Moose Napisano 29 maja 2011 Udostępnij #51 Napisano 29 maja 2011 Zajebiaszcze zdjęcia... niezły monsterek na środkowym.... W jakim wieku stwór? Link do komentarza
Jani_63 Napisano 29 maja 2011 Udostępnij #52 Napisano 29 maja 2011 Będzie z niego tygrys... uśmiech ma przezacny Link do komentarza
Barbossa Napisano 29 maja 2011 Udostępnij #53 Napisano 29 maja 2011 a dziękować, dziękowaćstwór ten podobnież narodził się w liściopadzie, czyli z siedem miechów ma, ale już chwilami "marcuje", mały szoczek Link do komentarza
Czapi Napisano 29 maja 2011 Udostępnij #54 Napisano 29 maja 2011 Cytat cudny jest .... i spełnia warunki wizualne ... (...) Nooooo Zaprezentował się w pełni!Zębiska w świetnym stanie a do zdjęcia to i nogi wypucował aż lśnią Ja czekam-może w tym, roku jakaś znajda znowu zalezie do naszego ogrodu i na dłużej nam uda się mieć dwa sierściuszki.Prześladuje nas pech-jak tylko pojawia się drugi kotek, ten pierwszy ginie w tragicznych okolicznościach Brakuje mi przytulaśniego Grubcia-no coż -mam za to szurniętego Ryśka bez ogona, który żre tyle co średniej wielkości pies Link do komentarza
autorushd Napisano 29 maja 2011 Udostępnij #55 Napisano 29 maja 2011 Moja Pati, ma juz rok Mój maine coon Link do komentarza
Moose Napisano 29 maja 2011 Udostępnij #56 Napisano 29 maja 2011 Śliczna, z rodowodem jest?Konkretnie to chodzi mi o to czy ze sprawdzonej hodowli kociak był? Link do komentarza
autorushd Napisano 30 maja 2011 Udostępnij #57 Napisano 30 maja 2011 1.TAK2.TAKuwielbiam tego futrzaka Link do komentarza
Trzylwy Napisano 30 maja 2011 Udostępnij #58 Napisano 30 maja 2011 Cytat nowy przedstawiciel grupy niepodległych w naszej chałupie, przygarnięty z "bidula" Mamy kolesia w podobne futro zapakowanego i życzę żeby ten Twój dawał Ci tyle radości z używania, co nasz daje nam. Link do komentarza
tokio04 Napisano 3 lipca 2011 Udostępnij #60 Napisano 3 lipca 2011 (edytowany) nasza Gama. Edytowano 3 lipca 2011 przez tokio04 (zobacz historię edycji) Link do komentarza
daggulka Napisano 3 lipca 2011 Udostępnij #61 Napisano 3 lipca 2011 Cytat nasza Gama. jak wiernie patrzy zżyta z córą, co? Link do komentarza
coolibeer Napisano 3 lipca 2011 Udostępnij #62 Napisano 3 lipca 2011 o której mówisz bo ostatnie są dwa zdjęcia ;) i nie wiem która Link do komentarza
daggulka Napisano 3 lipca 2011 Udostępnij #63 Napisano 3 lipca 2011 Cytat o której mówisz bo ostatnie są dwa zdjęcia ;) i nie wiem która do fotek typu przedostatnia się nigdy nie ustosunkowuję .... wolę nie bo mogłabym się nie pohamować .... Link do komentarza
tokio04 Napisano 4 lipca 2011 Udostępnij #64 Napisano 4 lipca 2011 Bardzo do tego stopnia że zimą sypia niemalże w jej łożku. Link do komentarza
retrofood Napisano 10 lipca 2011 Udostępnij #65 Napisano 10 lipca 2011 http://www.youtube.com/watch?feature=playe...p;v=eeJjsceoKbY Link do komentarza
Jani_63 Napisano 10 lipca 2011 Udostępnij #66 Napisano 10 lipca 2011 Sie popłakałem Link do komentarza
acia Napisano 11 lipca 2011 Udostępnij #67 Napisano 11 lipca 2011 DooobreMojej teściowej muszę to puścić bo ta kobieta uważała, że koty (wszystkie poza moim) to się tylko łaszą i o nogi ocierają, a jak zobaczyła jak Mrucha zaczęła warczeć na pawie i się napuszyła prychająć to uznała, że jest wściekła i ona takiego kota to już by nie chciała Link do komentarza
daggulka Napisano 11 lipca 2011 Udostępnij #68 Napisano 11 lipca 2011 Cytat DooobreMojej teściowej muszę to puścić bo ta kobieta uważała, że koty (wszystkie poza moim) to się tylko łaszą i o nogi ocierają, mój Rudy się łasi i miziać przyłazi generalnie kiedy on tylko chce ... ostatnio mu się polepszyło jak Kasia - jego człowiek , na wakacje wyjechała ... i łasi się do nas częściej ... Link do komentarza
acia Napisano 11 lipca 2011 Udostępnij #69 Napisano 11 lipca 2011 Nasza Mrucha to też raczej przytulaśna kicia, ale ma też drugie oblicze jak każdy kot, gdy poluje lub coś jej w doopę wejdzie, ale matka M to miała do czynienia z kotami tyle co nic ale wszystkie rozumy pozjadała bo jak ona na wsi koty miała ( miała to jest najlepsze - lali im mleka a jadły to co upolowały i łaskawie w stodole im spać pozwalali) to ona nie widziała co by prychały warczały i stroszyły ogony bo u nich się tylko łasiły. Na psach zna się mniej więcej tyle samo bo do budy trzeba przypiąć najlepiej łańcuchem co by się nie zerwał i na noc puszczać, żeby się "wybiegał", a że moje psiuchy w budzie nie siedzą, po podwórku wolno biegają, w domu śpią, jedzenie im gotuję (bestie suchej już jeść nie chcą) i na długie spacery prowadzam to się wygłupiam i im tylko w głowach mieszam bo pies ma pilnować głośno ryj drzeć, a człowiek to od czasu do czasu go pogłaska i lepiej nich na odległość kija trzyma bo jeszcze może go pogryźć (pies) Link do komentarza
Jani_63 Napisano 11 lipca 2011 Udostępnij #70 Napisano 11 lipca 2011 Cytat ...matka M(...) Na psach zna się mniej więcej tyle samo bo do budy trzeba przypiąć najlepiej łańcuchem co by się nie zerwał i na noc puszczać, żeby się "wybiegał", a że moje psiuchy w budzie nie siedzą, po podwórku wolno biegają, w domu śpią, jedzenie im gotuję (bestie suchej już jeść nie chcą) i na długie spacery prowadzam to się wygłupiam i im tylko w głowach mieszam bo pies ma pilnować głośno ryj drzeć, a człowiek to od czasu do czasu go pogłaska i lepiej nich na odległość kija trzyma bo jeszcze może go pogryźć (pies) Tak mi się skojarzyło Cytat Pies szczekał na złodzieja, całą noc się trudził.Obili go nazajutrz, że pana obudził.Spał smaczno drugiej nocy, złodzieja nie czekał,Ten dom skradł; psa obili za to, że nie szczekał. Link do komentarza
acia Napisano 14 lipca 2011 Udostępnij #71 Napisano 14 lipca 2011 Cytat Tak mi się skojarzyło To i tak za dobre skojarzenie jak na tego rodzaju ludzi, dlatego tak ciężko mi się z nimi dogadać - no nie tylko dlatego. Link do komentarza
kiwaczek Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #72 Napisano 19 sierpnia 2011 mam problem i pytaniewiem ze jestem "jedynym Panem" mojego pupila,ktory przebywa w domu rodzicowza kazdym razem(jestem tam prawie codziennie,poniewaz mieszkam z zona niedaleko)kochany pies,gdy tam jestem nie odstepuje mnie na chwile i nie spuszcza z pola widzeniai za kazdym razem jak opuszczam dzialke rodzicow zal mu sie z oczu patrzywidze ze psina cierpi,bo chcialby zebym z nim byl caly czas....czy i jak mozna zmienic mu "Pana"?wolalbym zeby biegal tak za ojcem,czy matka,ktora go karmi...nie meczylby sie wtedy jak odjezdzam.za niedlugo wyjade na kilka miesiecy,myslicie ze wtedy pies zmieni orientacje co do "jedynego Pana"?jest to amstaf(no troche mieszany) ale charakter ma amstafa i jak amstaf wybiera jednego Pana,pozostalych domownikow traktuje jak reszte stada.ostatnio jak nie bylo mnie kilka dni warknal na matke gdy go glaskalapomocy! Link do komentarza
daggulka Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #73 Napisano 19 sierpnia 2011 oż kurcze .... jedyną myślą do momentu kiedy napisałeś "wyjeżdżam na kilka miesięcy" było , żebyś natychmiast zabrał swojego psa , bo to Ty jesteś Jego człowiekiem i należycie do siebie .... ale sprawa się komplikuje ... na razie nie potrafię pomóc .... poszukam wieczorem co piszą o takich przypadkach w podręcznikach psiej psychologii - mam kilka w domu ... natomiast co ja bym zrobiła .... ale ja to nie Ty zabrałabym psa do swojego domu tak czy siak .... psy potrafią przesiedzieć pół dnia w oczekiwaniu na powrót domowników , i odżywają kiedy Oni w domu już są ... mój Fido na przykład nie ruszy żarcia dopóki my do domu nie wrócimy .... może stać na podłodze- nie tknie ... te kilka godzin samotnego pobytu prześpi czekając obojętnie czy w domu czy na dworze ... czeka ...Twój pies też cały czas czeka na Ciebie .... w domu rodziców jest Twój zapach , Ty tam przychodzisz , jesteście razem ... trudno będzie poczarować tak, że zmieni Pana o ile jest to w ogóle do zrobienia ... Link do komentarza
Czapi Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #74 Napisano 19 sierpnia 2011 Cytat mam problem i pytaniewiem ze jestem "jedynym Panem" mojego pupila,ktory przebywa w domu rodzicowza kazdym razem(jestem tam prawie codziennie,poniewaz mieszkam z zona niedaleko)kochany pies,gdy tam jestem nie odstepuje mnie na chwile i nie spuszcza z pola widzeniai za kazdym razem jak opuszczam dzialke rodzicow zal mu sie z oczu patrzywidze ze psina cierpi,bo chcialby zebym z nim byl caly czas....czy i jak mozna zmienic mu "Pana"?wolalbym zeby biegal tak za ojcem,czy matka,ktora go karmi...nie meczylby sie wtedy jak odjezdzam.za niedlugo wyjade na kilka miesiecy,myslicie ze wtedy pies zmieni orientacje co do "jedynego Pana"?jest to amstaf(no troche mieszany) ale charakter ma amstafa i jak amstaf wybiera jednego Pana,pozostalych domownikow traktuje jak reszte stada.ostatnio jak nie bylo mnie kilka dni warknal na matke gdy go glaskalapomocy! Trudna sprawa, bo generalnie zwierzę najbardziej klei się do żywiciela(ale nie zawsze!).Miałam podobną sytuację: mieszkaliśmy z rodzeństwem w jednym domu-dwa psy były niby siostry i jej meża, nasza mama je karmiła a my jako "najmłodsi" zabieralismy je regularnie na wyprawy do lasu.Mimo wszystko jak siostra sie wyprowadziła i je zabrała, psy zaakceptowały te zmiane,nadal za nami szalały jak przybywalismy w gosci ,ale nie widac po nich było dezorientacji.Z tego co wiem na poczatku trochę popiskiwały(obcy teren),ale przecież przebywały nie z obcymi osobami,ale z tymi, które tez znały...Jeśli nie mozesz psa zabrać do siebie, Twoja mama musi sie "trochę przyłożyć" do relacji z tym psem, aby poczuł ,ze to ona tu rządzi.Warknięcie to zły znak, byc może zdominował mamę.Powinienes poczytać o tym jak karmiąc psa ustalic hierarchię "w stadzie".Podrzucam link, cos tam jest:Amstaff Link do komentarza
bajbaga Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #75 Napisano 19 sierpnia 2011 Cytat ostatnio jak nie bylo mnie kilka dni warknal na matke gdy go glaskalapomocy! Po chciała go pogłaskać lub, co gorsze, poklepać – po głowie, a to największa obraza dla psa.Toleruje takie „głaskanie” i to bardzo niechętnie, tylko w przypadku swojego pana.Naucz mamę „właściwego” głaskania – ręka z boku pyska (nigdy „centralnie”), można „posmyrać” za uszami, z boku pyska i pod nim. Uwielbiają jak się je „smyra” po „klacie” i innych miejscach niedostępnych dla niego samego – tym można je „przekupić”. Link do komentarza
Barbossa Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #76 Napisano 19 sierpnia 2011 dokładnie, takie głaskanie po łbie to tylko lajkonik robinie spotkałem psa, który by nie lubił, jak mu się uszy "miętosi", no chyba, że coś nie halo z uszami("uszy", "mietoszenie" - jak raz 3L powinien tu wpaść), to samo klatakoty też to lubią, ślinią się nawet z tej okazji Link do komentarza
kiwaczek Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #77 Napisano 19 sierpnia 2011 Cytat zabrałabym psa do swojego domu tak czy siak ... niestety nie moge,chwilowo mieszkam z zona i dzieckiem w mieszkaniu szwagierki(35m2) i nie poszaleje z metrazemdlatego staram sie byc codziennie u matki Cytat Podrzucam link, cos tam jest:Amstaff dzieki,przeczytalem tony artykulow o tej rasie,przyda sie rowniez Cytat Naucz mamę „właściwego” głaskania – ręka z boku pyska (nigdy „centralnie”) tak go wlasnie glaskala,z boku pyskawtedy skubany warknal! Cytat nie spotkałem psa, który by nie lubił, jak mu się uszy "miętosi", no chyba, że coś nie halo z uszami a tak robi mu zawsze po jedzeniu,pies to uwielbiaczasem zastanawiam sie czy mu sie uszy nie wydluzaja zaraz jade ponownie do matki powiem jej aby dawala mu jedzenie zawsze po komendzie "siad"moze taki zwyczaj utrwali dominacje matki nad psem?... Link do komentarza
daggulka Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #78 Napisano 19 sierpnia 2011 Cytat zaraz jade ponownie do matki powiem jej aby dawala mu jedzenie zawsze po komendzie "siad"moze taki zwyczaj utrwali dominacje matki nad psem?... może pomoże, na pewno nie zaszkodzi .... u nas dodatkowo psy jedzą w kolejności po nas ... czyli Państwo je , w tym czasie psy mają prikaz leżeć "u siebie" ... zjemy , pooblizujemy się i dopiero wtedy niespiesznie idę nałożyć albo ja albo mąż do miski .... dostają jeść na dworze ....Fido który jest bardziej podporządkowany nie tknie żarcia dopóki stoję nad nim .... wie, że dopóki jestem to jest moje żarcie .... jak sobie idę, dopiero zjada ... żadnego karmienia z ręki czy "okazjonalnie" ... mają w misce raz dziennie ... natomiast nie zauważyłam tego co było u Czapi .... oboje z mężem karmimy psy , a panem i władcą jest mąż....oczywiście mnie też słuchają.... ale da się wyczuć kto dla nich jest guru w tym domu ... więc nie wiem czy to jest tak, że kto karmi ten rządzi ... chyba , że preferencje rasy są takie , że niezwykle silny związek ma jedno z drugim ... Link do komentarza
Czapi Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #79 Napisano 19 sierpnia 2011 Cytat (...)natomiast nie zauważyłam tego co było u Czapi .... oboje z mężem karmimy psy , a panem i władcą jest mąż....oczywiście mnie też słuchają.... ale da się wyczuć kto dla nich jest guru w tym domu ... więc nie wiem czy to jest tak, że kto karmi ten rządzi ... chyba , że preferencje rasy są takie , że niezwykle silny związek ma jedno z drugim ... Mieliśmy już kilka psów i zawsze było tak:my bylismy do pieszczot,zabawy i spacerów, mama od karmienia- i w zalezności od potrzeb pies bardziej łasił sie do albo do nas albo do mamy.Ale to my psy szkolilismy i niestety nas bardziej słuchały-mama była od smakołyków ale charakter miała zbyt miękki Teraz mamy tylko kota i widzę co on wyprawia:był czas ze karmił go tylko mąż, to na jego widok od razu leciał jak głupi.Teraz robię to ja i na mój widok tak reaguje..."interesny" łobuz!Jednym słowem..... co zwierz to obyczaj Link do komentarza
daggulka Napisano 19 sierpnia 2011 Udostępnij #80 Napisano 19 sierpnia 2011 Cytat Mieliśmy już kilka psów i zawsze było tak:my bylismy do pieszczot,zabawy i spacerów, mama od karmienia- i w zalezności od potrzeb pies bardziej łasił sie do albo do nas albo do mamy.Ale to my psy szkolilismy i niestety nas bardziej słuchały-mama była od smakołyków ale charakter miała zbyt miękki psy potrafią od razu wyczuć jak ktoś jest zbyt miękki i perfekcyjnie to wykorzystać.... mój Fiduch sobie tak dziadka, znaczy mojego tatę owinął .... Fiduch to oczko w głowie dziadka ... jak tylko dziadek jest u nas - na krok dziadka nie odstępuje - wie, że warto kole dziadka siedzieć , bo i pogłaska, i na kolanka (o zgrozo ) weźmie , i ciasteczkiem poczęstuje .... szczękę zbieram z ławy na widok co ten pies wyczynia kiedy przyjeżdża dziadek , jak dziadka potrafi kokietować i taka ciekawostka: mój tato nigdy nie lubił zwierząt - zagorzały przeciwnik psa w domu , sami nie mają zwierzaków i nigdy nie chcieli poza krótkotrwałymi przygodami z mojej inicjatywy jako dziecko (tia, zwierzara od urodzenia)...więc tym bardziej w szoku byłam i ze śmiechu nie raz płakałam , kiedy Fiduch od szczeniaka krok po kroczku dziadka urabiał.... Cytat Teraz mamy tylko kota i widzę co on wyprawia:był czas ze karmił go tylko mąż, to na jego widok od razu leciał jak głupi.Teraz robię to ja i na mój widok tak reaguje..."interesny" łobuz!Jednym słowem..... co zwierz to obyczaj Kot to inna bajka zupełnie .... całkowicie inny charakter i światopogląd niż pies .... mam i to , i to .... porównywanie tych stworów nie wchodzi w grę.... mój kot Rudy reaguje na każdego z domowników, byle niósł żarełko do miski ... w momencie wsypania żarełka osoba przestaje dla niego istnieć.... mizia się wtedy kiedy to on chce .... nie ma opcji wychowania - udaje, ze nie kuma Cytat Jednym słowem..... co zwierz to obyczaj masz racje ... psy i koty różne charakterki mają - jak i ludzie .... czasem to co na jednego działa - na drugiego niekoniecznie ....bardziej oporne są i mniej oporne , bardziej inteligentne i mniej .... jedne będą próbowały dominować bardziej , a inne znikomo ... często trzeba indywidualnego podejścia , żeby sobie psa ustawić... koty celowo pomijam jeśli chodzi o wychowanie - zawsze łazi swoimi ścieżkami i robi co chce ... jak zabraniam włazić na stół , to nie włazi jak jestem - a jak mnie nie ma , to wiem że był po odciskach łapek na stole ... Link do komentarza
sepoy Napisano 21 sierpnia 2011 Udostępnij #82 Napisano 21 sierpnia 2011 Cytat Czym Ty się właściwie chwalisz retrofood? Poczytaj najpierw w jakim piszesz wątku. Koniecznie chcesz reklamować wiochę na wątku budowlanym o naszych zwierzakach? Link do komentarza
retrofood Napisano 21 sierpnia 2011 Udostępnij #83 Napisano 21 sierpnia 2011 Cytat Czym Ty się właściwie chwalisz retrofood? Poczytaj najpierw w jakim piszesz wątku. Koniecznie chcesz reklamować wiochę na wątku budowlanym o naszych zwierzakach? Ja się chwalę??? Nie mam czym. Ja chwalę kota.Ktoś go jednak ma. Link do komentarza
sepoy Napisano 21 sierpnia 2011 Udostępnij #84 Napisano 21 sierpnia 2011 Forum budowlane BudujemyDom.pl » Życie w ognisku domowym » Nasze zwierzaki » Się pochwalęTo przyznaj lepiej, ze nie doczytałeś tematu wątka , bo inaczej pozostajesz z ostatnim słowem Cytat Ja się chwalę??? Nie mam czym. Link do komentarza
bajbaga Napisano 25 sierpnia 2011 Udostępnij #85 Napisano 25 sierpnia 2011 Ze wsi:Senior - wilczur lwowaty z brodą - niestety stareńki 15 lat 8 m-cy A to biszon niepospolity Link do komentarza
Baru Napisano 29 sierpnia 2011 Udostępnij #86 Napisano 29 sierpnia 2011 Rysiu!To Twoje czworonogi??? Link do komentarza
Trzylwy Napisano 29 sierpnia 2011 Udostępnij #87 Napisano 29 sierpnia 2011 Cytat ("uszy", "mietoszenie" - jak raz 3L powinien tu wpaść), Byłem ... Link do komentarza
bajbaga Napisano 29 sierpnia 2011 Udostępnij #88 Napisano 29 sierpnia 2011 Cytat Rysiu!To Twoje czworonogi??? Nominalnie - bo mieszkają "u mnie" na wsi. Cytat Cytat ("uszy", "mietoszenie" - jak raz 3L powinien tu wpaść), to samo klata Byłem ... Miętoszony - czy miętoszący? Link do komentarza
Trzylwy Napisano 29 sierpnia 2011 Udostępnij #89 Napisano 29 sierpnia 2011 Jak raz .. wpadłem byłem ... Link do komentarza
dzempel Napisano 29 sierpnia 2011 Udostępnij #90 Napisano 29 sierpnia 2011 a ja mam pięknego białego -kotka -jaki ładny taki łobuziak .Niestety jest głuchy i sprawia nam to trochę trudności z odnajdywaniem go ale dajemy radę Link do komentarza
Baru Napisano 30 sierpnia 2011 Udostępnij #91 Napisano 30 sierpnia 2011 Cytat a ja mam pięknego białego -kotka -jaki ładny taki łobuziak .Niestety jest głuchy i sprawia nam to trochę trudności z odnajdywaniem go ale dajemy radę A wiesz, że ta głuchota to z kolorem sierści chyba związana jest? Bo moi znajomi mieli dwa - kotka nie chciała ich za bardzo karmić, sami je wykarmili i sie potem okazało, że głuche są. Jeden poszedł w świat, a drugiego mają. Ale zgred olbrzymi jest - potrafił kiedyś do ogrodu przydrzeć kaczkę z sąsiadowego stawu hehehehehehehe. Link do komentarza
dzempel Napisano 30 sierpnia 2011 Udostępnij #92 Napisano 30 sierpnia 2011 tak czytałam już o tym że dużo białych kotów niestety nie słyszy.trudno trza go kochać takim jaki jest Link do komentarza
SRX Napisano 5 listopada 2011 Udostępnij #93 Napisano 5 listopada 2011 Xseniula, lub jak kto woli Święta Krowa. Tereska, czyli Teri. Link do komentarza
Czapi Napisano 7 listopada 2011 Udostępnij #94 Napisano 7 listopada 2011 Cytat tak czytałam już o tym że dużo białych kotów niestety nie słyszy.trudno trza go kochać takim jaki jest Tak-to prawda-ślicznie wyglądają takie białaski,ale mają swoje wady(genetyczne).Miałam z takim przygodę-niestety, krótką: zginął w pysku psów sąsiada-właśnie przez swoją głuchotę chyba.... Link do komentarza
demo Napisano 18 listopada 2011 Udostępnij #95 Napisano 18 listopada 2011 (edytowany) </a><a href="http://www.fotosik.pl" target="_blank" rel="nofollow">Tego rodzaju nie było , więc se zamieszczam. Edytowano 18 listopada 2011 przez demo (zobacz historię edycji) Link do komentarza
taka_ja Napisano 22 listopada 2011 Udostępnij #96 Napisano 22 listopada 2011 A oto mój zwierzyniec:) Najpierw był Kubuś - od sierpnia 2010. Typowy indywidualista i lord. W czerwcu 2011 dołączył do naszej rodziny - Pluto:) Teraz to spory psina:) Od 1,5 m-ca jest u nas Maniek, który nie miał domu i po wypytaniu sąsiadów, czy to nie ich kocina mała, tak został już z nami. Maniek miał złamany ogon w dwóch miejscach, w łapie starą raną po śrucie. Jest to przytulak na maksa, upominający sie o głaskanie. no i zwariowany też na maksa. Jak Pluto jest w domu i śpi na poduszce, to Maniek czasami idzie do niego się położyć Link do komentarza
daggulka Napisano 22 listopada 2011 Udostępnij #97 Napisano 22 listopada 2011 ta ostatnia fota miecie ... a wszystkie zwierzory są cudne ... Link do komentarza
SRX Napisano 22 listopada 2011 Udostępnij #98 Napisano 22 listopada 2011 Cudaszki. Link do komentarza
Marta_32 Napisano 23 listopada 2011 Udostępnij #99 Napisano 23 listopada 2011 "perełeczka" znana jako skarbonka - tu ma niecałe 8 miesięcy ( moje pierwsze zdjęcie ! ) Link do komentarza
edwl Napisano 4 grudnia 2011 Udostępnij #100 Napisano 4 grudnia 2011 Zadam pytanie niedyskretne - dlaczego Skarbonka? Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się