się nie zaaklimatyzuje. Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 20 listopada 2015 Udostępnij #76 Napisano 20 listopada 2015 Cytat Ależ ja nie piszę, że problemu nie ma. Mam na myśli to, że ja jako rodzic nie biorę pod uwagę takiego czynnika, jak ewentualna trauma dziecka przy przeprowadzce. I szczerze? nie wyobrażam sobie, żeby faktycznie rezygnować z nowego domu w obawie, że dziecko się nie zaaklimatyzuje. No cóż, ja odebrałem Twoją wypowiedź jako, że traumy przy przeprowadzce w ogóle nie ma. oczywiście, że dziecko się przyzwyczai do nowego miejsca.Przeprowadzkę można porównać do pierwszych dni dziecka w przedszkolu czy szkole, jedne dzieci szybko się przyzwyczajają, innym zajmuje aklimatyzacja trochę więcej czasu. Link do komentarza
jadwiniabuduje Napisano 25 listopada 2015 Udostępnij #77 Napisano 25 listopada 2015 Głupoty. Moi rodzice przeprowadzali się dwa razy kiedy byłam dzieckiem i żadnej traumy nie miałam. Traumatyzujący wpływ to może mieć rodzic drżący ze strach nad dzieckiem... Link do komentarza
bajbaga Napisano 25 listopada 2015 Udostępnij #78 Napisano 25 listopada 2015 Dla wrażliwych w tym dzieci - zawsze jest to trauma.Jak się nie miało (nie ma) kumpli, koleżanek w szkole, a na podwórko mama dawała kawałek kiełbasy do kieszonki, aby choć psy zainteresowały się dzieckiem - to faktycznie traumy nie ma., bo faktycznie co za różnica, czy siedzi sam na podwórku bloku w Warszawie, czy na dworze w domu w Buku (gmina Cisna). Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 25 listopada 2015 Udostępnij #79 Napisano 25 listopada 2015 Cytat Głupoty. Moi rodzice przeprowadzali się dwa razy kiedy byłam dzieckiem i żadnej traumy nie miałam. Traumatyzujący wpływ to może mieć rodzic drżący ze strach nad dzieckiem... Bo jesteś twarda sztuka ale nie wszyscy są tacy sami. Link do komentarza
Shaggi Napisano 25 listopada 2015 Udostępnij #80 Napisano 25 listopada 2015 Cytat Głupoty. Moi rodzice przeprowadzali się dwa razy kiedy byłam dzieckiem i żadnej traumy nie miałam. Traumatyzujący wpływ to może mieć rodzic drżący ze strach nad dzieckiem... Najłatwiej czyjeś poglądy skwitować słowem: głupoty. Dużo trudniej wczuć się w czyjeś położenie. Ja jak byłem mały, miałem się przeprowadzić (w końcu do tego nie doszło) i już na samą myśl o tym niemal dostawałem drgawek. Nie wyobrażałem sobie zerwania kontaktów z kumplami (kiedyś nie siedziało sie przed kompem, tylko w miłym towarzystwie na trzepaku ) i zmiany szkoły. A na starość mi przeszło - mieszkałem już w kilku miejscach i nawet to polubiłem Link do komentarza
bajbaga Napisano 25 listopada 2015 Udostępnij #81 Napisano 25 listopada 2015 No i ale - Ty kumpli miałeś. Link do komentarza
Shaggi Napisano 26 listopada 2015 Udostępnij #82 Napisano 26 listopada 2015 Cytat No i ale - Ty kumpli miałeś. A Ty nie miałeś? Kiedyś chyba wszyscy mieli... Teraz niektórym wystarcza komputer Link do komentarza
bajbaga Napisano 26 listopada 2015 Udostępnij #83 Napisano 26 listopada 2015 Cytat A Ty nie miałeś? Kiedyś chyba wszyscy mieli... Teraz niektórym wystarcza komputer I takie dzieci też traumy nie mają, bo komputerowi wsio ryba .............. Link do komentarza
daggulka Napisano 26 listopada 2015 Udostępnij #84 Napisano 26 listopada 2015 Cytat i śmierdzi miBo traumy nie ma - ale blokowisko ton rówieśnicy na trawniku i kontakty i pomysły.A na wsi - obok osiedla - to tylko komp, ewentualnie ojciec i matka zapewniający coś innego.Trzeba zapewniać samemu.Żeby nie zgłupieli i ogłupiać się nie dali Sedno ...Małe dziecko kilkuletnie dla którego światem są rodzice i rodzina - nie odczuje zbyt boleśnie. Dziecko już powiedzmy 9-letnie, które ma już jakieś "życie towarzyskie" pozarodzinne czyli kolegów na podwórku, w szkole - odczuje i może to być problem. Będę teraz niepopularna i liczę się z szeroko zakrojoną krytyką , ale muszę to napisać.Mam porównanie jak rozwija się , zachowuje, żyje dziecko w tym trudniejszym wieku po przeprowadzce z miasta na wieś. Pisałam kiedyś, że przyzwyczaja się , oczywiście ... bo musi , nie ma innego wyjścia. Aleeeee.....W mieście - sporo kolegów, zajęć pozalekcyjnych , jest gdzie iść i jest co i z kim robić- nie siedzi godzinami przy kompie tylko i wyłącznie ale ma inne, swoje życie. Integruje sie w grupach z rówieśnikami bardziej niż na wsi. Dziecko rozwija się intensywniej. Na wsi czy też przedmieściach - rozrzut dzieciaków "szkolnych" jest tak duży, że marne szanse żeby w najbliższej okolicy wyhaczyć grupę dzieciaków z klasy. Więc albo dziecko jest osamotnione (przy kompie), albo zmuszone pokonywać spore odległości żeby się z nimi spotkać. Da się , pewnie że się da ... ale to niełatwe i wkurzające. Kino? Galeria? Siłownia na wolnym powietrzu? Najprawdopodobniej na wsi nie ma. Niewiele ogólnie jest oprócz upragnionej (dla rodziców) ciszy i spokoju. Niestety rodzice pałając żądzą tejże ciszy i spokoju (która bardziej pasowałaby emerytom bo po co usmiercać się towarzysko w wieku 30 lat) - zapominają, że przecież sa jeszcze dzieci które chłoną, rozwijają się i potrzebują do tego coraz to nowych bodzców i super byłoby gdyby mogli je chłonąć tez od rówieśników których sami sobie wybiorą a nie na których są skazani skuli dużej odległości do tych fajnych. Mieszkałyśmy z Kaśką w domu na wsi 5 lat. Od 2,5 roku znowu mieszkamy w mieście. Odżyła. Tyle. Link do komentarza
bajbaga Napisano 26 listopada 2015 Udostępnij #85 Napisano 26 listopada 2015 A drugie sedno jest takie, że po przeprowadzce musiałem na nowo sobie organizować życie w pubie - bo nowe zwyczaje, nowa bufetowa, inne kufle - to dopiero była trauma. Link do komentarza
daggulka Napisano 26 listopada 2015 Udostępnij #86 Napisano 26 listopada 2015 Cytat A drugie sedno jest takie, że po przeprowadzce musiałem na nowo sobie organizować życie w pubie - bo nowe zwyczaje, nowa bufetowa, inne kufle - to dopiero była trauma. Hahahahaa ... Rysiu - posiadając tak duży urok osobisty oraz wybitnie kontaktową i otwartą osobowość - na pewno nie miałeś z tym najmniejszego problemu . Ja tak serio Link do komentarza
Shaggi Napisano 26 listopada 2015 Udostępnij #87 Napisano 26 listopada 2015 Cytat Sedno ...Małe dziecko kilkuletnie dla którego światem są rodzice i rodzina - nie odczuje zbyt boleśnie. Dziecko już powiedzmy 9-letnie, które ma już jakieś "życie towarzyskie" pozarodzinne czyli kolegów na podwórku, w szkole - odczuje i może to być problem. Będę teraz niepopularna i liczę się z szeroko zakrojoną krytyką , ale muszę to napisać.Mam porównanie jak rozwija się , zachowuje, żyje dziecko w tym trudniejszym wieku po przeprowadzce z miasta na wieś. Pisałam kiedyś, że przyzwyczaja się , oczywiście ... bo musi , nie ma innego wyjścia. Aleeeee.....W mieście - sporo kolegów, zajęć pozalekcyjnych , jest gdzie iść i jest co i z kim robić- nie siedzi godzinami przy kompie tylko i wyłącznie ale ma inne, swoje życie. Integruje sie w grupach z rówieśnikami bardziej niż na wsi. Dziecko rozwija się intensywniej. Na wsi czy też przedmieściach - rozrzut dzieciaków "szkolnych" jest tak duży, że marne szanse żeby w najbliższej okolicy wyhaczyć grupę dzieciaków z klasy. Więc albo dziecko jest osamotnione (przy kompie), albo zmuszone pokonywać spore odległości żeby się z nimi spotkać. Da się , pewnie że się da ... ale to niełatwe i wkurzające. Kino? Galeria? Siłownia na wolnym powietrzu? Najprawdopodobniej na wsi nie ma. Niewiele ogólnie jest oprócz upragnionej (dla rodziców) ciszy i spokoju. Niestety rodzice pałając żądzą tejże ciszy i spokoju (która bardziej pasowałaby emerytom bo po co usmiercać się towarzysko w wieku 30 lat) - zapominają, że przecież sa jeszcze dzieci które chłoną, rozwijają się i potrzebują do tego coraz to nowych bodzców i super byłoby gdyby mogli je chłonąć tez od rówieśników których sami sobie wybiorą a nie na których są skazani skuli dużej odległości do tych fajnych. Mieszkałyśmy z Kaśką w domu na wsi 5 lat. Od 2,5 roku znowu mieszkamy w mieście. Odżyła. Tyle. No faktycznie taki głos na forum osób zainteresowanych własnym domem to jak wsadzenie ręki w mrowisko, ale... coś jest na rzeczy Mam znajomych, którzy przeprowadzili się z dużego miasta i to wcale nie na wieś, ale do kilkunastotysięcznego miasteczka, do własnego domu, i dzieciaki im strasznie "zdziczały". Podobno to przez brak znajomych w okolicy. Ich młodsza córka, jak pojechała do miasta, bała się tramwaju Link do komentarza
daggulka Napisano 26 listopada 2015 Udostępnij #88 Napisano 26 listopada 2015 Cytat No faktycznie taki głos na forum osób zainteresowanych własnym domem to jak wsadzenie ręki w mrowisko, Najwyżej przemielą, przeżują i wyplują Wiesz - to jest tylko moje osobiste zdanie oparte na moich własnych obserwacjach i doświadczeniach. Oczywiście nie każdy musi się z nim zgadzać Cytat ale... coś jest na rzeczy Mam znajomych, którzy przeprowadzili się z dużego miasta i to wcale nie na wieś, ale do kilkunastotysięcznego miasteczka, do własnego domu, i dzieciaki im strasznie "zdziczały". Podobno to przez brak znajomych w okolicy. Ich młodsza córka, jak pojechała do miasta, bała się tramwaju Tak drastycznych przypadków nie kojarzę. Ale mam mały przykład na sobie - ogólnie od dziecka borykam się z lękiem wysokości - stopień fobii określiłabym jako lekki/umiarkowany-aczkolwiek dyskomfort spory odczuwam w przypadkach uzasadnionych Do czego zmierzam - przed budową domu mieszkałam w bloku na wysokim piętrze (siódmym) - oczywiście jak myłam okna ktoś musiał mnie trzymać , ale nie sprawiało mi kłopotu wyjrzenie przez balkon tudzież okno. Wybudowałam dom, zamieszkałam na 5 lat. Po sprzedaży domu przyszło mi ponownie szukać mieszkania dla siebie w mieście. I cóż sie okazało. Nie mogę mieszkać na wysokim piętrze choć wcześniej mogłam. Samo spojrzenie w dół z piętra umiarkowanie wysokiego (np. piątego) wywoływało tak duży lęk, że nie potrafiłam sobie z nim poradzić. Kupiłam mieszkanie na parterze- też poniekąd z innych powodów. Jestem zadowolona. Nie zdziczałam, moje dziecko też nie zdziczało na wsi - ale na pewno miasto daje dużo wiecej możliwości rozwoju i przystosowania do świata maluczkim Ale tak jak napisałam - to jest tylko moje zdanie na ten temat i nie miałam zamiaru nikogo urazić Link do komentarza
szulczyk Napisano 10 marca 2016 Udostępnij #89 Napisano 10 marca 2016 Dzieci szybko przyzwyczają się do nowego miejsca, Maja duże zdolności adaptacyjne niż dorosli. Link do komentarza
Krzesimir Napisano 6 kwietnia 2016 Udostępnij #90 Napisano 6 kwietnia 2016 z jednej strony tak, ale z drugiej jednak zmiana otoczenia, znajomych szcególnie bywa dla nich trudna Link do komentarza
Mateo993 Napisano 11 kwietnia 2016 Udostępnij #91 Napisano 11 kwietnia 2016 Cytat Zawsze zostaje nostalgia. W sierpniu minie rok jak sprzedałam dom - a nadal nie mogę nawet przejeżdżać koło niego , dosłownie. W żołądku ściska, łzy w oczach .Do nowego trudno się człowiek przyzwyczaja .... nawet jeśli to nowe jest lepsze to i tak początkowo jest bardzo trudno. Przynajmniej ja tak mam. A dzieci? Dzieci mam wrażenie jakoś ..... szybciej się przyzwyczajają. Ja miałem komfortową sytuację, bo dom rodzinny zamieszkują rodzice, więc często z nostalgią tam przyjeżdzam. Link do komentarza
Marti81 Napisano 12 kwietnia 2016 Udostępnij #92 Napisano 12 kwietnia 2016 Ciekawy temat... moja córa ma lat 8. Planujemy póki co przeprowadzkę do nowego domu w przeciągu ok. 2 lat. Już teraz mówi, choć jeszcze nie wie, że nigdy, przenigdy nie chciała by stąd w\się wyprowadzać bo to jej kochany domek i koleżanki i szkoła...ciężko powiedzieć jak to przeżyje za 2 lata... Link do komentarza
igik77 Napisano 13 kwietnia 2016 Udostępnij #93 Napisano 13 kwietnia 2016 Cytat Ciekawy temat... moja córa ma lat 8. Planujemy póki co przeprowadzkę do nowego domu w przeciągu ok. 2 lat. Już teraz mówi, choć jeszcze nie wie, że nigdy, przenigdy nie chciała by stąd w\się wyprowadzać bo to jej kochany domek i koleżanki i szkoła...ciężko powiedzieć jak to przeżyje za 2 lata... Polecam bajkę "Życie się nie mieści" i dla rodziców i córki, świetnie ukazuje ten problem..http://www.filmweb.pl/film/W+g%C5%82owie+s...Bci-2015-682170 Link do komentarza
Marti81 Napisano 13 kwietnia 2016 Udostępnij #94 Napisano 13 kwietnia 2016 Cytat Polecam bajkę "Życie się nie mieści" i dla rodziców i córki, świetnie ukazuje ten problem..http://www.filmweb.pl/film/W+g%C5%82owie+s...Bci-2015-682170 Widzieliśmy całą rodziną Tytuł to: "W głowie się nie mieści" Sugerujesz, że będzie ciekawie? Link do komentarza
luka34 Napisano 15 kwietnia 2016 Udostępnij #95 Napisano 15 kwietnia 2016 Ja się wyprowadziłam od rodziców po ślubie i trochę było mi żal opuszczać rodzinne gniazdko, więc dziecko też przeżywa bardzo. I to zależy jaki wiek i charakter. Link do komentarza
halina156 Napisano 4 maja 2016 Udostępnij #96 Napisano 4 maja 2016 Kochani, bardzo mi przykro, ale głupoty gadacie. Jaka trauma? Czy wy wiecie, co to jest trauma? Na pewno przeprowadzka nie jest łatwa ani dla dzieci ani dla dorosłych, a dla dzieci szczególnie - ale żadnej traumy tu nie ma. Nie ma sensu trząść się aż tak nad dzieckiem, jakby było ze szkła. Wychowacie w ten sposób kaleki emocjonalne. Link do komentarza
Romeczekkkk Napisano 11 maja 2016 Udostępnij #97 Napisano 11 maja 2016 ale nie powiesz mi że dla dziecka opuszczenie sowich znajomych, szkoły gdzie miał przyjaciół i znalezienie sie w zupełnie nowym środowisku jest przyjemna sprawą Link do komentarza
kula132 Napisano 31 sierpnia 2016 Udostępnij #98 Napisano 31 sierpnia 2016 A ja się nie zgodzę, bo trauma to ciężkie przeżycie. I niestety niektóre dzieci są bardzo związane z miejscem zamieszkania, społecznością itd. co może powodować, że dzieci się buntują, zamykają w sobie po przeprowadzce do innego miejsca. Dzieci to nie roboty i nie wszystkie radzą sobie z emocjami. Link do komentarza
Koffin Napisano 12 września 2016 Udostępnij #99 Napisano 12 września 2016 Jako dziecko przeprowadzałem się wielokrotnie i jakoś nie narzekałem. Co prawda wiele znajomych nie miało jak się ze mną skontaktować, ale zawsze można było poznać nowych. Najgorzej było jak byłem nastolatkiem - trzeba było porzucić dziewczynę :/ Link do komentarza
basidom Napisano 11 października 2016 Udostępnij #100 Napisano 11 października 2016 Mieszkałam przez 18 lat z rodzicami, od 6 lat mieszkam sama w innej miejscowości. Ciężko jest mi sobie wyobrazić, że mój dom rodzinny jest gdzieś indziej, ale zmieniałam kilka razy szkoły i nigdy nie miałam problemu z adaptacją. Może faktycznie zbyt mocno użalamy się nad swoimi dziećmi? Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się