Skocz do zawartości

Sie Pochwalę


Recommended Posts

Cytat

cudny jest .... i spełnia warunki wizualne ... icon_wink.gif
(...)



Nooooo icon_biggrin.gif Zaprezentował się w pełni!
Zębiska w świetnym stanie a do zdjęcia to i nogi wypucował aż lśnią icon_razz.gif
Ja czekam-może w tym, roku jakaś znajda znowu zalezie do naszego ogrodu i na dłużej nam uda się mieć dwa sierściuszki.Prześladuje nas pech-jak tylko pojawia się drugi kotek, ten pierwszy ginie w tragicznych okolicznościach icon_sad.gif
Brakuje mi przytulaśniego Grubcia-no coż -mam za to szurniętego Ryśka bez ogona, który żre tyle co średniej wielkości pies icon_eek.gif
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Dooobre
Mojej teściowej muszę to puścić bo ta kobieta uważała, że koty (wszystkie poza moim) to się tylko łaszą i o nogi ocierają, a jak zobaczyła jak Mrucha zaczęła warczeć na pawie i się napuszyła prychająć to uznała, że jest wściekła i ona takiego kota to już by nie chciała :th_0girl_impossible:
Link do komentarza
Cytat

Dooobre
Mojej teściowej muszę to puścić bo ta kobieta uważała, że koty (wszystkie poza moim) to się tylko łaszą i o nogi ocierają,



mój Rudy się łasi i miziać przyłazi generalnie kiedy on tylko chce ... ostatnio mu się polepszyło jak Kasia - jego człowiek , na wakacje wyjechała ... i łasi się do nas częściej ... icon_biggrin.gif

Link do komentarza
Nasza Mrucha to też raczej przytulaśna kicia, ale ma też drugie oblicze jak każdy kot, gdy poluje lub coś jej w doopę wejdzie, ale matka M to miała do czynienia z kotami tyle co nic ale wszystkie rozumy pozjadała bo jak ona na wsi koty miała ( miała to jest najlepsze - lali im mleka a jadły to co upolowały i łaskawie w stodole im spać pozwalali) to ona nie widziała co by prychały warczały i stroszyły ogony :hahaha2: bo u nich się tylko łasiły. Na psach zna się mniej więcej tyle samo bo do budy trzeba przypiąć najlepiej łańcuchem co by się nie zerwał i na noc puszczać, żeby się "wybiegał", a że moje psiuchy w budzie nie siedzą, po podwórku wolno biegają, w domu śpią, jedzenie im gotuję (bestie suchej już jeść nie chcą) i na długie spacery prowadzam to się wygłupiam i im tylko w głowach mieszam bo pies ma pilnować głośno ryj drzeć, a człowiek to od czasu do czasu go pogłaska i lepiej nich na odległość kija trzyma bo jeszcze może go pogryźć (pies)
Link do komentarza
Cytat

...matka M
(...)
Na psach zna się mniej więcej tyle samo bo do budy trzeba przypiąć najlepiej łańcuchem co by się nie zerwał i na noc puszczać, żeby się "wybiegał", a że moje psiuchy w budzie nie siedzą, po podwórku wolno biegają, w domu śpią, jedzenie im gotuję (bestie suchej już jeść nie chcą) i na długie spacery prowadzam to się wygłupiam i im tylko w głowach mieszam bo pies ma pilnować głośno ryj drzeć, a człowiek to od czasu do czasu go pogłaska i lepiej nich na odległość kija trzyma bo jeszcze może go pogryźć (pies)


Tak mi się skojarzyło
Cytat

Pies szczekał na złodzieja, całą noc się trudził.
Obili go nazajutrz, że pana obudził.
Spał smaczno drugiej nocy, złodzieja nie czekał,
Ten dom skradł; psa obili za to, że nie szczekał.

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
mam problem i pytanie
wiem ze jestem "jedynym Panem" mojego pupila,ktory przebywa w domu rodzicow
za kazdym razem(jestem tam prawie codziennie,poniewaz mieszkam z zona niedaleko)
kochany pies,gdy tam jestem nie odstepuje mnie na chwile i nie spuszcza z pola widzenia
i za kazdym razem jak opuszczam dzialke rodzicow zal mu sie z oczu patrzy
widze ze psina cierpi,bo chcialby zebym z nim byl caly czas....
czy i jak mozna zmienic mu "Pana"?
wolalbym zeby biegal tak za ojcem,czy matka,ktora go karmi...
nie meczylby sie wtedy jak odjezdzam.
za niedlugo wyjade na kilka miesiecy,myslicie ze wtedy pies zmieni orientacje co do "jedynego Pana"?
jest to amstaf(no troche mieszany) ale charakter ma amstafa i jak amstaf wybiera jednego Pana,pozostalych domownikow traktuje jak reszte stada.

ostatnio jak nie bylo mnie kilka dni warknal na matke gdy go glaskala
pomocy!

Link do komentarza
oż kurcze .... jedyną myślą do momentu kiedy napisałeś "wyjeżdżam na kilka miesięcy" było , żebyś natychmiast zabrał swojego psa , bo to Ty jesteś Jego człowiekiem i należycie do siebie ....
ale sprawa się komplikuje ... na razie nie potrafię pomóc .... poszukam wieczorem co piszą o takich przypadkach w podręcznikach psiej psychologii - mam kilka w domu ...
natomiast co ja bym zrobiła .... ale ja to nie Ty icon_wink.gif
zabrałabym psa do swojego domu tak czy siak ....
psy potrafią przesiedzieć pół dnia w oczekiwaniu na powrót domowników , i odżywają kiedy Oni w domu już są ...
mój Fido na przykład nie ruszy żarcia dopóki my do domu nie wrócimy .... może stać na podłodze- nie tknie ... te kilka godzin samotnego pobytu prześpi czekając obojętnie czy w domu czy na dworze ...
czeka ...
Twój pies też cały czas czeka na Ciebie ....
w domu rodziców jest Twój zapach , Ty tam przychodzisz , jesteście razem ... trudno będzie poczarować tak, że zmieni Pana o ile jest to w ogóle do zrobienia ...
Link do komentarza
Cytat

mam problem i pytanie
wiem ze jestem "jedynym Panem" mojego pupila,ktory przebywa w domu rodzicow
za kazdym razem(jestem tam prawie codziennie,poniewaz mieszkam z zona niedaleko)
kochany pies,gdy tam jestem nie odstepuje mnie na chwile i nie spuszcza z pola widzenia
i za kazdym razem jak opuszczam dzialke rodzicow zal mu sie z oczu patrzy
widze ze psina cierpi,bo chcialby zebym z nim byl caly czas....
czy i jak mozna zmienic mu "Pana"?
wolalbym zeby biegal tak za ojcem,czy matka,ktora go karmi...
nie meczylby sie wtedy jak odjezdzam.
za niedlugo wyjade na kilka miesiecy,myslicie ze wtedy pies zmieni orientacje co do "jedynego Pana"?
jest to amstaf(no troche mieszany) ale charakter ma amstafa i jak amstaf wybiera jednego Pana,pozostalych domownikow traktuje jak reszte stada.

ostatnio jak nie bylo mnie kilka dni warknal na matke gdy go glaskala
pomocy!




Trudna sprawa, bo generalnie zwierzę najbardziej klei się do żywiciela(ale nie zawsze!).Miałam podobną sytuację: mieszkaliśmy z rodzeństwem w jednym domu-dwa psy były niby siostry i jej meża, nasza mama je karmiła a my jako "najmłodsi" zabieralismy je regularnie na wyprawy do lasu.Mimo wszystko jak siostra sie wyprowadziła i je zabrała, psy zaakceptowały te zmiane,nadal za nami szalały jak przybywalismy w gosci ,ale nie widac po nich było dezorientacji.Z tego co wiem na poczatku trochę popiskiwały(obcy teren),ale przecież przebywały nie z obcymi osobami,ale z tymi, które tez znały...
Jeśli nie mozesz psa zabrać do siebie, Twoja mama musi sie "trochę przyłożyć" do relacji z tym psem, aby poczuł ,ze to ona tu rządzi.Warknięcie to zły znak, byc może zdominował mamę.Powinienes poczytać o tym jak karmiąc psa ustalic hierarchię "w stadzie".Podrzucam link, cos tam jest:
Amstaff


Link do komentarza
Cytat

ostatnio jak nie bylo mnie kilka dni warknal na matke gdy go glaskala
pomocy!




Po chciała go pogłaskać lub, co gorsze, poklepać – po głowie, a to największa obraza dla psa.
Toleruje takie „głaskanie” i to bardzo niechętnie, tylko w przypadku swojego pana.

Naucz mamę „właściwego” głaskania – ręka z boku pyska (nigdy „centralnie”), można „posmyrać” za uszami, z boku pyska i pod nim. Uwielbiają jak się je „smyra” po „klacie” i innych miejscach niedostępnych dla niego samego – tym można je „przekupić”.
Link do komentarza
Cytat

zabrałabym psa do swojego domu tak czy siak ...


niestety nie moge,chwilowo mieszkam z zona i dzieckiem w mieszkaniu szwagierki(35m2) i nie poszaleje z metrazem
dlatego staram sie byc codziennie u matki
Cytat

Podrzucam link, cos tam jest:
Amstaff


dzieki,przeczytalem tony artykulow o tej rasie,przyda sie rowniez
Cytat

Naucz mamę „właściwego” głaskania – ręka z boku pyska (nigdy „centralnie”)


tak go wlasnie glaskala,z boku pyska
wtedy skubany warknal!
Cytat

nie spotkałem psa, który by nie lubił, jak mu się uszy "miętosi", no chyba, że coś nie halo z uszami


a tak robi mu zawsze po jedzeniu,pies to uwielbia
czasem zastanawiam sie czy mu sie uszy nie wydluzaja icon_lol.gif
zaraz jade ponownie do matki
powiem jej aby dawala mu jedzenie zawsze po komendzie "siad"
moze taki zwyczaj utrwali dominacje matki nad psem?...
Link do komentarza

Cytat

zaraz jade ponownie do matki
powiem jej aby dawala mu jedzenie zawsze po komendzie "siad"
moze taki zwyczaj utrwali dominacje matki nad psem?...



może pomoże, na pewno nie zaszkodzi .... u nas dodatkowo psy jedzą w kolejności po nas ... czyli Państwo je , w tym czasie psy mają prikaz leżeć "u siebie" ... zjemy , pooblizujemy się i dopiero wtedy niespiesznie idę nałożyć albo ja albo mąż do miski .... dostają jeść na dworze ....
Fido który jest bardziej podporządkowany nie tknie żarcia dopóki stoję nad nim .... wie, że dopóki jestem to jest moje żarcie .... jak sobie idę, dopiero zjada ...
żadnego karmienia z ręki czy "okazjonalnie" ... mają w misce raz dziennie ...


natomiast nie zauważyłam tego co było u Czapi .... oboje z mężem karmimy psy , a panem i władcą jest mąż....
oczywiście mnie też słuchają.... ale da się wyczuć kto dla nich jest guru w tym domu ... icon_biggrin.gif
więc nie wiem czy to jest tak, że kto karmi ten rządzi ... chyba , że preferencje rasy są takie , że niezwykle silny związek ma jedno z drugim ...
Link do komentarza
Cytat

(...)
natomiast nie zauważyłam tego co było u Czapi .... oboje z mężem karmimy psy , a panem i władcą jest mąż....
oczywiście mnie też słuchają.... ale da się wyczuć kto dla nich jest guru w tym domu ... icon_biggrin.gif
więc nie wiem czy to jest tak, że kto karmi ten rządzi ... chyba , że preferencje rasy są takie , że niezwykle silny związek ma jedno z drugim ...



Mieliśmy już kilka psów i zawsze było tak:my bylismy do pieszczot,zabawy i spacerów, mama od karmienia- i w zalezności od potrzeb pies bardziej łasił sie do albo do nas albo do mamy.Ale to my psy szkolilismy i niestety nas bardziej słuchały-mama była od smakołyków ale charakter miała zbyt miękki icon_biggrin.gif
Teraz mamy tylko kota i widzę co on wyprawia:był czas ze karmił go tylko mąż, to na jego widok od razu leciał jak głupi.Teraz robię to ja i na mój widok tak reaguje..."interesny" łobuz!Jednym słowem..... co zwierz to obyczaj icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

Mieliśmy już kilka psów i zawsze było tak:my bylismy do pieszczot,zabawy i spacerów, mama od karmienia- i w zalezności od potrzeb pies bardziej łasił sie do albo do nas albo do mamy.Ale to my psy szkolilismy i niestety nas bardziej słuchały-mama była od smakołyków ale charakter miała zbyt miękki icon_biggrin.gif



psy potrafią od razu wyczuć jak ktoś jest zbyt miękki i perfekcyjnie to wykorzystać.... icon_biggrin.gif
mój Fiduch sobie tak dziadka, znaczy mojego tatę owinął .... Fiduch to oczko w głowie dziadka ... jak tylko dziadek jest u nas - na krok dziadka nie odstępuje - wie, że warto kole dziadka siedzieć , bo i pogłaska, i na kolanka (o zgrozo icon_rolleyes.gif ) weźmie , i ciasteczkiem poczęstuje .... icon_lol.gif
szczękę zbieram z ławy na widok co ten pies wyczynia kiedy przyjeżdża dziadek , jak dziadka potrafi kokietować icon_biggrin.gif
i taka ciekawostka: mój tato nigdy nie lubił zwierząt - zagorzały przeciwnik psa w domu , sami nie mają zwierzaków i nigdy nie chcieli poza krótkotrwałymi przygodami z mojej inicjatywy jako dziecko (tia, zwierzara od urodzenia)...
więc tym bardziej w szoku byłam i ze śmiechu nie raz płakałam , kiedy Fiduch od szczeniaka krok po kroczku dziadka urabiał.... icon_lol.gif

Cytat

Teraz mamy tylko kota i widzę co on wyprawia:był czas ze karmił go tylko mąż, to na jego widok od razu leciał jak głupi.Teraz robię to ja i na mój widok tak reaguje..."interesny" łobuz!Jednym słowem..... co zwierz to obyczaj icon_wink.gif



Kot to inna bajka zupełnie .... całkowicie inny charakter i światopogląd niż pies .... icon_biggrin.gif
mam i to , i to .... porównywanie tych stworów nie wchodzi w grę.... icon_lol.gif icon_wink.gif
mój kot Rudy reaguje na każdego z domowników, byle niósł żarełko do miski ... w momencie wsypania żarełka osoba przestaje dla niego istnieć.... icon_lol.gif
mizia się wtedy kiedy to on chce .... nie ma opcji wychowania - udaje, ze nie kuma :hahaha2:




Cytat

Jednym słowem..... co zwierz to obyczaj icon_wink.gif



masz racje ... psy i koty różne charakterki mają - jak i ludzie ....
czasem to co na jednego działa - na drugiego niekoniecznie ....
bardziej oporne są i mniej oporne , bardziej inteligentne i mniej .... jedne będą próbowały dominować bardziej , a inne znikomo ... często trzeba indywidualnego podejścia , żeby sobie psa ustawić...
koty celowo pomijam jeśli chodzi o wychowanie - zawsze łazi swoimi ścieżkami i robi co chce ... jak zabraniam włazić na stół , to nie włazi jak jestem - a jak mnie nie ma , to wiem że był po odciskach łapek na stole ... icon_lol.gif
Link do komentarza
Cytat

a ja mam pięknego białego -kotka -jaki ładny taki łobuziak .Niestety jest głuchy i sprawia nam to trochę trudności z odnajdywaniem go ale dajemy radę icon_smile.gif


A wiesz, że ta głuchota to z kolorem sierści chyba związana jest? Bo moi znajomi mieli dwa - kotka nie chciała ich za bardzo karmić, sami je wykarmili i sie potem okazało, że głuche są. Jeden poszedł w świat, a drugiego mają. Ale zgred olbrzymi jest - potrafił kiedyś do ogrodu przydrzeć kaczkę z sąsiadowego stawu hehehehehehehe.
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Cytat

tak czytałam już o tym że dużo białych kotów niestety nie słyszy.trudno trza go kochać takim jaki jest icon_smile.gif



Tak-to prawda-ślicznie wyglądają takie białaski,ale mają swoje wady(genetyczne).Miałam z takim przygodę-niestety, krótką: zginął w pysku psów sąsiada-właśnie przez swoją głuchotę chyba....
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

A oto mój zwierzyniec:)

Najpierw był Kubuś - od sierpnia 2010. Typowy indywidualista i lord. icon_biggrin.gif

20110829174621.jpg

W czerwcu 2011 dołączył do naszej rodziny - Pluto:)

DSC00290.JPG

Teraz to spory psina:)
20110905070724.jpg

Od 1,5 m-ca jest u nas Maniek, który nie miał domu i po wypytaniu sąsiadów, czy to nie ich kocina mała, tak został już z nami. Maniek miał złamany ogon w dwóch miejscach, w łapie starą raną po śrucie. Jest to przytulak na maksa, upominający sie o głaskanie. no i zwariowany też na maksa.
DSC00673.JPG
Jak Pluto jest w domu i śpi na poduszce, to Maniek czasami idzie do niego się położyćicon_smile.gif

icon_biggrin.gif


Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam serdecznie pierwszy raz na forum i proszę o poradę.   Chciałbym przeprowadzić kompleksową termo-modernizację sporego domu z lat 80-tych, tj. w pierwszym etapie wymienić okna i docieplić ściany. Dom wybudowany jest w powszechnej wówczas technice ściany 3-warstwowej, patrząc od wewnątrz: warstwa nośna pustak "Max" - pustka powietrzna ~5cm - warstwa osłonowa cegła kratówka Dom wybudowany jest bardzo solidnie bo budował go architekt dla siebie.    I tu pojawia się podstawowy problem na który nigdzie nie znalazłem żadnego fachowego opisu, stąd niniejsze pytanie na tym forum. Chciałbym wymienić okna skrzynkowe na nowoczesne drewniane oraz ocieplić ściany styropianem lub płytami PIR ale nie wiem w którym miejscu ściany zamontować okna. Teoretycznie okna powinny zostać zamontowane w warstwie nośnej, tylko że wtedy bo dodaniu docieplenia płaszczyzna okna będzie oddalona od lica ściany o ponad 30 cm, co będzie wyglądać komicznie. Czy da się zamontować okna w warstwie osłonowej z cegieł żeby uniknąć tego problemu?   Z w/w wiąże się drugie pytanie: czy do warstwy osłonowej z cegły można przymocować ocieplenie?   Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.  
    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...