Skocz do zawartości

Dziennik PeZeta


Recommended Posts

Cytat

Przepraszam za wcięcie icon_biggrin.gif .


Mr Tomo dla PeZeta czynił wyliczenia,
panowie mieli misję wielką do spełnienia.
Wychłodzenia chaty brali pod uwagę,
w różnych temperaturach licząc równowagę.
Tak sobie dywagowali robiąc obliczenia.



A Baszka jak to Baszka
Gdzie zajrzy to tam fraszka
Z przypadku czy z wyboru?
Przyjemniej jest na Forum
Gdy Baszka rymy trzaska!
Link do komentarza
Bo ja od zawsze podziwiam wszystkich liczących icon_biggrin.gif .

PeZecie, wybacz proszę icon_biggrin.gif .

Baszka i Mr Tomo rymy układali.
Dobrze się przy tym bawili, trochę zaśmiewali.
PeZet się dla odmiany złościł wątku zaśmiecaniem,
nie lubi "częstochowskich" na drugie śniadanie.
Mówi:- To jak występ aktora przy pustej dość sali.
Link do komentarza
Styczniowej jednej soboty
MrTomo razem z Baszką
Zajmowali się fraszką.
W Dzienniku PeZeta.

A, dla Baszki, złożyć fraszkę,
To jak ugotować kaszkę.

Szepcze nagle Baszka:
- MrTomo, o rany,
Toż to dziennik budowlany!
Czy aby takie pisanie
To takt to, czy nietakt?
Bo ja jestem porządna kobieta.

MrTomo Baszkę uspokaja, też fraszką:
- Na cóż. Baszko, odmawiać
Sobie prawa na psotę,
Skoro na nią oboje przecież mamy ochotę?

Jeśli nawet z naszej fraszki
Wyjdziemy z kłopotem
- Mówi dalej do Baszki -
Pomartwimy się tym później, potem.

Słowa MrToma, oczywiście
Uspokoiły Baszkę. Troszkę.

Przyszedł czas na puentę w poście.
Me życzenie jest najszczersze:
Chcecie pisać, zacni goście,
Piszcie, zwłaszcza fraszki wierszem.
I o zgodę mnie nie proście. Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
PeZet dojrzewa do zrozumienia animusowych meandrów, to ja epilożek:

W dzienniku u PeZeta dwoje takich się spotkało
i dziennik budowy mu rymami zaśmiecało.
Byliby pewnie skończyli, lecz PeZet dał zgodę,
która im była niczym woda na młyn lub też młyn na wodę.
Mogli tak śmiecić długo, póki konceptu starczało. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Animusie, nie rozumiem różnicy rozwiązań między tym co podałeś teraz, a tym, co podałeś wcześniej.
Z pierwszego rysunku zrozumiałem, że żeby zwentylować połać lukarny, wstawiam dwie jętki, nad nimi zostawiam pustkę, w ściane szczytową wstawiam kratkę i po zawodach. Czyż nie?


To dalsza część tego rozwiązania szczegół zewnętrzny, wentylacja ukryta w podbitce . icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

U mnie na strychu zimno.
Z żadnego anemostatu mi na głowę (ani na nic innego) nie kapie.
Rury ociepliłem watą grubości 10 cm.
Po ściśnięciu folią wyszło jakieś 6-7cm.


Mhm.
Czy to znaczy, że wykres Molliera nie działa?
Czy może raczej ja znalazłem dla niego niewłaściwe zastosowanie?
Czy może masz suche powietrze?
Czy może powolutku w kanale powietrze wywiewane stygnie, a wówczas przy samym reku punkt rosy jest już tak nisko, że się nie zdarza? A wtedy wykrapla się na tackę?
Link do komentarza
Cytat

Mhm.
Czy to znaczy, że wykres Molliera nie działa?
Czy może raczej ja znalazłem dla niego niewłaściwe zastosowanie?
Czy może masz suche powietrze?
Czy może powolutku w kanale powietrze wywiewane stygnie, a wówczas przy samym reku punkt rosy jest już tak nisko, że się nie zdarza? A wtedy wykrapla się na tackę?


Powietrze przy skutecznej ( dopisałem tj. kiedy działa, bo do dzisiaj włączałem ją ręcznie więc czasami wcale. Od dzisiaj wykorzystam programator czasowy) wentylacji mam w granicach 45% wilgotności.
Bywa, że jest i pod 60%
Jaka temperatura w kanałach dowiem się dzisiaj, gdy wsadzę tam czujki temperatury.
Mam już wszystko przygotowane. Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Powietrze przy skutecznej ( dopisałem tj. kiedy działa, bo do dzisiaj włączałem ją ręcznie więc czasami wcale. Od dzisiaj wykorzystam programator czasowy) wentylacji mam w granicach 45% wilgotności.
Bywa, że jest i pod 60%


Dla wilgotnośc 45% i T = 20*C punkt rosy to około 7,5*C.
Dla 60% i T=20*C punkt rosy to około 12,5*C.

Skoro nie kapie, to stawiam tezę, że powietrze w kanale stygnie powoli na całej długości, przez co punkt rosy przesuwa się w dół.

Super, że tak walczysz z tymi termometrami. Yes! icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Super, że tak walczysz z tymi termometrami. Yes! icon_biggrin.gif



To już ostatnie,
bo mam już ich tyle, że oczopląsu dostaję icon_mrgreen.gif
Poza tym pora zająć się w końcu czymś innym, a to niech sobie w tle działa.

Swoją drogą z danych zanotowanych:
Temperatura zewn. -10stC
Temperatura nawiewu +13 stC (przy anemostacie)
więc mogę być na granicy (nie)kapania
Link do komentarza
Cytat

Witam. Ja miałem rurę ocieploną, strych zimny i niestety kapało, a kapało gdyż odcinek rury z łazienki górnej jest bardzo krótki i prawie cała rura jest na strychu. Natomiast w dolnej łazience nie kapie, tu dłuższy kanał wentylacyjny przebiega przez ogrzewane pomieszczenia.


No tak, ale jakiś odcinek tej długiej rury też chyba idzie przez zimny strych?
Zatem woda chyba też skrapla się w tej długiej rurze. A nie kapie, bo nie ma jak wylecieć. Może to i dobrze...

Ewamariusz, i co zrobiłeś, żeby przestało kapać?
Link do komentarza
Cytat

No tak, ale jakiś odcinek tej długiej rury też chyba idzie przez zimny strych?
Zatem woda chyba też skrapla się w tej długiej rurze. A nie kapie, bo nie ma jak wylecieć. Może to i dobrze...

Ewamariusz, i co zrobiłeś, żeby przestało kapać?



Wydaje mi się, że w długiej rurze nie kapie bo odparowuje. Natomiast jeśli idzie o krótką rurę, na strychu założyłem dwa kolanka tak aby zbierała się woda i wywierciłem małą dziurkę aby woda swobodnie spływała do podłożonej miski. Trochę uciążliwe, gdyż co jakiś czas trzeba wejść na strych i sprawdzić stan wody i ewentualnie ją wylać. Jednak nie zawsze jest tam woda, pewnie zależy to też od wilgotności powietrza na dworze, wiatru itp. Jakoś musiałem to rozwiązać, inaczej się nie dało.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Układam rury wentylacji. Przyszła mi do łba myśl złota: brak komina nie obniża kosztów. Czego nie wsadzisz w komin, to wsadzisz w ilość obróbek gips-kartonowych albo innych wykończeniowych.
Taka wentylacja kanalizy, prościzna: wyprowadzić rurę nad dach. ALE... kiedy nie masz komina z szachtem wentylacyjnym kanalizy, nagle ta głupia rura zaczyna kłócić się z wentylacją kotłowni, wentylacją kibla na parterze albo poddaszu. Żeby to wszystko poukładać, pogodzić, trzeba doprawdy obecnego ministra spraw wewnętrznych z brwiami jak u bobra i wąsem. Nijak nie oszczędzisz na braku komina. Zabudujesz, zapakujesz, za-zasłonisz i nie oszczędzisz.
Howgh/

Aaaa. Rury wentylacji układam wirtualnie, as always before fight comes.

Cytat

(...) wywierciłem małą dziurkę aby woda swobodnie spływała do podłożonej miski. (...) Jakoś musiałem to rozwiązać, inaczej się nie dało.


U mnie pod wyłazem dachowym stoi wiadro, muszę uważać, kiedy otwieram klapę strychową: raz już zaliczyłem wiadro deszczówki prosto na grzbiet. W dodatku w obecności gości szacownych, co to im demonstrowałem coś-tam. icon_biggrin.gif Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
icon_biggrin.gif
Można by powiedzieć, że czas potrzeby do podgrzania chaty przesiedziałem na dachu. Po części to prawda, bo wstawiłem wyłaz dachowy:















A poza tym - wiosenne porządki. Ogarniam się po dwóch miesiącach niebycia.

Coś przyjechało, coś wyjechało.

Przyjechało drewno. Buka 2 i ja_grab3 metry przestrzenne. Co do centymetra!!!! Ściśle upakowane tak, że aż miło patrzeć. Solidna firma ta Grafka. Bardzo solidna. Koniec z rąbaniem. Tylko poprzekładać pod daszek.





Wyjechały kupy. Wybyło 10 metrów sześciennych i 190 zeta. Też miło.



Pan operator sprzętu był wyjątkowy: w filozoficznym nastroju stał nad dziurą w ziemi i co chwila stwierdzał:
- Wolno idzie. Jest więcej niż dziesięć.
- Jest dziesięć - odpowiadam.
A on kręci głową.
- Więcej jest niż dziesięć. Coś wolno idzie.
- Nie sprzedali mi szamba większego niż takie za jakie płaciłem.
- Więcej jest. Szamba są mniejsze niż 10 i większe. Nie ma dziesiątek. No i za wolno idzie.
- Centymetr nie kłamie - ja mu na to, a on kręci głową.

Poza tym wiosno, napierdalaj, czekamy na cię.
Link do komentarza
Cytat



Pan operator sprzętu był wyjątkowy: w filozoficznym nastroju stał nad dziurą w ziemi i co chwila stwierdzał:
- Wolno idzie. Jest więcej niż dziesięć.
- Jest dziesięć - odpowiadam.
A on kręci głową.
- Więcej jest niż dziesięć. Coś wolno idzie.
- Nie sprzedali mi szamba większego niż takie za jakie płaciłem.
- Więcej jest. Szamba są mniejsze niż 10 i większe. Nie ma dziesiątek. No i za wolno idzie.
- Centymetr nie kłamie - ja mu na to, a on kręci głową.



czym to potem czyścisz? i jak wygląda centymetr - zdradzisz? icon_smile.gif

Cytat

Poza tym wiosno, napierdalaj, czekamy na cię.


napierdalaj - mocno albo i jeszcze mocniej jak się da i jak potrafisz!!!
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...